Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Sob 16:49, 08 Gru 2007    Temat postu:

W nawiązaniu do postów o znanym brazylijskim pisarzu pochodzenia żydowskiego, który urodził się w naszym Klimontowie dodam, że wydana przez Bibliotekę Iberyjską antologia opowiadań brazylijskich pt. "Intymność i inne sfery", na którą złożyły się także opowiadania Samuela Raweta, ilustrowana była wspaniałymi obrazami pani Marii Fuks, która jest członkiem Towarzystwa Przyjaciół Klimontowa. Andrzej B.
tpk6
PostWysłany: Sob 16:17, 08 Gru 2007    Temat postu:

Rzeczywiście, w Internecie jest wiele info o Samuelu Rawecie, polskim Żydzie urodzonym 26 lipca 1929 roku w Klimontowie (krótki biogram oraz wybór linków- zob. w Bazie osobowej "Przesunęli horyzont" na stronie TPK: Ludzie.
A oto tekst ze strony z abstraktami literackimi Shvoong,
http://pl.shvoong.com/books/short-story-novella/1622369-contos-novelas-reunidos-zbi%C3%B3r-opowiada%C5%84/

tu: Samuel Rawet: Cantos de novelas reunidos (Zbiór opowiadań i nowel) -cytuję w oryginalnym zapisie:

"Samuel Rawet było urodzonym w 1929 r. polskim Żydem. Jego rodzina w 1936 roku wyemigrowała do Brazylii, zamieszkując na oprzedmieściu Rio de Janeiro. Samuel nauczył się języka portugalskiego, został inżynierem i w 1963 r. uczestniczył w budowie nowej stolicy kraju, Brasilii.
Pracując, zarazem pisywał opowiadania, nowele, sztuki teatralne, itd.

Z biegiem czasu widać było w jego życiu i twórczości zaburzenia umysłowe, które przybierały charakter antysemityzmy, chociaż sam był Żydem. Wyobrażał sobie, że stał się ofiarą żydowskiej konspiracji. Chodził po ulicach Brasilii z klatką, aby „schwytać do niej żydowskie szczury”. Trudny w pożyciu i samotnik, umarł w 1984 r., przy czym jego śmierć odkryto dopiero wówczas, kiedy sąsiedzi wyważyli drzwi z powodu wydobywającego się z jego mieszkania smrodu.

To właśnie te wszystkie cechy i doświadczenia z jego życia są bardzo wyraźnie dostrzegalne w jego twórczości, w tym w tej zebranej w omawianej tutaj książce. Widzimy w nich jego antysemityzm, rzeczywistość życia na obczyźnie i reakcję na inność kulturalną, jak chociażby w opowiadaniu „Modlitwa”, w którym sąsiedzi pewnej żydowskij rodziny mylą żydowską cerymonię pogrzebową z satanistycznym rytuałem."

To są uwagi anonimowego internauty, ale na licznych oficjalnych stronach brazylijskich pisze się o klimontowianinie Samuelu Rawecie z wielka estymą.
Z.Sz.
Gość
PostWysłany: Sob 13:55, 08 Gru 2007    Temat postu: Samuel Ravet- klimontowianin w Brazylii

Okazuje się, że wśród znanych w świecie Klimontowiaków pochodzenia żydowskiego widnieje nie tylko nazwisko Bruna Jasieńskiego, ale również znane jest (szczególnie w Brazylii) nazwisko Samuela Raveta - pisarza.

Jak mi wiadomo, publikację o Jego życiu i twóczości - w porozumieniu z Panią Natalią Ines Klidzio przygotowuje Pan prof.Niebelski - niestrudzony badacz dziejów Klimontowa, a przy tym oddany temu miasteczku pasjonat, który wspaniale je promuje w świecie.
Na razie pozwalam sobie zamieścić kilka znikomych informacji na temat Raveta.
Pochodzą one z witryny w Internecie, gdzie zamieszczone są wspomnienia Zygmunta Broniarka, który pisze tak:

.....przepiękne kwiaty literatury brazylijskiej zostały nam przedstawione 16 maja przez ambasadora Brazylii w Polsce, Jego Ekscelencję Marcelo Jardim, i dyrektora Muzeum Literatury w Warszawie, Janusza Odrowąż-Pieniążka.
Książka pt. ,,Intymność i inne sfery - Antologia opowiadań brazylijskich", która w Muzem Literatury była promowana, ukazała się nakładem Instytutu Studiów Iberyjskich i Iberoamerykańskich UW oraz Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego. Ten zbiór opowiadań, wybranych przez Natalię Ines Klidzio, lektorkę z Brazylii na Uniwersytecie Warszawskim i koordynatorkę całego dzieła, uderza delikatnością i wrażliwością autorów opowiadań.
Co najmniej dwoje z nich związanych jest z Polską....


Polak, który budował Brasilie ...

Drugą osobistością spośród pisarzy brazylijskich, związanych z Polską już bezpośrednio, był Samuel Rawet. Urodził się w 1929 roku w Klimontowie, historycznej wsi gminnej na Wyżynie Sandomierskiej.
W Brazylii, wraz z rodzicami, znalazł się w 1936 roku. Skończył tam Narodową Szkołę Inżynierii (Politechnikę), co umożliwiło mu współpracę z Oscarem Niemeyerem, architektem światowej sławy, przy budowie całkowicie nowej stolicy kraju, Brasilii, w której Rewet, w 1963 roku, sam zamieszkał. W rok później, na zaproszenie Niemeyera, pojechał do Izraela, gdzie pracował przy budowie uniwersytetu w Hajfie. W 1974 roku wrócił na stałe do Brazylii, gdzie zmarł w 1984 roku. Napisał wiele opowiadań, m. in. ,,Niech umarli grzebią umarłych" oraz ,,Gringuinho". Tytuł jest ciekawy. Pochodzi on od znanego na całym świecie słowa ,,gringo", które zarówno po hiszpańsku jak i po portugalsku oznacza cudzoziemca w wersji pogardliwej.
Słowo ,,gringuinho" to zdrobnienie, też obraźliwe. W swej opowieści Rawet pisze o chłopcu - prawdopodobnie polsko-żydowskim - z którego wyśmiewają się koledzy brazylijscy, ponieważ nie umie brazylijską portugalszczyzną ani poprawnie mówić ani jej czytać. I wciąż słyszy szydercze słowa: ,,Mów, gringuinho, no, mów gringuinho, mów gringuinho".
Tu chyba Rawet pisze o sobie samym. Ale za to mógł on być później dumny, że wszedł do kanonu literatury brazylijskiej, czego prawdopodobnie nikt z jego prześmiewców nie osiągnął....



Więcej o osobie Raveta znajdziemy zapewne w zapowiadanej publikacji - Pan prof.Niebelski obiecał, że wkrótce udostępni dla TPK więcej informacji w tym temacie.
Ela Mazur

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group