Likwidacja szkół filialnych

Ponieważ dwa ostanie głosy wzbudziły emocje proponuję publiczną dyskusję o stanie oświaty uzupełnić o temat:

"Dyrektor szkoły jako osoba publiczna i prywatna, a jego autorytet w środowisku".

Pewnie brzmi to jeszcze nie do końca dobrze, więc może ktoś bardziej wprawny językowo poprawi.

Jak na razie do debaty zgłoszono zagadnienia (hasłowo):
- promocja szkoły w środowisku,
- patron LO
- dyrektor szkoły - osoba publiczna i prywatna.

Pozdrawiam.

Może, żeby temat o dyrektorze szkoły nie zszedł na zbyt prywatne ścieżki i nie stał się dokuczliwy dla innych, proponuję następujące 'zagajenie':

Obserwujemy dziś na świecie nowe zjawisko: kobiety coraz częściej sięgają po władzę i rządzą ministerstwami, całymi państwami czy biznesem na równi z mężczyznami, a nieraz od nich lepiej.
A jak widzimy te przemiany w Klimontowie? Czy są kobiety 'u władzy' oraz czy wykazują aktywność w procesie demokracji? Bo demokracja jest przecież kobietą.

Co Państwo na to?
Z.Sz.

W odpowiedzi na post gościa L.

'gościu' może i nie jestem z Klimontowa, ale naprawdę uważam, że jesteś niewychowany.
To jest właśnie ten ból, że pani dyrektor jest osobą publiczną i myślę, iż ty też masz jakieś problemy, tylko jesteś zwykłą, szarą i bez wychowania osobą i nie wychodzą one do wiadomości publicznej.
A tak na marginesie - nie jestem zwolennikiem aborcji i choćbym była, to i tak nikogo nie powinno to obchodzić, a szczególnie ciebie pa[pi,pi-admin].

A co bym się tak emocjonował!
Może konflikt jest tylko pozorowany, a w rzeczywistości idzie o zdobycie, gdy zaistnieje dogodna sytuacja, taniego mieszkania?

No nie!
Drodzy Państwo, przecież tak nie można! Opanujcie emocje, bardzo proszę. Admin

Szanowni Państwo,

powstrzymajcie się od prywatnych opinii na temat osobistych spraw innych osób, choćby były to osoby publiczne.

Forum nie powstało w takim celu, aby ułatwić anonimowo wyciąganie mniej lub bardziej prawdziwych historii prywatnych. To bardzo źle świadczy o nas jako o społeczności lokalnej, że takie posty znajdują się na Forum.

Zechciejmy ograniczyć się do wypowiedzi dotyczących spraw wspólnych, publicznych. Nie oceniajmy pochopnie, w myśl zasady "nie sądzcie, abyście nie byli sądzeni". Bo tak naprawdę, czy osoba, która napisała te przykre słowa pod adresem P. dyrektor ma całkiem czyste sumienie i czyste ręce?

A'propos - nie należę do grona przyjaciół P. dyrektor, ani nieprzyjaciół także nie. Jestem całkiem neutralną osobą. Nie lubię tylko zawiści i mieszania się w nie swoje sprawy, a nade wszystko nie znoszę obłudy i zwykłego chamstwa.

Mam nadzieję, że jednak to Forum zacznie normalnie funkcjonować, że będzie można rozmawiać na nim o wszystkim, ale jednocześnie nie naruszając podstawowych zasad kultury i dóbr osobistych.

Jak widać z postów dotykamy spraw prywatnych. Ale czy tylko prywatnych?
Tak sobie myślę, że osoby publiczne w dobie współczesnej zawsze będą narażone na tego typu „ataki”; prawdziwe lub sfingowane. Tłumaczenie się na forum z wzajemnych relacji rodzinnych byłoby jednak nie na miejscu.

W tym konkretnym przypadku dotykamy także zasad i reguł funkcjonowania władzy. Chodzi o przydział mieszkań komunalnych. Podobnie jest w każdej innej sprawie - zatrudniania w szkołach, gminie itp.
Ktoś powie, że się czepiam, albo że jestem czyimś tam wrogiem albo przyjacielem. A takie myślenie niepotrzebnie podsyca atmosferę.
Bo czyż nie wystarczy wypracować jakieś kryteria, np. przyznawania mieszkań dla najuboższych i w każdej innej sprawie? Wówczas łatwiej będzie o obiektywną ocenę tego wszystkiego, co się wokół nas dzieje, a emocje zapewne będą mniejsze.

Ale kto by wtedy zajrzał na strony tego forum?

Oczywiście, zgadzam się całkowicie, że kryteria przydziału z publicznej puli, np. mieszkań, pomocy finansowej czy też innych dóbr, powinny być czytelne i podane do widomości publicznej.
Myślę również, że i tak wielu miałoby różnego rodzaju zastrzeżenia, ale przynajmniej byłoby odniesienie.

Nie zgodzę się jednak z tym, że nie byłoby wtedy o czym rozmawiać na Forum, bo i tak zawsze są to drażliwe tematy, a poza tym jest tyle spraw i problemów, o których można rozmawiać i chyba trzeba...

W całej rozciągłości zgadzam się z ostatnim postem BB. O sprawach i problemach gminy powinno dyskutować się i rozmawiać, polemizować i konstruktywnie krytykować w sposób rzeczowy, merytoryczny i kulturalny zgodny z powszechnie przyjętymi kanonami.

Decyzje podejmowane przez władze gminy powinny być przejrzyste, jasne i otwarte, a te szczególnie kontrowersyjne, ważne ze społecznego punktu widzenia winny być podejmowane według jasno określonych reguł z zachowaniem pełnej otwartości. Kryteria takie powinny być publikowane, czyli inaczej mówiąc podane do publicznej wiadomości.

Tak, jak już zauważyła w swojej wypowiedzi Pani BB spraw i problemów, często bardzo kontrowersyjnych nie brakuje w naszej gminie. O nich powinno się publicznie mówić, informować i dyskutować merytorycznie. To, co bezpośrednio lub w sposób jakiś pośredni dotyka ludzi wzbudza powszechne zainteresowanie. I to nic dziwnego. Zawsze znajdą się ci, którzy daną decyzję poprą, jeśli jest po ich myśli, jeśli realizuje ona ich interes i skrytykują, jeśli ich żywotne interesy zostaną naruszone bądź zagrożone.

W tak małym społeczeństwie, gdzie każdy nieomal człowiek przestaje być anonimowym, gdzie podejmowane są próby rozwiązywania trudnych nieraz spraw i problemów powinno następować uspołecznie podejmowania decyzji, tych trudnych i tych łatwych w rozstrzyganiu. Decyzje takie powinny mieć jasno określony tryb, regulamin i jasno sprecyzowane zasady, powinny być podejmowane przy otwartej kurtynie. A wtedy z całą pewnością unikniemy pewnych niedomówień, pomówień, nieuzsadnionej, złośliwej krytyki i rozpowszechniania nieprawdziwych informacji czyli zwyczajnych plotek.

Decyzje takie dotyczą wszelkiego rodzaju przyjęć pracowniczych do Urzędu Gminny i podległych mu placówek, tworzenia nowych stanowisk pracy, awansów, wypłacanych nagród, nominacji na stanowiska kierownicze w podłegłych wójtowi instytucjach, przydziałach mieszkań, zwolnień podatkowych etc. Jednym słowem nasza gmina powinna być przejrzysta. I taką mam nadzieję, że niedługo się stanie.

A wtedy unikniemy wszelkiej złośliwości i chamskiego zachowania. Każdemu człowiekowi należy się szacunek. Ci, którzy nie przestrzegają powszechnie przyjętych i akceptowanych norm zachowania się, którzy nie potrafią uszanować drugiego człowieka, którzy swoje kompleksy i uprzedzenia przelewają na ekran komputera winni być pozbawieni prawa wypowiadania się na forum dyskusyjnym mieszkańców Klimontowa.

Myślę, że społeczeństwo nasze ma dość już wszelkiego rodzaju igrzysk i taniej, nieprawdziwej informacji rozpowszechnionej w jednym, jedynym celu - zniszczenia człowieka, nadszarpnięcia jego autorytetu, pozbawienia go godności, naruszenia jego prywatności. Społeczeństwo chce zmian, ale tych pozytywnych. Chce uwierzyć, że w naszej gminie może być lepiej, przyjaźniej i bezpieczniej. Że nasza gmina pójdzie w dobrym kierunku, że stworzone zostaną takie warunki, które powstrzymają emigrację za chlebem, które spowodują, że w naszej gminie młode pokolenie znajdzie szansę dla siebie i swoje miejsce, gdzie będzie mogło godnie żyć i realizować swoje aspiracje zawodowe.

Można by wiele jeszcze na ten temat pisać i dyskutować. Na zakończenie pozwolą Państwo, że wyrażę nadzieję, że dyskusja taka zdominuje stronę naszego forum.
Pozdrawiam P.C.

Za dwa tygodnie początek roku, czy już bez czterech filialnych szkół podstawowych w okolicznych wsiach?

Wiejska szkoła – miła, kameralna, bez przemocy i narkotykowych dealerów jest ważnym szczeblem w kształceniu dzieci, które w przyszłości dobrze uplasowane społecznie staną się polisą na starość rodziców.
Czy likwidacja podstawowych szkół filialnych, bez próby udzielenia racjonalnej pomocy rekompensującej ich brak, jest może sposobem na wyrównywanie szans dzieci z niższych grup społecznych?
Czy ktoś w ogóle rozumie, co robi?
Klim

Wreszcie - choć o wiele za późno, "pozbędzie się" gmina "zdolnej" dyrektorki Ziejowej.

Ona była zdolna do wszystkiego. Eliminowała ze środowiska wszystkich, którzy nie byli jej na rękę i zatrudniała po kolei cała swą czeredkę. A ma ich dużo i następne już w kolejce.
Jeszcze z rok i jakby się ktoś nie nazywał Zieja lub Gładysz (i pochodne), to by się nie nadawał.

Przewalała kupę publicznej kasy do własnej kieszeni. Ludzie sporo wiedzą, tylko póki co kryją, bo się boją.
Zamrożone kaloryfery tak piły wodę, że aż do piwnic spłynęła zalewając wszystko, co po drodze. A jej zięć śpioch dolewał i dolewał.

Gmina musiała kupę kasy wydać na remonty i co. I nic. Brak nadzoru, zaniedbanie, wielka szkoda materialna i nikt nawet nagany nie dostał. Nie mówiąc o pieniądzach.
Wszystko to ukrył skrzętnie Ziętkiewicz i Mrozowski, a gmina zapłaciła. A gdzie prokurator. Może wreszcie ludzie zaczną mówić i pisać.
Nie bójcie się, pani doktor nie słyszy.

Po tej wypowiedzi "zadymiarza" jedno ciśnie się na usta - wstyd.

Jak można tak oczerniać człowieka. Jeśli Ty jesteś taki prawy i uczciwy, to dlaczego chowasz się pod pseudonimem?
Dlaczego nie masz odwagi cywilnej, aby pisać pod swoim nazwiskiem? Jakież to klimontowskie.

Przykre jest to, że w nas samych jest tyle zawiści, nienawiści, zazdrości, chamstwa, zła i braku tolerancji. Jak można mieć satysfakcję z cudzego nieszczęścia?

"Zadymiarz", oceniając innych spójrz najpierw na siebie.
Spójrz w lustro i zapytaj samego siebie - czy mam sobie coś do zarzucenia? Czy twoja twarz jest na tyle uczciwa, aby mogła spojrzeć w inną?
Wątpię po tym, coś napisał/a. Jesteś naprawdę złym człowiekiem.

I jeszcze jedno. Gdybyś był sam w porzadku, taki czysty i bez żadnych obciążeń, to na pewno nie schowałbyś się pod pseudonimem. To słowo -"zadymiarz" - w pełni odzwierciedla twój charakter, twoją psychikę.

Co do wypowiedzi 'Gościa', to w pełni popieram 'Zadymiarza'- nie jest złym człowiekiem, tylko napisał prawdę, a prawda w oczy kole.
Ale mleko się rozlalo i tak wszyscy znają prawdę.

Co do wydarzeń ostatnich dni, którymi żyje cały Klimontow, to racja, lepiej późno niz wcale!!!

A na owo "nieszczęście" jak to nazwał 'Gość', ta pani zapracowala sobie uczciwie własnymi rękoma i doczekała się sprawiedliwości.