Apel o wsparcie rewitalizacji klasztoru

Rektorat pw. Najświętszej Maryi Panny w Klimontowie reprezentowany przez Ks. Rektora oraz Zarząd Stowarzyszenia na Rzecz Klasztoru Podominikańskiego „Wspólne Dobro“ zwracają się o pomoc finansową na ratowanie XVII-wiecznego zespołu klasztornego, ważnego zabytku urbanistyczno-architektonicznego Ziemi Sandomierskiej.

„Wierzymy, że Państwa wrażliwość, wielkie serce i ofiarność przyczynią się do ocalenia tego cennego obiektu sztuki sakralnej i miejsca sentymentalnego powrotu do wspomnień młodości. Odwiedzając Klimontów i „nasz klasztor“ choć na chwilę będzie można przywołać miniony czas nauki w liceum, zawiązane więzi koleżeństwa i przyjaźni oraz poczuć niepowtarzalną atmosfer starych murów klasztornych, świadków dawnej i tak niedawnej, również Państwa przeszłości“.

Więcej szczegółów zob. skan pisma.

[link widoczny dla zalogowanych]

Wydaje się, że widoczny postęp w pracach rewitalizacyjnych obiektu może sprzyjać hojności darczyńców, zwłaszcza tych, którzy wczesną młodość spędzili w murach tutejszych szkół: podstawowej i LO. Wiadomo, że sentyment do minionych lat i ówczesnych wydarzeń z biegiem czasu pogłębia się. Na pewno liczni spośród byłych uczniów ‚klasztoru‘ w życiu osiągnęli niemało czy to realizując się w karierze biznesowej, czy naukowej, czy też społecznej. Można więc założyć, że wielu odpowie pozytywnie na wspomniany apel, także ci, którzy wyjechali stąd i realizują się gdzieś w świecie. Każda kwota będzie cenna.

Apel Stowarzyszenia "Wspólne Dobro" o wsparcie finansowe remontowanego Klasztoru Podominikańskiego pewnie wciąż aktualny.

Kolegiata w Opatowie w roku 2006 obchodziła 800-lecie. Wydano wtedy z pomocą sponsora Cementowni Ożarów piękny album pt. Kolegiata w Opatowie, który z niejakim opóźnieniem miałem właśnie przyjemność obejrzeć.

Może podobny album mógłby powstać o Klasztorze Podominikańskim w Klimontowie i jego sprzedaż przyniosłaby znaczący dochód przeznaczony na remont.

MM

Wydawanie albumów, kalendarzy," folderków", "bajerków' itp.gadżetów żeby wpadło parę zł. dla instytucji, stowarzyszenia działających w szczytnym celu jest bardzo szlachetne i chwalebne. Te dwa ostatnie wyrazy jednak nie są w stanie poprawić finansowo w tym przypadku popadającego w ruinę Zespołu Podominikańskiego.
Brakuje wizji i wizjonera, który nakreśliłby sensowny plan, co do dalszego funkcjonowania Zespołu.
Wiadomo, że dzisiejsze plany ze stworzeniem Domu Pielgrzyma i "otrzymania " pieniędzy z Unii już nakreśliły pewien scenariusz. Jednak ten scenariusz jest daleki od oczekiwań finansowych i ambicjonalnych dla kościoła, Stowarzyszenia, mieszkańców Klimontowa i za rok, dwa się skończy.
Co zrobić żeby oczekiwania co do Zespołu Podominikańskiego się spełniły? Kiedyś będąc radnym przedstawiałem swoje plany, sugestie - dwie - może były śmiałe i wielkie, jak wszystkie moje plany w Radzie, ale tylko duże i śmiałe pomysły mogą dzisiaj przynieść sukces. Podchodziłem do sprawy -jak do wszystkich innych- bardzo emocjonalnie, na hura, nie potrafiłem może do nich przekonać większości w Radzie. Chciałem nadmienić , że wszystkie moje plany oparte były na współpracy kościoła i Gminy. Współpraca między Gmina i kościołem też układała się różnie i ciężko było o kompromis, o jakieś ustępstwa w spornych kwestiach. Pisz, wymaluj jak z dzisiejszej walki o Trybunał, w d..... dobro byle stanęło na moim.
No cóż może dobrym pomysłem byłoby za zarobione pieniądze Stowarzyszenia np, z Jarmarku na św Jacka wynająć jakąś firmę, która opracowałaby plan "naprawczy"co do dalszego funkcjonowania Zespołu? Może nawet dobrym pomysłem byłoby wydzierżawienie części Zespołu prywatnemu biznesowi? Potrzebne byłby też inne podejście władz kościelnych i zrozumienie , że co było wczoraj, to już było,dzisiaj jest dzisiaj, a jutro będzie to, co dziś na zachodzie Europy.

„…a jutro będzie to, co dziś na zachodzie Europy”. Mirko, czy chodzi o to, że będziemy budować meczety, jak na zachodzie Europy? I żeby w związku z tym dać sobie spokój z klasztornymi budynkami? Dobrze zrozumiałem ten niejasny wywód, bo kobiet w hidżabie jeszcze w Klimontowie nie widać, więc jak my ten zachód dogonimy i to zacofanie nadrobimy?

Większość ludzi - Polaków także - nie może zrozumieć, że Świat się zmienia, że idzie nowe - Bruno Jasieński klimontowianin . Świat chrześcijańskich korzeni zestarzał się, wymiera, potrzebne są nowe rozwiązania , które ten proces zatrzymają, otworzą się na nowe nacje, które pomału ale skutecznie zawłaszczają świat. Jeżeli zamkniemy się w "swoim" świecie traktując wszystko inne jako wrogie - przegramy z kretesem. Jest to tak jasne i pewne, że mnie dziwi, że tak wielu ludzi nie może tego zrozumieć i stawia na konfrontacje. Z tej konfrontacji wcześniej czy później wyjdziemy jako przegrani i zepchnięci na peryferie historii. Musimy pogodzić się z tym , że nasza dominująca pozycja w świecie jest zagrożona, możemy jedno co zrobić to, to, że poprzez integracje stworzyć wspólnie świat w którym wszyscy będą mieli jednakowe szanse, że nie będzie różnic ani w sferze ekonomicznym , wyznaniowym . Dziwi mnie, że Polska , która na własnej skórze doświadczyła dyskryminacji - byliśmy podludźmi w czasie drugiej wojny - byliśmy niszczeni , sami teraz chcemy niszczyć innych . Paradoks, który niczego nie nauczył ani nas , ani innych. A no , mamy wyjścia ; ułożyć się i współżyć, albo, albo co? I tu niech każdy sobie dopisze swój scenariusz i tak postępuje jak uważa , bo wiem jak trudno kogoś przekonać do innych racji , które nie są ich racjami.