Alkohol na festynach

Dzień dobry.

Podzielam Państwa zdanie w sprawie pijaństwa młodocianych. Ciekawskich i dociekliwych, którzy chcą pogłębić zagadnienie, odsyłam do działu Kultura i tematu - Propozycje na Jarmarki 2008. Znalazło się tam kilka wersów tematu, o którym piszecie tutaj - drodzy Państwo. Jeśli uważacie, że dyskusja powinna znajdować się w tym miejscu, a nie tam, gdzie wskazałem, proszę o sygnał i podporządkuję się sugestiom większości.

Biorąc pod uwagę pozytywne i transparentne reakcje forowiczów w sprawie alkoholu, proszę admimistratora o ustosunkowanie się do tematu, dość lajtowego podejścia dwóch moderatorów do alkoholu na imprezach masowych. Tu odsyłam do forum wspomnianego wyżej, gdzie Panowie Przybylski i Iwo dość lekko i pozytywnie przedstawiają imprezy masowe "płynące" piwem w lubelskim - ten pierwszy, a drugi zaś opowiada się za tradycją, gdzie biesiada kojarzyć się ma jedynie - jego zdaniem - z tym, co doznania biesiadne potęguje od wieków, czyli alkoholem.

Osobiście uważam, że przytaczanie opinii publicznej negatywnych przykładów i sugerowanie innym, że to normalność, nie jest normalnością, lecz sprawą marginalną, a poruszanie tego - przez moderatora - w złym guście. Takie zachowanie po prostu nie przystoi moderatorom. Oni mają być przykładem, a czy tak było w tym przypadku?

Czy stwierdzenie Iwo, że błoto jest dobre, jest napisane w dobrym smaku? czy raczej jest odpyskówką w ramach płytkiej odpowiedzi na poruszany wcześniej temat błota wokół muszli koncertowej?
Myślę, że Panowie ci abstrahują miejscami w swych wypowiedziach od punktu odniesienia, odsyłając często do stron internetowych nie znajdując w danej chwili rzeczowej odpowiedzi lub punktów regulaminu, na którego krawędzi sami miejscami balansują.

To młodzi ludzie w Waszym gronie moderatorów, a ich metody zbywania forowiczów wzajemnym siebie popieraniem i kumoterstwem, nie zachęcają do dalszego dialogu. Inni moderatorzy nie operują takim językiem i metodami.
Proszę administratora o wyjaśnienia takiego zachowania moderatorów i wyciągnięcie konsekwencji.

Witam.

Witam.

Tak, swoje wiem, mam w wielu sprawach znacznie większe doświadczenie i nie mylę się w tym temacie. Za eksperta dziękuję, to budujące, ale czy zapatrzony w siebie? Błędna interpretacja - to ostatnio modna formuła.

Tak, czekam właśnie na takiego partnera, bo dotychczasowi mnie nudzą ciągłym wewnętrznym kumoterstwem, zbywaniem i traktowaniem jako niższy i podrzędny gatunek. Pański styl i bardziej ton wypowiedzi również mi się nie podoba "znam wszystkie możliwe odpowiedzi na wszystkie możliwe pytania", więc i ja nie widzę sensu i podstaw do prowadzenia dalszej rozmowy z zapatrzonym w siebie ekspertem w tej dziedzinie. Ja przynajmniej byłem od wszystkiego - podobno. To nie przynosi chluby zarówno moderatorowi i piszącemu, publiczne pisanie o kiepskiej jakości postów. Zwracam uwagę, że Pan Szkutnik - którego bardzo cenię - nigdy nie dał ponieść się tak daleko idącym wnioskom o wypowiedziach i samym piszącym.
Pomimo przytoczonych fragmentów dalej słyszę stwierdzenie, że nie muszę odpowiadać drugi raz. Już nie potrzeba, mnie to wystarczy, co widziałem. Taki fakt miał miejsce - moderatorzy umieścili na łamach forum treści uznane powszechnie za naganne moralnie lub społecznie niewłaściwe i hołdowali temu. Teraz ja powiem - drugi raz cytować tego nie muszę i nie będę, raz wystarczy.

Mam nadzieję, że pojawi się ta funkcja, a czy ulubiona, czy nie, to rzecz gustu, a o gustach się nie dyskutuje, nie wtykam nosa w życie prywatne modeatorów. To ich sprawa kogo lub co będą lubić. Gusta powinno się szanować, ale widzę, że we wszystkich innych przypadkach - tak, a w tym konkretnie - nie.
Poza tym są jeszcze ludzie umiejscowieni na wyższych szczeblach niż tylko moderator - zaznaczam tylko moderator - a uważanie się za pępek świata i kręcenie się tylko wokół niego jest tylko skromnym obecnym minimum możliwości. Lublin nie jest centrum światowej kultury, a Klimontów czy forum nie jest areną do indywidualnych popisów i pogóżek moderatora w stosunku do forowicza, że posty nie zobaczą światła dziennego. To była groźba czy obietnica z Pańskiej strony? zresztą nie jestem już ciekaw. Skoro ja balansowałem - ponoć - na granicy pkt 3, to Wy jako moderatorzy robiliście to zarówno w pkt 3 (konkretnie w dwóch ostatnich jego podpunktach) jak i też w pkt 8, w którym pisze, co grozi moderatorom, którzy nie stosują się do postanowień regulaminu. Kij ma dwa końce.

Oczywiście też żegnam - ostatecznie.

Centrum światowej kultury nie jest Lublin a Klimontów. Nawet jeśli jeszcze teraz tego tak wyraźnie nie widać, to będzie widać za kilka lat. Kolego Landao- proszę się nie wymądrzać, tylko stanąć osobiście do walki o kulturę Klimontowa - z gitarą, pędzlem, skrzypcami czy czymkolwiek innym.
Dziękujemy oczywiście za wzmacnianie pozycji forum w googlach poprzez nabijanie postów, ale proszę zwrócić uwagę, że google często też ignoruje przypadkowo tworzoną treść (tak zwany spam, black seo).

Kuba - nie kłóć się Smile

Mój stosunek do alkoholu wyraża się w fakcie nie spożycia go nigdy w życiu, a także jego fizycznego niszczenia w trakcie imprezy, za którą odpowiadam - SMD. (www.smd.net.pl)

Witam.

Podoba mi się teraz Pańskie podejście i jestem za. Jeśli ktoś odebrał to inaczej - żałuję. Nie będę już pisał o błędnych interpretacjach, można odwoływac się do tego w każdym poście. Nie wymądrzam się, tylko bronię (jeśli tak to zostało przyjęte, też mi przykro, ale moje intencje były całkiem inne niż te, wokół których skupiały się nasze potyczki).
Sam Pan przyzna, że Pańskie wypowiedzi były z deka mówiąc, nieopatrzne i przyjęte przeze mnie właśnie w taki sposób. Ale skończmy z tym, nie tędy droga. Czy też tak Pan uważa?

Za "wzmacnianie" dziękuję, robiłem to do chwili obecnej nieświadomie i cięszę się że dało plusy. Jestem po rozmowie z Panem Zdzisławem i myślę, że poinformował Was (miał to zrobić na PW ) o naszym razem wspólnym zrozumieniu i jedności we wspólnej sprawie. O swej abstynencji nie musi mi Pan przypominać. Jestem dość spostrzegawczy i zauważyłem to w którymś wpisie, pochwalam.

Kłaniam się oczywiście nisko.

Czasami takie nakręcanie dyskusji naprawdę może służyć forum - google widzi ruch i pozycjonuje lepiej na różne frazy.

No, teraz tylko czekamy na walkę o kulturę Klimontowa z "bronią" w rękach.

Sama propaganda przeciwko wrogowi nie wystarczy. Trzeba mieć jeszcze swoją armię!