Wybory samorządowe 2014

Chyba na Forum Klimontowskim trwa przedwyborcza cisza.

Jest to zastanawiające, tym bardziej, że na terenie naszego miasteczka pojawiły się liczne tablice z wizerunkami kandydatów (wszelkiej maści). Czyżby kandydaci chcieli sie tylko pokazać w odświętnym stroju, a do powiedzenia czy napisania nie mieli nic?
Ja tam (w skrytosci ducha) powiedziałem sobie tak. Jesli kandydat nie zaprezentuje się na tym forum, to za żadne skarby nie oddam na niego głosu - choćby był ze złota. A że słowa dotrzymam, to jestem w 99,999% pewien. Przy okazji sprawdzę, ilu kandydatów ma zachcianki takich jak ja za przeproszeniem w ..... .

Pozdrawiam - yes - wyborca z Klimontowa.

Może nie na forum, ale na stronie [link widoczny dla zalogowanych] jest podany kontakt, można pytać o wszystko. Ewentualnie można też liczyć na odpowiedź z mojego konta, bo znam kandydata :)

A ja dzisiaj znalazłem drugiego kandydata (tym razem na wójta) wykorzystującego internet w komunikacji z wyborcami.

[link widoczny dla zalogowanych]

Może znajdziemy kolejnego.

Mirosław Szeląg :)

http://www.tpk.fora.pl/pytania-do-radnego-miroslawa-szelaga,73/swoboda-wypowiedzi-w-temacie-pytania-do-radnych,731-30.html#7986

Już po zawodach!!! Są zwycięzcy są i pokonani.

Tak głośno było po wyborach o ich masowym fałszowaniu przez wszystkich, poza pisem.
Jest oczywistą oczywistością, że pis takimi czynami się brzydzi i nikt z ich członków i sympatyków nigdy by tak chaniebnie nie postąpił.
Ciekawy jestem czy klimontowskim aktywistom pisu udało się coś wytropić i tym samych spełnić oczekiwania aparatczyków partyjnego kierownictwa?

Udało się wytropić, a jakże! Haniebną "chańbę" u autora wpisu! Przeoczenie, czy prezydencka maniera?

No cóż, zdarzyło się, po tylu latach wyszło wreszcie na jaw, że jestem ortograficznym nieukiem!!!

Tym samym dołączyłem do prezydenckiego "bulu" (bez bólu) i prezesowskiego "obiatu" (tu z bólem) i żadne to dla mnie pocieszenie.

PS. Ale żebyś Gościu nie pomyślał, że chcę dorównać prezesowi to na wszelki wypadek dodam, że w przeciwieństwe do niego znam słowa hymnu narodowego a ludzi nie uważam za ciemny lud który kupi każdą brednię którą wymyślę.

yes

Ten "obiat" to czysty wymysł autora "bulu i nadzieji", podchwycony przez pismaków pewnej opcji, dla "przykrycia" ortograficznej kompromitacji... Yes jeszcze tego nie wie, czy udaje...

E tam wiem tylko rżnę "gupa" no i hymn prezes też zna dobrze. A to, że tylko pierwszą linijkę to też wymysł pismsków (oczywiście nie PiSmaków bo oni zawsze piszą "szczerą prawdę").

Widzę, że Yes jakoś bardzo emocjonalnie podchodzi do sprawy. Niepotrzebnie. A wystarczy zrobić klkuminutową kwerendę w google, żeby zobaczyć sam wpis (z ogonka litery "y" zmontowano "t") i opinie o manipulacji. "W bulu i nadzieji" można się bronić rozmaicie, ale nie warto kłamstwem i manipulacją. Lekcja jednak została wyciągnięta. Wszelkie księgi pamiątkowe, do których wpisuje się nasz ortograficzny (nie czekoladowy!) orzeł, są konfiskowane i po wpisaniu przez jakiegoś piśmiennego pracownika kancelarii oddawane właścicielom. Vide wpis do księgi kondolencyjnej W. Bartozewskiego (pseudo profesor). Dwa odmienne charaktery pisma. Zachęcam do zobaczenia w internecie...

Nie ukrywam, że jestem emocjonalny, zwłaszcza jak ktoś chce zrobić ze mnie durnia.
Skoro jesteś taki znawca to może wskażesz mi komisje w których sfałszowano wybory najlepiej w pobliżu Klimontowa bo prezes tak się pienił, że gdyby nie mój wrodzony rozsądek to jeszce bym mu uwierzył.
No i ciekawy jestem kogo skazano za fałszowanie, no i czy pisowcy tak licznie okupujący komisje to nie byli podstawionymi przez Tuska albo Komorowskiego.

Byłem przekonany, że nasza rozmowa dotyczyła pewnych ̶ jakby to ująć oględnie ̶ niedyspozycji ortograficznych i próby zamaskowania tej przypadłości przez kłamstwo i manipulację. Widzę, że emocje rosną. Tak bywa często przy braku argumentów. Reakcja Yes, ze zmianą tematu, przypomina mi stary dowcip ze słynnym "a u was murzynów biją''.

Śmiem przypomnieć gościowi, że to wątek ortograficzny jest uboczy, bo pojawił się przy okazji mojego wpisu, który teraz przypomnę:

"Tak głośno było po wyborach o ich masowym fałszowaniu przez wszystkich, poza pisem. Jest oczywistą oczywistością, że pis takimi czynami się brzydzi i nikt z ich członków i sympatyków nigdy by tak haniebnie* nie postąpił. Ciekawy jestem czy klimontowskim aktywistom pisu udało się coś wytropić i tym samych spełnić oczekiwania aparatczyków partyjnego kierownictwa?"
* tu w pierwotnej wersji zrobiłem błąd!!!

Dziwne, że jakoś nikt nie chce się odnieś do tego pytania, a zamiast tego serwowane są sensacyjki z poziomu "obiatu". O fałszowania wyników - tym razem prezydenckich - mówił dziś prezes. Jestem przekonany, że stek kłamstw rozpowszechnianych w tej i wielu innych sprawach przyczyni sie do kolejnej klęski "prawych i sprawiedliwych".

I SŁUSZNIE!!!

Ja rozumiem, że Yes prowadząc dyskusję w dziale "śmiejmy się z siebie", traktuje to wezwanie całkiem dosłownie. Najpierw serwuje czytelnikom ten "obiat", a kiedy okazuje się, że to tylko kłamstwo i manipulacja, zaczyna narzekać, że »serwowane są sensacyjki z poziomu "obiatu"«.
Sama sprawa wyborów nie zasługuje chyba na omawianie w tym dziale. Ze swojej strony zachęcam do przeczytania książki "Każdy głos się liczy! Wędrówka przez krainę wyborów". Jest tam analiza fałszowania w roku 2010. Książka jest pozbawiona politycznego zacietrzewienia. Autorzy są uznanymi profesorami matematyki i fizyki i do sprawy podeszli naukowo. Chętnie możemy podyskutować o faktach, wnioskach itd. Dyskusja o wyborach, w formule zaproponowanej przez Yes, jest jałowa i nikt, kto traktuję sprawy wyborów z należytą powagą, jej nie podejmie.