Model e-informacji w gminie a jej strona www

Dzień dobry,

każdy model elektronicznej informacji gminnej opiera się na stronie internetowej, która nie powinna odbiegać od dobrych praktyk serwisów www administracji lokalnej. Strona spełnia podstawowe wymogi w zakresie funkcjonalności i zarządzania informacją, gdy poza omówionym już wcześniej Biuletynem Informacji Publicznej jako jej częścią, odpowiada pozytywnie na następujące kryteria:
- bogactwo zgromadzonych informacji
- sposób ich prezentacji w serwisie (konstrukcja treści)
- „przyjazność” użytkownikowi, w tym estetyka strony
- elementy interakcji użytkowników z władzami samorządu, głównie możliwość pobrania urzędowych formularzy.

W „Aktualnościach” witryny Towarzystwa Przyjaciół Klimontowa w punkcie: „Strony domowe pozostałych gmin powiatu sandomierskiego” znajdą Państwo przykłady uznanych za najlepsze w Polsce serwisów samorządowych www gmin wiejskich, a wśród nich stronę Gminy Dopiewo (http://www.dopiewo.pl), która jest doskonałą ilustracją oczywistej dzisiaj cechy strony, tj. wspomnianej interakcji. Oferuje się tutaj 62 urzędowe formularze w dwóch formatach do wyboru- pdf i doc., z których petent może w domu wydrukować dowolny, wypełnić i przynieść gotowy do urzędu.
Proszę się przyjrzeć wskazanym stronom i porównać z innymi znanymi Państwu witrynami gmin, i proszę się zbytnio przy tym nie denerwować...

Zrozumiałe, że administrator strony nie musi posiadać wszystkich umiejętności niezbędnych do optymalnego jej skonstruowania, np. zdolności grafika komputerowego, bez udziału którego strona przeważnie wygląda topornie lub ubogo. Jeśli można wybaczyć różne niedoróbki witrynom amatorskim, to nie uchodzą już one stronom finansowanym przez urząd gminy i prowadzonym odpłatnie. W przypadku trudności zawsze przecież można zlecić wyspecjalizowanej firmie przygotowanie dobrej strony. Jeśli tak się jednak nie dzieje, to pobłażliwość dla byle jakiej strony gminy nie jest dobrym rozwiązaniem, bo to też pogarsza jakość informacji.

Mówiąc o stronie internetowej, moim zdaniem strona naszego miasteczka jest naprawdę dobra. Oczywiście mam tu na myśli obecną sytuację. By dodać elementy typowo marketingowe, należy w pierwszej kolejności stworzyć fundamenty - temat innego topiku. Proszę sobie wyobrazić, że nagle 500 osób chce spędzić ferie zimowe w Klimontowie. Hmmm, świetnie - gdzie, jak?

Zmiany strony urzędu gminy idą w dobrym kierunku, por. opinie w Internecie o poprzedniej www: http://www.webtips.pl/post1670.html
Ale starania o lepszą obecną nie zawadzą.

Strona się zmieniła. Wiem, że administrator pracował nad tym długo. I wcale się mu nie dziwię, bo zamiast strony można stworzyć portal, tylko że wymaga to posiadania treści, by go rozwinąć.
Na stronie UG nie są potrzebne „news” ze świata rozrywki, typu „Doda rozstaje się z zespołem” J. Pierwsze pytania: dla kogo ta strona ma być, kim ma być odbiorca, i co dzięki niej mamy zyskać?
Ze strony wynika przede wszystkim, że Klimontów się dobrze bawi. Cieszmy się, że nie widać, co jest powodem tej zabawy ... .

Swoją dalszą wypowiedź oprę, odnosząc się do ważnego wydarzenia kulturalnego, jakim są Brunonalia, jedyne chyba na świecie, pozwolające na międzynarodową promocję (chyba za wcześnie).

Dostępny jest Fotoreportaż, jest też program ... z ubiegłego roku [śmiech].
Wiem tylko tyle, że jest jakaś impreza, dlaczego to wiem? Bo jestem z Klimontowa, jaki cel – tego nie wiem, pewnie po to, by wypić kilka „przyczyn” dobrej zabawy.
Ciekawe czy w tym roku coś będzie, nic nie piszą, jakie plany – może przyjedzie dobry DJ, w końcu patrząc z perspektywy czasu , DJ to ten futuryzm dla Brunona[śmiech]. A może chcą powiedzieć, że myślą o przyszłości. To pewnie jakaś wiejska zabawa, spontaniczna, bez sponsorów, itd.
Czym jest futuryzm?

Na stronie głównej "Oficjalnej Strony UG Klimontów" można pooglądać, po stosownym kliknięciu, między innymi fotorelacje z Jarmarku 2006 i Brunonaliów 2006. Natomiast bogato udokumentowane tegoroczne Brunonalia 2007 i Jarmark na św. Jacka 2007 zostały wstydliwie schowane w dziale Kultura.

Wpisałem tę uwagę jakiś czas temu w księgę gości, ale tam też "stanęło" na wpisie jakiejś Ani z 7 października. Nie wierzę, że od tamtej pory nikt się nie wpisał.

Opiekunie strony, obudź się i do roboty.

MM

Powyższy post może świadczyć o tym, że trudno jest już do czegokolwiek się przyczepić jeżeli chodzi o stronę UG. Dobrze, bo jeszcze niedawno była ostro krytykowana na różnych forach (niezwiązanych z Klimontowem), głównie za nieodpowiedni dobór kolorów (pierwsza wersja, niebiesko-zielona) i problemy z wyświetlaniem na różnych przeglądarkach (aktualna wersja - mocno na początku niedopracowana). Teraz tych problemów nie ma.

(Na stronie web.archive.org można znaleźć historię aktualizacji praktycznie każdej witryny w internecie. Klimontowskiej też)

Na stronie głównej rzeczywiście po 'stosownym kliknięciu' można obejrzeć fotorelacje z 2006. Ale uwaga o 'wstydliwym schowaniu' byłaby uzasadniona tylko w przypadku, gdyby ramka w której znajdują się linki nazywała się 'Administrator wyróżnił', a nie 'POPULARNE'. To nie admin, a czytelnicy mają wpływ na jej zawartość.

Co do wpisywania uwag w księdze gości:

"K. Sajecki
Data: Niedziela, 21 stycznia 2007 22:12:34
Informacja!
Wpisy mające charakter dyskusyjny po długim namyśle usunąłem, kolejne takie będę usuwał automatycznie. Do dyskusji służy forum - wystarczy się tylko zarejestrować, to nie boli. Księga gości ma całkiem inną funkcję. Usuniętę posty zostały utworzone po dniu uruchomienia forum"

Wszystkie propozycje zmian dotyczące strony można przecież (i powinno się) wysyłać na maila do admina.

"Administrator wyróżnił", "Popularne", czy to nie za dużo niuansów jak dla przeciętnego internauty?
Nasuwa się od razu pytanie: co artysta chciał przez to powiedzieć? I po co tak komplikować życie? Każdy chętniej przeczyta gazetę dzisiejszą niż wczorajszą.

Skąd wiadomo, że ludzie akurat bardziej wolą oglądać zdjęcia z 2006 roku niż z 2007 roku? Bo ja w to nie wierzę. A nie każdy jest na tyle cierpliwy, żeby spędzać na jednej stronie wiele czasu i klikać w poszczególne zagadnienia, aż trafi na to co go interesuje. I w ten sposób niejeden nie pooglądał zdjęć z tegorocznego Jarmarku i Brunonaliów, zadowalając się relacją z 2006 roku, będącej pod ręką. Pewnie stąd ten wpływ czytelników na zawartość strony, bo nie wiedzieli, gdzie szukać fotorelacji z roku 2007.

MM

Podobny system ([link widoczny dla zalogowanych]) zastosowany jest m.in. na stronach Fahrenheitu ([link widoczny dla zalogowanych]) i Lecha Janerki ([link widoczny dla zalogowanych]). W założeniu ma pomagać, nie utrudniać.

W ramce 'popularne' znajdują się artykuły, które miały najwięcej odwiedzin. W 2006, kiedy pojawiły się fotorelacje, strona była akurat zmodernizowana - stąd duża ilość odsłon. Zresztą, zaraz po dodaniu artykułów o Brunonaliach i Jarmarku z 2007, w ramce niżej ('nowości') pojawiły się odnośniki do tych fotorelacji. Ale nie cieszyły się już taką popularnością jak te z roku 2006.

Na brak aktualizacji chyba też nie można narzekać.

Ten zespół, to wiocha jak [pi, pi, pi]

Z niejakim opóźnieniem odpowiadam jeszcze raz na posty pana Jakuba.
Jarmark 2007 to już historia, ale póki nie było Jarmarku 2008, fotorelacja z tej imprezy jest najbardziej aktualna. Eksponowane na stronie głównej zdjęcia z Jarmarku 2006 to już głębokie archiwum. I w tej kwestii nadal będę upierał się przy swoim zdaniu.

Wyraziłem swoje zdanie odnośnie jednego zagadnienia, tymczasem sugeruje się, że piszę tylko po to, aby się do czegokolwiek "przyczepić". Ani mi to w głowie, szatę graficzną i zawartość merytoryczną strony niech ocenią fachowcy. A ja życzę, aby była jak najlepsza.

Zatrudniająca mnie instytucja mieści się kilkadziesiąt metrów przed Polską Filharmonią Bałtycką w Gdańsku. Zdarza się, że udający się po raz pierwszy do Filharmonii przez pomyłkę zachodzą do mojej firmy. Tak było i dziś, gdy przed drzwi zajechał elegancki samochód i wysiedli z niego pp. Alicja Majewska i Włodzimierz Korcz.
Od razu przypomniały mi się zawieszone do niedawna na stronie UG zdjęcia - relacja z pobytu tych dwojga latem ubiegłego roku w Olbierzowicach.
Nie widzę już tych zdjęć na stronie UG. Szkoda, bo ostatecznie nie mamy aż tak wielu sławnych ludzi, którymi można się pochwalić, a wywodzących się z gminy Klimontów. Jakby nie było, panią Alicję zna cała Polska, jest to znana i uznana od lat gwiazda polskiej estrady.

Panie moderatorze Zdzisławie, czy pani Alicja Majewska nie powinna znaleźć się wśród tych, którzy "przesunęli horyzont"?

MM

Wiadomości o Alicji Majewskiej trzeba szukać w 'innych informacjach' lub skorzystać z opcji 'szukaj...'. Jeżeli ktoś odwiedza stronę UG, bez zamiaru znalezienia konkretnie tej informacji, szansa, że na nią trafi przypadkiem jest bliska zeru.

[link widoczny dla zalogowanych]

Na stronie nie ma jeszcze działu, gdzie podobny tekst mógłby pasować. Może w przyszłości powstanie coś na kształt koprzywnickiego 'Gościli u nas'.

pozdrawiam, j.

Panie Kubo, dzięki za podpowiedź, kliknąłem w "inne" i odnalazłem materiał bez trudu.

Panie Zdzisławie, jest Pan the best, o wszystkim Pan myśli.

Pozdrawiam Panów i czekam na dokładniejsze informacje z olbierzowickiego okresu życia pani Alicji. Może ktoś dobrze poinformowany się odezwie.

MM

Opinie obywateli na temat nowej formy kontaktu ze społecznością wprowadzonej z inicjatywy Urz.Gm.: 'Gadu - Gadu z urzędnikiem' zob. forum dyskusyjne Połańca:

[link widoczny dla zalogowanych]

Strona Urzędu Gminy ma nową szatę graficzną i udoskonaloną strukturę. Przyznać trzeba, że teraz wygląda lepiej.

Odnoszę też wrażenie, że w BIP-ie wykonano potężną pracę zamieszczając uchwały RGm. za lata 2002 do chwili obecnej. Wykazy linków do tekstów dokumentów są przejrzyste i zachęcają zainteresowanych do lektury. Pod tym względem Gmina stała się "przejrzysta".

Ciekawe byłyby opinie mieszkańców na ten temat, zachęcam.