SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Pytania do Radnych (2)
Idź do strony Poprzedni  1, 2  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Administracja-samorząd a mieszkańcy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy twoim zdaniem Radni kadencji 2010-2014 nie będą się dystansować od obywateli i zaczną odpowiadać na ich pytania?
TAK
100%
 100%  [ 3 ]
NIE
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 3

Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Pią 8:51, 31 Sie 2007






Witam.

Bardzo mi się podoba ostatni post osoby podpisującej się nickiem "ono". W końcu ktoś w sposób jasny, w krótkich słowach dokonał obiektywnej analizy sytuacji i społeczeństwa naszej gminy.

Tak widzących naszą rzeczywistośś osób jest więcej w naszej gminie. Szkoda tylko, że nie stanowią znaczącącej większości, że nie mają większego wpływu na wynik wyborów samorządowych.

Nie mniej jednak wierzę, że przyjdzie kiedyś taki dzień, kiedy ci wszyscy tak myślący ludzie zintegrują się, zaczną budować społeczeństwo obywatelskie i walczyć z różnymi patologiami niszczącymi gminę Klimontów.


Wierzę, że są wśród nas prawdziwi przywódcy, którzy dla dobra społecznego chcą gospodarnej, przejrzystej gminy, pozbawionej układów towarzyskich, wspólnych interesów i wzajemnych uzależnień.

Nie obawiajmy się. Demokracja ma na tyle skuteczyne narzędzia, że każdego nieliczącego się z opinią społeczną lokalnego przywódcę może pozbawić rządzenia, wskazać mu, gdzie jest jego miejsce.

"Ono", powoli tworzy się obywatelska społeczność internetowa gminy Klimontów. Mam nadzieję, że i Ty zasilisz wkrótce szeregi tej społeczności.
Działajmy wspólnie, rzetelnie i obiektywnie oceniajmy naszą rzeczywistość, walczmy o przejrzystość i porządek w gminie, nie uginajmy się przed szantażem, twórzmy siłę społeczną, bo władza to my - społeczeństwo.

Serdecznie pozdrawiam Klim
Gość
PostWysłany: Pią 9:33, 31 Sie 2007






Radzę zmienić formę forum - nie jesteś zalogowany, nie piszesz.

[Dziękuję za radę, ale tryb pisania po uprzednim zalogowaniu się był już testowany, niestety, z negatywnym wynikiem.
Zresztą, proszę zobaczyć jak "kipi" aktywnością jedyny temat wymagający logowania, tj. Dziennikarstwo obywatelskie.

Przyjęto inną metodę: cierpliwego i systematycznego zachęcania forumowiczów do pisania pod nazwiskiem bez obaw i lęków, z podniesioną głową oraz z odpowiedzialnością za swoje opinie i poglądy.
Każdy z piszących ma na pewno swoją godność i kiedyś sam dojdzie do wniosku, że jednym z jej wyróżników jest też cywilna odwaga.

Pozwolę sobie wyrazić przekonanie, że Autor rady również ją posiada i następny post podpisze nazwiskiem (lub czytelnym w środowisku nickiem) bez potrzeby wymuszania go logowaniem.

Uzasadnione odstępstwo od zasady pełnej otwartości forum można by wprowadzić wówczas, gdyby przedstawiciele władzy zdecydowali się odpowiadać na kierowane do nich przez tę platformę zapytania (temat: Listy do radnych i wójta), lecz pod warunkiem, że byłyby one podpisane nazwiskiem.
Kłaniam się admin]
Gość
PostWysłany: Pią 9:44, 31 Sie 2007






W niektórych powyższych postach kpi się ze społeczników starając się ich pracę zdeprecjonować. Niesłusznie!
Głowę daję, że autorzy tych anonimowych postów (pozbawieni cywilnej odwagi?) należą raczej do gorliwych "recenzentów" życia społecznego niż do jego aktywnych współtwórców.

W Klimontowie wszyscy wiedzą, że mieszkańcy ogarnięci są od lat marazmem i apatią społeczną, lecz próbują się z tym zmagać tylko nieliczni. Dlaczego więc im jeszcze to utrudniać?
Go
Gość
PostWysłany: Pią 14:36, 31 Sie 2007






Masz rację drogi "Go" pisząc w swoim poście o deprecjacji słów 'społecznik', 'działalność społeczna'.

A kto to robi? Tzw. "recenzenci", prowincjonalni filozofowie, którzy są ludźmi pozbawionymi wszelkich zdolności organizatorskich, ludźmi bez polotu, bez pomysłów i wizji tego, co chcieliby zrobić. Swoje naturalne kompleksy zastępują prymitywną krytyką wszystkiego, co wokół dobrego się dzieje. A że dzieje się mało, to już zupełnie inny problem.

To taka typowa klimontowska przywara: odtrącać ludzi, którzy mogliby coś zrobić dla tego środowiska. Krytykować, zniechęcać, posądzać ich o robienie jakichś ciemnych interesów, jednym słowem - nie pozwolić im, aby swoją pracą, doświadczeniem, wiedzą i zaangażowaniem nie wypłynęli czasem ponad przeciętność, bo to byłoby groźne dla pewnych układów.

Ci ignornaci, prymitywni recenzenci, wrogowie aktywności społecznej spełniają dla miejscowej władzy bardzo ważną rolę. Stanowią nie tylko pewnego rodzaju 'strefę buforową', ale są także ich wojownikami na pierwszej linii frontu.
Są doskonałą osłoną, skutecznym pancerzem, wielką przeszkodą dla tych ludzi, którzy poprzez prezentowany potencjał intelektualny i wrodzoną skłonność do pracy społecznej mogą zagrozić istniejącemu układowi.

O tym, że obecnie gminą rządzą dyletanci nie trzeba nikogo specjalnie przekonywać. Wystarczy przeanalizować ich, co prawda krótki, ale jakże bardzo obrazowy i przekonywujący okres ostatnich 6 miesięcy.
Czy zatem można się dziwić, że ci ludzie, począwszy od wójta kurczowo trzymającego się fotela, wietrzącego wszędzie podstęp i spisek, skończywszy na radnych, bardzo obawiają się ludzi z inicjatywą, osób mobilnych, pełnych dobrych pomysłów?

Co więc w takiej sytuacji robi władza?
Ano robi wszystko, aby odsunąć od siebie mądrych ludzi, wyhamować ich inicjatywę, wywołać atmosferę strachu, rozsiewać inrygi i dzielić, dzielić i skłócać społeczeństwo. Jednym słowem - pozbawiać ludzi chęci do działania.

Czy w tej sytuacji jest odpowiednia atmosfera do działania?
Nie ma i jej nie będzie dopóty, dopóki ludzie bez wizji, doświadczeń i wykształcenia zarządzać będą gminą.
Pojęcie "jakoś to będzie" dziś traci swój sens. Jego wyznawcy powodują, że gmina pogrąża się w kryzysie, maraźmie i zastoju. Jednym słowem -cofa się.

I nic jej nie pomoże, dopóki rządy nie obejmą ludzie mający pojęcie o zarządzaniu. A na to potrzeba będzię poczekać dobre 3 lata, chyba że pewnego dnia społeczeństwo obudzi się, oprzytomnieje i powie 'nie' dla rządzących.
Wyjściem z tej sytuacji będzie przeprowadzenie referendum i powiedzenie wójtowi 'nie'. Klimontowie obudź się!
Klim
Gość
PostWysłany: Pią 14:59, 31 Sie 2007






Pytanie do radnych.

Czy ktoś z naszych radnych, przedstawicieli społeczeństwa, z nadania którego osoby te piastują dziś mandat radnego, zadał wójtowi R. Bieniowi pytanie: z czyjej kasy finansowane będą koszty procesowe w przegranych sprawach, których jedną ze stron był R.Bień?

Z jakiej kasy wypłacone zostało honorarium dla adwokata, pokryte odszkodowania dla zwolnionych nauczycieli, zasądzone koszty procesowe itp.?
Jeśli wydatkami tymi ma być obciążony budżet gminy, to ja jako obywatel tej gminy, płacący podatki stanowczo protestuję i żądam od radnych podjęcia stosownych działań.

Prywatna wojna pomiędzy R. Bieniem, a B. Mrozowskim nie może odbywać się na koszt podatników.
Prywatne urazy i zadawnione waśnie i konflikty nie mogą być finansowane z budżetu gminy. Jeśli wójt R. Bień chce prowadzić kosztowną wojnę z byłym wójtem i z innymi osobami, to niech finansuje ją z własnej kieszeni. Przecież ma i to niezłe uposażenie.

Nie mam nic przeciwko temu, aby społeczne, samorzadowe pieniądze przeznaczać na słuczne, ważne cele, jak chociażby fundowanie stypendiów dla dzieci pochodzących z najbiedniejszych rodzin.
Ale ostro protestuję przeciwko finasowaniu bezsensownej wojny pomiędzy wójtami.
Na to pieniędzy nie ma i być nie powinno.

AS
ono
Gość
PostWysłany: Pią 21:56, 31 Sie 2007






Jak się wie, co kto pisze, to bez IP można czuć, KTO TO jest.
Taki 'Klim' niby sympatyczny, ale każe złośliwie "budzić się", kradnąc słowa i nadużywając tekstu. Równolegle wplata wątek odsuwania wójta od władzy - bo chciałby, żeby Boguś wrócił. Ale to niemożliwe i już nigdy nie nastąpi.
Pokazuje typowe klimontowskie przywary, a sam ich tyle uwypukla w tekście, że każe działać wspólnie, nie uginać się itp. Ma swój ukryty cel.

'Klimie', zacznij od wyprostowania się, bo wyraźnie jesteś przegięty. Jak już wstaniesz, to się rozejrzyj wokół siebie. Mamy u nas różnych ludzi i OK, to jest norma krajowa. To właśnie jest władza - społeczeństwo, i ty o tym piszesz.

Nie musimy zmieniać władzy, choć jest marna i nijaka. Zmieniajmy siebie. Pokażmy "władzy", że są ludzie dla których ona musi się zmienić, nie osobowo lecz merytorycznie i mentalnie.
Jeżeli nie, to zostanie przesunięta w inny zakątek stożka naszej czasoprzestrzeni. Spokojnie i w swoim czasie, bo taka jest ta "twoja Demokracja". Głupia, ale działa.
gostek
Gość
PostWysłany: Pią 22:02, 31 Sie 2007






Osoba podpisująca się "AS", nie podsłuchuje pod oknem ośrodka, tylko zagaja w środku.
Brr... Wstrętny prowokator. A może chory z urojenia.
Bień was wyczyści....
Gość
PostWysłany: Pią 22:16, 31 Sie 2007






Czy można stolarza zamienć w lekarza?
Odpowiedz "ono" skoro wysuwasz takie wnioski.

Ta gmina potrzebuje wyraźnego przewietrzenia i o żadnych powrotach nie ma mowy. Ci co byli i są, już nie będą. Tak jak inni i oni odejdą do historii. Na pewno nie w glorii.

Żeby zapisać się złotymi zgłoskami na kartach historii należy coś dobrego zrobić dla tej gminy, dla tego społeczństwa, a nie traktować całą naszą zbiorowość jako przedmiot pewnego pożądania.

I jeszcze jedno. Najpierw "ono" spójrz na siebie i zastanów się, czy czasem twój kark nie jest zbyt nisko pochylony ku ziemi.
Opty
Gość
PostWysłany: Pon 9:04, 31 Gru 2007






Sądzę, że ma sens przypomnienie w ostatni dzień 2007 roku treści następującego apelu sprzed czterech miesięcy skierowanego do samorządowców:

Klimontowianie
Gość Wysłany: Sob 10:56, 01 Wrz 2007

Władza samorządowa swym wymownym milczeniem na stawiane w postach pytania tłumi poczucie wspólnoty społecznej (wprowadza podział MY - ONI) i hamuje kształtowanie się postaw obywatelskich wśród członków lokalnej społeczności.
Takie postępowanie jako naganne, bo naruszające prawo i prowadzące do napięć, nie może uzyskać akceptacji postępowej części społeczności.
Kierujemy APEL do przedstawicieli władzy gminnej, by w 2008 roku podjęli dialog z wyborcami.
Klimontowianie
Gość
PostWysłany: Pon 9:44, 31 Gru 2007






W nawiązaniu do wypowiedzi "Opty" pragnę przypomnieć, że najlepiej rozmawia się z "władzą" osobiście, sesje Rady Gminy są otwarte i odbywają się w budynku GOK-u, jadąc ul. Krakowską nie sposób tam nie trafić.
Myślę, że każdy z Radnych pewnie bardzo chętnie zapozna się z żalami "Opty", jeśli ten im to przekaże.
Można także zadać pytanie na piśmie i wysyłając je na adres Urzędu Gminy czekać na odpowiedź w trybie administracyjnym.

Jest bardzo dużo form rozmowy z władzami, tylko czy "Opty" ma cywilną odwagę się tam pokazać i zabrać głos.
W nawiązaniu do w/w treści życzę "Opty" odwagi, a nam wszystkim wszelkiej pomyślności na nadchodzący Nowy Rok a.d. 2008.
Gość
PostWysłany: Pon 10:52, 31 Gru 2007






Zdumiony i zaskoczony jestem treścią ostatniego postu anonimowego "Gościa", który zarzucając tchórzostwo "Opty" sam pozostaje w ukryciu.

Czytając jego wypowiedź odnoszę wrażenie, iż ów Jegomść choruje na rozdwojenie jaźni. Bo z jednej strony daje do zrozumienia, jaki to on odważny, a z drugiej chowa się pod ogólnym nickiem.

Poza tym, nie wiedziałem, a żyję już sporo lat, że aby przyjść na sesję Rady Gminy w Klimontwoie, to trzeba legitymować się cywilną odwagą, mieć odwagę pokazać się (zapomniał napisać w jakim stroju) i umieć zabrać głos (mam nadzieję, że autor miał na uwadze głos merytoryczny), bo inne głosy daleko odbiegające od meritum sprawy aż nadto są głośne w Klimontowie. Radni albo plotą głupstwa albo milcząco i zgodnie podnoszą ręce za podejmowanymi uchwałami.

Tak więc Panie Gościu nim zaczniesz się wypowiadać, zważ Waćpan, co piszesz.

Recenzent
Z.Szkutnik
PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Pon 13:07, 31 Gru 2007


Dołączył: 12 Gru 2006

Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

Proszę Państwa,

czytając Państwa posty i dyskusję nt ich anonimowości przychodzi mi na myśl znane wszystkim przysłowie: przyganiał kocioł garnkowi. Znają je Państwo na pewno dobrze, ale lęk tkwiący w Was przed otwartym i jawnym pisaniem jest większy niż szacunek dla samego siebie. Nieraz podkreślałem, że anonimowość w tak małym środowisku jest przywarą, którą należy starać się pokonywać. Ze swej strony systematycznie Państwa do tego zachęcam na różne sposoby, m.in. poprzez poniższy tekst, którego fragment zaczerpnięto z innego tematu:

Cytat:
Wysłany: Pią 19:43, 14 Gru 2007

Co jakiś czas przetacza się przez forum fala wypowiedzi nt podpisywania postów, a właściwie irytującej nieraz ich anonimowości. Zdarzają się wśród nich ‘marchewki’, ale chyba przeważają ‘kije’ dla autorów postów za brak odwagi cywilnej, mającej swe podłoże głównie w obawach o ostracyzm członków grup lokalnych układów, których spokój ktoś swą wypowiedzią naruszył.
Zastanawiające, czy przypadkiem sami nie wzmacniamy ‘mocy’ tychże układów wspomnianymi obawami? A gdyby tak rzeczywiście wykazać się odwagą, czy nie okazałaby się owa ‘moc’ trochę wirtualna?

Uśmiechnijmy się jednak czytając nieuczesane myśli satyryka Stanisława Jerzego Leca, tematycznie związane z tą sytuacją:

Anonim jest tylko wtedy dopuszczalny, gdy piszący go rzeczywiście jest nikim
albo
Żeby być sobą, trzeba być kimś!

Nie sztuka powiedzieć: "Jestem!". Trzeba jeszcze być.

Z.Szkutnik

PS
Czy zna ktoś jakiś sposób na dodanie odwagi piszącym na forum?

Rację ma ‘gość’ z 10:44 pisząc, że Jest bardzo dużo form rozmowy z władzami , ale za nieuzasadnione uważam próby ich ograniczania przez tegoż ‘gościa’ i otwarcie Państwa zachęcam do zdecydowanego odrzucania takich usiłowań. Kiedyś już to wyjaśniałem i nie chciałbym się tu powtarzać.
Dodam jedynie, że wszyscy sprawujący władzę w gminie są prawnie zobowiązani odpowiadać na stawiane im pytania, w tym na Forum TPK, nawet jeśli czują się wykluczonymi z postępu. Zgłaszałem też rozwiązanie, jak to zrobić, by sprawy ruszyły z miejsca. Ale to są jedynie skromne sugestie.

Nie mam natomiast wątpliwości, że milczenie to jest ewidentnym naruszeniem prawa, do którego to wniosku doszli zapewne także wszyscy inni po przestudiowaniu przytoczonych na forum zapisów prawnych.
W miarę, jak rosnąć będzie w lokalnej społeczności świadomość postaw obywatelskich, w tym wiedzy o przysługujących jej uprawnieniach, nacisk na potrzebę wyegzekwowania od samorządowców ciążących na nich obowiązków także będzie się nasilał, aż do pożądanego skutku.

Zresztą, wystarczy poczekać jeszcze dwa lata, pod koniec kadencji wszyscy, którzy dzisiaj swym milczeniem lekceważą wyborców zmienią front o 180 stopni, wówczas okaże się, że potrafią posłużyć się e-mailami, korzystać z forum, byle tylko zachęcić do głosowania na nich.

Po ostatnich wyborach do parlamentu ludzie poznali naocznie siłę zwykłej, wydawałoby się, kartki wyborczej i nie sądzę, by wybrali ponownie w gminie ludzi nie władających elektroniczną technologią w elementarnym zakresie. Przecież dzisiaj to jedna z istotniejszych kompetencji człowieka działającego społecznie!

Jeśli ktoś ma w tym miejscu wątpliwości, to proszę, by zważył, że na Forum TPK w ciągu roku jego istnienia napisano 2700 listów, około 80 tysięcy razy je otwierano i czytano, zarejestrowało się tu ponad 100 forowiczów. Czy spodziewano się rok temu, że społeczność Klimontowa i gminy jest już w takim stopniu społeczeństwem informacyjnym?

Dane te są o wiele, wiele wyższe niż posiada forum sandomierskie (z obowiązkiem logowania) czy koprzywnickie – wolnodostępne, jak w Klimontowie. Poza tym, mimo różnych zastrzeżeń, wysoka jest też jego jakość, która wyróżnia je na tle wielu innych forów zawartością dyskusji oraz dbałością o formę tekstów. Jego siła opiniotwórcza i ranga jako e-medium środowiska lokalnego stale rośnie. Sądzę, że ci, którzy dzisiaj to forum bagatelizują i nie poddadzą refleksji potrzebę pilnej zmiany swego stosunku, mają w niedalekiej przyszłości zapewnioną przegraną, jak w szwajcarskim banku!

Sądzę jednak, że etap utarczek dobiega końca.
Wszyscy dotychczas tzw. wykluczeni, czyli nienadążający za postępem lub niemający woli skorzystania z pomocy urzędu w e-komunikacji z obywatelami, powinni w nowym roku rozważyć konieczność zmiany swej postawy i podjąć naukę nowej umiejętności. Trzeba na to znaleźć czas, jeśli dobrowolnie podjęto się ważnych dla społeczności obowiązków i żadnych argumentów na ‘nie’ ludzie nie będą akceptować. Jeśli cel taki zostanie przyjęty i zrealizowany, to rok 2008 okaże się w sferze społecznych relacji na pewno lepszy.
I tego wszyscy sobie dzisiaj życzmy ściskając wzajemnie szczerze i serdecznie dłonie.


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Sob 15:43, 19 Sty 2008






Panie wójcie.

Ile pieniędzy w tegorocznym budżecie zarezerwowane zostało na odnowienie substancji zabytkowej w gminie Klimontów?
Gość
PostWysłany: Wto 8:00, 29 Sty 2008






Ludzie, którym powierzono w Klimontowie władzę nie przystosowali się jeszcze do zmian, jakie w komunikacji społecznej wprowadził Internet. Ale też, co trzeba powiedzieć otwarcie, nie wykazują oni ani chęci, ani woli dokonania takiej adaptacji.

Nie ma jednak lepszego wyjścia, jak tylko nie rezygnować i mówić oraz domagać się rozmowy w formie odpowiedzi na stawiane na forum pytania.
Jeśli nie z przedstawicielami władzy, to ponad ich głowami rozmawiać między sobą – lokalną społecznością o sprawach dla niej ważnych.
Będzie lepiej widoczny rosnący dystans dzielący wybranych przedstawicieli od całej pozostałej reszty społeczności.
Z.Sz.
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Administracja-samorząd a mieszkańcy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Bearshare


Regulamin