Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Sob 9:56, 25 Wrz 2010    Temat postu:

GDAŃSK WALCZY O KASZTANOWCE

Dziennik Bałtycki Anna Bielińska

2010-09-24 23:23:02, aktualizacja: 2010-09-24 23:23:02

Każdej jesieni kasztanowce okrywane są specjalną przezroczystą folią - Nie należy jej zrywać - apeluje miasto.
Taśma chroni drzewa przed plagą szrotówka kasztanowcowiaczka, owada, który niszczy liście i kasztany. - Jest samoprzylepna, więc szkodnik od razu się do niej przykleja. Niestety razem z nim giną pożyteczne owady. Metoda ta jest jednak bardzo skuteczną pułapką na larwy szrotówka- tłumaczy Maciej Lorek, dyr. Wydziału Środowiska UM w Gdańsku.

W mieście oklejonych jest ok. 300 drzew, rosnących
w pasach drogowych, a także w parkach, zieleńcach i na cmentarzach.

- Na każde drzewo przeznaczamy 160 złotych. Część z nich została oklejona już wiosną. Teraz dołączą do nich kolejne - wyjaśnia Tadeusz Piotrowski, rzecznik Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych. - Oprócz foli przyklejamy na drzewa kartkę z informacją, że jest to akcja ochrony kasztanowców. Zdarzało się, że ludzie zdejmowali taśmę, myśląc, że szkodzi to drzewom - przyznaje Maciej Lorek.

Niektóre folie nasączone są również substancją zapachową, zwabiającą szkodnika.

Wydział Środowiska na opiekę nad drzewami przekazuje fundusze GZNK oraz gdańskiemu Zarządowi Dróg i Zieleni. - Oprócz oklejania szczepimy drzewa zastrzykami. W tym roku otrzymaliśmy na ten cel prawie 44 tys. zł, dzięki czemu będziemy mogli zaszczepić 452 drzewa - wyjaśnia Ewa Ogińska - Woźniak, p.o. kierownika działu Utrzymania Zieleni ZDiZ W Gdańsku.

Akcja ochrony drzew prowadzona jest już od kilku lat. Szrotówek niszczy głównie kasztanowce, ale może również zaatakować jawory i klony pospolite. - Jeśli stwierdzimy, że te drzewa także są skażone, przeznaczymy pieniądze na ich ochronę - zapewnia Maciej Lorek.
robert.s
PostWysłany: Pon 23:35, 18 Sty 2010    Temat postu:

Warto poruszyć temat, zima sroga, a już w ciągu roku może dwóch wycinka - bo już za stare, najwyżej same się udzielą.
Marek Mądry
PostWysłany: Nie 21:30, 24 Maj 2009    Temat postu:

Oglądając zamieszczony w innym miejscu tego forum film o zwycięstwie klimontowskich strażaków, chwilami w tle widać pokryte liśćmi i kwieciem kasztanowce w alejach. Wyglądają na zdrowe. A może tak jest każdej wiosny, a potem szrotówek robi swoje.

Czy w tym roku odbyło się zapowiadane sprzątanie, grabienie i usuwanie zeschłych liści w alei?
Gość
PostWysłany: Śro 7:30, 08 Kwi 2009    Temat postu:

Podobać się może ta elegancka ironia Gościa.
Dla 'gb' dodam, że chcąc mieć rację trzeba ludzi do niej przekonywać, a nie poddawać ich miażdżącej krytyce. Poza tym, dzięki rozsądnej krytyce samemu można się czegoś nauczyć, tak jak w tym przypadku- chociaż coś sobie uświadomić.
A w ogóle to w tej sprawie najlepiej prowadzić potyczki ze... szrotówkiem, z grabiami w rękach. Mam nadzieję, że nie tylko ja będę od tej pory czekała na sygnał, gdzie i kiedy...
Gor
Gość
PostWysłany: Wto 21:44, 07 Kwi 2009    Temat postu:

Jeśli dobrze się orientuję to inicjatorem i pomysłodawcą akcji ratowania kasztanowców jest właśnie TPK (a więc i A. Borycki). Akcja bezpośrednio i pośrednio przyniosła wymierne efekty (grabienie i palenie liści, informacja, iniekcje, itp). Co ze swojej strony zrobił konkretnego „qb”? Nie wiemy. Zapewne są to daleko idące działania, tylko przez skromność „qb” nienagłaśniane (o „podobiźnie” nie wspomnę).
Wracając do sprawy – brakuje mi w tej całej akcji pomysłu na uzupełnienie luk w alei młodymi kasztanowcami (nowym pokoleniem). Nie mam pojęcia jednak czy to jest kosztowny pomysł i czy w czasie ataku szkodnika zasadny. Dopiero wtedy – myślę – można będzie, nawiązując do głosów w dyskusji, bez zakłopotania rozmawiać o nadawaniu uroczyście nazwy alei.
qb
PostWysłany: Wto 16:05, 07 Kwi 2009    Temat postu: A.B. ciągle apeluje.

Pan Andrzej, gdyby zamiast ciągle apelować, zaczął cokolwiek robić, to zrobiłby bardzo dużo. A tak to tylko nawołuje.
Patrząc na jego niestrudzone wołanie, aby rękami innych coś zrobić, już widzę jak opisuje dokonanie swoje i swoich bliskich.
Oczywiście wszystko opatrzy swoją podobizną ( ...oraz swoich bliskich).
I znów będzie proponował, aby ktoś..., coś... .
Andrzej Borycki
PostWysłany: Wto 13:25, 07 Kwi 2009    Temat postu:

Witaj Marku.

Dziękuję Ci za tak sugestywny post. Miło, że byli mieszkańcy Klimontowa tak bardzo interesują się losem alei kasztanowców. Rzeczywiście, najwyższy już czas, aby chwycić w ręce grabie i wspólnie, jak to dobrze ująłeś, wielkim, pospolitym ruszeniem rozpocząć walkę z tym niszczącym drzewa szkodnikiem.

Kilkanaście dni temu rozmawiałem osobiście z p. dyrektor klimontowskiego gimnazjum, która obiecała, że jak co roku młodzież szkolna weźmie udział w grabieniu liści.

Aleja woła o pomoc. Apel ten usłyszeli właściciele posesji, którzy zgrabili i spalili liście w sąsiedztwie swoich posesji. Teraz kolej na mieszkańców Klimontowa, na stowarzyszenia i organizacje społeczne, a także na służby komunalne. W kwietniu powinno odbyć się kompleksowe grabienie liści i sprzątanie alei, aby majowy bieg "O liść kasztanowca" miał swój wyraz.

Dziś wystosowałem list do Fundacji Nasza Ziemia z apelem o pomoc w szczepieniu drzew. Dwa lata temu dzięki szczepionkom z fundacji udało się zaszczepić blisko 100 kasztanowców. Efekt działania tej szczepionki widoczny był gołym okiem. I teraz nie jest jeszcze za późno.

W tym miejscu wyrażę nadzieję, że władze samorządowe gminy Klimontów zrobią wszystko, aby pomóc chorej alei kasztanowców. Poza pieniędzmi na szczepionki potrzebna jest pomoc techniczna, logistyczna i osobowa. I tu apel do Pana Wójta o oddelegowanie do sprzątania pracowników gospodarki komunalnej.

Miejmy nadzieję, że w maju aleja będzie uporządkowana, a wokół drzew znikną opadłe liście.
MM
PostWysłany: Wto 12:08, 07 Kwi 2009    Temat postu:

Z nagromadzonych tu informacji na temat szrotówka dałoby się pewnie sklecić pracę doktorską.
Szrotówek kraśnieje z dumy, że tylu się nim zajmuje. Szkoda tylko, że jak na razie teoretycznie.

Najwyższy czas przejść od słów do czynów i po świątecznym obżarstwie zwołać pospolite ruszenie (by nie użyć niesłusznego obecnie terminu “czyn społeczny”) młodzieży, strażaków, urzędników gminnych, pracowników GOK, a nawet właściciela Izbudy i ruszyć w aleje grabić liście.

Ratować kasztanowce i doprowadzić do porządku trasę, przez którą pewnie wkrótce zostanie poprowadzony kolejny bieg klimontowski.
I przy okazji spalić trochę nagromadzonego w święta sadełka.

A dotąd jakoś takiego komunikatu nikt nie zamieścił.
Tomek Psiuch
PostWysłany: Nie 14:06, 05 Kwi 2009    Temat postu:

Witam.

Dziękuję Wam Panowie za miłe słowa.

Wiecie doskonale, że będę miał utrudnione zadanie. Moje rzadkie przyjazdy do Klimontowa, a co za tym idzie brak informacji lub ich znikoma ilość, mogą sprawiać mi zakłopotanie w odnoszeniu się do spraw lokalnych. Może to wprowadzać niepotrzebne tu zamieszanie, a chyba nie chcielibyśmy tego, zwłaszcza że obserwatorów jest tu mnóstwo. Myślę, że ostatnie przykłady są tego dowodem.

Nie patrzę na wieś takimi kategoriami jak przedstawione w PS, gdyż stąd pochodzę i nie wypieram się tego. Nie uległem tak pojmowanemu, wielkomiejskiemu zepsuciu "warszawki", które jak widzę, budzi pewne obawy, a niepotrzebnie. Jeśli ktoś tak myślał lub myśli teraz, jest w dużym błędzie i jest mi z tego powodu przykro, choć wiem, że czasem pozory mogą mylić, ale nie w moim przypadku.

Mój patriotyzm jest bardziej lokalny, swojski, rodem z prowincji niż stołeczny. Nie chcę być postrzegany jako typowy „krawaciarz”, człowiek, który nosi gębę wyżej nosa i robię wszystko, by tak nie wyglądać, zwłaszcza że jestem napływowcem, który przybył tu za pracą, za chlebem, za środkami do życia. To jasne, że oczywiście możliwości są inne niż na prowincji czy też wsi jak kto woli, ale pieniądze wszędzie zarabia się podobnie, zarówno tu w Warszawie, jak i w Klimontowie lub poza nim. To, że koleje życia skierowały mnie do Warszawy, nie powinno nikogo dziwić. Tak chyba miało być. Nie mam zamiaru przelewać na wieś nabytych tu nawyków wielkomiejskich i tu uspokajam.

Ewentualne obawy, że będę działał prześmiewczo lub tylko krytycznie i aspołecznie są bezzasadne i pragnę tym uspokoić niepewnych tego. Wypowiadam się tylko tam, gdzie mam coś do powiedzenia, opierając się na faktach, przepisach lub innych źródłach. Ale dość już.
Jeśli zacznę odbiegać swoimi poczynaniami od rzeczywistości i abstrahować, mam nadzieję, że przywołacie mnie do porządku a ewentualne uwagi przyjmę z pokorą, ciesząc się jednocześnie, że mogę się uczyć od Tych, którzy wiedzą więcej i umieją lepiej.

Nie zdziwcie się Panowie tym, co powiem, ale nie wiem, który temat wybrać. Mój koronny temat straży (chyba mogę tak powiedzieć) jest już obsadzony. Doprawdy nie mam pojęcia, co zaproponować i co powiedzieć.

Adminie napiszę raczej na PW. Może tam będę bardziej odważny.

Dziękuję za zaufanie i pokładane we mnie nadzieje. Myślę, że mogę liczyć na Waszą pomoc.

[Wszystko już uzgodnione i Pan Tomek jest od 6 IV '09 'modem' dwóch tematów; szczegóły zob. wykaz tematów forum. Jest jeszcze kilka nieobsadzonych, może ktoś z forowiczów chciałby którymś z nich zarządzać? Zapraszam - admin]
Mirosław Kwapiński
PostWysłany: Nie 9:41, 05 Kwi 2009    Temat postu: kasztanowce

Witam.

Cieszę się Tomku, czytając Twoje posty. Wchodzisz głęboko w temat, wyszykujesz piękne informacje, podajesz linki do ciekawych stron. Masz pasję i czas na przekazywanie innym bardzo ciekawych uwag.
Proponuję, byś został moderatorem jakiegoś wybranego tematu.

Skontaktuj się z Adminem i pracuj dla dobra naszej społeczności. Jak widać, miejsce zamieszkania zupełnie nie przeszkadza, aby aktywnie realizować się w działaniach na rzecz rozwoju rodzinnych stron.
Nie zapominaj jednak o tym, że żyjemy w realnej wiejskiej, polskiej rzeczywistości. Świat wokół nas jest taki, jaki sami tworzymy. Dobrze by było, aby jak największa grupa ludzi przyjęła Twoje stanowisko i podjęła działania (nawet takie sieciowe, wirtualne), pomijając wszystko, co mogłoby nas różnić.

PS. Unikaj patrzenia na wieś oczami "warszawki". Wyalienowane, oderwane od polskiej rzeczywistości towarzystwo ze stolicy żyje w innym świecie. Inaczej zarabia, inaczej wydaje, a nawet inaczej myśli.
U nas wszystko jest prostsze. Najczęściej po prostu nas nie stać na współczesne dobra widziane w reklamach i serialach.
Być może w stolicy jest inaczej, ale ja do niej nie tęsknię.

[Pan Mirek ma rację!
Raz już Pan odmówił, ale tym razem się Pan nie 'wywinie'. Więc Panie Tomku, w którym temacie czułby się Pan dobrze jako 'mod'? Zapraszam - admin
]
Tomek Psiuch
PostWysłany: Sob 23:03, 04 Kwi 2009    Temat postu:

Witam.

Łazienki Królewskie

Fundacja Nasza Ziemia we współpracy z Łazienkami Królewskimi i firmą Clear Channel Poland rozpoczyna nowy program „Pomóżmy kasztanowcom”. Jego celem jest zbudowanie świadomości społecznej wokół problemu zamierania kasztanowców w Polsce oraz zaangażowanie młodzieży szkolnej w walkę ze szkodnikiem - szrotówkiem kasztanowcowiaczkiem.

Fundacja Nasza Ziemia, zdecydowała się na poszerzenie swojej działalności o nowy obszar – walkę ze szkodnikami drzew. Łazienki są symbolem Warszawy, dlatego zależy wszystkim na utrzymaniu ich wyjątkowego uroku. Dodatkowo w plebiscycie na pozytywne miejsca w Warszawie w ramach programu Pozytywne Miasto Clear Channel, Łazienki zostały uznane za najbardziej pozytywny park.

Szacuje się, iż w Polsce mamy ponad 500 000 kasztanowców, z czego większość zagrożona jest wymarciem. „Problem szkodliwości szrotówka jest bardzo złożony. Drzewa nie leczone są bardzo osłabione co sprzyja ich zniszczeniu przez mróz, suszę czy choroby grzybowe. Dodatkowo zaatakowane kasztanowce tracą swoją wartość zdobniczą. Dochodzą do nas sygnały, że w takich krajach jak Serbia, Macedonia, Holandia, Belgia rozpoczęto wycinanie kasztanowców ze względu na utratę walorów estetycznych”– mówi prof. Gabriel Łabanowski z Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach.

Z tego wynika, że przyroda bez naszej pomocy nie będzie w stanie poradzić sobie z tym problemem.
Dlatego konieczne jest nasze zaangażowanie w ochronę drzew, które od lat są symbolem wiosny i egzaminów maturalnych.

Fundacja postanowiła rozpocząć Program od ratowania drzew w Łazienkach Królewskich w Warszawie, ze względu na popularność, jaką się cieszy ten park wśród mieszkańców stolicy i turystów.
Co roku odwiedza go około 2 milionów osób.
Pierwszym krokiem w ramach programu „Pomóżmy kasztanowcom” będzie pozyskanie środków na ochronę kasztanowców w Łazienkach Królewskich metodą mikroiniekcji, opracowaną przez zespół naukowców pod kierunkiem prof. Gabriela Łabanowskiego z Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach.

Fundacja pragnie zachęcić wszystkich warszawiaków do zaangażowania się w Program „Pomóżmy kasztanowcom” i wsparcie specjalnie w tym celu utworzonego konta na niezbędne szczepienia
(nr Konta: 37 1540 1157 6610 8269 0002)

Prawidłowo wykonane i przeprowadzone we właściwym czasie mikroiniekcje do pnia drzewa są najefektywniejszą, dotychczas wynalezioną metodą walki ze szrotówkiem kasztanowcowiaczkiem. Jej skuteczność kształtuje się na poziomie 85%-95% i utrzymuje się na tym poziomie przynajmniej przez dwa lata. Dotychczas wykonano około 90 000 iniekcji kasztanowców w całej Polsce, przy czym żadne drzewo nie ucierpiało w ich wyniku a wręcz odwrotnie zdobią intensywną zielenią do późnej jesieni” – mówi prof. Gabriel Łabanowski.

W drugim etapie Programu zamierzamy zaangażować w akcję pomocy kasztanowcom w Łazienkach Królewskich młodzież z kilku warszawskich szkół.
Nasz pomysł spotkał się z dużym odzewem wśród nauczycieli i uczniów. Młodzież szkolna zostanie zaznajomiona z problemem wymierania kasztanowców oraz metod walki ze szrotówkiem. Następnie, każda z klas zaangażowanych w program, zaadoptuje jeden kasztanowiec z parku Łazienkowskiego, o który będzie dbała, starając się zebrać fundusze na jego pielęgnację i „szczepienia”.

Planujemy również, zorganizować konkurs na prace plastyczne związane z problemem wymierania kasztanowców. Zostaną one wystawione na aukcjach w trakcie imprez rodzinnych organizowanych w ramach Programu w Łazienkach Królewskich. Dzięki aktywizacji uczniów mamy nadzieję, że uda nam się rozbudzić w nich poczucie odpowiedzialności za środowisko i nauczyć dbałości o drzewa.

Fundacja Nasza Ziemia - została założona w 1994 roku przez Mirę Stanisławską-Meysztowicz do koordynowania w Polsce ogólnoświatowej kampanii „Sprzątanie świata” (Clean up the World). Fundacja specjalizuje się w publicznej edukacji ekologicznej. Poza „Sprzątaniem świata” prowadzi liczne programy i działania adresowane do samorządów, szkół, biznesu i mediów. Za swoją działalność Mira Stanisławska-Meysztowicz został odznaczona wieloma prestiżowymi nagrodami m.in. w 2001 Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (2001), Orderem Uśmiechu (2002), otrzymała Tytułem Człowieka Roku Polskiej Ekologii (2004). Z kolei profesjonalizm i działania Fundacji Nasza Ziemia zostały docenione i nagrodzone: wyróżnieniem „Złoty Liść” Ministerstwa Środowiska (1996), Henry Ford European Conservation Award (1997) roku oraz wyróżnieniem „Pro Publico Bono” dla najlepszych inicjatyw obywatelskich w roku 2002.
www.naszaziemia.pl

Muzeum Łazienki Warszawskie
Jeden z najpiękniejszych zespołów pałacowo-parkowych w Europie. Pierwotnie ziemia na, której obecnie znajdują się Łazienki należała do Stanisława Herakliusza Lubomirskiego. Obecny kształt muzeum zawdzięcza staraniom króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, do którego Łazienki należały od 1764. W ciągu prawie 30 lat na obszarze ok. 74 ha powstała letnia rezydencja monarsza, rozplanowano park i wzniesiono pawilony i budowle. Muzeum jest jednym z najpopularniejszych miejsc odwiedzanych zarówno przez turystów jak też mieszkańców stolicy. Rocznie przychodzi do łazienek około 2 milionów ludzi.

Kasztanowce w Łazienkach Królewskich w Warszawie
W zadrzewieniu ponad trzystuletniego parku łazienkowskiego składającym się z gatunków krajowych i obcych, wyjątkowe miejsce, szczególnie w jego najstarszej części, zajmuje kasztanowiec biały. Pośród ok. 9500 drzew i krzewów w parku rośnie ok. 750 kasztanowców białych. W sierpniu 2001 roku na liściach kilku drzew pojawiły się pierwsze objawy - nekrozy wywołane działaniem szrotówka kasztanowcowiaczka. W 2002 roku wszystkie kasztanowce białe zostały zaatakowane przez szkodnika, a walka z nim ograniczyła się do jesiennego grabienia liści przynosząc niezadowalające rezultaty.

Świadomość powagi zjawiska i troska o los kasztanowców spowodowała, że Muzeum Łazienki Królewskie przyłączyło się do programu zwalczania szkodnika. Stosowane przez nas metody i środki zwalczania są opracowywane, przygotowywane i ciągle doskonalone przez wiodące w kraju ośrodki naukowe (SGGW w Warszawie, Instytut Badań Leśnictwa w Warszawie, Instytut Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach, Laboratorium Badawczo-Wdrożeniowe PESTINOVA w Jaworznie). W 2003 roku podjęto intensywne działania zwalczania szrotówka metodą iniekcji, stosowania środków ochronnych oraz utylizacji zgrabionych liści, ale ograniczone możliwości finansowe Łazienek (podległość- MKiS) umożliwiły objęcie ochroną jedynie 160 drzew. 30 drzew poddano ochronie w ramach programu prac badawczych (SGGW, IBL), wobec 100 drzew zastosowano iniekcje, a na kolejnych 30 drzewach założono opaski lepowe z feromonami samicy szkodnika, które co prawda ograniczyły liczebność szkodnika ale nie przyniosły spodziewanych skutków. Brązowe liście opadały już w połowie lipca. Ponadto okazało się, że opaski lepowe są nieselektywne i wyłapują wszystkie owady, również pożyteczne. W 2004 roku na nasz apel o pomoc w walce ze szrotówkiem odpowiedziała Liga Ochrony Przyrody, która przeznaczyła środki pieniężne na ochronę 270 starych kasztanowców, a BRE-Leasing na 120 dalszych. SGGW i IBL w ramach własnych prac badawczych łącznie objęły ochroną 30 drzew planując kontynuację programu w 2005 roku.

W bieżącym roku Muzeum Łazienki Królewskie przewiduje realizację programu zwalczania szrotówka metodą iniekcji, stosowania środków ochronnych oraz utylizacji zgrabionych liści. Szczupłość środków finansowych sprawiła, że wiosną Liga Ochrony Przyrody mogła sfinansować ochronę jedynie 5 drzew. W tej sytuacji na nasz apel o pomoc w walce ze szrotówkiem odpowiedziała firma Clear Channel Poland sp. z o.o., która obiecała przeznaczyć środki na realizację w Łazienkach Królewskich a także zostać partnerem Programu ”Pomóżmy kasztanowcom”.

W ubiegłym roku na liściach klonów jaworów, lipy drobnolistnej, robinii akacjowej i topoli zauważono obecność larw szrotówka. Zjawisko to jest niepokojące i może rodzić pytanie o przyszłość innych gatunków drzew. W tej sytuacji zwalczanie szrotówka nabiera nowego wymiaru i znaczenia.

Program Pomóżmy Kasztanowcom
Program „Pomóżmy Kasztanowcom” ma na celu uświadomienie mieszkańcom Warszawy problemu wymierających kasztanowców w Parku Łazienkowskim oraz zaangażowanie Warszawiaków w ratowanie tych drzew.

Działania, które zamierzamy podjąć w ramach Programu
I. Pozyskanie środków na „szczepienia” i pielęgnację kasztanowców w Łazienkach Królewskich w Warszawie. Akcję planujemy przeprowadzić w trzech etapach:
- I etap - ochrona 155 drzew z zastosowaniem metody iniekcji.
- II etap - planujemy poddać ochronie 30 drzew z użyciem środków ochrony,
- III etap – utylizacja zgrabionych liści kasztanowców w okresie prac jesiennych..

II. Projekt - Zaadoptuj kasztanowca - program dla szkół

Cel programu
- budowanie wśród dzieci i młodzieży szacunku i odpowiedzialności za kasztanowce i inne drzewa;
- zaangażowanie dzieci i młodzieży w ochronę i pielęgnację kasztanowców i innych drzew.

Metody realizacji

- zebranie środków na ochronę i leczenie kasztanowców z terenu Parku Łazienkowskiego, zaatakowanych przez szrotówka kasztanowcowiaczka;
- informowanie o zasadach ochrony kasztanowców przed szrotówkiem;
- propagowanie idei poszanowania i odpowiedzialności za drzewa;
- inicjowanie lokalnych działań podejmowanych przez szkoły w celu ochrony i pielęgnacji drzew w ich sąsiedztwie.[/b]

Program jest wspólną inicjatywą Fundacji Nasza Ziemia i Clear Channel Polska, firmy promocji zewnętrznej. Partnerem programu jest także Muzeum Łazienki Królewskie. Clear Channel Polska jest koordynatorem całości programu. Fundacja Nasza Ziemia jest koordynatorem szkolnego komponentu: projektu „Zaadoptuj kasztanowca”.

Program skierowany jest do przedszkoli i szkół wszystkich typów i poziomów. W edycji 2005/2006 program ograniczony był terytorialnie do województwa mazowieckiego.

Zasady uczestnictwa w programie
I. Przystąpienie do programu
Każda jednostka (szkoła, przedszkole, klasa, koło przyrodnicze lub inna organizacja szkolna) zainteresowana udziałem w programie rejestruje się jako uczestnik przesyłając do Fundacji Nasza Ziemia wypełniony formularz rejestracyjny. Możliwa jest rejestracja poprzez przysłanie wypełnionego formularza pocztą, faksem, poczta elektroniczną lub przesłanie formularza ze strony www.pomozmykasztanowcom.pl.
Udział w programie jest dobrowolny i każdy uczestnik ma prawo w dowolnej chwili wystąpić z programu.

Zadania uczestników
Zadaniem uczestnika programu jest:
a) popularyzowanie wśród uczniów swojej szkoły i ich rodziców idei poszanowania kasztanowców i innych drzew;
b) przekazywanie wiedzy na temat ochrony kasztanowców przed szrotówkiem;
c) objęcie adopcją konkretnego kasztanowca w Parku Łazienkowskim w Warszawie i pomoc w pozyskiwaniu środków na leczenie i pielęgnację wybranego drzewa. Pozyskiwanie środków odbywać się będzie poprzez sprzedaż cegiełek przygotowanych specjalnie na ten cel, a także poprzez sprzedaż prac plastycznych wykonanych przez uczestników programu. Obie formy pozyskiwania środków kwalifikowane są jako zbiórka publiczna, która prowadzona będzie pod kierownictwem Fundacji Nasza Ziemia na podstawie stosownego zezwolenia.

Szczegóły:
http://www.pomozmykasztanowcom.pl/

Może wzorem przykładu Łazienek Królewskich, warto utworzyć i otworzyć konto dla ratowania klimontowskiej alei?
Może jacyś lokalni sponsorzy (z województwa, powiatu, gminy) i nie tylko, wyciągną swoją dłoń i dadzą namówić się na gest pomocy?
Może jakaś akcja propagandowa naszych szkół o szerszej skali, pomoże pozyskać ewentualnych donatorów?
Może prasa, radio, telewizja posłużą temu celowi?
Warto nad tym pomyśleć ale przede wszystkim, trzeba spróbować.
Andrzej Borycki
PostWysłany: Sob 17:45, 04 Kwi 2009    Temat postu:

Witam.

W sobotnie, słoneczne, piękne popołudnie poszedłem z kolegą na długi spacer aleją kasztanawców. Drzewa puszczają już pierwsze pąki. Z wielkim zadowoleniem zauważyłem, jak lewa strona alei kasztanowców -idąc od strony Klimontowa w kierunku Górek Klimontowskich- jest posprzątana z opadłych liści, które na miejscu były spalane. Wielkie słowa uznania za obywatelską postawę i podziękowania należą się właścicielom sąsiadujących z aleją posesji.

Niestety, cała prawa strona alei kasztanowców tonie w opadłych liściach. W tym miejscu apel do władz samorządowych gminy, do miejscowych szkół i mieszkańców Klimontowa o udział w wielkim sprzątaniu liści. Jak już niejednokrotnie na tym forum podkreślano jest to (w warunkach Klimontowa) najskuteczniejsza walka ze szkodnikiem atakującym kasztanowce.

Pomóżmy drzewom, które umierają!

Serdecznie pozdrawiam.
Tomek Psiuch
PostWysłany: Pią 9:31, 03 Kwi 2009    Temat postu:

Witam.

Kolejne uwagi i spostrzeżenia, które z pewnością przydadzą się władzom gminy we wprowadzaniu w życie programu ochrony kasztanowców przed szrotówkiem kasztanowcowiaczkiem.

Źródło - Urząd Miasta Stołecznego Warszawy, Biuletyn Informacji Publicznej (BIP) m.st. Warszawy
http://bip.warszawa.pl/Menu_podmiotowe/Biura_Urzedu/OS/Ogloszenia/Ochrona_Kasztanowcow.htm

Biuro Ochrony Środowiska informuje, że zakończony został trzyletni cykl badań mających na celu opracowanie skutecznej metody walki ze szkodnikiem kasztanowców szrotówkiem kasztanowcowiaczkiem oraz określenie wpływu skuteczności dotychczas stosowanych metod zwalczania.
Badania były prowadzone w latach 2004-2006 przez zespół składający się ze specjalistów z zakresu entomologii, dendrologii, fitopatologii oraz gleboznawstwa Instytutu Badawczego Leśnictwa w Warszawie.
W ramach prowadzonych prac wykonano liczne badania terenowe i laboratoryjne, które objęły następującą problematykę:
• określenie skuteczności oraz wpływu metody iniekcji insektycydu i fungicydu do pnia, a także iniekcji insektycydu do gleby na kondycję zdrowotną drzew,
• poprawa kondycji zdrowotnej kasztanowców
• ocena roli naturalnych czynników redukujących liczebność szkodnika i możliwości ich wykorzystania
• przeprowadzenie badania aktywności biologicznej inhibitorów syntezy chityny w celu dopuszczenia ich przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi do stosowania w ochronie kasztanowców przed szrotówkiem kasztanowcowiaczkiem w formie oprysku.
Realizacja badań możliwa była dzięki dofinansowaniu ze środków Gminnego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie.

Wyniki trzyletnich prac wykonanych w Zakładzie Ochrony Lasu Instytutu Badawczego Leśnictwa wskazują, że w ochronie kasztanowców przed szrotówkiem kasztanowcowiaczkiem (który w ciągu jednego sezonu wegetacyjnego pojawia się w 3 pokoleniach) należy przyjąć podejście kompleksowe, uwzględniające zarówno metody profilaktyczne zmierzające do poprawy kondycji fizjologicznej i odporności drzew, jak i dostępne metody mechaniczne oraz chemiczne, redukujące liczebność szrotówka.

1. Zabiegi profilaktyczne

Wiele kasztanowców na terenie Warszawy rośnie przy szlakach komunikacyjnych, na ogół w bardzo niekorzystnych warunkach, powodujących zwiększoną wrażliwość drzew na choroby grzybowe i uszkodzenia wywołane przez owady. Zły stan zdrowotny drzew spowodowany jest przede wszystkim wysokim zasoleniem gleb, przejawiającym się bardzo dużą zawartością sodu i chloru w liściach. Nadmierne zasolenie gleb objawia się również podwyższonym pH gleby (alkaliczny odczyn gleby) i dużą zawartością sodu w glebie, co powoduje zakłócenia w pobieraniu składników pokarmowych z gleby.
Aby poprawić warunki glebowe i stan odżywienia kasztanowców na terenie Warszawy zaleca się stosowanie następujących metod neutralizacji zasolenia i obniżania pH:
• W sytuacjach, gdy drzewa rosną blisko ulic, w celu obniżenia ilości soli (NaCl) dopływającej do gleby, co pozwala obniżyć pH i zmniejszyć ilość sodu w glebie, należy wyłożyć w listopadzie lub na przełomie listopada i grudnia (przed zimą) folię na powierzchni gleby pod koronami kasztanowców i przykryć ją 5 cm warstwą gleby (ściółki). Folię zdejmuje się wiosną następnego roku i usuwa wraz z zasoloną warstwą gleby (ściółki).
• W przypadkach silnego zasolenia, gdy pH>7,2 i zawartość Na>20 mg/100 g gleby, zaleca się wymianę wierzchniej warstwy gleby. Próbka gleby używanej do wymiany powinna być uprzednio poddana analizom chemicznym określających pH, C, N, zawartość kationów wymiennych K, Ca, Mg, Na, a ponadto zawartość metali ciężkich, co określi jej przydatność;
• W przypadkach, gdy nie ma możliwości wymiany gleby, przy pH powyżej 8 zaleca się gipsowanie gleby (wiosną lub jesienią) w dawce 0,25 kg/m2. Rozsypany na powierzchni gips należy wymieszać z wierzchnią 10 cm warstwą gleby;
• W celu poprawy stanu odżywienia kasztanowców zaleca się nawożenie mineralne (wiosną) nawozami wieloskładnikowymi o przedłużonym działaniu. Aby określić potrzeby nawożenia mineralnego należy w poprzednim roku pobrać próbę liści, najlepiej z południowej strony ze środkowej części korony i wykonać analizy chemiczne liści na zawartość podstawowych składników pokarmowych (N, P, K, Ca, Mg). Próby należy pobierać w drugiej połowie lipca, dopuszczalne jest pobieranie prób liści na początku sierpnia. Za wartości składników pokarmowych w liściach kasztanowca, poniżej których mogą zaznaczyć się ich niedobory, przyjmuje się: N<2,50%, P<0,20%, K<1,1%, Ca<0,50%, Mg<0,25%.

2. Jesienne grabienie i usuwanie liści

W celu redukcji liczebności szrotówka kasztanowcowiaczka zaleca się jesienne grabienie i niszczenie opadłych zasiedlonych liści. Usuwanie liści jest szczególnie skuteczne w przypadkach pojedynczo rosnących kasztanowców, w miejscach gdzie powierzchnia gleby nie jest porośnięta trawą, roślinami okrywowymi lub chwastami. Im dokładniej zostaną jesienią usunięte liście porażone przez szrotówka, tym dłużej kasztanowce w roku następnym pozostaną zielone.
Grabienie i usuwanie liści należy wykonywać po opadnięciu liści jak najszybciej, ponieważ część poczwarek wypada z suchych pokruszonych liści do gleby, skąd po przezimowaniu będą wiosną wylęgać się liczne motyle szrotówka.
W sytuacji, gdy pomimo grabienia część liści pozostaje w pobliżu kasztanowców, zasiedlenie liści przez pierwsze pokolenie szkodnika w następnym sezonie wegetacyjnym jest spowolnione. Jednakże wskutek intensywnego rozwoju kolejnych pokoleń szrotówka już w końcu lipca liście stają się intensywnie porażone, a walory dekoracyjne drzew znacznie się obniżają.

3. Opaski lepowe z czarnej folii (metoda opracowana w ramach badań finansowanych ze środków NFOŚiGW)

Drugą mechaniczną metodą ograniczania populacji motyli szrotówka jest zakładanie opasek lepowych z czarnej folii na pnie drzew, szczególnie skuteczne wobec motyli pierwszego pokolenia. Wiosną motyle po wylęgnięciu się z poczwarek zimujących w glebie, odbywają rójkę na pniach kasztanowców. Ponieważ efektywność odłowu motyli szrotówka na opaski zależy od wielkości powierzchni lepowej, należy:
• zakładać opaski lepowe o długości powyżej 60 cm zaczynając od podstawy pnia; najbardziej efektywne są opaski o długości 180 cm,
po założeniu opaski na pniu drzewa, przed nałożeniem lepu, należy wykonać na niej na całej długości nacięcia w celu uniknięcia zaparzenia się pnia i rozwoju grzybów,
• pokryć opaskę z czarnej folii lepem „Lasolep” produkcji Z.D. „Chemipan” lub innym lepem w aerozolu.
W celu zwiększenia efektywności odłowu opaski lepowej można umieścić na niej feromon szrotówka, zwabiający samce motyli.

Wadą omawianej metody jest to, że odłowione zostają liczne osobniki pożytecznych owadów innych gatunków, np. mrówek. Efektywność odłowów zależy od rodzaju stosowanego lepu i jego trwałości oraz od stopnia pokrycia powierzchni łownej motylami i łuskami ze skrzydeł, które mogą spowodować znaczne obniżenie lub ograniczenie właściwości łownej opaski. W takim przypadku należy powtórnie nanieść lep, lub wymienić opaskę.

4. Iniekcje do pni preparatu żelowego

Trzyletnie badania wykazały, że iniekcje preparatu „Żel do równoczesnego zwalczania szrotówka kasztanowcowiaczka (Cameraria ohridella) oraz grzyba (Guignardia aesculi)” do pni kasztanowców, powodują uszkodzenia drzew i wywołują reakcje obronne oraz negatywne zjawiska fizjologiczne i patologiczne.
Już w pierwszym roku badań anatomicznych próbek pobieranych z żelowanych kasztanowców stwierdzono zdecydowanie negatywny wpływ wykonanych zabiegów na drzewa. Wywiercone otwory (średnicy 8 mm, głębokości ok. 8 cm, na obwodzie pnia co 15 cm) ranią wszystkie tkanki pnia tj. korę, miazgę i drewno. Wykonanie ok. 20 studzienek w pniu wraz z wywołanymi przemianami drewna, powoduje duża sumaryczną ranę wewnętrzną. Poszczególne rany wewnętrzne rozrastają się i należy się obawiać, że dojdzie do ich łączenia.
Zjawiskiem powszechnym jest wyciek z nawiertów, szczególnie intensywny w pierwszym roku po wykonaniu zabiegu żelowania. Wyciek płynów wypłukuje insektycyd i fungicyd z pnia i przemieszcza go do środowiska zewnętrznego. Wokół studzienek stwierdzono przebarwienia drewna charakterystyczne dla infekcji grzybowych powodujących jego zasinienie. Rejon zasinienia drewna poszerza się obejmując coraz dalsze partie. Równocześnie obserwowane jest brunatnienie drewna.
Przebarwianie drewna jest procesem nieodwracalnym i stanowi pierwszą fazę deprecjacji drewna.
Zewnętrzne zabliźnianie się otworów studzienek stwierdzono jedynie u drzew młodych i zdrowych. Procesy te jednak jako energochłonne stanowią istotny stres fizjologiczny pogarszający witalność i zdrowotność drzew.
Badania prowadzone na kasztanowcach w drugim i trzecim roku po wykonaniu zabiegów żelowania potwierdziły zmiany patologiczne stwierdzone w roku poprzednim. Zakres zmian uległ wyraźnemu rozszerzeniu.
Dynamika dalszych zmian patologicznych wywołanych przez zabiegi „żelowania” będzie determinowania przez stan witalny kasztanowców, rozwój gradacji szrotówka i różnych chorób grzybowych.
W najbliższych latach należy spodziewać się ograniczenia wszystkich funkcji fizjologicznych pni, rozkładu drewna i obniżenia mechanicznej wytrzymałości. Żelowane drzewa powinny być objęte kontrolą statyki.
Pomimo, że iniekcje preparatu żelowego do pni chronią skutecznie kasztanowce przed przedwczesnym opadaniem liści spowodowanym przez szrotówka kasztanowcowiaczka nie zaleca się ich stosowania na terenie Warszawy.

5. Biologiczne czynniki naturalnego oporu środowiska

Wyniki trzyletnich badań wskazują, że czynniki oporu naturalnego (chorobotwórcze mikroorganizmy i parazytoidy) odgrywają niewielką rolę w redukcji liczebności szrotówka. Z powodu niewielkiej ich aktywności, nie ma obecnie możliwości praktycznego wykorzystania ich w ochronie kasztanowców.

Postaram się jeszcze znaleźć coś o Łazienkach Królewskich, gdzie kasztanowców jest ponad 700 drzew.
Andrzej Borycki
PostWysłany: Śro 15:21, 01 Kwi 2009    Temat postu:

W alei rośnie coraz mniej drzew!

Witam!

Z wielkim bólem obserwuję, jak nieomal każdego roku z naszego krajobrazu znikają stare kasztanowce. W alei rośnie coraz mniej drzew. Chore, zaniedbane, nie leczone, pozostawione same sobie, atakowane przez szkodnika, narażone na wiatr umierają na naszych oczach.

Nie dalej jak wczoraj będąc na wieczornym spacerze zobaczyłem kilkudziesięciometrową pustą przestrzeń po rosnących ongiś pięknych kasztanowcach.

Dziś zamiast cieszyć oczy tymi drzewami widzimy puste, zagrabione miejsce. Owo miejsce znajduje się po lewej stronie idąc od strony Klimontowa w kierunku Górek Klimontowskich, mniej więcej na wysokości zabudowań pani Anny W.

Należy zadać pytanie: kiedy odpowiednie służby, odpowiedzialne za ochronę przyrody w gminie Klimontów, zainteresują się ginącą aleją kasztanowców?
Miejmy nadzieję, że w końcu i Wojewódzki Konserwator Przyrody zainteresuje się umierającą aleją i podejmie przewidziane prawem stosowne działania.

Serdecznie pozdrawiam.
Tomek Psiuch
PostWysłany: Pon 22:45, 30 Mar 2009    Temat postu:

Witam.

Poszperałem trochę ostatnio i dotarłem do radomskiej edycji Gazety Wyborczej. Oto kilka uwag, które się tam ukazały.

Drogowcy z Radomia podpowiadają, że drzewa rosnące w pasie drogowym żyją znacznie krócej niż te posadzone w parkach czy na skwerach. Otoczenie takich drzew jest wybetonowane lub wyasfaltowane, przez co do korzeni dociera znacznie mniej wody.

Kilka lat temu Lasy Państwowe testowały już szczepionkę na kasztanowcach w Leśniczówce (woj. mazowieckie, powiat Lipski), ale zdania na jej temat są mocno podzielone. Metoda jest droga. Drzewa trzeba nawiercać, żeby podać im lek. Wtedy łatwo może dojść do różnych infekcji, szczególnie u starszych drzew.

Od podawania drzewom szczepionek odstąpiły już Kraków i Lublin. Poznań w ogóle zrezygnował z tego typu metod. Jesienią liście kasztanowców są tu tylko grabione i palone.
Zdecydowano się tam na taki krok, bo obserwacje prowadzone na Bałkanach, skąd przyszła do nas zaraza, pokazały, że po kilku latach szrotówek sam się wyniszcza.

Większość miast pozostaje jednak przy metodzie lepowania. Tak będzie właśnie w Radomiu. Tutejszy wydział infrastruktury zamówił już opaski lepowe na przyszły rok. Będą też nadal stosować najbardziej naturalną metodę, czyli zapraszać sikorki do gnieżdżenia się w pobliżu kasztanowców. Te ptaki zjadają ok. 3 proc. larw szrotówka. W ubiegłym roku w radomskich parkach zawisły budki lęgowe dla sikorek. Wszystkie są zamieszkałe.

Polecam władzom gminy kontakt z Wydziałem Ochrony Środowiska i Rolnictwa w Urzędzie Miejskim w Radomiu.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group