SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
O poprawie jakości informacji w gminie
Idź do strony 1, 2, 3  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Czy "jakość" informowania społeczności o gminie jest obecnie wystarczająca?
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Z.Szkutnik
PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Czw 18:39, 28 Gru 2006


Dołączył: 12 Gru 2006

Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

Żałuję, że jak na razie nie czują Państwo potrzeby podjęcia tak ważnego dla lokalnej społeczności obywatelskiej tematu, jakim jest jakość informacji publicznej o gminie, która powinna być systematycznie udostępniana poprzez powołany do tego celu „Biuletyn Informacji Publicznej”, jako element strony www Urzędu Gminy.

Uważam, że mówienie o modelu takiej informacji ma sens, zwłaszcza na początku kadencji nowych władz gminy, a także w kontekście niedostatków dotychczasowego sposobu informowania mieszkańców o sprawach żywotnie ich dotyczących.

Zatem, rozważmy na chłodno, jakiej zawartości należy oczekiwać w „Biuletynie Informacji Publicznej” Urzędu Gminy, do zamieszczania której osoby odpowiedzialne za informację publiczną w gminie są prawnie zobowiązane pod groźbą sankcji prokuratorskiej (por. zapis art. 23: Kto wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi nie udostępnia informacji publicznej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku). Nie chodzi tu więc o subiektywny punkt widzenia tego czy innego samorządowca lub urzędnika, lecz o ich ustawowy obowiązek w tym zakresie. Szeroka świadomość jego istnienia będzie miała w konsekwencji uzdrowieńczy wpływ z czasem na życie publiczne lokalnej społeczności.

Jak już to wcześniej wyjaśniano na stronie TPK w „Aktualnościach” w komentarzu do funkcji strony www Urz.Gm., podstawą do naszych rozważań jest „...Ustawa z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. 2001 Nr 112, poz. 1198, zob.: [link widoczny dla zalogowanych]), która stanowi, że każdy organ administracji rządowej i samorządowej oraz instytucje publiczne mają obowiązek (art.7 ust.1, art. 8 ust.1) umieszczania w Internecie, a dokładnie - w urzędowym publikatorze teleinformatycznym: Biuletynie Informacji Publicznej, aktualnych informacji z dziedziny swej działalności.

Jaką konkretnie informację publiczną powinniśmy znaleźć w „BIP”?

1. o zamierzeniach działań władzy ustawodawczej, tj. Rady Gminy, zob. przykład: [link widoczny dla zalogowanych]

2. oraz wykonawczej, tj. Urzędu Gminy

3. o programach w zakresie realizacji zadań publicznych, chociażby:
-budżet gminy (zob. przykłady: Skąd mamy pieniądze i na co je wydajemy? [link widoczny dla zalogowanych]
lub [link widoczny dla zalogowanych] ,

-program rozwoju gminy (strategia, zob. przykład z gminy Pobiedziska w powie-cie poznańskim: [link widoczny dla zalogowanych] ),

-sposobie realizacji, wykonaniu i skutkach realizacji tych zadań, np. okresowe sprawozdania wójta czy też

-plany zagospodarowania przestrzennego gminy, zob. przykład: [link widoczny dla zalogowanych]

-oferty inwestycyjne Urzędu Gminy dla zewnętrznych inwestorów, zob. przykład: [link widoczny dla zalogowanych]

Art. 6 ust. 1 pkt 1 określa bardzo szczegółowo i obszernie informację publiczną podlegającą udostępnieniu. Warto z tym właśnie artykułem dokładnie się zapoznać, a przykłady „przejrzystej gminy” można mnożyć. Jest więc na kim się wzorować.

4. art. 7 ust. 1 pkt 3 mówi z kolei o obowiązku ogłaszania w BIP sprawozdań z posiedzeń organów samorządowych, tj. sesji Rady Gminy, by m.in. monitorować aktywność radnych i sołtysów. Jak może wyglądać protokół sesji RG. zob.: [link widoczny dla zalogowanych]

5. nadto, w przypadku kontroli w gminie obywatele powinni mieć możliwość zdalnego wejrzenia w dokumentację przebiegu i efektów kontroli oraz w wystąpienia, stanowiska, wnioski i opinie podmiotów ją przeprowadzających (art. 6, ust.1, punkt 4a). Jak to może w praktyce wyglądać zobacz na przykładzie innej gminy: [link widoczny dla zalogowanych]

Z przytoczonych przykładów widać, jak bogaty model informacji publicznej jest realizowany w innych gminach, a jednocześnie jak się on ma do modelu w Klimontowie, czyli – czego należy oczekiwać od nowych władz samorządowych i administracyjnych. Czy tak się stanie, zależy też od mieszkańców gminy, na jaką jakość informacji przystaną. Taki jest bowiem poziom usług administracyjno-publicznych, jakie są wymagania członków obsługiwanej społeczności. Tę „rynkową” zasadę nieraz potwierdziło życie, skutecznie się ona sprawdza także w demokratycznych stosunkach społecznych.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Z.Szkutnik dnia Śro 8:14, 10 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Rob /dyskusyjny@gazeta.pl
Gość
PostWysłany: Wto 23:37, 09 Sty 2007






Mam nadzieję, że doczekamy się miesięcznika, dzięki któremu mieszkańcy na bieżąco będą mogli śledzić prace UG. Ponadto, by poprawić (mam nadzieję) wizerunek UG, mieszkańcy powinni mieć możliwość poznać wszystkich pracowników, ich codzienną pracę, poznać ich spojrzenie na dziedziny, którymi się zajmują, a także zobaczyć w jaki sposób starają się poprawić funkcjonowanie Urzędu.
Mam nadzieję w końcu, że któregoś dnia doczekamy się punktu informacyjnego - dla nas (UE, pomoc prawna, doradztwo rolnicze) i turystów.
rob/dyskusyjny@gazeta.pl
Gość
PostWysłany: Wto 16:15, 20 Mar 2007






Jestem już w 100% przekonany, że jeżeli nie zostaną podjęte kroki w celu lepszego doinformowania społeczeństwa o zamierzeniach, planach reprezentantów Gminy, następna kadencja należeć będzie do innych - i tak w kółko.
Dajmy wszystkim szansę, by zobaczyli, że łatwo nie jest. Znów brakuje tu logiki.

Z drugiej jednak strony, patrząc oczami tych, którzy nas reprezentują, lepiej pozostawić sprawę w spokoju, niech drżą i myślą, że nic nie jest możliwe do zrobienia bez naszej zgody. Niech widzą w nas dyktatorów demokracji.
rafał staszewski
Gość
PostWysłany: Wto 16:17, 20 Mar 2007






nic dodać, nic ująć!
Gość
PostWysłany: Wto 20:04, 20 Mar 2007






Sądzę, że brak dostatecznej informacji publicznej o pracy RGm. wynika głownie z rozpaczliwej ignorancji radnych.

Ale też nie zapominajmy, że gremium to jest odbiciem lokalnej społeczności, której -jak widać- nie zależy, by jakość tej informacji poprawić.
Dwa-trzy głosy osób dostrzegających w tym problem nie ma wystarczającej siły przebicia.

Żałować należy, że RGm. nie posiada z prawdziwego zdarzenia lidera, od którego- jak wiadomo- bardzo wiele zależy. Nieporadność i kunktatorstwo obecnego zaczynają być juz dostrzegalne.
Bo kto racjonalnie wyjaśni, dlaczego do tej pory nie zawieszono w BIP sprawozdań z sesji RGm. w styczniu i lutym 2007, skoro było to możliwe w grudniu 2006?
Takie to wszystko nieskręcone, byle jakie, że opadają ręce i... nogi!
Ale stop emocjom.

Lepiej przyjąć założenie, że skuteczniejsza będzie taktyka drążącej kropli..., a więc - pisanie, ujawnianie, podpowiadanie i pytanie w nadziei, że "ilość przejdzie kiedyś w jakość".
Gość
rob/dyskusyjny@gazeta.pl
Gość
PostWysłany: Śro 14:03, 21 Mar 2007






"Krótko, zwięźle i na temat" - prawdziwi menedżerowie zadają sobie pytanie, co zrobić by wszyscy byli zadowoleni. Piękne wizje przytłaczają, ich brak jeszcze bardziej, dlatego bez idealizmu politycznego i społecznego stalibyśmy się częścią amerykańskiego snu. Drobnymi krokami można zrobić wiele. Jak zaprosić społeczeństwo do dyskusji? Jak doprowadzić do kompromisu? Czy warto nas słuchać czy może lepiej nie pytać - a przecież my wszyscy też myślimy? Dobry gospodarz bierze wszystko pod uwagę, słucha, dzieli się pomysłami i pyta o radę. My dajemy mu spokój bo ufamy, on ma wolną rękę i wie co robić.
anka
Gość
PostWysłany: Śro 19:06, 21 Mar 2007






Drogi Robercie,
tu nie chodzi o kompromis, tu chodzi o poszanowanie nas. W tym miejscu czuje sie jedynie rozczarowana, choćby tym, że oprócz pojedynczego listu Wojta, nie widzę tu na Forum żadnych innych słów nadziei czy info o tym, co się w ogóle dzieje w Radzie, jakie są plany , jakie realizuje się projekty..

Demokracja? Być może, ale jednostronna.
Wprawdzie nasza Gmina w takim postępowaniu nie jest odosobniona, bo są to problemy wielu gmin, ale czy tak musi być?

Życzę Milego Wieczoru i Wiosny, której jeszcze u mnie nie ma:)
Rob/dyskusyjny@gazete.pl
Gość
PostWysłany: Sob 11:48, 21 Kwi 2007






Co do kwestii informowania nas o planach - nie ulega wątpliwości, takich informacji nie ma. Każdy nowy gospodarz postrzega wszystko na swój sposób, a informacje otrzymujemy w formie dokonanej - stało się.

Właściwie moglibyśmy pogodzić się z faktem, że reprezentanci nie chcą z forumowiczami podejmować dyskusji. Jakie są przyczyny? - przecież dobrze wiemy, kultura nie pozwala pisać o tym wprost.
Wyraz naszego szacunku damy już za kilka lat.
Pozostaje nadzieja, że:
- za te kilka lat bardziej obywatelsko, społecznie nastawieni mieszkańcy (a są i tacy) staną na wysokości zadania,
- albo drugie rozwiązanie - obecne władze pokażą nam, że też potrafią zadbać o dobro lokalne.

Czekamy więc z nadzieją na plany rozwoju Gminy, na konkretne działania, a w międzyczasie wskazujmy palcem i słowem, czego konkretnie chcemy. Oddaliśmy w końcu głosy zaufania.
Gość
PostWysłany: Sob 15:56, 21 Kwi 2007






W poleconej przez Pana Roberta w innym miejscu tego Forum rozmowie Jacka Żakowskiego ze słynnym George’em Ritzerem (Polityka 2007 Nr 16, „Niezbędnik inteligenta”) uwagę moją zwróciła myśl dotycząca omawianego tu braku „Programu działań władz i rozwoju gminy na kadencję”.

Ritzer powiada, że w dzisiejszym konsumpcyjnym świecie wyborca postrzegany jest jako klient lub potencjalny klient, zaś polityka uchodzi za sferę działania dostarczającą towaru, którego on potrzebuje, np. debaty publicznej.
W tym sensie sama polityka, także ta uprawiana na szczeblu gminy, staje się towarem, za który wyborcy płacą swoją walutą, tj. głosami.

Ritzer podkreśla, że debata publiczna, która zwykle towarzyszy prezentacji wspomnianego „Programu” może okazać się manipulowaniem marzeniami albo pragnieniami członków lokalnej społeczności. Uczula, że wyborcy mogą otrzymać w tej formie w gruncie rzeczy jedynie wrażenia sprawiające przyjemność, obietnice, nadzieje, radość czy dumę.

Z pewnym rozczarowaniem stwierdza, że Politycy w coraz większym stopniu żyją ze sprzedaży wrażeń, a w coraz mniejszym stopniu ze świadczenia rzeczywistych usług, które tradycyjnie dostarczali wyborcom – z przywództwa, zarządzania, realnej reprezentacji, kierowania debatą” (s. 6).

Będąc więc świadomym ukrytych funkcji „Programu działania władz i rozwoju gminy...”, na który społeczność czeka już pięć miesięcy, domagać się trzeba realnych zamierzeń, z których później niewątpliwie ludzie rozliczą.

Te wątpliwości nie przekreślają jednak przydatności „Programu”, bo z czystych względów zdroworozsądkowych należy się ludziom wyjaśnienie, w jakim kierunku prowadzi się 9 tysięcy mieszkańców gminy Klimontów oraz co dla nich zamierza się w czasie najbliższych 4 lat pożytecznego zrobić.

Po to dobrowolnie przyjmuje się na siebie rolę przywódczą, by widząc przyszłość klarowniej i jaśniej niż inni mówić im o tym w sposób wyraźny i przekonywający. Czas zweryfikuje stopień wiarygodności i społecznych umiejętności autorów „Programu”.
Z.Sz.
Wieńczysław Nieszczególny
Gość
PostWysłany: Sob 15:59, 09 Cze 2007






Cytat:
"Niewątpliwym jego ożywieniem w tym roku o wielkim znaczeniu artystycznym był koncert muzyki klasycznej zatytułowany Perły Baroku wybitnego polskiego skrzypka-wirtuoza Konstantego Kulki, który zauroczony pięknem widoku Klimontowa zaoferował tak niebywały dar. Nie mniej ważna jest jego deklaracja na przyszłość: powracania do Klimontowa z podobnymi koncertami co 1-2 lata."

Koniec cytatu z wypowiedzi Z.SZ. w punkcie Aktywność kulturalna z 18-08-2006r.

Czy koncert światowej sławy skrzypka Konstantego Andrzeja Kulki był koncertem wynikającym z zauroczenia pięknem widoku Klimontowa, czy z inicjatywy TPK?
Jeśli tak, to może w tym roku jakaś gwiazda muzyki poważnej zauroczona pięknem Klimontowa przyjedzie i zagra tak wspaniały koncert bezinteresownie?
Parafrazując: kolega mojego kolegi znalazł żywą "gołą babę na śmietniku". I teraz pojawia się pytanie, co z nią zrobić? Czy zapłacić? Czy po prostu [pi, pi, pi]? Bo jeśli "coś" dostaje się za darmo, to inaczej smakuje niż to, co kupione. A o sprawach intymnych zwykle się się nie rozmawia.
Zatem drogi Panie, zanim zaczniesz forować wyroki, zastanów się nad ich zasadnością.
Gość
PostWysłany: Sob 16:12, 09 Cze 2007






Przyznam się, że po przeczytaniu -- kilka razy -- powyższej wypowiedzi, nic z niej nie zrozumiałem.
Gość
PostWysłany: Sob 16:26, 09 Cze 2007






W szkole podstawowej uczą czytania. Jedni czytają, drudzy czytają ze zrozumieniem. Parafraza to obraz. Jeśli potrafi Pan analizować przekazywane myśli, to na pewno poradzi sobie Pan z dostosowaniem rzeczywistych zdarzeń do proponowanych "obrazów" zawartych w cytatach. Jeśli nie znaczy to, że jest Pan człowiekiem bez wyobraźni i ogólnej zdolności postrzegania. Jeśli natomiast nie zrozumiał Pan, co wyżej napisano, to proszę spytać na forum, ile kosztował koncert Konstantego Andrzeja Kulki w Klimontowie.

Z wyrazami szacunku Wieńczysław Nieszczególny
tpk6
Administrator
PostWysłany: Sob 16:40, 09 Cze 2007


Dołączył: 12 Gru 2006

Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/P-ń

To ja zapytam: ile kosztował koncert Kulki w Klimontowie?
Czy nie lepiej powiedzieć od razu niż Nieszczególne 'robić miny'?
Z.Sz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Sob 16:50, 09 Cze 2007






Szanowny Panie, zapytaj organizatorów tego koncertu. I niech Pan nie pisze bzdur, że nic to nie kosztowało. Bo ja wiem.

Pozdrawiam Wieńczysław Nieszczególny
Gość
PostWysłany: Sob 17:32, 09 Cze 2007






Panie Wieńczysławie,
po pierwsze -- nie daję rady pojąć, co Pan raczył parafrazować.
Po drugie -- zarzuca Pan ,,forowanie'' wyroków przez pana Szkutnika.

Forować to znaczy uprzywilejowywać coś lub kogoś. Próbowałem więc pojąć, co za wyroki pan Szkutnik próbował uprzywilejowywać i kosztem jakich innych wyroków. Dochodzę jednak do wniosku, że forowanie to -- albo miało być ,,ferować'', albo ,,forować'' to Pański, panie Wieńczysławie, neologizm, mający znaczyć ferowanie na forum (kompilacja tych wyrazów).
W obu przypadkach -- pomyłki (nie śmiem nawet pomyśleć o wtórnym analfabetyzmie – to a propos szkoły podstawowej, o której raczył Pan wspomnieć nawiązując do mojej wypowiedzi) lub neologizmu -- nie może Pan mieć pretensji o niezrozumienie.
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Czy "jakość" informowania społeczności o gminie jest obecnie wystarczająca? Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Bearshare


Regulamin