Autor Wiadomość
yes
PostWysłany: Czw 21:08, 26 Maj 2011    Temat postu:

Panie Arturze pomylił Pan autora wpisu a co gorsze niedokładnie Pan go przeanalizował. Proszę zwrócić uwagę, że zdanie do którego Pan się odnosi poprzedza stwierdzenie "Wydaje mi się ..." - a to już znacząco zmienia jego wydźwięk.

A tak na marginesie nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że jestem mistrzem socjotechniki. Fajnie jak inni (a nie ja) odkrywają moje talenty.

Pozdrawiam cieplutko.
Artur
PostWysłany: Czw 12:06, 26 Maj 2011    Temat postu: Prawdy i wyrzutów sumienia pochować się nie da!

Szanowny Panie Z.Szkutnik!
Nie wiem, gdzie się Pan uczył i praktykował socjotechnikę, ale w Pana odpowiedzi na mój wpis dotyczący klimontowskiej synagogi znajduję nawiązanie do nauk mistrza Nicollo Machiavellego.

Oto w pierwszej części swojego tekstu przyznaje mi Pan rację, że wokół sprawy klimontowskich żydów panuje atmosfera zmowy milczenia i nawet potępia Pan tych mieszkańców Klimontowa, którzy okazali się beneficjentami dokonanego hollocaustu. Jednak w podsumowaniu swojego wpisu wyraźnie Pan twierdzi, że sprawa jest zamknięta i że "ŻE PRAWDA ZOSTAŁA POCHOWANA WRAZ Z TYMI, KTÓRZY ZOSTALI ZAMORDOWANI".
I to jest właśnie chwyt retoryczny z arsenału socjotechniki- przyznać rację i tym samym zjednać sobie kogoś, by zaraz potem uznać sprawę za wyjaśnioną i zamkniętą!

Otóż -szanowny Panie Z.Szkutnik - bardzo się Pan (sądzę, że świadomie) myli !Sprawa nie tylko nie jest wyjaśniona, ani tym bardziej zamknięta, ale dopiero czeka na wyjaśnienie!
Pisząc swoje zdanie o pochowaniu prawdy wraz z zamordowanymi, najwyraźniej się Pan pośpieszył. Powinien Pan bowiem wiedzieć, że prawdy i wyrzutów sumienia pochować się nie da!

[Pomylił Pan adresata swojego postu. Listu, z którym Pan polemizuje ja nie pisałem, jego Autor jest zarejestrowanym użytkownikiem podpisującym się 'nickiem' yes - Z.Szkutnik, admin]
yes
PostWysłany: Nie 20:04, 08 Maj 2011    Temat postu:

Temat ważny a tu zaległa cisza. Ponieważ nic innego nie przychodzi mi do głowy zacytuję tu swój post sprzed kilku miesięcy.

1. Prawdę o niegodziwych postawach naszych ziomków sukcesywnie od zakończenia wojny przemilczano, a nawet zacierano.

2. Niewielu było odważnych, by podczas wojny za cenę życia przechować Żydów. Jeśli zdobyli się na to, to od zakończenia wojny do dziś, w obawie przed miejscowymi musieli/muszą swoje bohaterstwo skrywać.

3. JESZCZE MNIEJ BYŁO TAKICH, ABY O PONURYCH FAKTACH POWIEDZIEĆ LUB ODPOWIEDZIALNIE NAPISAĆ. Tych, którzy coś wiedzieli dopadły strach, skleroza lub naturalna śmierć.

4. Nawet dzisiaj każdy kto porusza ten temat mówi szeptem i to po dokładnym obejrzeniu się wokół siebie.


WYDAJE MI SIĘ, ŻE PRAWDA ZOSTAŁA POCHOWANA WRAZ Z TYMI, KTÓRZY ZOSTALI ZAMORDOWANI.


Prawdopodobnie ostateczny "sukces" odniosą nikczemnicy!!!
Mafijna zmowa milczenia
PostWysłany: Sob 19:26, 07 Maj 2011    Temat postu:

Rewitalizacja synagogi w Klimontowie wymaga nie tyle odnowienia budynku i zagospodarowania jego wnętrza, co rewitalizacji i gruntownej zmiany UMYSŁÓW większości młodszych i starszych mieszkańców Klimontowa.
To ich mentalnośc nacechowana ksenofobią, antysemityzmem i prymitywną nietolerancją jest głównym powodem trwającej od lat patowej sytuacji wokół klimontowskiej synagogi.

Z mojego rozeznania wynika, że w umysłach większości obywateli Kimontowa jak dotąd nie zaszły żadne zmiany, które skłaniałyby do myślenia optymistycznego o przyszłości tego zabytku żydowskiej kultury. Można odnieść wrażenie, że wszyscy dyskutujący na tym forum udają głupków, którzy nie wiedzą o co chodzi!
Dobrze wiecie panowie, że prymitywny nacjonalizm i szowinizm ma swoje źródła w nieodległej przeszłości. Co się stało z nielicznymi, klimontowskimi Żydami, którzy ocaleli z zagłady i tuż po wojnie usiłowali wrócić do swoich domów?
Kto ich zamordował? Kto zagrabił majątek wymordowanych Żydów klimontowskich, a potem zajął ich domy?

Wokół tej sprawy trwa uparta mafijna zmowa milczenia mieszkańców Klimontowa. Tak jak ujawniono sprawę mordu w Jedwabnem, tak sprawa dramatu ocalałych z hollocaustu Żydów klimontowskich czeka na wyjaśnienie.
Tomek Psiuch
PostWysłany: Czw 1:24, 18 Lis 2010    Temat postu:

Minister Zdrowia nie zajmuje się ekshumacją. Nadzór nad ekshumacją sprawuje właściwy powiatowy lub portowy inspektor sanitarny.
Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 7 grudnia 2001 r., w sprawie postępowania ze zwłokami i szczątkami ludzkimi (Dz. U. z 2001 r. Nr 153, poz. 1783).
Proszę nie kpić z tego typu spraw.
robert s
PostWysłany: Czw 0:17, 18 Lis 2010    Temat postu:

Niech przyjedzie p. Kopacz, minister zdrowia, zajmie się ekshumacją zwłok z narożnego cmentarza, to może jakiś pomysł wpadnie do głowy. Idea Ja raczej również jako obywatel też byłbym przeciwny jakiejkolwiek działalności muzealnej we wsi. Dziś utrzymać coś nie stanowi jeszcze problemu, ale za kilkanaście lat nikt już prócz zwolenników przyulicznych pomników nie wykaże zainteresowania, poza tym kto wie, czy i ich się nie wyciąga- wciąga w szerzenie głupoty idealistycznej, bo jakiś kandydat postrzegany jest jako karierowicz.
Lepiej więc coś współczesnego. Tak np. biblioteka albo kawiarnio-restauracja na styl Nikisiołki z lat kiedy ją jeszcze szanowało większe grono, dla dorosłych, z możliwością podjęcia działalności zbiorowej, społecznej.

Myślałem tak o klasztorze, jako że spotykali się tam ludzie z TPK, ale teraz kiedy już znalazły się pieniądze, to pewnie klasztor wróci do Kościoła, a może nawet trafi w ręce sióstr, by zajęły się ogrodami, działalnością kulturalną nawet gdyby miało ich tu być 100 (nie wiadomo na jak długo prorodzinna polityka kościoła jeszcze wystarczy). Na dzień dzisiejszy to jak warta zachodu chmurka zerwana z nieba, hehe.

Na zachodzie takich miejsc jak klasztor czy synagoga jest niewiele, i spełniają funkcje zgodne z aktem posiadania. Widziałem ostatnio taki klasztor przy granicy z Belgią, z pięknym i pachnącym lasem w obrębie murów. A synagoga to tak jak GS, tyle że trudną sprawą jest własność z mojego punktu widzenia.
mirko
PostWysłany: Sob 20:55, 16 Paź 2010    Temat postu:

Muszę i ja zabrać głos w sprawie synagogi. Jak wiadomo prowadzę "Izbudę"- Izbę Pamięci Ziemi Klimontowskiej. Mam w niej zgromadzonych tysiące eksponatów, w tym dużo judaików.
Moim właśnie marzeniem byłoby to, żeby te eksponaty znalazły w końcu odpowiednie lokum. Synagoga jest takim wymarzonym miejscem, które by mnie zadowoliło i które po małej adaptacji już teraz mogłoby pełnić funkcję muzealną.
Oprócz tego, można by jeszcze parę funkcji jej "dokooptować", mianowicie: wystawy, wernisaże, plenery, czytelnię, kawiarenkę itp.

Zwracałem się z tym do Fundacji Żydowskiej i ta mnie potraktowala arogancko, nawet nie raczyła odpowiedzieć na moje pismo.Choć gdy byłem w Warszawie i osobiście naświetlałem całą sprawę, widać było pewne zainteresowanie. Lecz potem nic. Na pewno chcieliby, żeby może gmina objęła patronat nad tym przedsięwzięciem.
Spróbuję jeszcze raz po wyborach (temat tabu). Tym razem poszukam zwolenników wśród nich samych, którzy poświadczą o mojej bezinteresowności, zaangażowaniu w ratowanie pamiątek, nie tylko polskich, lecz także żydowskich.

Pozdrawiam Mirek
Gość
PostWysłany: Pon 17:38, 23 Sie 2010    Temat postu:

Najlepiej zrobić w synagodze Biedronkę albo Tesco.
Sala koncertowa..., restauracja... co za pomysły! Kto niby będzie się tam stołował albo dawał koncerty?
Kiedy była w rekach gminy, było źle, bo nikt nic z nią nie robił. Teraz jest w rękach gminy żydowskiej (teoretycznie prawowitych właścicieli) i też jest źle, bo nic się z nią dobrego nie dzieje.
Może najlepiej będzie, jak będzie ona stała dalej tak jak do tej pory. Bo od 30 lat nikt sobie nie może z nią poradzić.
r.staszewski
PostWysłany: Śro 7:32, 04 Mar 2009    Temat postu:

Gwoli sprecyzowania.
Synagoga klimontowska została przekazana na rzecz Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP.
Obecnie kwestia ewentualnego zagospodarowania budynku leży w gestii Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego
.

Kiedyś cytowałem już na forum fragment listu, który otrzymałem bodaj na początku ubiegłego roku od rzecznika prasowego Fundacji p. Jana Kuberskiego. Na pytanie o plany związane z ew. wykorzystaniem zabytkowego obiektu odpowiedział wówczas:

strona żydowska z uwagi na kultowy charakter tego miejsca, nie chce, aby w przyszłości wykorzystywane było ono z naruszeniem zasad porządku czy przyzwoitości. Zdajemy sobie sprawę z tego, że w tym miasteczku nie ma społeczności żydowskiej, która potrzebowałaby tego obiektu do celów religijnych. Poszukujemy inwestora i rozwiązania, które pozwoliłoby na osiągnięcie trwałego zabezpieczenia bytu dawnej synagogi, jako materialnego świadectwa wielowiekowej obecności Żydów w limontowie, a jednocześnie służyłoby potrzebom społeczności lokalnej.
Chcielibyśmy, aby np. usytuowało się tam w przyszłości coś, co roboczo można nazwać stowarzyszeniem czy klubem polsko-żydowskim z biblioteką, czytelnią itp.
Jesteśmy również zdania, że miejscowe władze znają najlepiej potrzeby, na jakie może być wykorzystana odzyskana nieruchomość. Tak, więc również liczymy na ewentualne propozycje z ich strony.
Andrzej Borycki
PostWysłany: Wto 20:39, 03 Mar 2009    Temat postu:

Jest to bardzo smutne, że na naszych oczach kompletnej dewastacji ulega ostatni, materialny dowód przeszło 400-letniej historii społeczności żydowskiej, która do 31 października 1942 roku mieszkała w naszym małym miasteczku.

Jest to dowód na to, że jeszcze 65 lat temu dwie nacje - polska i żydowska - wspólnie zamieszkiwały to miasteczko, wspólnie tworzyły jego historię i tradycję, budowały podstawy ekonomiczne jego mieszkańców, pozwalając żyć i rozwijać się Klimontowowi.

Odrestaurowana synagoga, która pod względem architektonicznym zaliczana jest do jednych z najcenniejszych tego typu obiektów w naszym województwie z powodzeniem mogłaby dalej służyć społeczności. W odrestaurowanej synagodze mogłoby się mieścić muzeum Żydów klimontowskich, biblioteka, sala kocertowo-widowiskowa, a także kawiarnia lub restauracja z daniami kuchni żydowskiej.

Przywrócenie jej do życia sprawiłoby, że do Klimontowa przyjeżdżałyby wycieczki nie tylko z Izraela, ale także z całego nieomal świata. Klimontów zarabiałby na turystyce zagranicznej.

Dziś właścicielem synagogi jest warszawska gmina żydowska. Może władze gminy porozmawiałyby z właścicielami obiektu i wspólnie podjęły inicjatywę odrestaurowania synagogi z przeznaczeniem jej na szeroko pojętą działalność kulturalną?

Efekt tego byłby bardzo widoczny. Obiekt odzyskałby dawny blask, a Klimontów wzbogaciłby się o kolejną placówkę kulturalną i turystów.
tpk6
PostWysłany: Wto 17:27, 03 Mar 2009    Temat postu:

Jak dbają szydłowianie o synagogę, jedną z najstarszych w Polsce?

Źródło: http://www.szydlow.pl/zabytki.php?id=zabytki/synagoga ; tu zobacz też galerię zdjęć obiektu.

Dla klimontowskiej bożnicy, po dwóch latach społecznej debaty i w sumie pełnej akceptacji dla jej ratowania, nie ma miejsca w planie rewitalizacji miejscowości. Czy to nie smutne?
Z.Szkutnik
PostWysłany: Sob 16:44, 28 Lut 2009    Temat postu: Czy perspektywa rewitalizacji synagogi oddala się?

Oddalająca się perspektywa rewitalizacji synagogi w Klimontowie

Na stronie Urzędu Gminy w punkcie menu Strategie pojawił się ważny dokument: Lokalny Program Rewitalizacji Klimontowa na lata 2008-2013. Pełny tekst dostępny pod adresem:
http://www.bip.klimontow.akcessnet.net/upload/20081104123329y8140ni3l4m5.pdf

Na s. 56 tego dokumentu pokazano hierarchię ważności obiektów wytypowanych do rewitalizacji, które zdaniem społeczności Klimontowa (a mówiąc dokładnie – grupy respondentów biorących udział w socjologicznym sondażu diagnostycznym w jesieni 2008) powinny zostać uwzględnione.
Wśród nich na trzecim miejscu pod względem liczby wskazań (20) wymieniono budynek synagogi, proponując w niej utworzenie muzeum (jakiego?), Izby pamięci Polaków ratujących życie Żydom w czasie II wojny światowej, centrum kultury oraz sali koncertowej. Nie sprecyzowano, czy funkcje te mają być alternatywne czy łączone, ale to mogłoby stanowić rzecz do dalszej dyskusji.

Synagoga jest też wymieniona jako obiekt o kluczowym znaczeniu w rewitalizowanej strefie (s.39), ale mimo to nie została ona ujęta w konkretnym Planie działania w latach 2008-2013 na obszarze rewitalizowanym w Klimontowie (por. tabela IV na s.43).
Powód: nie spełnia wszystkich pięciu kryteriów wyboru obiektu do rewitalizacji (s.40); sama aprobata społeczna, to -zdaniem władz gminy- za mało.

Czy oznacza to, że z podjętym na forum dwa lata temu tematem pilnej potrzeby ratowania zabytkowego gmachu synagogi przed zupełnym zniszczeniem wracamy do punktu zerowego? Dwa lata rozbudzania świadomej potrzeby włączenia tego obiektu do świadczenia społecznie użytecznych funkcji poszło na marne? Czy Forowicze zgadzają się na to?

Autorzy dokumentu powołują się na przeprowadzoną w jesieni 2008 konsultację społeczną w sprawie Lokalnego programu rewitalizacji Klimontowa, która przybrała formę badania ankietowego.
Tu można się tylko zastanowiać, dlaczego tyle wypowiedzi licznego przecież grona dyskutantów na forum ‘Dla społeczności Klimontowa’, być może nawet liczniejszego od próby, na której przeprowadzono wspomniane badanie, w ogóle zostało pominiętych?
Czyżby wypowiedzi te były mniej wyczerpujące niż odpowiedzi na pytanie w ankiecie? A może mniej kompetentne lub zawiłe i niejasne czy też głupie i niegodne uwagi?

Uważam, że bagatelizowanie tego fragmentu debaty publicznej organizowanej na forum nie powinno się zdarzyć, zaś takie postępowanie autorów omawianego programu podważa obiektywizm tego dokumentu i świadczy o jego powierzchowności, co z kolei rzutuje na stopień wiarygodności wniosków. Powie ktoś: przecież forum było w tym czasie zawieszone. To prawda, ale też nikt nie sygnalizował potrzeby dokonania analizy znajdujących się na nim wiadomości. Jednym kliknięciem można było tę część forum dla powyższych potrzeb udostępnić. Zabrakło chęci ponownego poznania wpisów, zawiodła po raz kolejny e-komunikacja społeczna urzędników i samorządowców z lokalną społecznością, o którą forowicze od początku istnienia platformy bezskutecznie się dopominają.

Nie chciałbym jednak, by te uwagi odczytane zostały jako dyskredytacja ‘Lokalnego Programu Rewitalizacji...’, uważam bowiem za sukces samo jego powstanie i to należy docenić. Zawsze pierwsza edycja takiego dokumentu nie jest doskonała, ale gdyby nie pomijano możliwości konsultacji społecznej poprzez jedyne w Klimontowie forum dyskusyjne, mające przecież spory zasięg czytelniczy i niemałe oddziaływanie na opinię publiczną, to pewnie uzyskany rezultat byłby pełniejszy i bardziej satysfakcjonujący.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group