 Wysłany: Czw 19:47, 17 Kwi 2008 Temat postu: "Impregnowany" Klimontów? |
|
| Kiedy do Klimontowa przeniknie zrozumienie dla uprawianej dziś polityki w Europie?
Profesor Jadwiga Staniszkis na portalu WiadomościWP w swoim artykule z 17 kwietnia br. zawarła następującą myśl: Istotą filozofii polityki dzisiejszej Europy jest nastawienie na „lekką” władzę i produkowanie wiedzy ze zderzenia różnych racjonalności. Powoli porzuca się logikę dwuwartościową z jej zasadą wyłącznego środka (gdy nie można robić coś równocześnie i zarazem czegoś przeciwnego) i uznaje nową logikę Unii. Owa logika pozwala każdemu krajowi realizować jego system wartości, ale zaleca równocześnie realizowanie wartości przeciwnych, choćby na minimalnym poziomie. W związku z takim podejściem żadna skrajność (ani ultra-tradycyjna, ani ultra-liberalna), która starałaby się wyeliminować swoje przeciwieństwo, nie ma racji bytu. Ta formuła legalizująca istnienie wartości będących wobec siebie w pewnym napięciu nie przeszkadza żadnemu z nas wybierać zachowania zgodne z jego kanonem wartości, a odrzucać inne. Jednym słowem, stawia na tolerancję, która w historii Polski była szeroko praktykowana (stąd na przykład Żydzi w Klimontowie i tym regionie przez 350 lat). Profesor Jadwiga Staniszkis uważa, że właśnie młodzi potrafią dostrzec w tej filozofii lekkości porządek i nową wielowartościową logikę. Natomiast dla myślących w kategorii dychotomii (dwudzielnego podziału, np. „ja” – „obcy” lub „przyjaciel” – „wróg”, co obserwuje się u skinów czy społecznych dinozaurów) przenikanie się tych wymiarów, ta dwubiegunowość zalegalizowanych i realizowanych norm, będzie chaosem. Mam wrażenie, że w postawach niektórych grupek klimontowian można dostrzec takie właśnie myślenie dychotomiczne, krępujące widzenie spraw współczesnego i zróżnicowanego życia, które hamuje w tej społeczności kształtowanie się klimatu obywatelskiego. Z.Sz. |
|
