SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Klasztor, historyczna siedziba LO - zdewastowany!!
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Za co nam wstyd?
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tpk6
Administrator
PostWysłany: Sob 22:26, 19 Maj 2007


Dołączył: 12 Gru 2006

Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/P-ń

Do bulwersującego opinię społeczną zdarzenia doszło w nocy z 17 na 18 maja br. w Klimontowie.
Nieznani sprawcy po wybiciu szyby w oknie znajdującym się na parterze klasztoru podominikańskiego dostali się do refektarza, po czym systematycznie sala po sali, korytarz po korytarzu zdewastowali cały nieomal budynek.

Budynek klasztorny, w którym jeszcze dwa lata temu znajdowało się Liceum Ogólnokształcące przypominał budynek po burzy. Dosłownie wszędzie znajdował się biały proszek. Substancją tą pokryte były podłogi byłych klas, podłogi schodów prowadzących na górny korytarz i cały szkolny korytarz. W byłej sali gimnastycznej nocni wandale urządzili sobie imprezę. Świadczą o niej poplamione keczupem ściany i parkiet. Aby tego było mało zniszczone zostały materace gimnastyczne.

Po zakończeniu imprezy w dawnym refektarzu chuligani zdjęli ze ścian gaśnice proszkowe i spryskali nimi wszystko to, co się tylko dało. Po drodze na górny korytarz, pryskając proszkiem gaśniczym schody, włamali się do sąsiadującego z nimi magazynku, w który zbili klosz i połamali półki. Po zdewastowaniu pomieszczenia magazynowego skierowali się na górny korytarz. Gaśnicami proszkowymi spryskali wszystko, co znajdowało się w polu ich widzenia. Po drodze do byłego sekretariatu szkoły, w którym wylali na biurko i podłogę atrament włamali się do pomieszczenia, w którym za istnienia liceum ogólnokształcącego mieścił podręczny magazyn przysposobienia obronnego.

Sprawcy nie uszanowali nawet tablicy poświęconej zmarłemu papieżowi Janowi Pawłowi II. Proszkiem z gaśnicy przeciwpożarowej spryskali tablicę oraz ścianę. Zużyte gaśnice pozostawili na podłodze. Plądrowali także szafy i szafki sekretariatu i gabinetu dyrektora.

Jak już wspomniałem cały budynek klasztorny pokryty został białym proszkiem. Sale i korytarze wyglądały tak, jakby od stuleci nikt w nich nie sprzątał. A jeszcze nie tak dawno, bo kilka miesięcy temu obiekt ten został starannie wysprzątany i doprowadzony do całkowitej użyteczności z okazji odbywającego się w nim zjazdu absolwentów w rocznicę 60 – lecia utworzenia Liceum Ogólnokształcącego. Dziś, patrząc na to wszystko co ostatnio się wydarzyło w tym zabytkowym obiekcie, który jeszcze dwa lata temu tętnił życiem szkolnym, a dziś stoi pusty i opuszczony aż serce się kraje.

Jako absolwent tego liceum nie pogodziłem się i nie pogodzę z tym, co się stało. Jestem przekonany, że szkołę można było uratować, że to zasłużone LO miało w tym obiekcie rację bytu, że decyzja o jego przeniesieniu nie była tak do końca przemyślana i słuszna. Głoszone wszem i wobec racje ekonomiczne przemawiające ponoć za przeniesieniem szkoły do innego obiektu po niespełna dwóch latach skutkują nie tylko bardzo niszczejącym, opuszczonym obiektem zabytkowym, ale także dewastacją nieodpowiedzialnych młodych sprawców, którzy w jego murach urządzają sobie dom schadzek.

Od pewnego już czasu piękny teren wokół kompleksu klasztornego stał się miejscem publicznych spotkań grup młodzieżowych, które na oczach innych spożywają alkohol, bawią się i palą papierosy. Niejednokrotnie także urządzają sobie wyścigi samochodowe wjeżdżając z dużą szybkością na jego teren przez wąską, murowaną, zabytkową bramę i hamują z piskiem opon na byłym terenie szkolnym.

Ostatnie wydarzenia są dowodem na to, aby z tym całym procederem wreszcie skończyć. Stąd apel do funkcjonariuszy policji o częstsze patrolowanie terenu wokół klasztoru i sąsiadujących z nim ulic. W czasie piątkowej rozmowy wójt Ryszard Bień podjął decyzję postawienia znaku zakazu wjazdu na teren przyklasztorny samochodów osobowych. Klasztor podominikański objęty będzie także monitoringiem telewizyjnym. Być może wtedy ten cenny zabytek, który jest jedną z dwóch pereł Klimontowa będzie stał spokojnie i cieszył oczy odwiedzających go turystów.

Po zgłoszeniu przestępstwa na miejsce zdarzenia udali się policjanci z miejscowego Komisariatu Policji. Przybyła także ekipa dochodzeniowo- śledcza z Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu. Zabezpieczono ślady, zdjęto odciski palców. Dochodzenie trwa. Miejmy nadzieję, że w jego wyniku sprawcy dewastacji zabytkowego klasztoru zostaną wykryci i przykładowo ukarani. Być może, a taką należy mieć wciąż nadzieję, wykryci zostaną sprawcy pamiątkowej tablicy, która parę tygodni temu skradziona została z murów klasztoru, a która była ostatnim już materialnym dowodem przypominającym o tym, że w tych murach klasztornych jeszcze do niedawna mieściło się Liceum Ogólnokształcące im. Brunona Jasieńskiego w Klimontowie.

Ciekawy jestem, jak dziś czują się Ci, którzy parę lat temu stali się inspiratorami i zwolennikami wyprowadzenia liceum z budynku klasztornego i przeniesienia go do Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych? Czy po tym wszystkim co dzieje się z byłym budynkiem naszej szkoły nadal uważają, że była to jedyna, słuszna i w pełni racjonalna decyzja? Oceni to historia. A może ocena ta już dziś dokonuje się na naszych oczach?...

Andrzej Borycki, foto ks. Władysław Jabłoński - zob. "Aktualności" na stronie TPK


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez tpk6 dnia Wto 22:49, 15 Kwi 2014, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Pon 14:20, 21 Maj 2007






Z wielkim oburzeniem i niedowierzaniem przeczytałem zamieszczony artykuł redaktora Andrzeja Boryckiego o dewastacji pomieszczeń klasztornych, w których przez blisko 60 lat mieściło się Liceum Ogólnokształcące.
Sądziłem, że ta bulwersująca informacja spowoduje powszechne oburzenie społeczeństwa, a szczególnie byłych absolwentów tego liceum. Pomyliłem się i to bardzo.

Wiadomość o włamaniu do klasztoru i jego dewastacji spotkała się w zdecydowanej większości z milczeniem. Co ono wyraża?
Brak reakcji na tego rodzaju akty wandalizmu, milczące przyzwolenie czy może absolutny brak zainteresowania tym co jest wspólne, co społeczne, co stanowi dowód naszej wspaniałej historii, spuścizny naszych przodków dla których coś, co było wspólne, społeczne stanowiło największą wartość, o którą się zdbało.

Szanowni mieszkańcy Klimontowa, byli absolwenci tej wspaniałej ongiś szkoły, co się z Wami stało?
Co się dzieje? Jakich to jeszcze wielkich wstrząsów potrzeba, aby wyrwać Was z tej apatii, braku zainteresowania do działań społecznych i braku troski o nasze wspólne dobro, o zadbanie o zabytki. Czyż naprawdę jest z Wami tak źle?

Jakiej wstrząsowej terapii potrzeba temu społeczeństwu, aby wyrwać je z uśpienia i obojętności na zło, które panoszy się wśród mieszkańców? Ile musi jeszcze wygłosić ks. Wojciech Zasada płomiennych kazań, aby każdy z mieszkańców tego miasteczka uświadomił sobie, jak poważną chorobą dotknięta jest nasza lokalna społeczność? Ile jeszcze dramatycznych apeli trzeba wygłosić, aby trafiły one do ludzi i poruszyły ich sumieniami?

Nad Klimontowem, tak jak przed czterema laty, tak i dziś wiszą ciemne, złowieszcze chmury. Ich granat przeraża. Znajdujące się nad miasteczkiem groźne chmury dostrzegają ci, którzy potrafią patrzeć w przyszłość i przewidywać pewne konsekwencje. Niestety, zdecydowana większość mieszkańców, z pochylonymi ku ziemi głowami udaje, że nie dostrzega grożącego niebezpieczeństwa. Zamyka się w domu, zamyka się w sobie. Staje się głucha i nieczuła. "Wyemigrowała", ale na jak długo, tego nikt nie wie.

Być może ci, którzy dziś stoją biernie i tylko się przypatrują obudzą się kiedyś ze społecznego letargu i zrozumieją swój błąd "zaniechania". Tylko czy nie będzie za późno?
Gość
PostWysłany: Pon 15:46, 21 Maj 2007






"Krzyk niech podnosi, kto zapomniał mowy"
(Jacek Kaczmarski, Niech...)
b.maria
Gość
PostWysłany: Pon 16:14, 21 Maj 2007






Dlaczego milczy społeczeństwo? – Bo jest nam wstyd!

Pan Borycki sugeruje, że to co się stało w klasztorze, to wina tych, co się przyczynili do przeniesienia LO. Moim zdaniem, za to, co się wydarzyło w klasztorze winne jest całe społeczeństwo, każdy z nas.
Owszem zrobili to prawdopodobnie młodzi ludzie, wina spada na nich, ale odpowiedzialność za ich czyn ponoszą nie tylko ich rodzice, ale my wszyscy mieszkańcy Klimontowa.

Dlaczego wszyscy jesteśmy winni?

Ilu z nas reaguje na skandaliczne zachowanie obecnej młodzieży?
Ilu z nas zwróciło uwagę młodzieży, ba! dzieciom, pijącym w miejscach publicznych alkohol?
Kto z nas reaguje, gdy dzieci w sklepach kupują alkohol, papierosy?
Kto z nas zareagował widząc dzieci bez z opieki rodziców, które przebywają w późnych godzinach wieczornych na rynku, pod synagogą, w okolicach klasztory czy na przystanku?
Czy komuś zdarzyło się wziąć dziecko za rękę i zaprowadzić rodzicom do domu i przypomnieć im, jakie są ich obowiązki?
Czy ktoś z nas zareagował widząc pijane dzieci podczas „Jarmarków”?


Nie, nikt nie reaguje!
Nikt nie zwraca uwagi dzieciom, nikt nie przywołuje do odpowiedzialności rodziców. W Klimontowie panuje pełna akceptacja dla takich zachowań.

Czy można to zmienić?

Sądzę, że roztrząsanie tego tematu nawet najpiękniejszymi słowami, pisanymi w samotności przy komputerze w oderwaniu do codziennego życia, nic nie zmieni. Konieczne jest działanie.

Nieśmiało proponuję wszystkim, którzy odwiedzają to Forum dwie rzeczy:
- solidarnie posprzątajmy w czwartek klasztor;
- i od dzisiaj zacznijmy reagować na to, co robią - nie tylko nasze dzieci!
Gość
PostWysłany: Pon 17:39, 21 Maj 2007






Przyjmijmy zatem „kompromisową” ocenę przyczyn tego kompromitującego Klimontów wandalizmu:

- winna jest zdemoralizowana część młodocianych, za których odpowiedzialność ponoszą także rodzice, nie poświęcający im dostatecznej troski wychowawczej oraz zbyt tolerancyjna, czy obojętna wobec negatywnych zachowań młodzieży dorosła część społeczności Klimontowa;

- ale jednocześnie za stworzenie bezpośrednich warunków dla dewastacji historycznej siedziby LO odpowiadają lokalni decydenci (gminni i powiatowi) oraz osoby sprzyjające, czy nawet zabiegające o wyprowadzenie LO z klasztoru. Podejmując decyzję o porzuceniu największego zabytku odtrącono tym samym historyczny dar J.Ossolińskiego i zmarnowano dorobek naszych Ojców zamiast o niego dbać i doskonalić go. Przerwano ciąg tradycji umacniającej tożsamość społeczności Klimontowa.

Czy tak trudno było przewidzieć, jaki los gotuje się klasztorowi tak nieroztropną decyzją ?
Zabrakło umiejętności przewidywania i ktoś za to powinien ponieść konsekwencje!
Gość
PostWysłany: Pon 17:53, 21 Maj 2007






Szanowna Pani Mario.

W pełni podpisuję się pod Pani wypowiedzią. Tak w istocie jest. Jako dorośli musimy bić się w piersi i przyznać się do winy. Nasz brak reakcji na nieodpowiednie zachowania młodzieży sprawia, że ci młodzi ludzie czują się w pełni osobami bezkarnymi.

Gdzie tkwi błąd?

Myślę, że odpowiedzi należy szukać w nas samych. Trzeba spojrzeć krytycznie i obiektywnie na samego siebie, stawiać przed sobą pewne wymagania, a następnie wymagać od innych. Wychowanie młodego pokolenia, odpowiednie kształtowanie jego postaw społecznie oczekiwanych, przestrzeganie, a wcześniej poznawanie obowiązujących zasad etycznych, to cały system połączeń takich jak rodzina, szkoła i kościół.

I do tego odpowiednia postawa społeczna. Zdecydowane reagowanie na złe zachowanie, jakże często przejawiające się w aktach wandalizmu, nieposzanowania dobra społecznego itp.

Inny poroblem, to szerzący się alkoholizm, który swoim zgubnym wpływem obejmuje już młodzież i coraz młodsze roczniki uczniów. To jedno ze źródeł zła z jakim mamy do czynienia.

Wracając do aktu dewastacji naszego klasztoru. Uważam, że mylnie odczytała Pani moją wypowiedź. Nie moim zamiarem było i nie jest winić wyłącznie te osoby, które optowały za propozycją wyprowadzenia LO z murów klasztornych. To, co obecnie się dzieje jest efektem podjętej dwa lata temu deczyzji. Czy słusznej? Historia pokaże.

Za ten stan rzeczy należy winić całe społeczeństwo, które nie wykazało dostatecznej determinacji i zaangażowania w obronę naszej szkoły. Pamiętam dobrze organizowane przez TPK spotkania w sprawie obrony Liceum Ogólnokształcącego, na które przychodziło po 10 czy 12 osób. Dziś bijemy się w piersi i żałujemy.

W ostatnią niedzielę, w czasie swojego kazania ks. infułat Adam Nowak powiedział "Polak mądry po szkodzie" - A przecież to liceum mogło dalej funkcjonować w murach klasztornych. Kiedy zapadła decyzja o jego przeniesieniu w LO uczyło się 150 uczniów. Dziś - mówił ks. A. Nowak - mogłoby być dwa, a może trzy razy więcej".

Dziś nie pozostaje nam nic innego, jak tylko dbać o opuszczony zabytkowy obiekt i robić wszystko, aby w nim ponownie zagościło życie. Być może znajdzie się jakiś dobry pomysł na jego zagospodarowanie, być może znajdzie się ktoś, kto zechce zainwestować w ten obiekt i przywrócić go do życia.

Jedno jest pewne. Nie możemy być bierni. Musimy w tym pomóc. Samo nic nie przyjdzie. A dobry pomysł, poparty dobrze napisanym, znakomicie opracowanym pod względem merytorycznym projektem może spowodować, że znajdą się środki na odrestaurowanie i odpowiednie zaadaptowanie obiektu pod społecznie oczekiwane potrzeby.

A póki co, idźmy w czwartek posprzątać klasztor i zacznijmy reagować na zło, jakie widzimy na codzień. Zaczynijmy od spraw, które sami możemy zrealizować.

I na zakończenie. W pełni zgadzam się z Pani odpowiedzią na pytanie - Dlaczego milczy społeczeństwo? - Bo jest nam po prostu wstyd.

Serdecznie pozdrawiam. Andrzej Borycki
Gość
PostWysłany: Pon 20:53, 21 Maj 2007






'Gościowi' z 18:39

Dlaczego nazywać przedstawioną ocenę "kompromisową"?
Mnie sie wydaje, że ocena ekscesu w klasztorze jest pełna i trafna.

Dodać co najwyżej trzeba, że aktu dewastacji dokonano na własności prywatnej, a ta dzisiaj jest rzeczą, nomen omen, świętą!

Natomiast osoby "sprzyjające" wyprowadzeniu LO, to właśnie osoby milczące, które w swoim czasie nie uczestniczyły w organizowanych w tej sprawie zebraniach, czyli udzieliły, jak to się mówi- milczącego przyzwolenia.

Krążące po forum powiedzenie: "Najwięcej złego dzieje się w społeczności niemej" dobrze oddaje nie tylko ducha owej sytuacji, ale dzisiejszej także.
Go.
ona
Gość
PostWysłany: Wto 8:11, 26 Cze 2007






Czy wiadomo już coś o wandalach, którzy zniszczyli wnętrze klasztoru, czy to ludzie młodzi czy z Klimontowa, jak zostali ukarani?
Jeśli ktoś ma informacje na ten temat bardzo proszę o odpowiedź!
ona
Gość
PostWysłany: Czw 19:28, 19 Lip 2007






Słyszałam, że młodzi wandale, którzy zdewastowali wnętrze klasztoru zostali jednoznacznie ustaleni przez miejscowych policjantów - gratulacje.

Jednak do rozprawy sądowej i ukarania sprawców nie dojdzie, gdyż ksiądz proboszcz im podarował i wycofał się z oskarżenia.
Czy warto w ten sposób uczyć młodych chuliganów poczucia bezkarności? Czekam na państwa opinie.
Memento
Gość
PostWysłany: Czw 21:58, 19 Lip 2007






To po chrześcijańsku: kiedy cię uderzą - nadstaw drugi policzek.
Gość
PostWysłany: Pią 19:05, 31 Sie 2007






A co dziś wiadomo o wandalach, którzy zniszczyli wnętrze klasztoru, czy to ludzie młodzi czy z Klimontowa, jak zostali ukarani?
Jeśli ktoś ma informacje na ten temat bardzo proszę o odpowiedź!
Gość
PostWysłany: Sob 19:05, 01 Wrz 2007






ona napisał:
Słyszałam, że młodzi wandale, którzy zdewastowali wnętrze klasztoru zostali jednoznacznie ustaleni przez miejscowych policjantów - gratulacje.

Jednak do rozprawy sądowej i ukarania sprawców nie dojdzie, gdyż ksiądz proboszcz im podarował i wycofał się z oskarżenia.
Czy warto w ten sposób uczyć młodych chuliganów poczucia bezkarności? Czekam na państwa opinie.

Jeśli umiesz czytać, to czytaj Shocked
Gość
PostWysłany: Sob 22:26, 01 Wrz 2007






No przycież umiem czytać. Ja też słyszałem, że słyszałeś.
tpk6
Administrator
PostWysłany: Śro 11:00, 05 Gru 2007


Dołączył: 12 Gru 2006

Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/P-ń

[Kopia listu 'Gościa' z innego działu - admin]

Gość
Wysłany: 04 Gru 2007 09:58 pm

Co takiego musi się stać z naszym wspaniałym zabytkiem, jakim jest klasztor podominikański, aby poruszyło to sumienia zacnych obywateli klimontowskich, którzy poza czubkiem własnego nosa nie widzą nic wkoło?

Przepraszam za tak uszczypliwe sformułowanie mojego pytania, ale wydaje mi się ono stosownie zadane w kontekście zgodnego milczenia zdecydowanej większości naszego społeczeństwa w sprawie rewitalizacji naszego klasztoru.

Z tak obojętnym stosunkiem do zabytków, z tak wielkim brakiem obywatelskiej odpowiedzialności za dobro materialne pozostawione nam przez przodków nigdzie się do tej pory nie spotkałem. Klimontów jest tym bardzo niechlubnym wyjątkiem. Po prostu jest mi wstyd!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Za co nam wstyd? Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Bearshare


Regulamin