SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Pierwsze sześć miesięcy nowej kadencji
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Działalność władz samorządowych (RGm.) i administracyjnych (Urz.Gm.) Klimontowa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Śro 23:26, 23 Maj 2007






aaa....to taka jest naga prawda? 80% obietnic przedwyborczych to zwykłe kłamstwo, czyli mam rozumieć, że wójt obecny też lał wodę przed wyborami, kłamał wszystkich tylko po to, aby dostać się (za przeproszeniem) do "koryta".... po trupach do celu.

Hej, jak Ty "zenek" takie rzeczy popierasz, to naprawdę szkoda z Tobą dyskutować. Żebyś nie wiem jak wybielał obecne władze, to braknie Ci miejsca na pisanie, a rzeczywistości nie ubarwisz. Takiej farsy, to jeszcze w Klimontowie nie było....

Jeszcze jedno - nauczycieli się zwalnia, bo trzeba zaniżyć poziom wykształcenia mieszkańców. Jakoś trzeba dorównać wójtowi w edukacji....haa, haaa. Tu trzeba płakać....
Mieszkaniec
Anna Skórska
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Czw 8:20, 24 Maj 2007


Dołączył: 23 Sty 2007

Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Berlin

Witam Państwa,

zapraszam do części 'Praca w KLIMONTOWIE', która jakimś dziwnym przypadkiem jest już w archiwum.
Czy nikt nie ma nam do powiedzenia, jakie szanse na nowe miejsca pracy, "oprócz dawnego Tenczynopola", miałby Klimontow?

PS. Ja jestem za tym, aby agitowac Klimontowian do społecznego wejscia w to i ingerowania się z tą ideą.
Radni? Ja cały czas się pytam, gdzie jest nacisk od strony radnych, ich staranie? Czy są tam wybrani młodzi ludzie?


[UWAGA admina: Wszystkie tematy w 'Archiwum' są ciągle aktywne, można nadal wypełniać je postami. Jeśli temat ożyje, przywrócę go na poprzednie miejsce. Admin]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Pią 7:37, 25 Maj 2007






'Gość' 7 maja o 0:17 napisał:

Cytat:
Jak można mówić o zarządzaniu gminą, realizować te dalsze i te bliższe plany, skoro obecne władze samorządowe nie mają opracowanej strategii rozwoju gminy przystosowanej do obecnej sytuacji, a co za tym idzie nie mają pewnej wizji, którą można i należy realizować.


Przewodzenie gminie bez "Programu..." jest jak taniec bez rytmu.

Obywatelska część społeczności rozumie, że to jest niekorzystna dla niej sytuacja, ale także reszta mieszkańców gminy, chociaż -jak to tutaj inni piszą- "niema", nigdy nie jest tak słaba i nierozumna, jak by władza miała na to nadzieję.
Brak programu jest poważnym uchybieniem w organizacji zarządzania, który powinien być niezwłocznie uzupełniony.
Go
Gość
PostWysłany: Sob 9:29, 26 Maj 2007






Coście sie tak przyssali do braku tej wizji dla gminy?
Czy nie rozumiecie, że trzeba mieć na czym czapkę nosić, żeby sprostać takiemu zadaniu?
Kto ją ma opracować, no kto...?

Tylko po jaką ch... dano takie pensje na starcie zamiast poczekać i przekonać się, co faktycznie potrafią?
Przewodniczący Rady Gminy wie dlaczego dał, ale dzisiaj woli o tym nie mówić...
Uchachać się można, a inni to aż klepią się z uciechy po udach...
Gość
PostWysłany: Sob 10:05, 26 Maj 2007






Z tego, co zrozumiałem, pieniędzy brakuje nawet na prowadzenie szkół (a gdzie reszta zadań?). Nie rozumiem więc, na czym ma polegać wizja rozwoju i program. Nawet najlepszy program bez zdolności jego finansowania nic nie da.
Czy zapowiadana likwidacja części szkół doprowadzi do tego, że gmina przestanie generować długi? Ale pieniędzy i tak nie będzie na nic, bo trzeba spłacać stare? Jeśli się mylę, oby tak było, to mnie poprawcie.
Gość
PostWysłany: Sob 11:03, 26 Maj 2007






Właśnie po to należy opracowywać jakieś plany i mieć wizję prowadzenia Gminy, ażeby m.in. zdobywać środki i fundusze, kiedy brakuje w kasie na bieżące zadania.

Po to wybiera się Radnych i Wójta, aby wspólnie takich przedsięwzięć się podejmowali. Cóż powiedzieć, kiedy "u nas" patrzy się najpierw na to, aby starczyło przede wszystkim na wynagrodzenia, potem, jak coś skapnie można ewentualnie myśleć o innych sprawach.

Ktoś z forumowiczów pyta, kto ma opracować "wizję rozwoju Gminy"....do diaska! A po co wybraliśmy tych Radnych - jako nasi przedstawiciele powinni wiedzieć, jakie mamy potrzeby i na kanwie tego opracować plan działania. Ale jeżeli zostaje się radnym po to, aby nim tylko być i przez cztery lata mieć dobrą dietę, to -kochani- wybaczcie, nie na darmo ktoś pyta "kto ma opracować plan rozwoju..."

Może macie jakieś pomysły na uzdrowienie tej sytuacji?
Ludzie - przestańcie być ciągle biernymi! Przecież razem można tyle zdziałać...
Pozdro
Gość
PostWysłany: Sob 11:15, 26 Maj 2007






Tak sobie siedzę i myślę - przecież w Radzie są Panie Radne (trzy radne Klimontowa i jedna radna Goźlic) PIELĘGNIARKI - może one nam uzdrowią Gminę?
Gość
PostWysłany: Sob 11:40, 26 Maj 2007






Cytat:
Z tego, co zrozumiałem, pieniędzy brakuje nawet na prowadzenie szkół (a gdzie reszta zadań?). Nie rozumiem więc, na czym ma polegać wizja rozwoju i program. Nawet najlepszy program bez zdolności jego finansowania nic nie da.


A ja nie podzielałbym Pańskich wątpliwości w takim zakresie, chociaż stawiane pytania są niewątpliwie zasadne. Cechuje je szczegółowość i fragmentaryczność, na tej zasadzie moglibyśmy niepokoić się także o wiele innych spraw. Zamartwialibyśmy się dlatego, że nie znamy ich kontekstu, czyli całościowej wizji wraz z uzasadnieniem.

Wizję rozwoju, czyli program ramowych (!) działań na kadencję należało już mieć na etapie kampanii wyborczej, ale z tego co wiem, dotychczas nie praktykowano tego w Klimontowie. Pojedynczych deklaracji w jakichś szczegółowych sprawach nie można nazywać przecież ‘programem’.
Dzisiaj zwykle taki dokument odzwierciedla zamierzenia wobec gminy partii, którą dany kandydat reprezentuje lub określa on jego własne społecznikowskie ambicje.
W przypadku Klimontowa początkowo niezależny kandydat uzyskał w końcowej fazie wsparcie PiS-u, przez co tym samym ‘autoryzował’ program dla gminy tej organizacji. Jeśli nadal takiego programu brak, to oznaczałoby, że i PiS w Klimontowie go nigdy nie posiadał.

W tym momencie cała ta sprawa zaczyna nabierać, mówiąc delikatnie, cech nie tylko znaczącej niezręczności, zwłaszcza że upłynęło już ponad pół roku od przejęcia władzy i był czas, żeby taką wizję opracować, przedłożyć ją do społecznej konsultacji poprzez upowszechnienie jej za pośrednictwem licznej grupy sołtysów, a także e-mediów.

Żarty z wójta, jakie są tu na forum czasem czynione nie powinny jednak dotyczyć osoby, bo to nie elegancko, lecz -jeśli już- to sprawy. W końcu wójt, o ile sam nie potrafi tego wykonać, to ma zastępcę, podobno po wyższych studiach rolniczych, którego należałoby do tego zadania włączyć z terminem wykonania, który już... minął.

Zresztą, wójt i zastępca, to osoby wyznaczające kierunki i koordynatorzy zadania. Przecież nie można ustalać programu pracy bez przedyskutowania tych zamierzeń na sesji Rady Gminy, co w praktyce oznacza włączenie kolejnego zespołu ludzi (15) pomocnych w osiągnięciu celu.
Dodajmy do tego jeszcze grupę 35 sołtysów, których też należałoby zapytać o zdanie, ci zaś swoich wyborców, których reprezentują na sesjach RGm.

Wychodzi na to, że opracowanie programu na kadencję, to poważne społeczne przedsięwzięcie.
A co stało na przeszkodzie, by jego tworzenie rozpocząć od zebrania powyższą drogą, zaczynając od sołtysów, wszystkich oczekiwań społeczności gminy, pogrupowania (zestawienia) ich oraz dokonania szacunkowej wyceny kosztów realizacji?

Obok, wójt wraz ze sztabem urzędników określiłby stopień realności ich wykonania, wskazując przy tym faktyczne możliwości finansowe gminy bazujące na jej przychodach, a także te potencjalne środki, po które sięgnie się w ramach grantów UE czy udziału w różnych projektach.
Niezbędne byłoby tu właśnie takie gospodarskie podejście, które pozwoliłoby uzyskać obraz faktycznych potrzeb gminy, a także ich realnych możliwości zaspokojenia ze środków własnych, a również tych (potencjalnych!) z programów UE. Dzięki temu dokonanoby właściwej selekcji zadań.

Sądzę, że pokazanie niejako z dwóch stron całej tej złożonej problematyki programu pracy na kadencję wyzwalałoby w ludziach postawę obywatelską poprzez uświadomienie im ich wpływu na ostateczny kształt wspomnianego programu. Przecież nikt nie jest idiotą i kiedy zobaczy porównanie oczekiwań i możliwości gminy zdoła w sposób racjonalny dokonać właściwych wyborów celów i zadań. Szybciej też zaakceptuje podjęte w jego imieniu przez kierownictwo gminy wybory i decyzje.

Pokazanie na stronie Urz. Gm. planu budżetu na 2007 rok było krokiem we właściwym kierunku, ale to powinien być dokument wynikający chociaż w części z wniosków wcześniej opisanego postępowania i debaty. Tego, niestety, zabrakło, ale doceńmy widoczny już postęp.

Skończyłyby się wówczas dogadywania i oskarżenia, ludzie poczuliby się współgospodarzami gminy, a w pełni demokratycznie i przejrzyście rozstrzygane sprawy zaczęłyby iść w dobrym kierunku.

Pomijanie tego typu procedury, którą ukazałem tu jedynie jako może nieudolny przykład jest wodą na młyn ludzi leniwych, którzy zawsze mogą powiedzieć: 'przecież nie ma pieniędzy'.
A skąd społeczność ma o tym wiedzieć, skoro nikt jej nie pytał o potrzeby i o wyznaczenie priorytetów? Nikt też ją nie informuje, jakie kroki zostaną przedsięwzięte, by pozyskiwać środki z różnych źródeł rządowych i pozarządowych.

Na Forum TPK pokazywano przykłady małych gmin, w których realizuje się nawet po kilkanaście programów pomocowych równocześnie, a ile takich przedsięwzięć podjęto lub wystąpiono o nie w Klimontowie, kto wie?
Dlaczego się o tym nie mówi? Bo ich nie ma?
Podejrzewam, że w najlepszym razie są to dopiero zamiary, ale niech ktoś powie chociaż w jakim kierunku będą one postępować, jaki zespół będzie je przygotowywał (czy są przeszkoleni ludzie). Dlaczego o tym nie rozmawia się z obywatelami gminy!

Wymagania dzisiaj wobec wypełniających główne funkcje administracyjne i samorządowe są na pewno wysokie, ale też nikt nie powie, że ludzie ci nie są należycie opłaceni. Nie ma się więc co dziwić, że teraz należy od nich egzekwować należne wyniki. Proszę się też o to nie obrażać, lecz przyjąć konwencję współczesnego zarządzania i starać się. Powtórzę, i starać się, a ludzie z czasem na pewno to docenią.
Pozdrawiam Z.Sz.
Gość
PostWysłany: Nie 14:18, 27 Maj 2007






Dzień dobry.

Jeden z gości napisał, że "Przewodzenie gminą bez programu jest jak taniec bez rytmu" Ja powiedziałbym więcej: zarządzanie bez opracowanej strategii rozwoju gminy i to nie na najbliższe cztery lata, ale na kilka następnych lat, jest jak taniec bez muzyki. Aby skutecznie zarządzać gminą, aby rozwiązywać narosłe latami problemy, należy mieć program i go realizować.

Ale kto go stworzy? Przecież nie społeczeństwo. Obwiązek jego stworzenia ciąży na Radzie Gminy i na wójcie. Program taki w formie projektu czy propozycji, przy sprawnie działajacej demokarcji, powinien być przedstawiony mieszkańcom gminy do konsultacji i jego akceptacji.

Działanie takie to wielka, wymagająca dużej pracy operacja. Dopiero wtedy, po uchwaleniu programu, można myśleć o środkach pozyskiwanych z zewnątrz. Zabiegać o dotacje, wychodzić z ofertą do potencjalnych inwestorów, proponować współpracę z organizacjami pozarządowymi działającymi na terenie gminy, skupiać wokół pewnych idei ludzi doświadczonych, o określonym potencjale intelektualnym oraz integrować społeczność wokół spraw i problemów istotnych dla funkcjonowania i rozwoju gospodarczego gminy.

Zadanie takie i taki obowiązek spoczywa między innymi na naszych radnych. Dlatego proponuję, aby poza wójtem i jego zastępcą, który na dobrą sprawę powinien wykazywać się większą aktywnością i inicjatywą, dokładnie przypatrzeć się pracy radnych i spróbować po tych sześciu miesiącach ocenić ich działalność w kontekście nie tylko ich pracy w Radzie Gminy, ale także w kontekście rozliczenia ich z programu wyborczego, który prezentowali w kampanii wyborczej.

Jeśli Panie i Panowie radni myślą, że ich działalność w tej kadencji sprowadzać się będzie wyłącznie do udziału w posiedzeniach komisji i w obradach sesji, to się mylą. Ich aktywność musi być widoczna. Za stan aktualny gminy i jej rozwój ponoszą jako samorząd pełną odpowiedzialność i z tej odpowiedzialności wyborcy będą ich rozliczali. Już dziś pytamy naszych radnych, co z przedstawianego wyborcom programu już zrealizowali, jakie problemy rozwiązują, czym mogą się pochwalić?

Aktywność radnych nie może sprowadzać się tylko i wyłącznie do podnoszenia ręki w czasie głosowania nad daną uchwałą. Od radnych mieszkańcy gminy oczekują aktywności i pełnego zaangażowania się społecznego. Radni w swoich okręgach wyborczych powinni być autentycznymi, lokalnymi liderami, dającymi swoją postawą społeczną dobry przykład, pociągającymi swoją pracą innych do aktywnego angażowania się w życie naszej lokalnej społeczności.

Panie i Panowie Radni. Pamiętajcie, że wyborcy zaufali Wam, oddając w Wasze ręce mandat zawierzenia społecznego, licząc na to, że będziecie dobrymi gospodarzami tej gminy.
Pamiętajcie także, że złożony na Wasze ręce kredyt zaufania obejmuje tylko cztery lata kadencji. Po czterech latach Waszej działalności przyjdzie czas na kompleksową ocenę Waszej pracy, tym razem już przy urnie wyborczej. Pamiętajcie o tym....


Serdecznie pozdrawiam. Obserwator
Gość
PostWysłany: Wto 10:53, 29 Maj 2007






Zastanawiające jest dlaczego ani wójt, ani jego zastępca, ani też radni nie włączają się do naszej dyskusji. Czyżby uważali, że dialog władzy samorządowej ze społeczeństwem, który jest jednym z podstaw dobrego funkcjonownia demokracji lokalnej jest zbędny?

Ocena internautów dotycząca pierwszych sześciu miesięcy działalności władz samorządowych gminy Klimontów powinna być zweryfikowana przez obecnie rządzących, chyba że... oceny są tak obiektywne i przekonywające, że nie ma sensu z nimi polemizować.

A może nasi przedstawiciele w organach władzy samorządowej są tak słabo przygotowani do zarządzania gminą, że wolą milczeć, niż wystawiać się swoimi wypowiedziami pod ocenę opinii publicznej?
Tak na wszelki wypadek, dla świętego spokoju lepiej pochylić czoła i pomilczeć, niż wypowiadać się o swojej pracy czy działalności, która charakteryzuje się brakiem większych inicjatyw czy widocznymi sukcesami.

Jako społeczeństwo mamy prawo i obowiązek patrzeć władzy samorządowej na ręce, oceniać jej działalność, wytykać błędy i potknięcia, motywować do aktywnego działania, dokonywać publicznie konstruktywnej krytyki, chwalić to, co dobre, ganić to, co złe.

Sprawowanie mandatu radnego, to nie tylko comiesięczna dieta i pozycja w społeczeństwie, to nie tylko zaszczyty i honory, ale przede wszystkim ciężka i odpowiedzialna praca na rzecz społeczeństwa i gminy, to zaangażowanie się dla dobra gminy i jej mieszkańców, to codzienny nieomal przykład obywatelskiego postępowania, troski i zabiegania o lepsze jutro dla nas samych.

Jeśli nie robią tego radni, jeśli tego nie rozumieją to oznacza to, że nie są oni godni piastowania mandatu zaufania społecznego, że tak naprawdę to nie są oni świadomi, jak odpowiedzialną rolę społeczną pełnią w naszej gminie, za co przed wyborcami odpowiadają i jakie są ich obowiązki i zadania.

Dla poprawy funkcjonowania organów gminy, dla skutecznego działania, zgodnego z interesem społecznym, patrzmy na ręce zarządzających gminą, oceniajmy ich działalność, poddawajmy krytyce niezgodne z interesem społecznym decyzje. Inaczej mówiąc monitorujmy całokształt działalności samorządu lokalnego.

A tak swoją drogą zapytam. Co Państwo sądzą o skądinąd bardzo kontrowersyjnej i bardzo problematycznej decyzji podjętej przez Radę Gminy o likwidacji w tym roku aż czterech szkół filialnych? Prawdopodobnie powodem tego bolesnego cięcia rzutującego i skutkującego trudnymi do przewidzenia konsekwencjami dla ogólnego stanu i poziomu edukacji w gminie są względy ekonomiczne. Tym samym tłumaczono się przy podejmowaniu decyzji o wyprowadzeniu LO z murów klasztornych. Czym się to skończyło, wszyscy dziś wiemy.

Zamiast oszczędzać na oświacie i edukacji dzieci niech wójt i radni zaczną szukać oszczędności gdzie indziej. Na pewno je znajdą. A póki co proponuję dla tej najświatlejszej grupy społecznej, która winna być liderem lokalnej społeczności zacząć od siebie. Skoro jest tak trudna sytuacja, to obniżmy sobie pobory wójtowskie i diety radnych. Jakiż to będzie dobry przykład dla gminy. Władza szuka oszczędności. Szukając zaczęła od siebie.

Pozdrawiam Piotr C.
Gość
PostWysłany: Wto 13:08, 29 Maj 2007






A może, skoro wójt, z-ca i radni nie lubią Internetu spotkaliby się z mieszkańcami gminy na jakimś zebraniu?

Przecież wójt obiecywał, że nie będzie unikał społeczeństwa i systematycznie będzie się z nim spotykał.
I ponoć tak niby jest - tylko te spotkania odbywają się na szczeblu indywidualnym, i to z tymi, którzy prawią mu komplementy, że to niby taki wspaniały.
Prosimy o konfrontację w większym gronie - chcemy spotkania z wójtem, radnymi, radą sołecką, sołtysem - niechżesz nam wytłumaczą pewne sprawy, bo nijak nie da się niektórych zrozumieć.
Czekamy na odzew!
Gość
PostWysłany: Wto 13:48, 29 Maj 2007






Smile Jestem za takim zebraniem!!!
Gość
PostWysłany: Śro 8:54, 30 Maj 2007






Spotkanie takie powinno się odbyć i to jak najszybciej. Społeczeństwo musi być informowane o aktualnej sytuacji w gminie, szczególnie w kontekście bardzo ważnych, a zarazem bardzo kontrowersyjnych spraw. Mam tu na myśli m.in. plan likwidacji czterech szkół filialnych.

Poza oświatą i edukacją bardzo ważnym problemem jest ochrona zabytków na terenie naszej gminy, stan bezpieczeństwa publicznego, rozbudowa infrastruktury gminnej oraz stan finansów publicznych. A to wszystko w kontekście wydatków budżetowych i pozyskiwania pozabudżetowych środków finansowych, szczególnie tych pomocowych pochodzących z Unii Europejskiej.

Wiewiórki donoszą, że stan kasy gminnej jest fatalny. Na wszystko brakuje pieniędzy. Tylko w tym roku do utrzymania szkoły podstawowej wraz z jej filiami trzeba dołożyć 2 miliony złotych, oczywiście poza subwencją. Skąd wziąć tak wielkie środki przy zadłużeniu gminy sięgającym ponad 4,5 mln. złotych? Z podatków od osób fizycznych i prawnych? Tak. Ale z tego co informują wiewiórki jest to "tylko" 1 mln złotych. Skąd wziąć drugi milion? A skąd pozyskać środki finansowe na inwestycje? Możliwość brania kredytów czy pożyczek stała się ograniczona, a może i niemożliwa.

O tych sprawach i problemach społeczność gminna winna być informowana różnymi sposobami. Kontakt i przepływ informacji musi być sprawny i aktualny. Obowiązkiem władzy samorządowej jest informowanie swoich obywateli o działalności organów władzy. Do tego celu należy efektywnie wykorzystać internet, zastanowić się i podjąć decyzję o reaktywowaniu miejscowego periodyku prasowego "Głos Klimontowa" w wydaniu gazetowym i elektronicznym, jak również zobligować radnych, wręcz wymusić na nich obowiązek comiesięcznych spotkań ze swoimi wyborcami w okręgach, w których kandydowali do Rady Gminy.

Miało być inaczej, a jest tak, jak za poprzedniego wójta. Miał być sporządzony do publicznej wiadomości raport otwarcia, miały być upublicznione wyniki kontroli Urzędu Gminy, miały odbywać się przynajmniej raz na kwartał w danym sołectwie spotkania wójta z mieszkańcami, społeczeństwo miało być informowane o aktualnej pracy samorządu, o podejmowanych decyzjach itd. I co?....

Nawet w tak ważnej ze społecznego punktu widzenia sprawie, jaką jest stan oświaty w gminie, w kontekście likwidacji czterech filii, zapanowało społeczne milczenie. A sprawa jest ważna, gdyż dotyczy nie tylko edukacji naszych dzieci i poziomu ich kształcenia, ale także utraty kilkudziesięciu miejsc pracy i zagospodarowania majątku pozostałego po ewentualnej likwidacji tych placówek.

W tej sprawie panuje cisza, pełne milczenie. Czy aby na pewno? Dlaczego nikt nie zaproponował społecznej debaty na temat oświaty w gminie z udziałem wójta, jako organu prowadzącego, radnych i bezpośrednio zainteresowanych tj. dyrekcji szkoły podstawowej, nauczycieli i samych rodziców. Czyżby nauczyciele, dyrektorzy i rodzice uważali, że sprawy, które moim zdaniem idą w złym kierunku same się rozwiążą ku "zadowoleniu" wszystkich? Nic bardziej mylnego.

Trzeba spotykać się i rozmawiać. Powiedzieć sobie prawdę, nawet gdyby była ona bardzo bolesna. Prowadzić dialog, sprzeczać się w oparciu o argumenty, negocjować i krytykować w granicach zdrowego rozsądku.

Ale tak postępować mogą i działać tylko ci, którzy poczuwają się do obowiązku obywatelskiego i którym zależy na dobru gminy, którzy naprawdę czują się mieszkańcami tej gminy, jej lokalnymi patriotami.

I o tym, w kontekście poruszanych ważnych spraw i problemów, należy rozmawiać i dyskutować. Stąd apel do Towarzystwa Przyjaciół Klimontowa i Rady Sołeckiej o zorganizowanie w najbliższym czasie spotkania wójta i radnych ze społeczeństwem z udziałem nauczycieli.

Oby nie było tak, jak w przypadku wyprowadzanie LO z murów klasztornych i ponownie nie stało się aktualne hasło "Mądry Polak po szkodzie".
Myśl tą dedykuję tym, od których zależy przyszłość naszej gminy.

Serdecznie pozdrawiam Piotr C.
Gość
PostWysłany: Śro 9:21, 30 Maj 2007






Jan Kochanowski pisał:

"Cieszy mię ten rym 'Polak mądry po szkodzie':
Lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi..."

Natomiast "nasz" Stefan Żeromski pisał:

"My, Polacy lubimy żyć cieniami kłamstwa i prawdy.
Jest to nasz system filozoficzny,
nasza narodowa mądrość stanu..."

Obydwaj Panowie pisali te słowa w zamyśle mając stan rzeczy w naszym... Klimontowie. Jak nic, pasują one do naszej rzeczywistości!!!

Może należałoby zatem zastosować słowa (znanej przecież ) pieśni....wyklęty powstań ludu ziemi....

Pozdro
Gość
PostWysłany: Pią 15:38, 01 Cze 2007






Dzień dobry.

Zastanawiam się, jak długo jeszcze społeczeństwo nasze żyć będzie w nieświadomości co do aktualnej sytuacji finansowej gminy?
Jak długo jeszcze żyć będzie ono niespełnionymi obietnicami pełnej jawności życia publicznego?
Jak długo jeszcze decydenci lokalni zwodzić będą mieszkańców gminy obiecanymi w trakcie kampanii wyborczej, a dziś nierealizowanymi programami? Jak długo jeszcze...?

Tego rodzaju pytania można by stawiać w nieskończoność i na próżno oczekiwać odpowiedzi.

A miało być tak inaczej, tak przejrzyście i tak sprawiedliwie.

Miał być opublikowany raport otwarcia, miały być podane do publicznej wiadomości wyniki ostatniej kontroli Urzędu Gminy, miał być usprawniony przepływ informacji Urząd - Obywatel, miały być sukcesywnie organizowane spotkania wójta z mieszkańcami poszczególnych sołectw, w urzędzie mieli być zatrudnieni kompetentni ludzie, miało nastąpić uspołecznienie podejmowanych decyzji w formie powołania do życia przy wójcie Społecznej Rady Konsultacyjnej, miało być...

No właśnie, miało być i nie jest.
W gminie nic się nie zmieniło. Tak jak było, tak jest dalej, poza oczywiście zmianą władzy, która zamiast zmieniać gminę, wprowadzać pozytywne zmiany, budować lepszy wizerunek chociażby w kontekście "Urząd bliżej Obywatela", "Przyjazny Urząd" czy "Przejrzysta Gmina" powiela stary, panujący od lat system zarządzania gminą, a tym samym powiela idealnie błędy poprzedniej władzy. I tak mija miesiąc za miesiącem.

Panie wójcie, szanowni radni.
Proszę mi odpowiedzieć na pytanie: Czy można zarządzać blisko 10 tysieczną gminą, działać na rzecz jej rozwoju, pracować na rzecz dobra jej mieszkańców nie mając opracowanej strategii rozwoju gminy na najbliższe kilka lat? Jeżeli waszym zdaniem można, to jesteście albo geniuszami, albo absolutnymi laikami.

Każde przecież poważne zadanie dotyczące czy to spraw gospodarczych, czy spraw społecznych wymaga pewnego długofalowego planowania, a zatem i zaangażowania. Rządzący muszą mieć ogólną wizję rozwoju gminy przystosowaną do potrzeb i oczekiwań mieszkańców. Jak jest, sami widzimy.

Przy takim składzie władzy wykonawczej, przy takim składzie osobowym Rady Gminy ja osobiście jestem pesymistą. Z tymi ludźmi trudno będzie dziś iść do przodu, mieć nadzieję na lepsze jutro.

Obserwator
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Działalność władz samorządowych (RGm.) i administracyjnych (Urz.Gm.) Klimontowa Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Bearshare


Regulamin