Autor Wiadomość
mirko
PostWysłany: Sob 19:27, 03 Gru 2011    Temat postu:

Radni może i wiedzą , że gdzieś tam piszę i coś chcę przez to pisanie zmieniać - może to mi tak nie wychodzi, jak bym tego chciał. Nie potrafię zaszczepić w radnych potrzeby wspólnego pisania blogu. Jedność radnych - nie tylko w tym kontekście - przedstawia jeszcze wiele do życzenia.

Nie piszę sprawozdania z sesji, ponieważ takie sprawozdania powinny być zamieszczane na forum Gminny. Dodatkowo miałem zarezerwowane miejsce na odpowiedzi na blogu: Samorząd - a mieszkańcy.
Zgadza się, że zamilkłem, ale jest to spowodowane wieloma sprawami, które mnie nurtują, można nawet powiedzieć - prześladują. Myślę, że za niedługo będę w świetnej formie i moje pisanie będzie z polotem i na różne tematy, które nurtują moich drogich wyborców - i nie tylko.

Teraz odpowiem tylko na pytania. Ale za niedługo?
Gość
PostWysłany: Pią 17:13, 02 Gru 2011    Temat postu:

Dyskusja na forum siadła całkowicie. Pewnie w gminie nie dzieje się nic wartego omówienia bądź skomentowania. Może to i dobrze, że życie przebiega tak bezstresowo.

Ale czy na sesjach też idzie jak po maśle? Radny Szeląg zobowiązał się zdawać relacje z kolejnych sesji, poruszane tematy i podejmowane decyzje dla bobra miejscowej społeczności.
A jakoś ostatnio zamilkł. Zaniemógł czy co?

Od innych radnych nie wymagam takich relacji, gdyż nie deklarowali się z czymkolwiek. Pewnie nawet nie wiedzą o tym forum.
mirko
PostWysłany: Śro 19:57, 07 Wrz 2011    Temat postu:

"O poprawie jakości informacji w gminie " - walka o poprawę jest, i będzie długa i żmudna. A to dlatego, że wyborcy muszą od wybieranych radnych, wymuszać deklarację informacji o tym co robią, co się dzieje w gminie i co się będzie dziać. Innej drogi poprawy nie będzie. Jak będzie odpowiadał tylko jeden, odpowiedzi będą niepełne, nie zawsze rzetelne, opóźnione, ponieważ jestem tylko w komisji budżetowej, a niektóre zagadnienia są szerzej omawiane na innych komisjach . Już na pierwszej sesji chciałem reformować komisje : wielkość, kompetencje, wypracowywania tematyczne. Nie udało się. Trzeba zmienić statut. Żeby zmienić statut trzeba na to uchwały. Żeby uchwała została przeforsowana, trzeba większości, a jak nie ma większości, to jest jak teraz. Jak to jest wszystko mądrze przemyślane i jakie to jest skuteczne, żeby wszystko było jak było i żeby taki Mirek nie mieszał w statucie. Ponieważ mieszając, robi się niepotrzebny bałagan w już z góry i od lat sprawdzonym systemie. Gdzie jest najważniejsze: spokój, błogostan i od lat utarty porządek.

Na pytania jednak staram się odpowiadać w zarezerwowanym dla mnie blogu: "Administracja- samorząd a mieszkańcy." Serdecznie zapraszam!
mirko
PostWysłany: Nie 21:14, 04 Wrz 2011    Temat postu:

Fakt, ja także mam olbrzymi sentyment do byłej szkoły podstawowej. Na ostatniej sesji znowu z inicjatywy wójta Przybylskiego wrócił ten temat. Władza chce wykorzystać "ostatnim rzutem" kredyt ( mają zaostrzyć po wyborach kryteria zaciągania przez gminy) i wyremontować budynek pod bibliotekę. Cel szlachetny i warty poparcia, gdyby nie kilka ale: 1- trzeba wziąć kredyt co najmniej 2 miliony do 2025 roku ( takie już mamy zadłużenie, że nie ma mowy o innej opcji). 2 - moje zdanie- stare jest stare i pozostanie, lepiej dołożyć( nie tak wiele, nawet bez dotacji) i wybudować nowe funkcjonalne. 3-wymagana jest zgoda większości radnych, w tym oczywiście "wiejskich".4- sprawa etyczna- czy można zostawiać gminę innej ekipie, tak zadłużoną?

Gminnej Spółdzielni nic nie można zrobić, jeżeli chodzi o to, żeby zadbała o estetykę, możemy tylko apelować. Gminna Spółdzielnia już raz nas zrobiła w konia - my im umorzyliśmy długi (za wójta M. ), oni sprzedali targowice p. G i pani Sz. To był szczyt szczytów draństwa! Oczywiście ja byłem w tedy radnym- byłem za przejęciem targowicy za długi. Pani prezes W. groziła mi sądem, za nazywanie sprawy po imieniu. No cóż, większość radnych z wójtem, chciała umorzenia i wójt długi umorzył. Kilku radnych z tamtej ekipy jest i teraz w Radzie i od czasu do czasu im przypominam - jeżeli jest mowa na temat targowicy - jaki dochód nam umyka z przed nosa, dzięki "naszej" nierozważnej decyzji.

Co jak co - powtarzam się- ale kocham ten Klimontów i chcę dla Niego jak najlepiej, choć trudnych decyzji, szczególnie gdy się jest zadłużonym i każdą złotówkę powinno się wydawać rozsądnie - nie brakuje.
Gość
PostWysłany: Sob 9:12, 03 Wrz 2011    Temat postu:

Ponure i smutne to co Pan napisał. Z tym, że w tych postach nie chodziło o synagogę, która zresztą też niszczeje, lecz o byłą mleczarnię, niszczejący budynek Gminnej Spółdzielni na rynku i o byłą szkołę podstawową przy ul. Krakowskiej, dokładnie naprzeciwko gminy, przy głównej ulicy. Czy nie razi to gminnych władz? Uczęszczaliśmy do tej szkoły.

Myślę, że przynajmniej na Gminnej Spółdzielni można wymusić, żeby zadbała o swoją własność. Jaki to będzie kontrast przy odnowionym rynku, taka odrapana, z brudnymi oknami kamienica.
mirko
PostWysłany: Pią 20:11, 02 Wrz 2011    Temat postu:

Oczywiście, jeżeli ktoś jest zainteresowany jakimś zagadnieniem, sprawą, problemem, staram się jak mogę rzetelnie odpowiadać. Może sprawy mleczarni i synagogi są wielu osobom bliskie i chcieliby mieć bieżące wiadomości na ten temat, ale nic z tego. Nie mam na te tematy żadnych dobrych wiadomości. Po prostu, są to sprawy zamknięte.

Władza żyje w błogostanie, powód: tyle się robi, że nie ma potrzeby robić więcej. Można jeszcze podać kilka powodów, mianowicie: brak pieniędzy, brak pomysłów, które byłyby akceptowane przez górę. Ja osobiście wysuwałem swoje propozycje zagospodarowania wyżej wymienionych obiektów - muszę przyznać, że nie znalazłem zrozumienia. Co gorsza, do każdej inwestycji na terenie Klimontowa- nawet najmniejszej - wrogo są ustosunkowani radni wiejscy (mają większość), którzy mówią, że w Klimontów za dużo się zainwestowało i inwestuje.

Dlatego jeszcze trochę czasu upłynie, kiedy nie będą straszyć nas klimontowskie (może nie wszystkie) rudery.
Gość
PostWysłany: Wto 10:27, 30 Sie 2011    Temat postu:

Panie Mirku i inni radni gminy. Czas kanikuły się skończył i pora zabrać się do roboty. A tematy same pchają się w ręce.

Choćby na tym forum, w dziale "Klasztor" post z dnia 5 lipca br.
W dziale "Synagoga i inne obiekty" temat "Stara mleczarnia" a w nim posty z 11 i 13 lipca br.

Oprócz tego, że trzeba się tym zająć, w imię jawności życia społecznego i działalności władzy należałoby poinformować mieszkańców gminy, jak się sprawy mają w chwili obecnej i jakie są plany zapobiegające dalszemu popadaniu w ruinę tych budowli.

Bo przecież nie może tak być, że z jednej strony maluje się kamienice od frontu, kładzie nowe chodniki i asfalt, a przy tych odnowionych ulicach straszą rudery. Jaki to obraz gospodarności miejscowej władzy.
Gość
PostWysłany: Sob 20:20, 22 Gru 2007    Temat postu:

Wideoblogi

Zamiast 'dusić' samorządowców domagając się dialogu via forum dyskusyjne, może lepiej przeskoczyć na wyższy poziom technologii komunikacji i zacząć zachęcać ich do stosowania wideoblogów?

Jak to mogłoby wyglądać - można obejrzeć na swego rodzaju wortalu: Polityczni.pl, gdzie zamieszcza się pełen zapis audio wydarzeń politycznych kraju, zaś wideoblogi prowadzi już 22 polityków.

Adres internetowy: http://www.polityczni.pl
tpk6
PostWysłany: Pon 22:45, 11 Cze 2007    Temat postu:

Myślę, że dysponuje Pan jednym i drugim. Z nadzieją zapraszam.
Kłaniam się Z.Sz.
zaskoczył
PostWysłany: Pon 22:37, 11 Cze 2007    Temat postu:

Witam
Tak rzeczywiście ma Pan rację (admin). Dopiero teraz po sprawdzeniu wczorajszego postu 'przyjaciółki' i tego, co jest obecnie na forum zauważyłem, że to tylko... wykrzykniki. Zwracam honor.

Co do Pana propozycji zmuszony jestem odmówić. Niestety, najbliższy wyjazd w poszukiwaniu pracy nie pozwoli mi na to. A po drugie, nie mam takiej wiedzy i predyspozycji.
Dobrej nocy
tpk6
PostWysłany: Pon 21:40, 11 Cze 2007    Temat postu:

Cytat:
Panie admin, bardzo proszę o dopisanie wykasowanego przez Pana tekstu ‘przyjaciółki’.


Panie 'Zaskoczony'
Nie usunąłem tekstu słownego, lecz nadmiar (kilka centymetrów linii) znaków wykrzyknika pozostawiając dwa. Byłoby to wbrew przyjętym na Forum TPK założeniom swobody wypowiedzi.

Przy okazji pragnę ‘Zaskoczonemu’ wyjaśnić, że wykrzyknik nie jest słowem, lecz znakiem interpunkcyjnym używanym po okrzykach, zawołaniach o silnym zabarwieniu uczuciowym lub gdy chcemy coś szczególnie uwydatnić.
Całe ciągi tych i podobnych znaków spotkać można na czatach, w SMS-ach, gdzie jest ograniczone miejsce na słowną wypowiedź i pełnią one tam rolę zastępczą za słowa. Tu na forum, gdzie właśnie oczekuje się słów i je ceni, maniera ta nie ma praktycznego uzasadnienia, wygląda wręcz dziwnie i jako mod tematu uznałem, że nie przystaje do ogólnej estetyki tekstu ‘Przyjaciółki’.

Jeśli jest Pan odmiennego zdania, to proszę łaskawie skontaktować się z p.A.Boryckim i podjąć się roli moderatora wybranego tematu, akurat są takie potrzeby.
Otrzyma Pan odpowiednie uprawnienia i będzie firmował własnym nazwiskiem ogólną jakość przyznanego fragmentu forum. Nie zajmie to Panu wiele czasu, bo –jak zauważyła ‘Przyjaciółka’, której pogląd Pan podziela- to przecież żadna robota.
W odniesieniu do omawianego przypadku Pańską prośbę uznaję za niecelową.
Kłaniam się admin

PS. Uwaga ogólna
Grupa ostatnich postów ('ziomów') jest niechlujna i psuje wizerunek Forum TPK. Jeśli zlekceważą Państwo moją uwagę i charakter następnych doniesień nie zmieni się, to zamknę ogólny dostęp do tematu pozostawiając go tylko dla zarejestrowanych, czyli najbardziej zainteresowanych rzeczową dyskusją Forumowiczów.
Gość
PostWysłany: Pon 16:41, 11 Cze 2007    Temat postu:

Skończmy to gadanie i weźmy się do roboty.
Ja też wiem, ile to kosztowało i też tej info nie upubliczniam, bo nikt mnie do tego nie upoważnił.
W końcu 'gościu' mądrze napisałeś, ale z tym przypisywaniem zasług to należy się zastanowić. Główną rolę -masz rację- odegrał GOK. I dla niego brawa i uznanie.
Pozdrawiam
Przyjaciółka
PostWysłany: Pon 16:35, 11 Cze 2007    Temat postu:

Na pewno nie był to Pan Borycki, za to daję głowę.
Gość
PostWysłany: Pon 15:49, 11 Cze 2007    Temat postu:

Drodzy Klimontowianie.

Uważam, że dyskusja ta jest niepotrzebna. W te letnie czerwcowe dni ostudźmy wszyscy swoje zbyt wielkie emocje i rozpocznijmy rzeczową, kulturalną wymianę zdań.

Chwała nam wszystkim, że tak znakomity wirtuoz, światowej sławy skrzypek Konstanty Kulka wystąpił w Klimontowie. Szkoda tylko, że wystąpił tylko raz.
Cykliczne Jego występy w pięknej, zabytkowej kolegiacie byłyby znakomitą promocją naszego miasteczka, które bez wątpienia należy do jednych z najatrakcyjniejszych miejscowości w województwie świętokrzyskim i to pod każdym względem: krajobrazowym, układu architektonicznego, zabytków i bogactwa przyrody.

W tym miejscu należy wyjaśnić jedną sprawę.
Otóż Towarzystwo Przyjaciół Klimontowa nie było ani pomysłodawcą, ani organizatorem, ani nawet współorganizatorem tego wspaniałego koncertu. Nigdy też nie słyszałem, żeby TPK przypisywało sobie jakieś zasługi w tym względzie.
Natomiast wiem, że popularyzuje ono informację o tym koncercie odnosząc się z pełnym uznaniem do jego organizatorów, wśród których był m.in. GOK.

Jeśli chodzi o koszty.
Myślę, że nie są one tajemnicą. Zainteresowani mogą skontaktować się z panią ksiegową GOK i uzyskać pełną informację.

Tak znakomity skrzypek ceni siebie, swój talent i swój kunszt. Stąd uważam, że należało Panu Kulce zapłacić odpowiednio wysokie honorarium. Ja się temu wcale nie dziwię. Gwiazda kosztuje.

Miłego popołudnia.
Gość
PostWysłany: Pon 15:21, 11 Cze 2007    Temat postu:

I tak ,,ziomy'' na forum wlazły...

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group