SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Hipokryzja
Idź do strony Poprzedni  1, 2  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Administracja-samorząd a mieszkańcy / PYTANIA DO RADNEGO MIROSŁAWA SZELĄGA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Łukasz Mucha
ZŁOTY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Pią 19:42, 07 Wrz 2012


Dołączył: 15 Maj 2009

Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontow

Zgadza się YES, tylko pan radny Mirek nawet nie wszedł na podany przeze mnie link, tylko mnie olał. Widocznie prawda w oczy kole panie radny.
A misję to pan ma chyba wylecieć w kosmos rakietą kosmiczną w jedną stronę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Łukasz Mucha dnia Pią 19:43, 07 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
yes
PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Pią 20:21, 07 Wrz 2012


Dołączył: 08 Wrz 2007

Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Tak dla jasności nieśmiało dopytam:

1. Czy można polecieć rakietą w drugą stronę?
No chyba można z tym, że w głąb ziemi. A ziemia (ścisłej gleba) to nasza, wszystkich bez wyjątku przyszłość!

2. Kiedy Pan tak spoufalił się z radnym , że publicznie stale go napomina i obraża. Zależy mi na poznaniu kuluarów owej znajomości bo kiedyś, tak po męsku radny powinien Panu oklepać michą. No a jeśli miałby Pan zamiast krawatu muszkę to oczywiście i muchę.
[Oj co ja piszę, wszak bez muszki też będzie wyklepany Mucha.]

Należy szanować ludzi starszych od siebie, bo nawet jeśli popełniają błędy to wcale nie oznacza, że tacy jak Pan mądrale są nieomylni i lepsi/mądrzejsi od nich.

Kończę, bo zaczynam moralizować - wapniak.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez yes dnia Sob 12:25, 08 Wrz 2012, w całości zmieniany 5 razy
Zobacz profil autora
Łukasz Mucha
ZŁOTY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Sob 19:03, 08 Wrz 2012


Dołączył: 15 Maj 2009

Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontow

Tak zgadza się YES, trzeba szanować starszych ludzi, tylko żeby starsi też szanowali młodszych, ale ok moja wina.
Na szczęście za parę godzin już mnie nie będzie w Polsce tylko w Niemczech. Wyjeżdżam na 7 miesięcy. Polska mnie nudzi, a w szczególności Klimontów.
Ja zawszę miałem pod górkę - znikąd pomocy, o pracy nie wspomnieć. Zrobię błąd, to jestem krytykowany; nawet ty YES przywalasz mi za tegoroczne jarmarki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
yes
PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Sob 21:02, 08 Wrz 2012


Dołączył: 08 Wrz 2007

Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Choć nigdy nie byliśmy na Ty, to w tym przypadku pozwolę sobie na poufałość - łatwiej będzie mi wypluć to, co myślę.

Rozczulasz się Łukaszu nad sobą!!!

Najpierw zaczepiasz starszego o dwa pokolenia od siebie człowieka, a później biadolisz, że Cię nie szanuje. Głowa mała, jak dwudziestoparolatek publicznie ogłasza, że nudzi się w Polsce i w Klimontowie. Co może oczekujesz, że inni załatwią impre i będą Cię zabawiać?
Widać, że nie ma tu w Polsce kto Cię pogonić, bo domyślam się, że u Niemca, który się z Tobą zapewne nie cacka, jest Ci lepiej. Mogę sobie tylko wyobrazić, jakie szopy byś odstawiał, gdyby tak robił Polak/Klimontowianin. Choć nie popierałem nigdy obowiązkowej służby wojskowej, ale myślę, że przydałaby się co niektórym. Jakby kapral pogonił Cię w masce kilkadziesiąt kilometrów i czułbyś tylko, jak pot spływa Ci ciurkiem między nogami, to po dwuletniej nieobecności w domu może (!?) zauważyłbyś, jak piękny jest Klimontów.
Skarżysz się, że po zrobionym błędzie jesteś krytykowany. Dlaczegóż do pierona tak boisz się krytyki, tym bardziej że masz świadomość własnych błędów. Na dodatek sam krytykujesz co się da, ale broń Boże Ciebie.
Mam stale pod górkę - piszesz. No to do cholery zdobądź sam tę górkę, a nie oczekuj, że ktoś Cię na nią wyniesie. Może jak wyleziesz na nią, to zapragniesz zdobyć kolejną wyższą.

Pewnie jeszcze nie raz będę tu wracał i poprawiał to, co teraz nabazgroliłem.

Póki co powodzenia w Niemczech Panu życzę.

PS. To są tylko rady osoby życiowo bardziej doświadczonej od Pana, a nie przywalanie, jak to napisał Pan w swoim ostatni poście.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez yes dnia Pon 1:08, 10 Wrz 2012, w całości zmieniany 5 razy
Zobacz profil autora
Łukasz Mucha
ZŁOTY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Sob 21:26, 08 Wrz 2012


Dołączył: 15 Maj 2009

Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontow

Co do służby wojskowej jestem za. Marzyłem o pójściu do wojska, ale życie inaczej mnie pokierowało. Chociaż jak pan widzi, to po Klimontowie chodzę w spodniach wojskowych.
Nudzi mi się w Klimontowie nie dlatego, że nie ma imprez. Dla mnie taka impreza jak Jarmark na św. Jacka mógłby nie istnieć. Od zawsze ciągnęło mnie do książek, a nie na żadne dyskoteki.
A dlaczego w Klim nie ma takiego człowieka o podobnych zainteresowaniach do moich? Pan wie, o co chodzi. I nie chcę się z panem kłócić, bo nie w tym moja natura. Tylko co ja na to poradzę, że łażę własnymi ścieżkami.
Zawsze mieliśmy podobne zdanie i niech tak zostanie, a nie drzeć koty na forum. A o Polsce i Klimontowie mam swoje zdanie, nic na to nie poradzę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mirko
EKSPERT FORUM
PostWysłany: Pią 20:42, 14 Wrz 2012


Dołączył: 26 Sty 2011

Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Yes niepotrzebnie denerwuje Luki. Luki jest wnerwiony i może zamiast 7. miesięcy w Niemczech, nie wrócić wcale. I to jest niedobrze, bo kto będzie pracować na moją rentę, na moją dietę radnego? A jak się zestarzeję bardzo, kto mnie wpakuje w "piórnik"?
Oczywiście technika idzie naprzód i może układanie do piórnika osób nieżyjących zostanie w pełni zmechanizowane - bo nie wyobrażam sobie, by mnie jakiś ślamazarny staruch wkładał i przy tym mnie poobijał. Mało ja się w życiu naobijałem - przepraszam obiłem. Tak, czy siak, nie wolno młodych wnerwiać!
Widzą Państwo, jak ja delikatnie postępuję z młodzieżą. Mimo, że mnie denerwuje w młodych zachowawczość, bezgraniczna wiara w siłę pieniądza, zazdrość ze statusu starszego pokolenia, brak idei i nawet nie szukanie innych alternatyw, zadowalanie się byle czym. Jakże inna jest dzisiejsza młodzież, nawet od mojego pokolenia - Pokolenie Dzieci Kwiatów - zbuntowani, pragnący zmieniać świat, burzyć stare, tworzyć Nowe.

Jestem jednym z nich - to co, że nie wyszło, to co, że świat się nie zmienił, to co, że zapłaciłem za to bycie wysoką cenę. Ale wiem, że byłem młody, że nic beze mnie, wszystko ze mną się kręciło, w tych szalonych latach 60-70-tych.
Nasza i nie nasza młodzież jest delikatna i wrażliwa, ale tylko na swoim punkcie. Swoje żale, pretensje wylewają na państwo, rodzinę, obwiniają wszystkich i wszystko za swój niby parszywy los, który im nie daje tego wszystkiego, co oglądają od rana do wieczora w tv, serwisach społecznościowych. Dlatego z młodymi trzeba delikatnie, by te kruszynki nam się nie wykruszyły. I modlić się nam trzeba, żeby te kruszynki miały ochotę zostawić po sobie potomstwo, które wrodziłoby się w dzisiejszych dziadków. A może niech się nie wradzają!


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Łukasz Mucha
ZŁOTY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Sob 18:29, 15 Wrz 2012


Dołączył: 15 Maj 2009

Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontow

Niech się pan radny nie martwi. Wrócę do Klimontowa i wam popsuje jeszcze trochę krwi. A pan radny niech się martwi, co będzie, jak pan nie będzie radnym i jak panu się skończy renta unijna.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Łukasz Mucha
ZŁOTY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Wto 21:21, 16 Paź 2012


Dołączył: 15 Maj 2009

Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontow

Po 1,5 miesiąca w Niemczech przepraszam Yesa za to, co napisałem.Tęskni mi się strasznie za Klimontowem. Na szczęście jeszcze następne 9 tyg. i będę w swoim ukochanym Klimontowie. Wielki szacun YES. A robota też do lekkich nie należy. Pozdrowienia z Niemiec dla Yesa i Mirka Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Łukasz Mucha dnia Wto 21:31, 16 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
yes
PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Wto 21:52, 16 Paź 2012


Dołączył: 08 Wrz 2007

Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Witam Panie Łukaszu!
Serdecznie pozdrawiam i do miłego (spotkania) w Polsce i w Klimontowie.

http://www.youtube.com/watch?v=hXcDoRx1O8o


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez yes dnia Czw 6:55, 18 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
mirko
EKSPERT FORUM
PostWysłany: Czw 20:11, 18 Paź 2012


Dołączył: 26 Sty 2011

Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Byłem w Londynie prawie trzy tygodnie - już drugi raz - na złość jednym, ku zazdrości innym oraz ku zadowoleniu swojemu, tak można w skrócie skomentować moją "ekskursję" w świat osobiście mało mi znany, ale podziwiany za to, co można tam zobaczyć i odczuć - ten klimat imperialny, mocarstwowy. To wszystko dzięki polityce podbojów, polityce z pozycji dominacji zostało osiągnięte - mówią zazdrośnicy, a ja twierdzę, że to wszystko osiągnięto dzięki mądrości, pracowitość, zaradności i mądrej polityce prowadzonej przez wieki.

To co zobaczyłem oczywiście mnie dołowało, ale tylko trochę, ponieważ wychodzę z założenia, że wszystkie narody mają w historii swoje pięć minut, nasz miał kilka razy, lecz nie wiadomo czy mu nie będzie dana szansa jeszcze raz? To jeszcze pokażemy Angolom!

Chciałem napisać parę słów o Pariasach Europy - dotyczy to Łukasza - miałem okazję dobrze przyjrzeć się losowi polskich emigrantów zarobkowych. Mam swoje spostrzeżenia i swoje zdanie na tematy z tym związane - lecz także na wiele innych. Muszę się zwijać - napisze innym razem.

Jeszcze tylko muszę dodać, że ja sam też byłem na saksach, ale były to inne realia, inna sytuacja - ale będzie mi to pomocne w wysnuwaniu wniosków, spostrzeżeń i rozumieniu sytuacji, w jakiej znajdują się setki tysięcy rodaków. Ktoś może znowu powiedzieć: znalazł się znowu spec od rozumienia i spostrzeżenia!
Lecz odczuwanie na własnej skórze jest najlepszym doświadczeniem: potrafi zrozumieć tych ludzi, ich rozterki, ich zachowania, ich nostalgię za wszystkim, wszystkimi, nawet zrozumieć rzeczy, błahostki, które dopiero tam są ważne, dostrzegalne, a które nigdy nie byłyby zauważone, odczute gdyby nie wyjazd - jednym słowem: "nie ma tego złego, co by nie wyszło na dobre".

Jakie to wszystko w tym życiu jest pięknie ułożone! I jak tu nie kochać tak pięknie zorganizowanego świata? Z takim podejściem Łukaszku będzie Ci na tym świecie lżej i będziesz lepiej znosił przeciwności losu, które na pewno Tobie i twojemu pokoleniu ten los przyniesie. Nawet praca ciężka i uciążliwa, będzie Ci mniej ciężka i mniej uciążliwa.
A świadomość, że Twoja praca przyczyni się do wyżywienia iluś tam emerytów, będzie dla Ciebie miłym odczuciem, pełnym ukłonem w wiarę, że świat jest piękny. Takie postępowanie na pewno sprawi, że staniesz się lepszy, i jeśli w tym życiu nie będzie Ci lekko, wiara sprawi, że na pewno w następnym czy zaraz tuż po śmierci będzie Ci już lżej i lepiej. Tak więc do góry głowa!


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
mirko
EKSPERT FORUM
PostWysłany: Pią 18:28, 19 Paź 2012


Dołączył: 26 Sty 2011

Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Myślę, że Łukasz się nie obrazi na mój zakręcony post, który mu wróży lepsze jutro nie na tym świecie. Oczywiście mamy kryzys, ale myślę, że takich kryzysów na świecie było już sporo i zawsze potem było lepiej i lżej się ludziom żyło. Oczywiście nie łudźmy się nadzieją, że wszystkim będzie jednakowo dobrze - byłoby wtedy za dobrze i też by nie było dobrze.

Miałem napisać o zaobserwowanym życiu polskiej emigracji. Jest to temat aktualny na dziś. Nie ma rodziny, gdzie nie byłoby jakiegoś przedstawiciela za granicą. Oczywiście ta emigracja, gdyby była tymczasowa, nie stanowiłaby problemu. Zastrzyk walut obcych przesyłanych do ojczyzny i wpompowanych w gospodarkę, która byłaby mądrze sterowana, przyniósłby pozytywne efekty. Lecz gdy młodzi nie chcą wracać, ponieważ nie wierzą, że w Polsce mogą sobie ułożyć życie na jakimś przyzwoitym poziomie, to jest tragedia i z tym trzeba coś natychmiast zrobić, zaradzić temu choremu zjawisku.

Polska musi się stać przyjazna dla młodego pokolenia! Rząd, samorządy muszą prowadzić taką politykę, która by przyczyniała się do rozwoju i premiowała ludzi zdolnych, pracowitych, zaradnych. Skończyć z kumoterstwem, kumplostwem, kolesiostwem partyjnym. Przeprowadzić reformy, w tym oczywiście ukrócić wpompowywanie pieniędzy w rzesze radnych różnych szczebli, których się namnożyło co nie miara.
Znowu zjechałem z tematu, straciłem wątek i muszę złapać oddech. Wyobraźcie sobie państwo, co ze mną mają w Radzie, gdzie mówię o tym, co każdego boli i gryzie i to pozostaje bez echa - zostawia na twarzach moich kolegów tylko leki ironiczny uśmiech. Co to ma znaczyć, każdy może się domyślić.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mirko
EKSPERT FORUM
PostWysłany: Pon 18:52, 10 Gru 2012


Dołączył: 26 Sty 2011

Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Obiecałem nowoczesne podejście radnego do pełnionej funkcji i jako rodzynek, próbuje lepiej, gorzej, jakoś się wywiązywać. Wiem, że jeszcze wiele mam braków, ale prę do przodu jak przodownik pracy w PRL-u.

Przedstawiam moje sprawozdanie z połowy kadencji radnego. Jest to kopia robocza, ale wiele zmian nie przewiduję. No to łapcie powietrze mocniej w płuca i czytajcie, co zdziałał przez ten okres radny Mirek.

Sprawozdanie z połowy kadencji w Radzie Mirka Szeląga

Chciałem wszystkim moim wyborcom i wszystkim zainteresowanym przedstawić w skrócie moją pracę w Radzie i moją pracę na rzecz lokalnej społeczności. Co zrobiłem, co mi się udało, czego nie potrafiłem przeforsować w Radzie. Oczywiście jest to tylko namiastka tego wszystkiego, co robiłem. Moje pomysły na rozwój gminy, na likwidację bezrobocia nie trafiały na podatny grunt może dlatego, że swoją oryginalnością, swoim nietypowym podejściem do tematu były niesztampowe, były nie do ogarnięcia przez większość w Radzie. Ponieważ już tylko śmiałe, nietypowe pomysły się przebijają, mogą przynosić korzyści! Wie o tym cały świat, lecz nie wiedza tego nasi klimontowscy radni razem z włodarzami. Albo nie chcą wiedzieć, tak jest łatwiej i prościej. Nie trzeba się wysilać, nie trzeba nic ryzykować, nie trzeba wychodzić ponad przeciętność.

Jestem już drugi raz radnym po przerwie jednej kadencji. W tej kadencji, jak i w poprzedniej byłem i jestem aktywnym we wszystkich aspektach pracy Rady. Znając życie - sam wiele przeszedłem, doświadczyłem - znam naszą społeczność, jej sytuację finansową, bolączki związane z codzienną egzystencją, przywary, zalety. Mając dużo czasu, poszykuje i chcę wdrażać różne pomysły na lepszy rozwój gminy, jak i na lepsze, bogatsze życie społeczne i finansowe. Nie aprobowałem i nie aprobuje nieprzemyślanych decyzji z inwestycjami, które mają na celu tylko upiększanie naszej miejscowości, są kosztowne i tylko będą generować straty finansowe- obsługa, pielęgnacja, konserwacja itp., a nie są skierowane na polepszenie sytuacji finansowej, która jest kiepska.
Mam tu na myśli takie inwestycje, które poprawią zdrowotność mieszkańców, przyniosą zyski, poprawią obsługę ludność. Są to inwestycje z uzdatnianiem wody - zalew. Jest to targowica - większe wpływy. Jest to przygotowanie "komunalki" do konkurencyjności w wywozie śmieci i innych usługach- widzę nawet potrzebę przekształcenia.
Nieposiadanie strategii, która wskazywałaby jasno: czego chcemy, do czego dążymy, jak ma wyglądać przyszłość gminy, jak ma wyglądać walka z bezrobociem, jak zachęcać do inwestowania. Nie ma rozpisanych ról, kto ma co robić, kto za co odpowiada itp. Bez jasnej strategii i jej bezwzględnej realizacji, gmina nigdy nie stanie się nowoczesną, bogatą i przyjazną.
Jeszcze trzeba tu dodać jawne, jasne, sprawiedliwe procedury, które sprawiają, że radni, włodarze są bliscy wyborcom. Wyborcy im ufają, a oni robią wszystko, by się nam wszystkim żyło lepiej.

Musimy zdawać sobie sprawę, że jako gmina biedna nie możemy się zadłużać pod sam "pułap", wiedząc że w razie pomysłu czy szansy na lepszy rozwój, klęski żywiołowej, losowej - musimy posiadać zdolność kredytową. Musimy też pamiętać, że po nas przyjdą następni i im też trzeba dać szansę się wykazać.

Znając sytuację materialną naszych obywateli przeciwny jestem podnoszeniu podatków ponad pułap inflacyjny - 3% . Każde wyższe podniesienie podatków służy tylko po to, żeby pokryć nasze nieudolne decyzje, popełnione błędy, życie ponad stan, a nie służy wyzwalaniu kreatywności, zaradności, oszczędności.

Wszystkich zainteresowanych powiadamiam, że prowadzę jako jedyny radny swój blog radnego w Internecie; odpowiadam na wszystkie pytania - [link widoczny dla zalogowanych] Według nas klimontowian, dział- Administracja - samorząd a mieszkańcy. Piszę też w dziale Kultura, link- Izba Pamięci Ziemi Klimontowskiej.

Oprócz działalności w Radzie aktywnie działam w Klubie seniora. W różnych poczynaniach nie zapominam o naszym Klimontowie i jestem jego żarliwym promotorem. Prowadzę Izbę Pamięci Ziemi Klimontowskiej. Nadal służę pomocą ludziom uzależnionym, z problemami.

Każdy jest mile widziany, przyjmowany w domu, w "Izbudzie" przy ul. Opatowskiej 20. Tu możesz przyjść z każdym problemem, tu możesz przyjść tak po prostu - pogadać. Oczywiście, każda uwaga czy sugestia dotycząca pracy Rady, wójta będzie brana pod wnikliwą ocenę i będzie poruszona na sesji Rady Gminy.

Mirek

Pól kadencji przestawiłem kilka w ekspresowym tempie, może jakieś małe poprawki wniosę albo i nie. Wyborcy, których spotkam, dostaną kartkę z życzeniami Świątecznymi, w niej powyższe sprawozdanie z pól kadencji w Radzie. A tak na marginesie zauważę: jak ten czas za....a - ani się obejrzeć!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
yes
PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Wto 7:47, 11 Gru 2012


Dołączył: 08 Wrz 2007

Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Panie Mirku, nie lepiej byłoby spisać dokonania w formie wypunktowanej listy? Z tego co wyżej przeczytałem, zajęłoby to dwa, maksymalnie trzy wiersze i byłoby po sprawie. To tyle złośliwostek pod adresem Pana przed Świętami. Na Święta i po także obiecuję solenną poprawę.
Acha, zapomniał Pan napisać, że w sprawie tablicy Brunona też Pan niczego nie załatwił.
Pozdrawiam - yes.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez yes dnia Wto 22:48, 11 Gru 2012, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
mirko
EKSPERT FORUM
PostWysłany: Śro 0:31, 12 Gru 2012


Dołączył: 26 Sty 2011

Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Słuszna uwaga. Jak najbardziej na miejscu. Można by moje sprawozdanie ująć w jednym punkcie. Jako radny załatwiłem - nic. To najbardziej sprawiedliwe sprawozdanie - nic.

Wszystko załatwia wójt. Wójt jest wodzem, wójt jest dyktatorem, on jeden wie najlepiej, on jeden podejmuje słuszne decyzje, on jeden jest w mocy coś zrobić z tablicą.

Całe moje sprawozdanie to walka o nadanie radnym odpowiedniej rangi, jaką daje ustawa. Mogę tylko wykrzykiwać, nawet w pewnym sensie ubliżać pozostałym radnym, że zostaliśmy podporządkowani do roli wasali, którzy tyle mają do powiedzenia, co parobek u dziedzica.
Wójt podporządkował sobie wszystkich- no, może prawie wszystkich. Stawiają się tylko okoniem, jeżeli chodzi o podwyżki podatków, które uchwalone zbyt wysoko mogą im zagrozić w wyborze na następną kadencję. Wójt poprzez inwestycje w poszczególnych regionach wyborczych może zadecydować o tym, czy dany radny zostanie na drugą kadencję i zachowa profity.
Wójtowi podległe są żony, dzieci radnych - pracują w podległych instytucjach, wójt może załatwić posadę, wójt może wiele i kto ma rodziny, nie ryzykuje zatargów.

Już na pierwszej sesji próbowałem jeden atut wytrącić z rąk wójta, poprzez ustawienie przez radnych w kolejności ważności poszczególne inwestycje. Ponumerować je i tylko pilnować, żeby wójt je wykonywał zgodnie z wytycznymi. My byśmy rozdawali karty, my radni byśmy wszystko stanowili. My byśmy stanowili o wszystkim, wójt byłby tylko realizatorem. Byłby tam, gdzie powinien być. A że nie jest tak, to jest tak, jak jest, tylko nikt tego jasno nie powie. Nikt nie powie, że nie my wójta, tylko on nas podporządkował.

To po co są radni?
Sam sobie zadaję to pytanie. Takich gmin jak Klimontów jest wiele- może wszystkie- jest tylko jeden szkopuł, nikt do tego się nie przyzna. Nikt nie pozbawi się profitów. Sprzedajemy się! Jak zwykle ja mam wytłumaczenie: przecież ktoś musi mówić, ktoś musi walczyć o zmianę rządzenia, ktoś, kto jest niezależny musi zawstydzać, może to przyniesie jakiś efekt?

Nie tak sobie wyobrażałem moje "radczenie"! Wyobrażałem sobie inaczej: razem, wspólnie, mądrze, jawnie, jasno, przejrzyście, zgodnie z prawem... . Może drugie pół kadencji, coś zmieni? Ja ze swojej walki nie zrezygnuje - nie wytłumaczyłbym sobie, gdy nie będę już radnym, że to co każdego mieszkańca denerwuje, szokuje, nie wytknę w Radzie - nie wykrzyczę tego głośno.Tyle i aż tyle. Oceńcie sami czy to dużo, czy to nic?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Administracja-samorząd a mieszkańcy / PYTANIA DO RADNEGO MIROSŁAWA SZELĄGA Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Bearshare


Regulamin