SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Nie twórzmy "gabinetu cieni", to zadanie opozycji.
Idź do strony 1, 2  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Najbliższe wybory do Rady Gminy i na funkcję wójta (burmistrza?)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mixer
Gość
PostWysłany: Wto 18:47, 21 Sie 2007






To nie Sejm RP - nie dzielmy skóry na niedźwiedziu.
W przypadku gminy nie zanosi się na nowe wybory. Dajmy najpierw wykazać się bieżącej ekipie.
Tworzenie "gabinetu cieni" to domena opozycji.
Czyżby "kierownictwo" forum do takowej się zaliczało?
Gość
PostWysłany: Wto 19:05, 21 Sie 2007






Zaraz, zaraz... czy my mamy jakąś radę gminy? Czy spotkał ktoś jakiegoś radnego na forum?
Wiem, że forumowicze napisali wiele listów do radnych i wójta, może przeoczyłem jakąś odpowiedź?
To jak to jest z tymi "organami gminy"? Mamy je czy nie, bo już sam nie wiem.
Klim
mixer
Gość
PostWysłany: Wto 20:03, 21 Sie 2007






Może radni nie odpowiadają, bo nie mają po prostu Internetu?
Dobry będzie przykład z historii:

W czasie wojny koreańskiej Amerykanie też "nie zauważyli" zbliżającego się uderzenia olbrzymiej armii chińskiej. Nowoczesnej armii USA nie pomieściło się w głowie, że ich przeciwnicy są tak zacofani, że nie wiedzą co to radio.
Myśleli, że skoro nikt nic nie "nadaje", to można spać spokojnie. Prymitywni Chińczycy zasadzili Jankesom takiego "kopa", że ci ostatni przelecieli przez całą długość Półwyspu Koreańskiego.
cz.
Gość
PostWysłany: Wto 20:08, 21 Sie 2007






Dla przeciwwagi wypowiedzi "mixera" powiem, że mnie się podoba pomysł z rozmowami z ludźmi, którzy kiedyś mogą mnie reprezentować we władzach gminy.

Dla mnie nie oni będą "cieniami", lecz ci niby realni, a faktycznie milczący, niczym cienie, z których nie można słowa wydobyć.

A opozycja u nas była zawsze, teraz też jest.
Ma ona okazję, by wykazać się chociaż "teoretycznie", co chciałaby dla nas konkretnego zrobić, a zwłaszcza- 'jak'. To może być ciekawe. cz.
Gość
PostWysłany: Wto 20:22, 21 Sie 2007






Argumenty mixera zwalają z nóg, jak po strzale z broni... ryżowej!
Czy to przypadkowo nie jest nasz radny...?
Gość
PostWysłany: Wto 21:25, 21 Sie 2007






Panie mixer, niech pan poczyta trochę na temat konfliktu koreańskiego. Amerykanie nigdy nie zostali wyparci z połwyspu. Niech pan zobaczy, gdzie przebiega strefa demarkacyjna.

Co do braku Internetu, to niech pan nie przyrównuje naszych radnych do Chińczyków nie umiejących posługiwać się radiem. Nawet jeśli takiego narzędzia współczesnej techniki radni nie posiadają w domu, to mają do niego dostęp w urzędzie gminy lub w szkole.

A co do opozycji, to ona jest i będzie. W przeciwieństwie do innych skupia ona ludzi, którym na sercu leży dobro gminy i mieszkańców, a nie prywata.

Pozdro. Opozycjonista
Z.Sz.
Gość
PostWysłany: Wto 22:29, 21 Sie 2007






Post gościa o nicku „mixer” jest prowokacyjny: z pozoru elokwentny, a w istocie infantylny. Dlaczego?

1. Bo kto dziś uwierzy, iż żaden z piętnastu radnych nie ma w domu telefonu? Od 10 lat istnieje w Polsce dostęp do Interentu przez modem telefoniczny, instalowany od dawna w każdym komputerze, pod numerem: 0202122.

2. RGm. ma do swej obsługi biuro, przez które można przesłać e-mailową odpowiedź. Z drogi tej skorzystał już kiedyś Przewodniczący RGm.

3. W przypadku totalnej bezradności pozostaje przecież elementarne poczucie obowiązku nakazujące udzielić chociaż ogólnej informacji usprawiedliwiającej milczenie, by nie być posądzonym o brak kultury.

4. Nie wierzę również, by żaden radny, decydując się na kandydowanie do rady, nie brał pod uwagę obowiązku kontaktowania się z wyborcami, w tym także w nowoczesnej formie. A kontakt z samą radą czy urzędem? Sądzę, że nie wypada nawet myśleć o radnych w kategoriach ludzi zacofanych i wykluczonych z postępu. To są przecież reprezentanci 9,5 tysięcznej gminy!

5. Rozumiem natomiast forumowicza, dla którego „cieniem” jest realna osoba, która uporczywie milczy czyniąc przez to całą sytuację dla siebie dwuznaczną i prowokującą do negatywnych ocen.

Nie powinniśmy się więc dziwić, że naturalną tendencją jest dążenie do rozmów, co bym zrobił dla innych, gdybym został radnym.

To nie może być temat tabu tylko dlatego, że realnie funkcjonuje RGm., która jawnie lekceważy forumowiczów nie odpowiadając na ich listy z pytaniami o sprawy gminy, czym doprowadza do napięć.

Czyżby dla Państwa takie postępowanie radnych oraz innych przedstawicieli władzy było oczywiste? Dlaczego forumowicze, wśród których jest zapewne szereg poważnych osób nie zasługujących na ignorowanie przez kogokolwiek, mają je akceptować?
Proszę nam to wyjaśnić i przekonująco uzasadnić!
Z.Sz.
mixer
Gość
PostWysłany: Śro 12:38, 22 Sie 2007






Skoro Forum jest "organem" opozycji, to trudno się dziwić, że "władza" się na nim nie wypowiada.
To tak, jakby sekretarz M. Rakowski pisywał do "Tygodnika Solidarność", a brytyjska królowa do "An Phoblacht".
Z.Sz.
Gość
PostWysłany: Śro 13:34, 22 Sie 2007






Muszę zareagować na Pana tendencyjny post, by użytkownicy forum, które –jak wiadomo- jest otwarte bez ograniczeń dla całej społeczności, w tym władzy, opozycji i niezaangażowanych, nie wynieśli błędnego o nim wyobrażenia.
Niepotrzebnie też stara się Pan być złośliwy, to nieeleganckie, zwłaszcza gdy robi się to anonimowo.

Ja nie jestem „opozycją” i nie występuję przeciwko RGm., bo ta jest strukturą demokratyczną. Nie krytykuję też radnych jako konkretnych osób, których nawet nie znam, ani nie widziałem.
Ganię natomiast naruszające prawo i demokratyczne obyczaje obecne postawy radnych czy innych przedstawicieli władz. Proszę więc radnych, by nie odbierali krytyki osobiście, lecz zastanowili się nad swym postępowaniem jako przedstawiciele władzy, które w nieuzasadniony sposób ogranicza i zawęża tutejszą demokrację ze stratą i krzywdą dla lokalnej społeczności.


I żeby nie było złudzeń – nie zmienię swojego stosunku do tej sprawy dopóty, dopóki radni nie uświadomią sobie i nie zaczną realizować swoich obowiązków w zakresie kształtowania postaw obywatelskich mieszkańców, którym przewodzą. Forumowicze są ich częścią i publicznie żalą się na radnych (co rozlega się na cały świat!), a ja będąc administratorem forum nie chcę pozostawać na to obojętnym.

Stosunek powyższy wynika nie tylko z moich przekonań, ale też z zadań forum TPK, jako jedynego e-medium Klimontowa, przy tym wolnego i niezależnego, które to zadania nie raz już na forum wyjaśniałem, i które nie napotkały na sprzeciw. Nie są więc one, jako zaakceptowany społecznie zamiar, niespodzianką i wszelkie indywidualne próby wymuszenia ich korekty skazane będą –o czym z góry mogę zapewnić- na niepowodzenie. Żadna presja nie zmieni celu, jakim jest propagowanie tu demokracji; jestem to winien tej miejscowości, która zapewniła mi wykształcenie niezbędne do startu w dorosłe życie.

Mam nadzieję, że w kontekście tego wyjaśnienia łatwiej będzie Panu „mixerowi” zrozumieć cel forum, które ma znacznie szersze intencje; sprowadzanie więc ich do instrumentalnej funkcji opozycji jest nieporozumieniem.
Możemy przy okazji jeszcze podyskutować, ale domyślam się, że zabraknie Panu odwagi, by rozmawiać pod swoim nazwiskiem. Na kolejny sarkazm mogę chyba jednak liczyć?
Z.Sz. - admin
do mixera
Gość
PostWysłany: Śro 14:01, 22 Sie 2007






Zarówno wójt jak i Rada Gminy, to ani Królowa brytyjska, ani szacowny parlament Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii, a lokalną społeczność trudno porównywać do na poły terrorystycznej organizacji Sinn Fein z jej organem prasowym An Phoblacht.

Podstawowym obowiązkiem władz gminnych, do czego zresztą obliguje je ustawa, jest praca na rzecz lokalnej społeczności, bez względu na jej zapatrywania czy sympatie polityczne. Integralną częścią tej pracy jest rzetelna i systematyczna informacja o podejmowanych lub nie podejmowanych działaniach. Nikt tu nikomu łaski nie czyni.

I na koniec dedykowany włodarzom gminy morał Krasickiego :
„Dzieci, źle się bawicie,
dla was to jest igraszka,
nam chodzi o życie”.
Gość
PostWysłany: Śro 15:43, 22 Sie 2007






Pytanie za 1000 złotych: który z obecnych radnych po 6 miesiącach sprawowania mandatu zorganizował spotkanie ze swoimi wyborcami i poinformował o swojej działalności i działalności Rady Gminy?

Obawiam się, że żaden z nich. Wielu nawet nie ma pełnej świadomości, na czym polega sprawowanie mandatu radnego i jakie na nim spoczywają obowiązki w stosunku do swoich wyborców.

Ale o czym mogą mówić sprawujący władzę? Do czego mogą się ustosunkować? W jakie głosy opinii publicznej się wsłuchiwać? Nie mogą. A dlaczego?
Dlatego, że działają w oderwaniu od swoich wyborców. Z chwilą uzyskania mandatu radnego ich rola i praca ograniczyła się do udziału w posiedzeniach sesji i do udziału w posiedzeniach komisji problemowych. Od lat powielany jest, z dużą szkodą dla społeczeństwa, jeden i ten sam schemat.

Podobnie działa wójt.
Otóż ten pan w czasie kampanii wyborczej wiele obiecywał. Zapowiadał zasadnicze zmiany. Mówił o spotkaniach z mieszkańcami. O tym, jak otwarty będzie na głosy swoich wyborców.
I co? Gdzie są jego obietnice i przyrzeczenia? Po prostu oszukał ludzi.

Dziś nadal uważa, że ma poparcie większości wyborców. Nic bardziej złudnego. Jego elektorat stopniał do minimum, do tych, którzy jeszcze łudzą się, że coś dostanie im się ze stołu pańskiego.

Analizując postawę, zachowanie i działanie obecnego wójta z poczuciem wielkiej winy stwierdzam, że myliłem się i to bardzo oddając głos na tego kandydata, człowieka, który od lat miał określony cel do zrealizowania, który od lat przygotowywał się do startu w wyborach na wójta, przyoblekając się w piórka wielkiego społecznika i działacza charytatywnego.
Teraz widać najlepiej, jakie jest jego zaangażowanie społeczne.

Panie Bień, gdzie są fundowane przez pana paczki dla najbardziej potrzebujących, którymi tak bogato obdarowywał pan najbiedniejszech na rok przed kampanią wyborczą, gdzie pana zaangażowanie w dbanie o porządek na cmentarzu, gdzie pana gadżety i sponsoringi dla dzieci z klimontowskich szkół.

Gdzie pana obietnice wyborcze, że 80 proc. poborów przeznaczać będzie pan na cele społeczne. Tak potrafił pan mamić swoich wyborców. I co? Sądzi pan, że oni o tym nie pamiętają.
Przekona się pan za 3 lata, o ile będzie pan miał cywilną odwagę wystartować ponownie na wójta i spojrzeć ludziom w oczy.

Nie życzę panu dobrego samopoczucia, bo jak oglądam pańskie oblicze na zdjęciach zamieszczonych w Internecie, to widzę, że jest ono doskonałe. Tylko pozazdrościć tak dobrego samopoczucia.
zdziwiona
Gość
PostWysłany: Śro 15:52, 22 Sie 2007






Dziwi mnie niezmiernie, dlaczego osoby z tyloma ważnymi pytaniami nie zwrócą się bezpośrednio do pana wójta, jego zastępcy, radnych?
Przecież chyba się nie wstydzą.
A po tych rozmowach niech napiszą w necie co usłyszeli!

Rada Gminy i Wójt są po to wybrani, aby służyć społeczeństwu nie wirtualnie, ale w sposób rzeczywisty!
Gość
PostWysłany: Śro 18:09, 22 Sie 2007






Szanowna Pani.
We współczesnym świecie Internet jest jednym z głównych komunikatorów publicznych. Dzięki temu wspaniałemu wynalazkowi ludzie rozmawiają ze sobą.

Czy posty zamieszczone w Internecie są mniej ważne od osobistych rozmów, których włodarze często unikają, tłumacząc się brakiem czasu? Co w tej materii jest dziwnego?
Gość
PostWysłany: Czw 8:07, 23 Sie 2007






Cytat:
Rada Gminy i Wójt są po to wybrani, aby służyć społeczeństwu nie wirtualnie, ale w sposób rzeczywisty!

Czy przypadkiem „zdziwiona” nie pomyliła znaczenia pojęcia „wirtualny”?
„Wirtualność” oznacza pewną nierzeczywistość, coś, co nie ma realnego odpowiednika, nie istnieje.
Nie należy zatem tego pojęcia stosować dla określenia pytań stawianych na forum TPK kierowanych do władz gminy. Są one bowiem jak najbardziej realne, a pojawiają się dzięki elektronicznej technologii komunikacji. Jest ona dzisiaj powszechnie stosowana także w relacjach samorząd – obywatele, czego liczne wzorcowe przykłady znaleźć można na forum w odpowiednim temacie.
Władze, które nie wykorzystują tej technologii do budowania swych relacji z obywatelami zaczynają być w mniejszości, do której należy –niestety- także Klimontów. Jednak dojrzewanie w tym zakresie zmieniające ten stan rzeczy odbywa się w Polsce w sposób przyspieszony, trzeba tylko być na tę tendencję otwartym.

Reasumując: internetowy kontakt przedstawicieli władzy ze społecznością jest jej służbą w pełni rzeczywistą!
Unikanie zaś przez radnych tego typu kontaktu z własnym elektoratem wzbudza obawy, że rada może zacząć pełnić rolę paprotki dekorującej parapet urzędu gminy.

Z.Sz.
Gość
PostWysłany: Czw 9:06, 23 Sie 2007






Anonymous napisał:
Szanowna Pani.
We współczesnym świecie Internet jest jednym z głównych komunikatorów publicznych. Dzięki temu wspaniałemu wynalazkowi ludzie rozmawiają ze sobą.

Czy posty zamieszczone w Internecie są mniej ważne od osobistych rozmów, których włodarze często unikają, tłumacząc się brakiem czasu? Co w tej materii jest dziwnego?


Uważam, że tak, posty są mniej ważne niż osobista rozmowa z reprezentującym mnie radnym, pracownikiem gminy, Wójtem!
Very Happy
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Najbliższe wybory do Rady Gminy i na funkcję wójta (burmistrza?) Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Bearshare


Regulamin