Autor Wiadomość
też z Klimontowa
PostWysłany: Sob 20:08, 19 Gru 2015    Temat postu: Dlaczego Klimontów pozostaje od prawie 150 lat wsią?

To, że Klimontów utracił prawa miejskie w ramach represji po Powstaniu styczniowym (1863-64) - wiemy. Ale wielu pewnie nie orientuje się, że podobnie jak Klimontów pozbawiono ukazem carskim praw miejskich 337 innych miast Królestwa Polskiego.

Klimontów należy do nielicznej grupki miejscowości (wsi!), którym utraconych praw do tej pory nie przywrócono. Dlaczego? Bo o to nie wystąpiły!
tpk6
PostWysłany: Czw 7:08, 03 Gru 2015    Temat postu: Dobre praktyki: Opatówek chce być miastem

Opatówek chce być miastem
A Klimontów i... sprawiedliwość dziejowa?


W województwie świętokrzyskim jest kilka przykładów odzyskania przez wsie o miejskiej zabudowie dawnego statusu miasta, utraconego jako represja ze strony zaborcy za wspieranie powstania styczniowego 1863-1864 roku.

Oto przykład z województwa wielkopolskiego potwierdzający ten trend:

„Z inicjatywą wystąpiło Towarzystwo Przyjaciół Opatówka.
Radni zadeklarowali wsparcie pomysłu. Podkaliski Opatówek był miastem do 1870 roku. Prawa miejskie odebrał miejscowości rząd carski w ramach represji wobec miast wspierających Powstanie Styczniowe. Kilkanaście lat temu próbowano już przywrócić status miasta, ale pomysł ostatecznie upadł. Teraz ponownie podjęto próbę.

Według Towarzystwa Przyjaciół Opatówka miejscowość ma wszystko, co potrzebne małym miasteczkom: miejską zabudowę, dobre szkoły, służbę zdrowia, kulturę. To tu mieściła się ogromna Manufaktura, w której dziś jest Muzeum Historii Przemysłu. Radni w uchwale intencyjnej postanowili wspierać wszelkie działania dotyczące nadania Opatówkowi statusu miasta, a na wniosek wójta wyrażono zgodę na zabezpieczenie pieniędzy na ten cel w budżecie gminy.
Władze będą musiały teraz przeprowadzić konsultacje społeczne. To od woli mieszkańców zależy, czy Opatówek na powrót stanie się miastem. Przypomnijmy, że w ostatnim czasie to kolejna miejscowość, która stara się o odzyskanie statusu miasta: prawa miejskie przywrócono już Dobrzycy w powiecie pleszewskim oraz miejscowości Chocz.

Danuta Synkiewicz/jc/int”

Źródło + audycja radiowa (argumentacja, w tym podatki) - trzeba posłuchać!, kliknij: http://www.radiomerkury.pl/informacje/pozostale/opatowek-chce-byc-miastem.html
mirko
PostWysłany: Sob 19:27, 18 Sie 2012    Temat postu:

Z inicjatywą musi wystąpić odpowiednia osoba.Jeżeli wystąpi inna niż ta "odpowiednia", nie ma szans żeby Klimontów był miastem.
Dlatego nic nam nie pozostaje, tylko czekanie.

Nic tak nie sprawia radości jak sukces długo oczekiwany!
Gość
PostWysłany: Nie 18:27, 12 Sie 2012    Temat postu:

Już w 2007 roku poruszano tu ten temat. 5 lat minęło i nic.
Teraz znowu czytam, że ktoś słuszny musi wystąpić z inicjatywą.
Będą się tak czaić i spoglądać na siebie, który bardziej słuszniejszy, a czas leci.
Czyli pozostań Klimontowie wsią spokojną, wsią wesołą. Amen.
Gość
PostWysłany: Nie 6:25, 12 Sie 2012    Temat postu:

Very Happy hehe
mirko
PostWysłany: Sob 17:50, 11 Sie 2012    Temat postu:

Ho, ho, ho!! Nie tak szybko.
Żeby Klimontów stał się miastem (miasteczkiem), nie jest to takie proste. Po pierwsze, muszą się tym zająć włodarze. To wymaga trochę procedur, zabiegów, pracy i czasu - nie mówiąc o pewnych (małych) kosztach.
To jest wszystko pryszcz, ale największą przeszkodą jest to, kto ten wniosek - żeby Klimontów stał się miastem - postawi. Jest takie niepisane prawo, przysłowie: "Nie wychodź przed orkiestrę". To wszystko mówi za siebie.
Już dawniej Klimontów stałby się miastem, ale wniosek postawił nie ten człowiek co powinien (nie ja). Dlatego trzeba czekać cierpliwie.
Komu zaszczyt przypadnie za to, że wpadł na taki pomysł? Trudno przewidzieć, kto wpadnie, ale niech jak najszybciej wpadnie, szkoda czasu.
Gość
PostWysłany: Pią 18:35, 10 Sie 2012    Temat postu:

Jeżeli już wszystko jasne, procedury znane, to nie ma na co czekać, do roboty.
Może jeszcze doczekam i napiję się za pomyślność miasta Klimontowa.
mirko
PostWysłany: Śro 0:15, 08 Sie 2012    Temat postu:

Nie trzeba być specjalnie bystrym, żeby nawet bez analizy i głębszych przemyśleń dojść do wniosku, że zawsze od zarania dziejów miasto miało się lepiej i żyło się w nim mieszkańcom wygodniej i dostatniej. Bo tak na zdrowy rozum, po jaką cholerę powstawałyby miasta, jeśli pasienie krówek czy orka na "ugorze" dawałyby większe dochody i większą satysfakcję?

Zawsze wieś kojarzy się z zacofaniem, stagnacją, marazmem. Tak zawsze było i tak zawsze będzie jak świat światem. I na to nie poradzi żaden głos sentymentu za obórką i za wychodkiem, w którym podczas pewnych czynności związanych ze sprawami "wyższymi" fruwa i brzęczy mucha, która to sprawia, że właśnie te czynności stają się o wiele przyjemniejsze, niż by zachodziły w sterylnej łazience. Jest to może jedyna czynność, która mogłaby świadczyć o wyższości wsi nad miastem - s...
Innych okoliczności już nie znajdziecie, bo nawet powietrze jest bardziej zatrute (opryski), woda bardziej zanieczyszczona (opryski), hałas większy (traktory, wrzaski bab).

Klimontów spełnia wszystkie warunki, które pozwoliłyby mu zostać miastem - oczywiście niektóre warunki trzeba byłoby skorygować. Ludzie boją się tylko podatków (większych), ale to leży wyłącznie w gestii Rady.

Jeszcze raz: miasto do 5 tys. mieszkańców jest traktowane na dotychczasowych zasadach (wsi) - nie straci nikt. Konsultacje były przeprowadzone już dawniej i Klimontów opowiedział się za tak. To wsie "podobno" były przeciw. Ale moim zdaniem to głos Klimontowa powinien być decydujący.
Klim
PostWysłany: Nie 18:39, 05 Sie 2012    Temat postu:

A czy w ogóle ktoś w perspektywicznych planach rozwoju gminy myśli o tym, by wspomniane ewidentne luki w strukturze organizacyjno-społecznej Klimontowa (głównie usługi) starać się usunąć?

Czy klimontowianie liczą, że samo się to wszystko zrobi bez racjonalnego przemyślenia i zaplanowania?

Czy ktoś analizował przypadki sąsiednich wsi, które odzyskały utracone kiedyś prawa miejskie? I do jakich wniosków doszedł? Gdzieś o tym mówiono, opublikowano je, poddano pod społeczną dyskusję?
Gość
PostWysłany: Nie 17:41, 05 Sie 2012    Temat postu:

Gość napisał: Inna sprawa to taka, że w przypadku Klimontowa gastronomia, nocleg i miłe spędzenie czasu może pozostać tylko w sferze skojarzeń i wyobrażeń turysty.

Niestety, to celne, prawdziwe do bólu słowa.

W pierwszych dniach lipca br. odwiedziła Klimontów przejazdem pewna pochodząca z Klimontowa pani profesor, z domu Supa.
Jej spostrzeżenia są fatalne. Na rynku stoją godzinami gburowaci, z wielkimi brzuchami, podchmieleni faceci. Nie ma gdzie spożyć posiłku ani gdzie się załatwić. Nie ma gdzie przenocować.

Dyskusja, czy Klimontów powinien uzyskać prawa miejskie "siadła".
Może i słusznie. Po co na siłę kogoś uszczęśliwiać.
Gość
PostWysłany: Czw 20:02, 19 Lip 2012    Temat postu:

To czy Klimontów będzie miastem, mimo szczerych chęci i zapału twórczego, nie zależy tylko od radnego Szeląga. Skoro ludzie mądrze wybierali to i radny powinien wiedzieć, że istnieją pewne, ściśle ustalone warunki jakie należy spełnić przy składaniu wniosku do MSWiA.

Zasadniczy to liczba ludności – i tu pojawia się problem. Otóż wg Wikipedii w Klimontowie zamieszkuje 2 tys. mieszkańców. Warunek do spełnienia, to ponad 2 tysiące, zatem balansuje na granicy wymagań. Biorąc pod uwagę systematyczny ubytek mieszkańców (w tym rdzennych od kurzonka) w poszukiwaniu pracy, jak i małą dzietność (co akurat cieszy władzę, wszak można „zaoszczędzić” na szkołach) należałoby się zastanowić nad możliwością importu ludności z innych gmin. Może w ramach przenosin posterunku policji do Koprzywnicy postawić warunek – za jednego stróża prawa dajcie nam 50 mieszkańców? Pomysł wart zastanowienia. A może urządzić łapankę w starym stylu we wtorkowy dzień targowy? Może jednak nie - będzie się źle kojarzyć. No to może adopcja chińskich sierot? Robotne i nie pyskują na władzę, bo wiedzą czym to pachnie. O!

Kolejny warunek - co najmniej 2/3 ludności powinno być zatrudnione poza rolnictwem. Tu może być problem. Co prawda sytuację ratuje rzesza szwędających się bez celu bezrobotnych, którzy w ogólnej masie stanowią pokaźny odsetek populacji, no ale może okazać się, że w Klimontowie mieszka znaczna liczba płatników Krus-u i rencistów rolniczego autoramentu. Tu z kolei należałoby się zastanowić nad eksportem tychże do gmin zaprzyjaźnionych (o ile są takowe). Albo w ramach barteru – my wam onych, a wy nam pełnowymiarowych mieszczuchów.

Uwarunkowania przestrzenno-architektoniczne. Kandydat na miasto powinien posiadać odpowiednią infrastrukturę techniczną (kanalizacja, wodociągi), miejską zabudowę (zwarta, ulice, chodniki). Ponadto na obszarze zabudowy zwartej nie powinno być zabudowy typu zagrodowej, w tym jak określił radny, wychodków. Co do ostatnich, to obawiam się, iż likwidacja tychże na drodze administracyjnej oznaczałaby pozbawienie sporej części społeczności możliwości spokojnego, bezstresowego załatwiania wiadomych potrzeb. Wbrew pozorom ilość sławojek, ukrytych wśród malowniczych bzów i paproci nie jest taka mała (przyzwyczajenie do tradycji przodków, lenistwo, brak pieniędzy?). Chyba, że nadać im miano reliktów zamierzchłej przeszłości i przekształcić w żywą atrakcję turystyczną, gdzie właściciel z korzyścią dla siebie demonstrował będzie pstrykającym Japończykom „jak to drzewiej w Polszcze bywało”. Przy okazji status żywego skansenu można nadać licznym stodółkom, szopom, obórkom i chlewikom okraszonych wałęsającymi się kózkami, pieskami i innym inwentarzem.

Poparcie społeczne dla tej inicjatywy, konsultacje z mieszkańcami. Drobiazg - sie siądzie, sie zredaguje, sie napisze.

Nie jest takie pewne czy „turysta woli miasto, gdzie miasto kojarzy się mu, z gastronomią, noclegiem i miłym spędzeniem wolnego czasu, a nie z krówką i wychodkiem za stodołą.”
Inna sprawa to taka, że w przypadku Klimontowa gastronomia, nocleg i miłe spędzenie czasu może pozostać tylko w sferze skojarzeń i wyobrażeń turysty.

A co do kasy, inwestorów, podatków itd., to śmiem wątpić czy walący drzwiami i oknami biznesmeni zrównoważą wartość środków unijnych, z których tak szczodrze korzysta Klimontów jako wieś, a których nigdy nie zobaczyłby jako miasto. No, ale burmistrz brzmi dumniej niż wójt, radny miasta to nie jakiś wsiok, a i dietom i uposażeniom należałoby nadać miejski sznyt.
Największy jednak problem to mentalność ludzi – tej nie zmieni żaden przepis czy rozporządzenie.
mirko
PostWysłany: Czw 20:01, 19 Lip 2012    Temat postu:

Nie ma wyboru, Klimontów musi zostać miastem! Powodów jest kilka i to bardzo istotnych:

1) Inwestycyjnych - kto chce inwestować na wsi?
2) Prestiżowych - wiadomo miasto.
3) W razie zmniejszenia ilości gmin w ramach w wprowadzenia oszczędności - mogą nas rozparcelować, np. dołączyć część do miasta i gminy Koprzywnica.
4) Dlaczego wyprowadzili od nas posterunek policji do miasta Koprzywnica? Odp. znana - bo jesteśmy wsią.
5) Nawet turysta woli miasto, gdzie miasto kojarzy się mu z gastronomią, noclegiem i miłym spędzeniem wolnego czasu, a nie z krówką i wychodkiem za stodołą.

Miasta do 5 tys. mieszkańców są traktowane na dotychczasowych zasadach, tzn. jak wsie. Nic nikt nie traci!

Istnieje możliwość, że wójt i radni wykorzystają moment i zrobią skok na kasę, a ludności podniosą podatek, ale myślę, że ludzie mądrze wybierali i tak się nie stanie. Jednym słowem, jeżeli chodzi o podatki itp. wszystko zależy od Rady, tak jak jest do tej pory.

Dlatego postuluje i będę postulował: Niech jak najszybciej Klimontów zostanie miastem! Jest to w interesie nas wszystkich!
Gość
PostWysłany: Czw 19:59, 19 Lip 2012    Temat postu:

Tak, Klimontów zasługuje na prawa miejskie. Tylko czy władze czynią jakieś starania w tym kierunku, czy jest to tylko pobożne życzenie jednego radnego?

Przede wszystkim należałoby najpierw spytać obywateli, czy ma zostać tak jak jest, czy chcą być mieszczanami. Bo ponoć miastowi płacą wyższe podatki i z tego powodu Klimontowianie nie kwapią się do zmian.

Ale czy tak jest rzeczywiście z tym podatkami? Należy ludziom przedstawić wszystkie plusy i minusy zamieszkiwania w mieście.

Niech biegli w temacie się wypowiedzą.
tpk6
PostWysłany: Pią 9:17, 06 Mar 2009    Temat postu:

KLIMONTÓW (miasto w latach 1604-1870) na siódmym miejscu wśród najludniejszych wsi województwa świętokrzyskiego - gratulacje!!

Źródło: http://swietokrzyski.regiopedia.pl/wiki/najludniejsze-wsie-wojewodztwa-swietokrzyskiego
Rob /dyskusyjny@gazeta.pl
PostWysłany: Sob 14:35, 20 Sty 2007    Temat postu:

Pozwolę sobie przerwać i zapytać forumowiczów, co w Klimontowie wymaga zmiany, ale konkretnie.

Jak to zrobić Państwa zdaniem, w których obszarach oszczędzić pieniądze, skąd je ewentualnie dodatkowo wziąć.
Chodzi mi przede wszystkim o drobne często sprawy. Gmina np. przez cały czas pochłonięta jest budową dróg, co uważam za słuszne, fundamentalne. Co jeszcze?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group