Autor Wiadomość
Marek Mądry
PostWysłany: Śro 17:07, 20 Lis 2013    Temat postu:

Klasztor Anno Domini 2013. Od kiedy pamiętam, zawsze trwał w tej świątyni jakiś remont czy renowacja.

Jak się sprawy mają na dzień dzisiejszy? Co wykonano, co jeszcze zostało do wyremontowania i jak długo to potrwa? (rozmowy radiowej z postu wyżej nie udało się odtworzyć).





yes
PostWysłany: Pią 11:42, 31 Maj 2013    Temat postu:

Uważam, ze warto posłuchać co nt. klasztoru i działań z nim związanych mają do powiedzenia; Pani Ela, ks. Czesław, Panowie Rafał i Zbyszek.

https://dl.dropboxusercontent.com/u/1771087/A_WYSTAWA_KLASZTOR_MAJ_2013/WYWIAD_RADIOWY.mp3
Jakub Przybylski
PostWysłany: Czw 20:41, 25 Cze 2009    Temat postu:

Trochę o przyszłości klasztoru (dom pielgrzyma) i freskach:
http://ww6.tvp.pl/6745,20090612912978.strona
(7:08 – 8:44 min. audycji)
robert.s
PostWysłany: Pią 21:52, 17 Kwi 2009    Temat postu:

To może inaczej, idąc za zmianami w sąsiedztwie - rolnicy usunęli stare porzeczki i źle prosperujący sad śliwkowy - to może gaduły wezmą się do pracy i posprzątają wokół klasztoru?
Jest tyle niepotrzebnych krzaków, śmieci.
Może by tak odnowę zacząć od okolicy?
Stowarzyszenie zorganizowało tyle różnych szkolnych przedsięwzięć: plener, sprzątanie alei - to może np. czyszczenie sadu parafialnego czy oczyszczenie zaćmy w oku - tej zimowej i jesiennej, i wiosennej też choć zdrowe powietrze odświeża.
tpk6
PostWysłany: Śro 14:38, 18 Mar 2009    Temat postu:

Podoba mi się porównanie, którego Pan użył o rzeźbie sanzaru. Na użytek forum, by posty mogły być w swych niuansach w pełni czytelne - przytaczam odpowiednie wyjaśnienie z ‘Wikipedii’:



„Trzy mądre małpy (po japońsku, sanzaru, lub sanbiki no saru, dosł. "trzy małpy") to wyrażone za pomocą rzeźby lub obrazu japońskie przysłowie „nie widzę nic złego, nie słyszę nic złego, nie mówię nic złego”. Trzy małpy to Mizaru, która zakrywa oczy, więc „nie widzi nic złego”, Kikazaru, która zakrywa uszy, więc nie słyszy nic złego, oraz Iwazaru, zakrywająca pysk, która nie mówi nic złego.”

Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Trzy_m%C4%85dre_ma%C5%82py

Co do reszty postu, to skomentuję go słowami Jeremiego Przybory, który powiedział kiedyś, że najprzyjemniejsze są nagrody niezasłużone, bowiem obdarowany nie spodziewa się ich i tym większa jest jego radość. Moja radość, proporcjonalna do braku zasług jest olbrzymia.
Uprzejmie dziękuję za miłe słowa.
kolejny gość
PostWysłany: Śro 11:51, 18 Mar 2009    Temat postu:

Odnośnie wpisu Admina z dnia 28 lutego 2009 godz. 9:09 powiem, że bardzo treściwie Pan to ujął, zresztą robi to Pan od samego początku. Ewentualny mecz z Panem na słowa, zdaje się być widowiskiem - jak to mówią - do jednej bramki; cieszę się, że jest Pan odpowiednim człowiekiem na odpowiednim stanowisku.
Pomimo odległości, jest Pan na bieżąco z tematami gminy (i nie tylko) i to cieszy. Zawsze potrafi Pan sensownie przedstawić zagadnienie, wzbogacając je w linki, cytaty i odnośniki.
Smuci jedynie fakt, że ci, którzy mają najbliżej (miejscowi), nie potrafią odnieść się do wyraźnie przedstawianych sytuacji, zdając się propagować przesłanie rzeźby sanzaru. Szkoda.

Pozdrawiam.
tpk6
PostWysłany: Nie 8:31, 01 Mar 2009    Temat postu:

Jak się robi marketing miasta

Na stronie 'isandomierza' ( http://www.isandomierz.pl) można obejrzeć w okienku 'Sandomierz TV' relację TV Kielce o odkryciu na ścianie jednej z kaplic katedry sandomierskiej malowidła sprzed 400 laty.

A może warto zainteresować 'TV Kielce' analogicznym odkryciem w klimontowskim klasztorze?
tpk6
PostWysłany: Sob 15:47, 28 Lut 2009    Temat postu:

Ciekawi mnie sprawa wzajemnej relacji pomiędzy zamierzeniem rewitalizacji poklasztornego obiektu, na co przyznano już dotację, a dokumentem, jaki pojawił się na stronie Urzędu Gminy, punkt menu: Strategie, zatytułowanym Lokalny Program Rewitalizacji Klimontowa na lata 2008-2013. Pełny tekst dostępny jest pod adresem:
http://www.bip.klimontow.akcessnet.net/upload/20081104123329y8140ni3l4m5.pdf

Wiadomo, że dofinansowanie projektu rewitalizacji klasztoru w wysokości 2,5 mln zł (w tym 40% środki własne) otrzymał Rektorat pw NMP w Klimontowie.

Ale też na s. 56 przywołanego dokumentu gminy pokazano hierarchię ważności obiektów wytypowanych do rewitalizacji, które zdaniem społeczności Klimontowa (a mówiąc dokładnie – grupy respondentów biorących udział w socjologicznym sondażu diagnostycznym w jesieni 2008) powinny zostać uwzględnione.
Wśród nich na drugim miejscu pod względem liczby wskazań (28 ) wymieniono Kościół Podominikański św. Jacka. Nie wiem, czy pytanie dotyczyło całego kompleksu podominikańskiego, a więc także zespołu poklasztornego z lat 1620-1623 czy tylko kościoła?

W innym miejscu Lokalnego Programu...(s. 39) wymienia się wśród obiektów o kluczowym znaczeniu w rewitalizowanej strefie dwie odrębne części tego kompleksu, tj. kościół oraz klasztor, ale żadna z nich nie została ujęta w Planie działania w latach 2008-2013 na obszarze rewitalizowanym w Klimontowie (por. tabela IV na s.43). Powód: nie spełniają wszystkich pięciu kryteriów wyboru obiektu do rewitalizacji (s.40); sama aprobata społeczna, to –zdaniem władz gminy- za mało.

Może ktoś zorientowany w tych sprawach zechciałby wypowiedzieć się na ten temat? Pomogłoby to ukierunkować toczącą się dyskusję.
tpk6
PostWysłany: Sob 9:09, 28 Lut 2009    Temat postu:

Proponuję chwilę refleksji nad powyższą dyskusją poprzez wypełnienie jej lekturą wcześniejszego postu,którego kopię zamieszczam poniżej:

Na czym polega największa trudność w krytyce?

Aby krytyka była wiarygodna i miarodajna, musi sama „znać miarę”, czyli być adekwatna. Zależy to od tego, czy osoba dokonująca oceny kogoś lub czegoś potrafi z jednej strony zachować dystans do obiektu oceny, z drugiej – do samej siebie, tj. do własnych nastawień i uprzedzeń.

Podstawową wadą dowolnej krytyki jest niewspółmierność ocen (zarzutów lub pochwał), przygan do rzeczywistych cech (zalet lub wad) krytykowanego dzieła lub osoby oraz niewspółmierność własnych emocji krytyka do jakości jego wywodu i argumentów.
Chodzi o to, by umieć okiełznać pokusę złośliwości, nie ulegać stylowi prymitywnej walki i efekciarstwa, zastępując np. krytykę problemu czy sprawy krytyką osoby.

Naukę na ten temat można pobrać u źródła – bpa I.Krasickiego, który zasłynął myślą: Prawdziwa cnota krytyk się nie boi. Otóż, opisaną wyżej sytuację ilustruje odwrócenie tej sentencji: Prawdziwa krytyka cnoty się nie boi, co sugeruje potrzebę pewnego namysłu nad wymaganiami krytyki, w tym także wobec samego krytykującego.

Potencjalny społeczny pożytek z krytyki, jako środka wymuszającego doskonalenie i naprawianie błędów, może być unicestwiony albo przez nieuczciwe intencje krytyki, albo przez niedoskonałości samej krytyki. Jeśli na przykład okazywanie wyższości przez krytykującego (ja wiem lepiej, a ty jesteś głupi) staje się celem samym w sobie, to można tym zniechęcić do wsłuchiwania się w jego uwagi.
Poza tym, stanowczość i ostrość sądów powinna być współmierna do znajomości rzeczy, tj. wynikać z kompetencji osoby krytykującej.

Inną przyczyną trudności w krytyce jest zła wola idąca nierzadko w parze z zawziętością. Tymczasem w krytyce społecznie użytecznej i w sumie pomocnej ocenianemu człowiekowi forma i poziom ‘gorliwości’ nie powinien być dostosowany do satysfakcji krytyka, a do nakazu sprawiedliwości.

Istotę użytecznej krytyki można ująć w zdaniu: lepiej z rozsądnym krytykiem coś zgubić, niż z pochlebcą coś znaleźć.
kolejny gość
PostWysłany: Wto 15:35, 24 Lut 2009    Temat postu:

Panie Borycki,
nie dzielmy skóry na niedźwiedziu!
W tabeli (mowa o Załączniku Nr 1 do Uchwały Nr 1514/09) nie ma mowy o budowie muzeum, izby pamięci, tablicy pamiątkowej czy też strony internetowej. To tylko Pańskie plany i co za tym idzie - dodatkowe wydatki. Czy potrzebne czy nie, nie odpowiem teraz.

Tytuł projektu brzmi – Rewitalizacja dziedzictwa kulturowego poprzez modernizacje budynku podominikańskiego zespołu klasztornego w Klimontowie. To ogólny zarys przedsięwzięcia, a Pan już snuje przypuszczenia nad czymś, w sprawie czego klamka jeszcze nie zapadła i wcale nie jest powiedziane, że tak ma ostatecznie być.

Dopóki nie ujrzymy konkretów, tj. kosztorysu, a wykonawca nie przedstawi planu zasadniczych działań w trakcie realizacji przedsięwzięcia, dopóty należy wstrzymać się z wszelkiego rodzaju spekulacjami, przypuszczeniami i symulacjami.
Chyba nie zdaje Pan sobie sprawy ile potrzeb, nakładów pracy i pieniędzy niesie ze sobą utworzenie i utrzymanie takiego muzeum czy też izby pamięci. Na nasze lokalne warunki to chyba zbyt duże koszty. Można te pieniądze spożytkować w lepszy sposób.
Jest Pan humanistą, a nie ekonomistą, więc proszę nie mylić zakresu działań poszczególnych profesji.

Pozdrawiam wszystkich GOŚCI z forum, oprócz jednego. Nara krejzole.
kolejny gość
PostWysłany: Wto 15:30, 24 Lut 2009    Temat postu:

Zarzucasz mi gościu narcyzm w podejściu, wyrafinowaną megalomanię, przerost formy.
Czyż to nie piękne, jak jeden mądruś radzi drugiemu, jak się mądrować? Wolę to niż konfabulację.
Gość
PostWysłany: Wto 15:20, 24 Lut 2009    Temat postu:

sprzyjemnościom
Gość
PostWysłany: Wto 15:14, 24 Lut 2009    Temat postu:

Gościu Kolejny,
napawaj się zatem swoim narcystycznym podejściem do własnych tekstów. Zostawiam Cię w błogim spokoju Twego jestestwa wyrafinowanego megalomana. Pisz sobie a muzom... Poć się dalej nad Twoim przerostem formy.
Pozdrawiam
kolejny gość
PostWysłany: Wto 14:22, 24 Lut 2009    Temat postu:

No cześć kolego.

Konkretnie 10 nawiasów w poprzednim wpisie i tylko jeden w ostatnim, więc nie wysilaj się już, bo widzę, że zaczyna Cię to męczyć, nie musisz czytać tego co jest w nawiasach. Po prostu nie jesteś zbyt elastyczny i chyba poruszanie kilku spraw na raz lub wtykanie weń spraw drugich i trzecich sprawia ci problemy.
Spróbuję jednak pisać prościej, żeby nie powiedzieć prostacko, by zadowolić Twe odczucia, gościu.

To budujące, że jesteś spostrzegawczy i potrafisz tak twórczo podejść lub też ustosunkować się bez zbędnych emocji do niezwykle krótkiego mojego wpisu. Dziękuję za cenne uwagi, które z pewnością zmotywują mnie do jeszcze lepszej pracy i wysiłków związanych z forum. To miłe, że dzięki komuś takiemu jak Ty, ktoś inny potrafi dostrzec w sobie błędy i pisać o nich publicznie, choć anonimowo.

Ciesze się, że łaskawy los postawił Cię na mojej drodze i że mogę dzięki temu uczyć się i korzystać z dobra, jaką niesie treściwy dialog z Tobą. To doprawdy ewenement w skali powiatu, a kto wie, może też całej gminy czy tylko sołectwa.
Raz jeszcze dziękuję, że uważasz moje słownictwo za niby wyrafinowane. Za gmatwanie tekstu nie dziękuję, odnoszę inne wrażenie, ale to chyba jest już temat na innym poziomie percepcji, który zdaję się być indywidualnym punktem odniesienia dla każdego człowieka. A może raczej trzeba nauczyć się postrzegać to, czego inni nie widzą i zastanowić się nad tym, czy własne półkule, które tym sterują (a powinny to robić), są odpowiednio skalibrowane do aktualnej aury, systemu politycznego kraju i pały dziecka z rysunków, a nie abstrahować.

Pozdrawiam wszystkich GOŚCI z forum. Nara krejzole.
Gość
PostWysłany: Wto 13:15, 24 Lut 2009    Temat postu:

Szanowny Gościu,
łatwiej byłoby czytać Twoje wypowiedzi, gdybyś zechciał pisać przejrzyście. Używanie nadmiaru nawiasów, tudzież niby wyrafinowanego słownictwa czyni tekst pretensjonalnym i zagmatwanym.
Pozdrawiam.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group