Można zrozumieć, że emocje powstałe podczas oglądania meczu piłkarskiego na stadionie są ogromne, ale czy musi się to łączyć z niewyobrażalnie wulgarnym zachowaniem kibiców?
"Jędrne" epitety lecą prawie bez przerwy: pod adresem "niesprzyjającego" losu, zawodników i -o zgrozo- sędziów.
Może jest to tradycyjne i skuteczne zachowanie, mające "rozmiękczyć" morale przeciwnej drużyny i zapewnić bezstronny arbitraż, ale buduje fatalny obraz naszej miejscowości w oczach przyjezdnych gości.
A są to niejednokrotnie całe kibicujące rodziny z małymi dziećmi.
Wstyd mi za to.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach