SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Izba Pamięci Ziemi Klimontowskiej
Idź do strony 1, 2, 3 ... 63, 64, 65  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Kultura w Klimontowie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mirko
Gość
PostWysłany: Nie 9:05, 08 Kwi 2007






Chciałbym pinformować wszystkich, którym bliski jest Klimontów, jego dzieje, zabytki, przedmioty związane z życiem mieszkańców, że istnieje przy ul. Opatowskiej 20 " Izba Pamięci Ziemi Klimontowskiej ".

Prowadzona jest przez człowieka ze wszech miar zacnego, wielkiego miłośnika dziejów Klimontowa, może nie tak odległych, sięgających śp. Ossolińskich zacnych magnatów którzy być może z pychy, przekory zafundowali sobie Klimontów. Chwała im za to, lecz nie wyciągajmy ich na ołtarze, nie szukajmy ich przodków z jakichś tam odnóg, przestańmy się nimi tak fascynować, bo jak nie Ossoliński, to może pół wieku później, np. Szeląg albo Kornacki by go założył.
Oczywiście, nazwa mogłaby brzmieć nie tak dostojnie.

Zostawmy rozważania, chodzi mi o to, że miało powstać muzeum im. Ossolińskich w murach klasztornych i ani widu ani słychu, a co tam miało nie być: stare krzeslo, reprodukcje portretów Ossolińskich i wiele, wiele atrakcji, do których by waliły tłumy turystów i co? I nic!

Przepraszam, za uszczypliwość, za błędy, nie jestem tak wykształcony, ale mam to w nosie, piszę to, co czuję, co myślę, jestem sobą.

Otóż, powiadomiłem wszystkich o tym, że istnieje taki twór. Wygląd zewnętrzny przypomina budę, lecz wewnątrz jest wcale, wcale, a do tego klimat niepowtarzalny, przeuroczy gospodarz ex-alkoholik, przychylny Bogu i ludziom.

Zapraszam wszystkich do odwiedzin, myśle się rozwijać, oczywiście tu o " izbie", kazda rada, każda pomoc jest mile widziana.

Pozdrawiam Mirek Szeląg
Gość
PostWysłany: Nie 20:00, 08 Kwi 2007






Z wielkim zdziwieniem przeczytałem wypowiedź pana Mirosława Szeląga.
Czytając to, co napisał ów pan, odniosłem wrażenie, że wypowiedź tę pisze człowiek chory. Bo jak inaczej można traktować osobę, która neguje zasługi dla Klimontowa tak wielkiego i historycznego rodu, jakim był ród Ossolińskich.

Wyolbrzymianie teoretycznych możliwości rodziny pana Szeląga jest po prostu żenujące.

Gdyby pan Mirosław Szeląg był naprawdę społecznikiem, człowiekiem zasłużonym w swojej działalności dla tego miasteczka, to nie musiałby się reklamować. Autoreklama w wydaniu tej osoby jest co najmniej dyskusyjna pod względem etycznym i pod względem powszechnie przyjętych norm społecznych, by nie powiedzieć, iż jest po prostu kompromitująca.
Więcej panie Mirosławie osobistej pokory i skromności oraz szacunku dla historii wielkich, zasłużonych dla Polski rodów magnackich.

Pisze pan o izbie pamięci bardzo górnolotnie nazywając ją "Izbą pamięci Ziemi Klimontowskiej".
A coż ta nazwa i zawarta w niej treść ma wspólnego z tym, co znajduje się wewnątrz baraku pochodzącego z okresu poźnego socjalizmu, który już samym wyglądem znięchęca do wejścia?

Miałem okazję pewnego razu odwiedzić to prywatne "muzeum" w poszukiwaniu śladów bogatej historii Klimontowa. I co? Wyszedłem zawiedziony.
Poza paroma zdjęciami nie zanalazłem nic, dosłownie nic, co mogłoby mieć bezpośredni związek z tym ciekawym miasteczkiem. A dziesiątki, może i setki różnego rodzaju "eksponatów" zgromadzonych w tym baraku bez wiekszych problemów, za niewielkie pieniądze można kupić na pchlim targu w każdym z większych miast.

Tak oto przedstawia się muzeum pana Mirosława Szeląga zwane wzniośle "Izbą Pamięci Ziemi Klimontowskiej".

Aby jednak być obiektywnym należy dodać, że panu Szelagowi nie brakuje zaangażowania. Na swój sposób jest pasjonatem, ale czy tak do końca ideowym i zupełnie bezinteresownym?
Ów pan stworzył sobie i żyje pewną ideą fix, którą chce zrealizować. Tylko że jego plany, z jego potencjalnymi możliwościami i jego wiedzą oraz determinacją są tak odległe od pełnego urzeczywistnienia, jak jego lot na księżyc albo i dalej.

Klimontowowi potrzebna jest izba, coś na wzór muzeum. Jego bogata historia musi być gdzieś prezentowana, najlepiej w którymś z zabytkowych kościołów lub w opuszczonej synagodze. Z powodzeniem można znaleźć ciekawą lokalizację w zabytkowym obiekcie i urządzić w nim muzeum z prawdziwego zdarzenia.

Taka izba pamięci nie może mieścić się w nieremontowanym od lat baraku handlowym z lat siedemdziesiątych czy osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Obiekt ten ani swym wyglądem, ani wyposażeniem nie kwalifikuje się na jakąkolwiek salę ekspozycyjną. W tym stanie jest on antypromocją, a nie promocją miasteczka.

Biorąc powyższe pod uwagę radzę panu Mirosławowi Szelągowi, aby póki co powstrzymał się z reklamą swojego "muzeum" i z autoreklamą swojej osoby, której dziś działanie w żaden racjonalny sposób nie przystaje do wymagań naszej rzeczywistości.
Serdecznie pozdrawiam. Miłośnik Klimontowa
mirko
Gość
PostWysłany: Nie 21:29, 08 Kwi 2007






Gościu, zacny miłośniku, czemu się kryjesz?

Wstydzisz się miłości do tego miasteczka, przecież jesteś nim zafascynowany.
Przepraszam, może fascynuje Cię magnat Ossoliński i nie zdajesz sobie sprawy, jest to tak: mam szkołę, mam pieniądze, jeszcze żeby móc być takim drugim Ossolińskim, to już moje ambicje bylyby zaspokojone - to jest chore mój gościu i to jest ciężkie do wyleczenia.

Takie same ambicje miał Ossoliński, nie neguję, tylko miał większe możliwości.
Panie Gościu, jaka z mojej strony reklama? To jest fakt, izba istnieje.

Jakie moga być moje eksponaty? Wiesz, że tu dawniej bida aż piszczała...
Są to więc przedmioty codziennego użytku pochodzące -co najważniejsze- stąd, nie zakupione w mieście na pchlim targu.

Przyznaję, że wygląd zewnętrzny i wewnętrzny mógłby być trochę lepszy, ale myślę, że pomału da się go poprawić - może Unia pomoże?

Gościu, gdybyś wiedział, ile osób moja izba zafascynowała i mówiło o niej w samych superlatywach, np. Wojciech Siemion, Żydzi - wszyscy byli pod wrażeniem, ci ostatni aż pejsami ruszali.

Gościu, dlaczego tak długo milczełem na temat izby?
Istnieje 7 lat, i co- myślisz, że te eksponaty dostałem w prezencie?
W nich jest "duża kasa", a chęć przekazania ich społeczeństwu, czy jest bez znaczenia?
Ciekawe, czy Ossoliński przekazałby cały dorobek życia i czy w ogóle przyszedłby mu taki pomysł do głowy?

Gościu, póki co moje muzeum (to Ty tak je nazwałeś) istnieje i o wszystkim ja decyduje. Wiem też, że to niektórym nie na rękę, ale to mnie nic a nic nie obchodzi. Kości zostały rzucone, a ja muszę swoją izbę promować -to też Ty tak nazwałeś- i apeluję do wszystkich o radę, nie typu, jak zlikwidować (niech sobie Gość zlikwiduje dom) tylko, jak rozwinąć, rozszerzyć, rozbudować (jest miejsce!) tę moją, przepraszam- naszą izbę.
Mirek Szeląg
Z.Sz.
Gość
PostWysłany: Pon 18:20, 09 Kwi 2007






W Atlasie inicjatyw witryny wiejskiej pod adresem internetowym [link widoczny dla zalogowanych] można zapoznać się ze streszczeniami ciekawych projektów nagrodzonych w konkursie "Nasza wieś - naszą szansą" 2005 (bo Klimontów jest, niestety, za akceptacją mieszkańców od prawie 140 lat wsią), m.in. z projektem Skansen-Park w Długosiole czy Goworowo wśród zaścianków szlacheckich.

Wydaje się, że przestudiowanie -chociażby pobieżne- projektów znajdujących się pod powyższym adresem może zainspirować lokalnych społeczników podsuwając im sposoby realizacji ich pomysłów. Poza tym, ukaże bogactwo możliwych inicjatyw służących rewitalizacji lokalnej gospodarki, turystyki i kultury.

Pozdrawiam Z.Szkutnik

PS.
Na stronie TPK w e-Informatorium, tu: Biblioteka wirtualna, dział II znaleźć można cały szereg linków do stron, na których znajdują się praktyczne wskazówki, jak realizować pomysły służące środowisku lokalnemu, w tym -skąd i jak zdobywać środki finansowe. Zapraszam do częstszego korzystania z tych e-źródeł przydatnej informacji.
rob/dyskusyjny@gazeta.pl
Gość
PostWysłany: Śro 15:04, 11 Kwi 2007






Znam dwa miasteczka, w których ludzie sztuki, rzemiosła, artyści, historycy, wspierani przez lokalną inicjatywę typu Towarzystwo Przyjaciół "Miasta", realizują swoje marzenia, promując przede wszystkim regionalnie, a przy okazji wizyt turystów, także o szerszym zasięgu dorobek kulturalny loklalnej społeczności.
Towarzystwo pozyskuje środki, gmina czasami dotuje.

Inicjatorzy współpracują z GOK, a także z ośrodkami kultury miast położonych w pobliżu, przy realizacji projektów kulturalnych.
mirko
Gość
PostWysłany: Śro 21:46, 11 Kwi 2007






Dziękuję za radę, mam już program z " witryny wiejskiej ", termin: 24 04.

Szukam pomocy w napisaniu projektu, jestem za cienki w tych sprawach.
To jest tak: nie mam pieniędzy, nie mam kontaktów, a chcę np. jechać do Ameryki i ktoś mi radzi: wsiądź do samolotu w Warszawie, to cię dowiezie.
Przepraszam za takie porównanie, ale to jest coś podobne do sytuacji z dopłatami.

Mój program ma pilotować rada sołecka, obiecał pomóc Ł. S.- pracuje w Opatowie bystry młodzian. Muszę znaleźć jeszcze kogoś, kto mi zrobi zdjęcia moich eksponatów, budy i mi poprawnie napisze - reszta to pestka, ja sam załatwię.
Mam juz pomysł na następne dotacje, myślę, ze nie puszczę Unii z torbami.
Pozdrawiam wszystkich kibiców = może ktoś włączy się do gry - pomoże?

Mirek Szeląg
tpk6
Administrator
PostWysłany: Śro 22:17, 11 Kwi 2007


Dołączył: 12 Gru 2006

Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/P-ń

Witam Cię Mirku,

podoba mi się Twoja determinacja i wcale nie uważam, że jesteś "za cienki" - tak trzymać!
Chętnie pomogę Ci w ostatecznym zredagownianiu wniosku o grant, mój e-mail znajdziesz na stronie TPK.
Zachęcam Kolegów z Klimontowa do podania pomocnej dłoni Mirkowi.

Pozdrawiam Z.Szkutnik


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mirko
Gość
PostWysłany: Czw 20:25, 12 Kwi 2007






Pozdrawiam Cię Zdzisławie,
dzięki za wsparcie. Mam tu już ludzi którzy mi pomogą, dzięki też za chęć pomocy w końcowej najważniejszej fazie. Spróbujemy rozegrać to swoimi lokalnymi siłami, Ty przydasz się do poważniejszych projektów.
Ł.S. bierze na siebie cały ciężar, do pomocy zgłosił się tez Z. P. - jest historykiem, pasjonat, ciekawa postać.

Potraktujemy ten projekt jako poligon doświadczalny, jako wstęp do projektów większych, ambitniejszych.
Chcę też powiedzieć, że postaramy się go wygrać, że podchodzimy do niego z całą powagą i pełnym zaangażowaniem. Konkurencja na pewno będzie duża, tym słodsza będzie wygrana.
Mirek Szeląg
tpk6
Administrator
PostWysłany: Czw 20:34, 12 Kwi 2007


Dołączył: 12 Gru 2006

Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/P-ń

Cześć Mirku,
trzymam kciuki i życzę powodzenia.
Z.Sz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mirko
Gość
PostWysłany: Pią 22:07, 13 Kwi 2007






Muszę streścić, co jest ciekawego w tym moim przybytku, żeby ci co w nim nie byli, mieli jakiś pogląd.

Moją budę kupiłem za psi grosz, stała pod bankiem, nikt nie sądził, że mi się uda w całości ją przetransportować, ale ja lubię wyzwania i mi się udoło. Rozbudowalem ją i ma teraz 80 m kw., dwa duże pomieszczenia , dwa małe- a' la kuchnię, pracownię do renowacji i łazienkę.

W pierwszym dużym pomieszczeniu znajduje się galeria obrazów- malarzy profesjonalistów - Marii Fuks , Cioka, J. Stypy, malarzy amatorów, twórców ludowych, dużo oleodruków o tematyce religijnej.
Jest rzeźba, jest kącik poświęcony Brunonowi Jasieńskiemu, cały regał z dewocjonaliami.

Drugie pomieszczenie, to na regałach (12), w gablotach (4) jest wszystko, co znajdowało się na tym terenie: militaria, medale, pocztówki, znaczki, stare dokumenty, książki, płyty, adaptery, radia, zegarki, zegary, lampy, dzieże, butelki, ceramika, dzbany gliniane, żeleźniaki, wszystko.

Znajduje się też kącik z judaikami: zdjęcia rodziny Rajzner -złotników klimontowskich, srebrne kieliszki, świeczniki, łyżki -w tym jedna z Dachau, widelce, widelczyki -w tym Zysmana, książki, pocztówki, menora (podróbka), macewy itp.

Jest tego dużo - nie mieszczę się, mam też dużo w garażu. Może to nie jest takie wartościowe i cacy, jak by chcieli niektórzy, mimo wszystko w sumie stanowi coś, z czego można być dumnym.

Mirek Szelag
mirko
Gość
PostWysłany: Wto 20:52, 17 Kwi 2007






Chciałem powiadomić wszystkich zainteresowanych, śledzących poczynania z uzyskaniem dotacji z FWW na IPZK (Izbę), że sprawa się "rypła".
Rada Sołecka wycofała się z firmowania IPZK tłumacząc to brakiem czasu na zastanowienie się.

Projekt jest prawie gotowy dzięki dużemu zaangażowaniu Ł. S.
Jest tylko problem z patronatem.

Jutro udam się do dyrektora GOK-u, może tam znajdę wsparcie. Powiadomię wójta, może on coś doradzi, żeby sprawy nabrały tempa - 23.04 upływa termin złożenia wniosku.

Pozdrawiam wszystkich M. Sz.
mirko
Gość
PostWysłany: Wto 20:50, 24 Kwi 2007






Powiadamiam wszystkich zainteresowanych, ciekawskich, życzliwych i mniej życzliwych, że wniosek o dotację IPZK z FWW jest wysłany.

Poszło bardzo sprawnie dzięki zaangażowaniu Ł. S.- napisanie projektu, Z. P.- zdjęcia, dyrektorowi GOK M. Ś., który bez obawy podał rękę ( przypomnę, że zostało do wysłania niewiele czasu) i zgodził sie wziąć na siebie obowiązki głównego wnioskodawcy, dzięki czemu wniosek jest w Warszawie.

Muszę nadmienić, że gdyby nie przychylność wójta R. B. też by nic nie wyszło. Acha, jeszcze dzięki przeuroczej pani S. N. - pracownicy U. Gm.

Wszystkim dziękuję za zaangażowanie i pomoc. Oczekuję też, że w przyszłości jeżeli zajdzie konieczność, będę mógł liczyć nie tylko na tych, których wymieniłem.

Pozdrawiam Mirek
mirko
Gość
PostWysłany: Czw 21:18, 26 Kwi 2007






Witam wszystkich,

muszę napisać parę słów o projekcie.
Jak już pisałem, projekt został wysłany. W stosunku do pierwotnego założenia było trochę przeróbek. Jedna nauczka na przyszłość, mimo znajomości wszystkich warunków konkursowych, trzeba -jeśli istnieje możliwość- skontaktowania się z Fundacją i pytania o szczegóły.

Każdy pozorny drobiazg, który podnosi wartość wniosku, daje większe szansę przeskoczenia rywali. Pierwszy raz współtworzyłem projekt (może to za duże słowo), ale kilka takich szczegółowych pomysłów jest moich.

Dotacja ma opiewać na osiem tysięcy, wkład własny Gminy- 900 zł, mój-prawie 4000 zł, robocizna innych- 500 zł.
Gros otrzymanych pieniędzy (jeśli je dostaniemy) przewidziana jest na promocję, zakup eksponatów i renowację. Cóż, projekt sam w sobie to nic takiego wielkiego (trudnego), myślę, że powodzenie tkwi w zaskoczeniu czymś oryginalnym, w pewności, rozmachu i ukazaniu przekonywającej perspektywy.

Błąd, że IPZK nie ma osobowości prawnej, w takim przypadku trzeba ją zarejestrować jako stowarzyszenie. Jest to drugie wyzwanie, za które muszę się zabrać i to jak najszybciej.
Pozdrawiam Mirek
mirko
Gość
PostWysłany: Wto 21:53, 15 Maj 2007






Witam wszystkich,

przyznaję się do tego, że mam w sobie dużo z lenia. Czy jest mi z tym dobrze? Myślę, że tak średnio.

Piszę tak dlatego, ponieważ prace z rejestracją " Izby" nie posunęły się ani krzty. Mam za to pomysł, jak najatrakcyjniej promować " Izbę", która - po prostu- powinna życ własnym życiem.
Zwracam się do organizatorów tej strony o przyznanie "Izbie" samodzielnego miejsca (jeśli to możliwe). Można np.: opublikować zdjęcie, pocztówkę czy jakiś dokument z komentarzem, byłoby to bardzo ciekawe i przyciągnęło spore grono ciekawskich.

Kupiłem kilka zdjęć, są tam zdjęcia z ruinami zamku w Ossolinie, oczywiście są tam też ludzie, może by ktoś odnalazł na nich znajomych, rodzinę?
Każdy przedmiot ma własną jakąś historię może nawet ciekawszą niż niejeden człowiek. Właśnie opierając się na tej zasadzie można by stworzyć poczytną stronę.

Acha, ludzie piszą blogi, takie tam wypociny, myślę, że blog "Izby" byłby ciekawszy i ustępowałby tylko blogowi z 'domu publicznego'.
Dlatego apeluję do administratorów o przychylenie się do mojej prośby.

Serdecznie pozdrawiam odwiedzających tę stronę Mirek.
tpk6
Administrator
PostWysłany: Śro 7:31, 16 Maj 2007


Dołączył: 12 Gru 2006

Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/P-ń

Dzień dobry Mirku,

musiałbyś się zarejestrować na "Forum TPK", by można było pisać do Ciebie bez potrzeby upubliczniania tekstu listu lub podaj adres swojej prywatnej e-skrzynki, chętnie odniosę się (jako admin, jest jeszcze Zarząd TPK) do Twojej ciekawej propozycji i na pewno coś konstruktywnego zaproponuję.

Tu jedynie dodam, że ewentualny blog należy zakładać samemu.
Na stronie TPK w punkcie menu "Czytelnia e-mediów" w grupie 'Blogi' znajdziesz link (ostatni - Polskibloger) do strony z instruktażem jak zakładać, pisać i prowadzić własny blog oraz jak go popularyzować, co byłoby w tym przypadku równoznaczne ze wskazówkami dot. promowania 'Izby'.

Gdy założysz już swój blog, to chętnie zrobimy do niego link ze strony TPK, czym będziemy Cię w ten sposób wspierać. Będzie to też forma promocji Klimontowa i jego spraw, a Ty zostaniesz jego Pierwszym Blogerem. Może inni pójdą w Twoje ślady? Należysz przecież do ludzi poszukujących i kreatywnych pokazując udanie, jak walczyć z marazmem!

Pozdrawiam Z.Sz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Kultura w Klimontowie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 63, 64, 65  Następny
Strona 1 z 65

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Bearshare


Regulamin