Autor Wiadomość
tpk6
PostWysłany: Nie 20:40, 08 Lut 2009    Temat postu: Kościoły Klimontowa na ścieżce św. Urszuli Ledóchowskiej

"To było niezwykłe rodzeństwo. Spośród dziewięciorga dzieci Antoniego Augusta Ledóchowskiego i Józefy Salis-Zizers, najstarsza córka została błogosławioną, jej młodsza siostra świętą, jeden z synów generałem Zakonu Jezuitów, a drugi wybitnym dowódcą wojskowym odradzającej się Rzeczpospolitej. Ich korzeni rodzinnych szukać należy na ziemi sandomierskiej.

Pierwszym z rodu, który związał się miejscem zamieszkania z Górkami pod Klimontowem był hrabia Antoni Ledóchowski – pradziad świętej Urszuli. Żoną Antoniego Ledóchowskiego była Julia z Ostrowskich, która jednak zmarła młodo, dożywszy zaledwie 37 lat. Pochowano ją w podziemiach klimontowskiej fary.
Owdowiały hrabia nie ożenił się powtórnie. Ostatnie lata życia zapragnął spędzić w zaciszu zakonnej celi. Zmarł w klasztorze 11 listopada 1835 roku... Stosownie do jego woli, pogrzeb odbył się w kościele św. Krzyża [w Warszawie], jednak już trzy tygodnie później trumnę z ciałem hrabiego sprowadzono do Klimontowa i złożono obok żony.

Antoni i Julia doczekali się sześciorga dzieci. Największą sławą spośród nich okrył się Ignacy Hilary Ledóchowski – dziadek św. Urszuli. Późniejszy generał i uczestnik wielu kampanii wojennych. Na początku roku 1831 Rząd Narodowy mianował Ledóchowskiego generałem brygady i gubernatorem twierdzy Modlin. Poddał ją dopiero, gdy w całym kraju stłumiony już został powstańczy zryw.
Zamieszkał generał w Warszawie, gdzie w niedługim czasie spadły na niego dwie osobiste tragedie. Najpierw stracił żonę – 36 letnią zaledwie Ludwikę z Górskich, a niedługo po niej najmłodszą córkę Annę. Z pozostałą tróją dzieci: Ludwiką, Józefem i Antonim (przyszłym ojcem św. Urszuli) wyjechał wówczas za granicę, gdzie spędził kilkanaście lat. W roku 1855 powrócił do Klimontowa i osiadł w jednej z cel klasztoru dominikanów, gdzie przebywał aż do swej śmierci w marcu 1870 roku. Sędziwy wiarus zastrzegł w testamencie, że woli być pochowany na publicznym cmentarzu, gdzie każdy mijając grób za jego duszę się pomodli".
Więcej czytaj w art. R.Staszewskiego na stronie TPK w punkcie menu: Ludzie.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group