SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Przyczyny wyprowadzenia LO z klasztoru (2005) i ich ocena
Idź do strony 1, 2, 3  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> "Delikatny" temat- edukacja w gminie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tpk6
Administrator
PostWysłany: Pon 19:12, 27 Sie 2007


Dołączył: 12 Gru 2006

Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/P-ń

[UWAGA: z niektórych wypowiedzi tworzę nowy wątek- admin

Fragment listu gościa z 25 sierpnia 2007 09:02
]

Cytat:
Czy problem niskiego naboru, to sprawka przenosin?
Klimontów jako mieścina nie jest żadną atrakcją, choć znika problem z dojazdami. Rodzice stawiają na "miejskość", niestety są takie realia, sz.p. A.Bo.
Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez tpk6 dnia Wto 8:04, 28 Sie 2007, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
tpk6
Administrator
PostWysłany: Pon 19:18, 27 Sie 2007


Dołączył: 12 Gru 2006

Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/P-ń

[Kopia przeniesieonego listu- admin]

Gość
Wysłany: 25 Sie 2007 09:47 pm

Trudno jest dyskutować merytorycznie z kimś, kto ukrywa swoje imię i nazwisko. Nie mniej postaram ustosunkować się do gościa wypowiedzi.

Otóż, mniejsza o to czy są to cztery, czy sześć osób. Ważne jest, że z dobrego grona pedagogicznego pozostała tylko mała garstka nauczycieli.

Nie będę wypowiadał się, czym kierowali się nauczyciele odchodząc na emeryturę. Czy tylko wględami wysługi lat pracy i nabyciem praw do emerytury czy też innymi względami. O tym najlepiej wie nasz gość, myślę, że uczący jeszcze nauczyciel.

Co do naboru.
Niski nabór nie jest efektem stawiania rodziców na tzw. "miejskość" ani też tego, że Klimontów, jak to się wyraził/a przedmówca, jest mieściną. Powodem jest niski poziom nauczania, o czym najlepiej świadczą wyniki tegorocznego egzaminu maturalnego. Klimontowska szkoła znalazła się na przedostatnim miejscu w powiecie sandomierskim jeśli chodzi o wyniki egzaminu dojrzałości. Czy jest to powód do dumy i zadowolenia?

Poza tym, każdy rodzic chciałby, aby jego dziecko było "pod ręką". Nie mieszkało w internacie czy na kwaterze prywatnej, nie jeździło do szkoły po 30-40 kilometrów, lecz miało możliwość edukacji na dobrym poziomie w swojej rodzinnej miejscowości.
A że takowej możliwości nie ma, stąd gross osób wybiera licea w Staszowie, Opatowie, Sandomierzu, a nawet w Bogorii. I takie są niestety, szanowny gościu nasze realia.

Serdecznie pozdrawiam AB


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
tpk6
Administrator
PostWysłany: Pon 19:22, 27 Sie 2007


Dołączył: 12 Gru 2006

Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/P-ń

[Kopia przeniesionego listu - admin]

gość 2
Gość Wysłany: 26 Sie 2007 07:12 pm

Dla przypomnienia (Wysłany: Pią 23:26, 19 Sty 2007)

Najpierw spójrzmy w przeszłość, bo prawie każdy ją idealizuje. W LO było wspaniale, godzin pod dostatkiem, najlepsza młodzież, małe grono, wyrozumiały dyrektor – żyć nie umierać – po prostu cudownie.
A prawda zapewne leży gdzieś pośrodku, wystarczy poczytać różne głosy w Księdze Gości UG.

Może to smutne stwierdzenie, ale od lat LO w Klimontowie unikała znaczna część najlepszej młodzieży. Świadomie wybierano licea w Sandomierzu, Opatowie i innych miastach. Nikogo to w naszym LO nie niepokoiło, przyjdą inni - zapewne przypuszczano.
Nikt też wówczas nawet nie myślał o spotkaniach z uczniami kończącymi szkołę podstawową. Uczniowie przychodzili sami, zdawali egzaminy lecz po pewnym czasie pojęcie „niezdany” przestało funkcjonować. Przyjmowano wszystkich, jak leci, poziom szkoły siłą rzeczy powoli podupadał.
Nie dość, że część dzieciaków z Klimontowa „wyciekała”, to dodatkowo młodzież spoza gminy wybierała nowopowstałe licea w Koprzywnicy, Osieku i innych miejscowościach. Nawet taka sytuacja nie spowodowała żadnej reakcji w gronie klimontowskiego liceum. Letarg trwał.

Jeszcze wszystko grało do momentu, kiedy licea funkcjonowały w układzie I – IV klasa. Ze względu na liczbę klas, szkoła dysponowała odpowiednimi środkami finansowymi, ale chyba tylko na płace.

Prawdopodobnie zaczęło brakować pieniędzy na gruntowny remont czy zakup wyposażenia. Zabrakło też zaradności rządzących liceum, aby zdobyć dodatkowe środki na budynek i pomoce naukowe. Grono nauczycieli też nie potrafiło zaoferować młodzieży czegoś, co by ją przyciągnęło.
Czas płynął, przyszła reforma i nagle okazało się, że z 12 klas (czasy świetności LO) zostało tylko 6 i to jeszcze uzbieranych z trudem – Konrad wspomina o jednej klasie i 38 uczniach w 2003 roku.
Co dalej się stało wszystkim wiadomo.

Ale czy uczący w LO wyciągnęli wnioski? Mam spore wątpliwości. Ich rozgoryczenie zaistniałą sytuacją odebrało im trzeźwość myślenia i działania (przepraszam za tak surowe stwierdzenia!). A stało się to w sytuacji, kiedy te przymioty były w nowej szkole jak najbardziej potrzebne.
Włączanie do „bitwy” o godziny ludzi spoza Klimontowa, nadawanie sprawie wydźwięku sensacji czy zdarzenia medialnego nie służy dobrze szkole. Wmawianie młodzieży, że nie dostaną się na studia i takie inne bzdury, to kolejne przykłady braku odpowiedzialności. A już publiczne niszczenie autorytetu dyrektora Zespołu Szkół i traktowanie go jak „kozła ofiarnego”, winnego wszystkiemu, co się zdarzyło przerasta wszelkie granice zdrowego rozsądku.

A efekty opisanych działań i zaniedbań to jedna klasa na rok szkolny 2007/2008 i wspomnienia o "świetności" z lat bardzo odległych.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
tpk6
Administrator
PostWysłany: Pon 19:25, 27 Sie 2007


Dołączył: 12 Gru 2006

Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/P-ń

[Kopia przeniesionego listu - admin]

Gość
Wysłany: 27 Sie 2007 08:19 am

W zeszłym roku musiałam zdecydować, do jakiego liceum zapisać córkę, dobrą i pilną uczennicę, do klimontowskiego czy wysłać ją dalej. Wybrałam drugie rozwiązanie, gdyż wiadomo, że liceum razem ze szkołami zawodowymi nie daje należytego poziomu jak na dzisiejsze wymagania.

Tu się nie podnosi jakości kształcenia, to przerasta możliwości tego ZSP. Nie mam też zaufania do jakichś „zespołów”, bo przypomina to czasy kolektywizacji...
Zresztą wszyscy o tym wiedzą i kto może pozwolić sobie na zainwestowanie w dziecko, ten omija to LO. Wychodzi na to, że tylko nauczyciele i ich dyrekcja o tym nie wiedzą...

Obecne usytuowanie liceum jest szkodliwym dla naszego społeczenstwa BŁĘDEM I bardzo dobrze, że o tym głośno się mówi, bo potrafimy uczyć się tylko na błędach.

A przy okazji zniszczono zabytkowy klasztor, wykazano zupełny brak wyobraźni.
Zrobiono wszystko nieudolnie i źle, ale mówi się nam, że chciano dobrze. Tylko kto w to jeszcze wierzy

Dlatego byłabym szczęśliwa, gdyby uratowano LO przywracając je do klasztoru i nadano mu charakter samodzielnej katolickiej szkoły, bo utrzymywanie dziecka na stancji nie jest łatwe, córka tęskni też za domem.
Ten szlachetny zamiar bardzo popieram. Rozgoryczona


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
tpk6
Administrator
PostWysłany: Pon 19:28, 27 Sie 2007


Dołączył: 12 Gru 2006

Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/P-ń

[Kopia przeniesionego listu- admin]

Gość
Wysłany: 27 Sie 2007 09:54 am

W pełni zgadzam się z wypowiedzią rozgoryczonej. Taka jest dziś szara rzeczywistość. Tylko tak się zastanawiam, dlaczego my Klimontowianie musimy uczyć się na błędach? Przecież nie musiało dojść do takiej sytuacji.

Wtedy, tj. w 2005 roku do istniejącego LO w klasztorze trzeba było dopłacić 160 tys. złotych, aby utrzymać szkołę i myśleć o jej rozwoju. To, zdaniem starostwa powiatowego, przekraczało ich możliwości finansowe. Dziś słyszę, że do ZSP w Klimontowie starostwo musi dopłacić 200 tys. złotych, aby zapewnić dalszą naukę uczniom. A prognozy demograficzne jednoznacznie wskazują na spadek przyrostu naturalnego, a tym samym i na spadek subwencji oświatowej.

Stąd, aby myśleć przyszłościowo, należy zrobić wszystko w sprawie utworzenia Liceum Katolickiego w murach zabytkowego klasztoru. Do tego zadania potrzeba grupy bardzo zaangażowanych osób, którym na sercu leży dobro średniego szkolnictwa w naszej gminie.
Nie możemy powielić błędu sprzed ponad dwóch lat. Winniśmy to tym, którzy w 1946 roku podjęli trud i wyzwanie i założyli nasze liceum.

Pamiętajmy o tym!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
tpk6
Administrator
PostWysłany: Pon 19:32, 27 Sie 2007


Dołączył: 12 Gru 2006

Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/P-ń

[Kopia fragmentu przeniesionego listu - admin]

Gość 2
Gość Wysłany: 27 Sie 2007 01:23 pm

Trudno nie zgodzić z wypowiedziami powyżej.
Jednak moim skromnym zdaniem przenosiny LO dwa lata temu były prawdopodobnie koniecznością. Wieloletnie "TRWANIE" spowodowało, że stan techniczny budynku uniemożliwił bezpieczne dla użytkowników funkcjonowanie szkoły (celowo pomijam dydaktykę).

To tak jak z dentystą. Wystarczy przestać chodzić do niego co jakiś czas, aby okazało się, że zaplombowanie zęba jest już niemożliwe. Pacjent z nostalgią wspomina z lat młodzieńczych biel swoich siekaczy i ma pretensje do dentysty. Żyjąc dalej z taką świadomością ani się obejrzy, jak mu wypadną wszystkie zęby. Prawdopodobnie umrze także w przeświadczeniu ogromnej krzywdy, którą wyrządził mu stomatolog.

Czyż z podobnymi poglądami nie występują na forum rzesze internautów? Zamiast dokonać wnikliwej analizy sytuacji w ostatnich kilkunastu latach podają jedyną i "słuszną " przyczynę "upadku" liceum (decyzja starostwa, przenosiny do ZSP). Ja zaś nie mam wątpliwości, że odrodzenie się szkoły w murach klasztornych wymaga zmiany sposobu myślenia, a nade wszystko dogłębnej diagnozy. [...]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez tpk6 dnia Pon 21:32, 27 Sie 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
tpk6
Administrator
PostWysłany: Pon 19:37, 27 Sie 2007


Dołączył: 12 Gru 2006

Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/P-ń

[Kopia przeniesionego listu - admin]

Gość
Wysłany: 27 Sie 2007 05:02 pm

To nie tylko stan techniczny był bezpośrednią przyczyną podjętej decyzji o przeniesieniu szkoły.
Zalecenia Sanepidu były rozłożone na etapy i przy dogadaniu się władz starostwa z samorządem gminy można było z powodzeniem je realizować.

Poza typowymi zaniedbaniami w zakresie infrastruktury technicznej budynku klasztornego bardzo duży wpływ na niski nabór miał poziom nauczania, który z roku na rok był coraz niższy. Ta szkoła za kierownictwa pana dyr. F. stała się niereformowalna pod każdym względem.

W sytuacji kiedy inne licea prześcigały się wręcz w uatrakcyjnianiu programu nauczania i jego poszerzaniu w klimontowskim liceum nic się nie działo.
Ówczesnemu dyrektorowi wydawało się, że sama dobra opinia z dawnych lat jest wystarczającym magnesem do tego, aby skutecznie przyciągać kolejne roczniki młodzieży. Nic bardziej złudnego.

Nie reklamowano szkoły, nie dbano o jej wizerunek, nie prowadzono profesjonalnego marketingu rynkowego. Do całego tego splotu okoliczności doszła reforma szkolna, która odbiła się na ilości uczniów i ten nieszczęsny niż demograficzny.

Nie mniej jednak nic nie usprawiedliwia tak byłą dyrekcję, jak i obecną za taki stan rzeczy. W jakim stopniu? Nie mnie tu sądzić.

Jedno jest pewne. Dziś klimontowskiego liceum praktycznie nie ma. Nie ma nawet wzmianki o nim na stronie internetowej ZSP w Klimontowie.

Nigdy bym nie przypuszczał, że taki los zgotowali szkole sami jej pracownicy i organ nadzorujący. Na szczęście to nasze, stare, dobre liceum żyje i żyć będzie, choć tylko we wspomnieniach jego absolwentów.

Dowiedziałem się, że 22 września 2007 roku dwa roczniki naszego liceum organizują sobie spotkanie szkolne. Oby takich spotkań było jak najwięcej. I oby tego rodzaju spotkania doczekały się czasu, kiedy w mury klasztorne zawita ponownie liceum ogólnokształcące.

Myślę, że w tym marzeniu nie jestem odosobniony. O powrocie szkoły do klasztoru marzy zdecydowana większość naszych absolwentów.

Klimontowianin


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Wto 8:00, 28 Sie 2007






W niektórych postach dotychczasowej obszernej dyskusji o edukacji w gminie można było zaobserwować ochocze dostarczanie argumentów, ba, bez mała całej obsługi intelektualnej karkołomnego posunięcia, jakim było zgubne w skutkach wyprowadzenie 60-letniego LO z jego historycznej siedziby.
Zapewniano przy tym o skuteczności koniecznego ratunku w takiej formie, a wiec o stabilności tego rozwiązania dla szkoły. Nikt nawet nie próbował poważnie rozważyć jakiegokolwiek alternatywnego sposobu poprawy sytuacji LO przy zachowaniu jego dotychczasowego statusu.

Tymczasem po tym brutalnym fakcie trudno było zamilczeć i nie przepowiadać oczywistych przecież fatalnych jego skutków. Dzisiaj obrońcy krótkowzrocznej decyzji, widząc że grunt pod nogami zaczyna się osuwać, testują możliwość zwekslowania odpowiedzialności za te skutki na krytykę tejże decyzji, przypisując jej w domyśle moc wywierania decydującego wpływu na młodzież i jej rodziców w wyborze szkoły na dalszą edukację.

Próbuje się sugerować, że projekt włączenia LO do zespołu szkół zawodowych był jedynie słuszny (chociaż nie omawiano innego) i bezpieczny, a rysujący się obecnie upadek tak usytuowanego liceum jest skutkiem -destrukcyjnej ich zdaniem- krytyki tego projektu. Widać w tej przewrotnej „logice” wpływ Niccolo Machiavellego...

Moim zdaniem odpowiedzialności tej nie da się podzielić, a konsekwencje zbliżającej się katastrofy musi ponieść nieliczne grono osób z gminy i powiatu, które nie licząc się z opinią mieszkańców zrealizowało swój zamysł wyprowadzenia LO z klasztoru, unicestwiając tym samym historyczny obiekt. To taka „okazjonalna premia” dla decydentów za umiejętność przewidywania.

Zbagatelizowano fakt istnienia w Klimontowie konserwatywnych wartości (jedną z nich było 60-letnie LO w klasztorze), które powinny być chronione przez instytucje samorządowe i oświatowe. Nie pochylono się nad tą sprawą z dostateczną troską, z obojętnością potraktowano opinię 800 mieszkańców przeciwnych zamiarowi wyprowadzenia LO z klasztoru. Łamiąc standardy demokracji przyjęto woluntarystyczny tryb rozwiązania (?) problemu.
Dzisiaj coraz wyraźniej widać, jak poważny błąd popełniono!
Z.Sz.
Grzesiek
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Śro 9:47, 29 Sie 2007


Dołączył: 17 Gru 2006

Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Gość2 napisał: ,,Ale czy uczący w LO wyciągnęli wnioski? Mam spore wątpliwości. Ich rozgoryczenie zaistniałą sytuacją odebrało im trzeźwość myślenia i działania (przepraszam za tak surowe stwierdzenia!). A stało się to w sytuacji, kiedy te przymioty były w nowej szkole jak najbardziej potrzebne.
Włączanie do „bitwy” o godziny ludzi spoza Klimontowa, nadawanie sprawie wydźwięku sensacji czy zdarzenia medialnego nie służy dobrze szkole. Wmawianie młodzieży, że nie dostaną się na studia i takie inne bzdury, to kolejne przykłady braku odpowiedzialności. A już publiczne niszczenie autorytetu dyrektora Zespołu Szkół i traktowanie go jak „kozła ofiarnego”, winnego wszystkiemu, co się zdarzyło przerasta wszelkie granice zdrowego rozsądku. ''

Tak. To nie likwidacja chemii, fizyki, biologii w III klasie liceum (przez co nie zrealizowano podstaw programowych), to nie awangardowy, niespotykany w Polsce, nowy plan zajęć, jaki bez dyskusji i konsultacji wprowadziła nowa dyrekcja, jest jedną z przyczyn kłopotów z rekrutacją nowych uczniów.

To przez nauczycieli, którzy domagali się, żeby plan był choć zbliżony do planów w innych szkołach i żeby liczba godzin poszczególnych przedmiotów nie była ortogonalna do profili kształcenia. Tak, to przez tych, którzy ośmielili się o problemach głośno mówić. To ,,nie służy dobrze szkole’’, wszak absolwenci gimnazjów (i ich rodzice) nie powinni wiedzieć o eksperymentach dydaktycznych dyrekcji (może w III klasie dopiero). A wmawianie młodzieży, że realizacja choć minimum programowego z chemii, fizyki czy biologii ma jakikolwiek związek z szansami edukacyjnymi w przyszłości to ,,bzdura’’ jakaś i ,,kolejne przykłady braku odpowiedzialności’’. To wszystko przez tych, którzy dopuścili do ,,wycieku’’ planów nauczania, które stały się przedmiotem publicznej dyskusji, zamiast spoczywać w ,,kancelarii tajnej’’ liceum.

Wypada tylko zacytować raz jeszcze Gościa2, to ,,przerasta wszelkie granice zdrowego rozsądku’’. Zaiste wszelkie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
gość
Gość
PostWysłany: Śro 18:06, 29 Sie 2007






Do Grzesia, zmień już swoją mantrę, bo nie tylko fizyka jest na tym świecie.
Nie wszystkich to interesuje !

antygrześ
Gość
PostWysłany: Śro 18:51, 29 Sie 2007






"ortogonalna"?
Nie uważam się za specjalnego znawcę języka polskiego, więc może ktoś wie, co oznacza termin użyty przez Grześka?
Grzesiek
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Śro 20:41, 29 Sie 2007


Dołączył: 17 Gru 2006

Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Moja ,,mantra'' to taka odpowiedź na ,,mantrę'' Gościa2 i jemu podobnych, którzy myślą zapewne, że w największą nawet niedorzeczność powtarzaną wielokrotnie ktoś w końcu uwierzy.
Mówienie głośno o problemach szkodzi szkole, ale same problemy już nie. Jeśli nauczyciele, rodzice i inni nie będą mówić o problemach, to wszystko będzie ,,cacy''.

Rozumiem, że ,,Gościa'' nie interesuje fizyka, biologia i chemia. Trudno. Ale może są uczniowie, których jednak interesuje.
Sądząc po liczbie chętnych do klimontowskiego liceum jest ich całkiem sporo.

Ortogonalny to znaczy -- mniej więcej -- w poprzek.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
gość
Gość
PostWysłany: Śro 21:30, 29 Sie 2007






Grzesiu!
W klasztorze wszystko było ''cacy'', a na dole już jest ''be'', bo ''atmosfera'' się zmieniła . HA HAHaHa Dobry żart tynfa wart.
Dobrego samopoczucia nigdy dość p. fizyk.
Grzesiek
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Śro 21:42, 29 Sie 2007


Dołączył: 17 Gru 2006

Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Likwidacja kilku przedmiotów w III klasie, niezrealizowanie po raz pierwszy podstaw programowych, nowe programy likwidujące w praktyce profile kształcenia, to nie ,,atmosfera'' tylko sedno działalności szkoły. Naszej szkoły -- niestety.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
gość
Gość
PostWysłany: Śro 22:11, 29 Sie 2007






Grzesiu, wiadomość z ostatniej chwili- w ZSP zlikwidowano wszystkie przedmioty, a zostawiono fizykę, chemię, biologię oraz w. fiz.
Napisz protest na Berdyczów, może wreszcie zostaniesz wysłuchany, bo jak do tej pory, to ...
Śpij dobrze pa, pa
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> "Delikatny" temat- edukacja w gminie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Bearshare


Regulamin