SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Odtrącony klasztor
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> O roli inteligencji Klimontowa i gminy w życiu publicznym lokalnej społeczności
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość
Gość
PostWysłany: Czw 20:49, 15 Mar 2007






Gdyby dokonać personifikacji klasztoru, historycznej siedziby LO i przyrównać go do człowieka, to jak moglibyśmy określić jego obecny stan (sytuację) – jako samotność czy osamotnienie?

Bardzo obrazowo wyjaśnia tę różnicę Ryszard Kapuściński: samotność wybieramy sami, może ona być nawet stanem pożądanym, którego się nieraz szuka, dąży do niego. Samotność bowiem sprzyja koncentracji, tworzeniu.

Natomiast osamotnienie to stan przymusowy, który odczuwa się jako odtrącenie, poniżenie, stan, który nas zadręcza i niszczy.

Gmach klasztorny, będąc z tutejszą społecznością ponad 350 lat, w tym przez ostatnie stulecie pełniąc dla niej funkcję edukacyjną dzisiaj okazał się Klimontowianom niepotrzebny, został odtrącony!

Pozbawiono go życia, które na tej głębokiej i ubogiej prowincji było tworzeniem umysłów młodych ludzi, czyli fenomenem na wskroś pozytywnym i optymistycznym.

Czy naprawdę sytuacja klasztoru, którą zanegowano dorobek naszych ojców dziś Państwa nie frustruje?

Dlaczego więc milczy większość inteligencji Klimontowa?

Przecież dotychczasowa lokalizacja LO z jego twórczą rolą była wartością tej miejscowości, którą na naszych oczach stratowano, podczas gdy obowiązkiem inteligencji jest stać na straży takich wartości. Tak przynajmniej rozumiałaby swą funkcję historyczna poprzedniczka dzisiejszej inteligencji...

I ostatnie pytanie: wprawdzie weszliśmy do Europy, ale czy takim postępowaniem potwierdzamy, że mentalnie staliśmy się równocześnie częścią Zachodu szanującego historię?

Z.Sz.
Gość
PostWysłany: Śro 19:37, 21 Mar 2007






Ten błąd w tym przypadku (wyprowadzenie LO) to tyle, co popełnić na historycznym zabytku "zabójstwo", z tym że rozłożone w czasie. Obserwator
Klimontowianka
Gość
PostWysłany: Śro 5:40, 28 Mar 2007






Według mnie historia "odtrącenia" Liceum dowodzi, że społeczność Klimontowa nie ma żadnej pamięci, nie zna zupełnie uczucia wdzięczności dla jego organizatorów, po prostu nie ma takiego uczucia w swoich genach.
Klimontowianka
Gość
PostWysłany: Czw 11:43, 10 Maj 2007






Stanisław Lec mawiał: burząc pomniki, nie niszczmy cokołów – mogą się jeszcze przydać.

Wyprowadzając LO z klasztoru – zniszczono zarówno ”pomnik oświaty” postawiony 62 lata temu przez naszych ojców, jak też sam cokół, na którym stał, tj. gmach.
Dzisiaj, kiedy uruchomiono paskudną kradzieżą pamiątkowej tablicy - symbolu 50-lecia LO kolejny element procesu destrukcji budynku, tj. jego szabrowanie, nie zapominajmy o decydentach, którzy wyprowadzając LO z klasztoru popełnili wielki i fatalny w skutkach błąd.

Nazwiska osób z Klimontowa i powiatu odpowiedzialnych za ten czyn znamy i nie zapominajmy ich. Wzgarda dla nich zlekceważonej społeczności (por. apel 800 mieszkańców oraz list 90 absolwentów) będzie się pogłębiać wraz z postępującym procesem niszczenia porzuconego budynku oraz utrzymującego się świadomego zacierania historii LO wtłoczonej i przykrytej opisem historii „zawodówki” – zobacz strona internetowa ZSP i tekst Cymerysa & Chuchnowskiego.

Czy Pani Dyrektor ZSP nie powinna wreszcie zareagować na zgłaszane już kilkakrotnie w tej ostatniej sprawie uwagi?
Gość
PostWysłany: Czw 20:28, 10 Maj 2007






Zdaje się, niestety, że pani dyrektor ZSP jest ,,impregnowana'' na wszelkiego typu uwagi i rady...
rob/dyskusyjny@gazeta.pl
Gość
PostWysłany: Wto 12:13, 15 Maj 2007






A może najlepiej sprawdzić zainteresowanie społeczeństwa tym tematem, następnie - jeśli okaże się, że rzeczywiście jest taka potrzeba - zebrać komisję, zaprosić gości z kuratorium, Kościoła - jako właściciela, grono pedagogiczne, i rodziców - by dowiedzieć się, uzgodnić. Przecież nie znamy wielu kwestii zasadniczych - choćby remont budynku (zabytek) i wtedy być może pojawi się pewność, zdecydowanie, bądź zrozumienie, że nie warto kłopotać sobie głowy kwestią LO, ale np. czymś innym.
Gość
PostWysłany: Pon 16:12, 21 Maj 2007






'Rob' napisał:
"Przecież nie znamy wielu kwestii zasadniczych - choćby remont budynku (zabytek) i wtedy być może pojawi się pewność, zdecydowanie, bądź zrozumienie, że nie warto kłopotać sobie głowy kwestią LO, ale np. czymś innym".

Słusznie, "czymś innym", np. stanem substancji największego zabytku Klimontowa podarowanego temu społeczeństwu przed 350 laty przez J.Ossolińskiego, który obecnie -dzięki porażającej mądrości decydentów- jest dewastowany przez miejscową chuliganerię.
A co będzie, jeśli któryś z nich zaprószy w 'pijanym widzie" niedopałkiem ogień i spali klasztor, jak pałac Karskich w Górkach na przełomie lat 1940/50-tych?
Zgorzkniali będziemy wówczas powtarzać za Stanisławem Wyspiańskim (Wesele).:

Miałeś chamie złoty róg,
miałeś chamie czapkę z piór...


Nic dziwnego, że młodemu, który patrzy na to wszystko 'paszport otwiera się w kieszeni'!
Z.Szkutnik
PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Wto 16:02, 24 Mar 2009


Dołączył: 12 Gru 2006

Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

Historia LO na stronie ZSP Klimontów

Forowicze już kiedyś upominali się, by uzupełnić stronę ZSP o historię LO i takowa powstała, napisana zresztą bardzo zgrabnie i ładnym stylem. Z przyjemnością czytałoby się teksty spod pióra Pana Waldemara Mazura na forum społeczności Klimontowa. Młodzież, uczniowie mieliby dobry wzór do naśladowania, a i inni (rozemocjonowani) też by nieraz skorzystali. Przytoczę, jeśli Pan pozwoli, większy fragment tej historii dotyczący przeniesienia LO do budynku ZSP:

„Jednak na zakręcie dziejów szkoły pojawiły się trudności. Niż demograficzny, zmiany w szkolnictwie spowodowane reformą oświaty a także powstające w okolicy konkurencyjne placówki oświatowe powodowały, że do Liceum w Klimontowie przychodziło coraz mniej młodzieży. Na dodatek stare mury poklasztorne wymagały ponownie kosztownych remontów. Nad szkołą zawisło złowrogie widmo końca jej świetności. Mimo wszystko, jeszcze w lutym 2004 roku, w wywiadzie dla tygodnika „Czas Powiśla” dyrektor Fijałkowski wyrażał optymizm co do przyszłości placówki. Jednak już w marcu tego samego roku decyzją Rady Powiatu w Sandomierzu: Liceum Ogólnokształcące im. Brunona Jasieńskiego w Klimontowie zostało przyłączone do Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych. W tej sytuacji mgr Fijałkowski, po 33 latach sprawowania funkcji dyrektora szkoły, zdecydował się odejść na emeryturę. Obowiązki dyrektora LO przejęła pani mgr Maria Kubik dyrektor ZSP, a wicedyrektorem została mgr Anna Stec. Od grudnia obowiązki wicedyrektora objęła pani mgr Barbara Wójcik. Po przeniesieniu LO do budynku ZSP na stanowisko wicedyrektora powołany został mgr inż. Michał Słowik.
Przełomowe decyzje władz w sprawie funkcjonowania placówki spotkały się z rozczarowaniem wszystkich tych sympatyków LO, dla których kilkudziesięcioletnia tradycja i osiągnięcia szkoły, która wykształciła ponad 4000 uczniów, ważniejsze są niż względy ekonomiczne. Znalazło to swój wyraz w publikacji autorstwa Andrzeja Boryckiego „Gdyby mury mogły mówić...” wydanej w 2006 roku z inicjatywy Komitetu Organizycyjnego Obchodów 60 Rocznicy Powstania Liceum Ogólnokształcącego w Klimontowie. Podjęto szereg działań mających na celu przywrócenie LO na swe dawne miejsce: zebrano ponad 800 podpisów mieszkańców gminy popierających tę inicjatywę, odbyły się także spotkania z władzami gminy i powiatu. Jednakże wszystkie wysiłki nie zdołały odwrócić biegu dziejów Liceum Ogólnokształcącecego im. Brunona Jasieńskiego w Klimontowie...
Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych w Klimontowie nadal użycza poczciwej „sześćdziesięciolatce” swojej gościny doświadczając niełatwej czasami integracji 2 sąsiednich szkół, które ostatnimi laty rywalizowały ze sobą o pozyskanie absolwentów okolicznych gimnazjów. Przyszło im razem tworzyć partnerski związek i wspólną historię...
W bogatych dziejach Klimontowskiego Liceum jest to całkiem nowy rozdział, jakże zaskakujący i dla wielu niełatwy do pogodzenia, jednak raz jeszcze potwierdzający trwałość tej placówki w lokalnej społeczności mimo różnych zakrętów historii.
Opracował
mgr Waldemar Mazur”
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]

Można by tu nieśmiało tak w ogóle zapytać, dlaczego nikt zawczasu nie zatroszczył się o los poklasztornego budynku, czyli XVII-wiecznego największego zabytku Klimontowa (w rejestrze zabytków woj. świętokrzyskiego o numerach 662/A oraz 105/A, zob.: [link widoczny dla zalogowanych] ), którego inne zagospodarowanie, gwarantujące utrzymanie jego materialnej substancji, okazuje się w obecnych warunkach gminy (parafii) Klimontów niezwykle trudnym, bez mała nierealnym przedsięwzięciem?

Na to pytanie, stanowiące zasadniczą wątpliwość w całej sprawie przeniesienia LO i świadczące o krótkowzroczności decydentów, dotychczas nikt satysfakcjonująco nie odpowiedział, bo i jak mógłby to zrobić, skoro był to nieprzemyślany w gruncie rzeczy i błędny krok. Dlatego o tym wstydliwym momencie w żadnej historii szerzej się nie wspomina, a już na pewno nie nazywa rzeczy po imieniu.

Nasuwa się jednak mimo woli bardzo smutna konstatacja dot. losu poklasztornego kompleksu zabudowań, pogłębiona świadomością niedocenienia jego doniosłej dla miejscowej społeczności w minionym stuleciu edukacyjnej funkcji: Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Marek Mądry
PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Wto 20:53, 24 Mar 2009


Dołączył: 27 Sty 2007

Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

Zapoznałem się z publikacją pana Waldemara Mazura dotyczącą historii klimontowskiego LO. Bardzo to zwięzłe, a może tylko fragment większej całości?

Z niejakim zaskoczeniem przeczytałem, że na 50-lecie LO wydano książkę o historii "ogólniaka" we wspomnieniach uczniów i nauczycieli. Jaki jest tytuł tej książki i gdzie można zapoznać się z jej treścią?

Przy okazji obejrzałem sobie zdjęcia z tegorocznej studniówki. Nawet ładne i młodzież taka dorodna. Tylko nie znam już nikogo, ale to normalne, to już inne pokolenie.

Załączam dwa zdjęcia ze studniówki 1971. Inne czasy, inni ludzie, inna moda.
A i miejsce inne, szacowne, grube klasztorne mury.


|


Szanowny adminie, żeby nie było rozproszenia, proponuję przenieść temat "Odtrącony klasztor" wyżej, do tematu "Klasztor".

[Niestety, Panie Marku, jest opcja przenoszenia poszczególnych postów, przesuwania całych działów, nie ma natomiast możliwości przesunięcia tematu wraz z grupą postów. Ale w dziale poświeconym inteligencji to nie jest jedyny temat dotykający losu klasztoru - admin]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> O roli inteligencji Klimontowa i gminy w życiu publicznym lokalnej społeczności Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Bearshare


Regulamin