Likwidacja szkół filialnych

Tak niestety nie było - decyzję podejmowano w wielkiej tajemnicy.
Sama Pani Dyrektor podobno do końca (czyli do dnia 31.08.07r.) pracowała wspólnie z wójtem Bieniem nad siatką godzin lekcyjnych, a więc była nieświadoma podejmowanych przez władzę działań zmierzających do Jej zwolnienia.

W normalnym świecie i na pewnym poziomie kulturalnym Wójt i Jego świta powinni przede wszystkim poprosić "winnego" i przedstawić ewentualne zarzuty - porozmawiać, a dopiero potem podejmować decyzję.

Dlaczego nikt nie zapytał rodziców o zdanie w tym temacie?
Pytam - czy my nie mamy żadnych praw? Ponoć w innych szkołach rodzice mają również decydujący głos w takich momentach.
Otoczka całej sprawy wyraźnie wskazuje na prywatne rozrachunki między obecną władzą a zdymisjonowaną Panią Dyrektor.

Myślę, że to wydarzenie uwidacznia nam wszystkim dokładnie prymitywizm postępowania naszych "samorządowych włodarzy", odsłania prawdziwe motywy podejmowania niektórych (beznadziejnych) decyzji, a przez to skłania do refleksji nad tym, czy aby na dobre nam wyszła ta drastyczna zmiana na stołkach wójtowskich w naszej gminie.

Nasuwa się również i takie pytanie - dlaczego tak tępi się naszych ludzi, miejscowych. Zwalnia się ich po to, aby zatrudniać innych i to ościennych gmin (np. pana Buczka jako drogowca w UG z gminy Bogoria lub nową panią dyrktor SP, również z gminy Bogoria).
Nie mam nic przeciwko innym, nie neguję ich możliwości, ale ludzie - wg zasady"cudze chwalicie, swego nie znacie" - dajmy możliwość rozwoju naszym rodakom.
Takim postępowaniem obraża nas Pan Wójcie - my w gminie wybieramy, a Pan daje pracę ludziom spoza gminy? Naprawdę nie ma u nas ludzi mądrych?
Zresztą, aby to docenić, to wpierw samemu trzeba mieć klasę i styl, wiedzę - a przede wszystkim nie trzeba się bać faktu, że ktoś może okazać się elokwentniejszym ode mnie. Nieprawdaż?

Moim zdaniem - zdaniem rodzica, Pani Dyrektor Zieja została skrzywdzona i potraktowana jak przysłowiowy "pętak", który nie zasługuje na poważne potraktowanie i trzeba mu - również przysłowiowo (przepraszam za trywializm)- zasadzić kopa.

Liczę, że Rada Gminy na najbliższej sesji weźmie pod uwagę i ten aspekt podczas dyskusji w temacie bulwersującego odwołania Pani Zieji.

Pozdrawiam "torebka" i jemu podobnych, których napawają radością cudze kłopoty... Ach, jakież to klimontowskie i guldońskie.

Uwaga!

O godzinie 7.49 - 3000 odsłon.

Odpowiadając 'margo' dziękuję za pozdrowienia i przypominam, że fakty odnośnie działania tej osoby są bezsporne i z faktami się nie dyskutuje, tego się nie zmieni, pewne rzeczy już się zdarzyły (a nie powinny).

Co by zmieniła rozmowa przed podjęciem decyzji? Czy oburzające fakty, które miały miejsce nagle ulotniłyby się?
Wszyscy wiedzą, jakie są, a ten kto popiera to postępowanie, powinien się wstydzić, że ma podobne skłonności.
Ja nie cieszę się z cudzych kłopotów, ale ktoś kto na własne życzenie sam doprowadził do takiej sytuacji jeszcze kosztem innych, nie wzbudza u mnie żadnej litości, ma na co zasłużył- po prostu. Każdy jest kowalem swojego losu.

A osoby inne mogą być i spoza gminy byle robiły to, co do nich należy. Skoro miejscowi się nie sprawdzili... A zmiana władzy wyszła przynajmniej niektórym środowiskom na dobre, w końcu dzieje się to co powinno.
Pozdrowienia dla wszystkich forumowiczów.
A do obrońców- przestańcie robić z siebie pośmiewisko.

Jeszcze jedna uwaga, uczciwa osoba nie traci stanowiska z byle powodu, podkreślam słowo uczciwa.
Nikt nikomu nie każe kraść, tak samo jak nikt nikogo nie zmusi do picia czy palenia.
Każdy dorosły człowiek ma swój rozum i powinien wiedzieć co robi, jeśli robi źle, musi ponieść tego konsekwencje i to jest to, co bardzo popieram.

Nie można być bezkarnym i robić, co się komu tylko podoba. Stanowisko zobowiązuje do pewnych zachowań, ale niektórzy o tym nie pamiętają.
Więc może niech robią w życiu to, co potrafią, a nie to, co ich przerasta lub nie potrafią docenić tego, co mają.

Każda (no prawie) zagroda przypomina w jakimś calu nasz wspaniały rząd, tu się klepią, a za plecami kupują trutkę;
popatrzmy na siebie, a potem oceniajmy innych.

Mnie obserwatora całej tej machinacji z p. Dyr szk. podst. trochę to śmieszy i trochę smuci, w przeddzień nowego roku szkolnego komuś podziękować?
A może to zbieg okoliczności albo premedytacyjny zamiar, same może, może, niesmak jakiś.

Pozdrawiam w nowym roku szkolnym ciała pedagogiczne

Pani dyrektor Zieja wygrała pierwszą sprawę z wójtem Bieniem!!!
Sąd potwierdził, że odwołanie Jej ze stanowiska było niesłuszne.
Pani Zieja nie wzięła ze szkoły nawet jednego grosza. Jest niesłusznie oczerniana!!!
Ci co płoną taką straszną nienawiścią zawsze stoją blisko ołtarza. Zróbcie sobie rachunek sumienia OBŁUDNICY!!!

B. mocne stwierdzenie, a przy okazji pomówienie ("Ci co płoną taką straszną nienawiścią zawsze stoją blisko ołtarza. Zróbcie sobie rachunek sumienia OBŁUDNICY!!!")
Jeśli kogoś szkalujesz, podpisz się pod tym - to moja zasada... tzw. odwaga cywilna.

Właśnie poznałem twoją zasadę "robo".

"Zadymiarz", znam cię od dawna. Wielokrotnie bez żadnych podstaw oczerniałeś wielu ludzi, a teraz czepiłeś się pani Ziei.
Jestem mieszkańcem Klimontowa, moje dzieci uczęszczały do szkoły podstawowej, jakiej ja nie znałem będąc uczniem. Dzieki ciężkiej pracy pani dyrektor Ziei szkoła jest wreszcie doprowadzona do porządku - może być przykładem dla innych szkół!!
Ubolewam nad takimi ludźmi jak ty. Są lekarze, którzy mogą ci pomóc-skorzystaj!

Sprawa jest poważna - pracownikom szkoły zostały postawione zarzuty o charakterze kryminalnym.
Sprawa w najbliższym czasie ma trafić do Sądu Karnego, a to już nie przelewki!
Pozdrawiam GULDONÓW@@@

Przepraszam, ale czy "kolega" zadymiarzem mnie nazywa, bo coś chyba mu się por....o w głowie albo ja coś nie zrozumiałem.
Pozdrawiam Robo

Te słowa kierowałem do "Zadymiarza" nie do ciebie robo. Który wcześniej się wypowiadał. Pozdrawiam

Słyszałem, że były wójt wspólnie z byłą dyrektorką zastraszają nauczycieli w podstawówce, mając dwoje popleczników robią złą atmosferę w szkole. Próbują też zniszczyć dyrektorkę z gimnazjum, pisząc donosy do prokuratury pod fałszywymi nazwiskami.
Do czego ci ludzie jeszcze są zdolni?

To jest tak, jak plotka niesie. Jedna baba, drugiej babie powiedziała, a ja powtarzam...