SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Izba Pamięci Ziemi Klimontowskiej
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 57, 58, 59 ... 63, 64, 65  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Kultura w Klimontowie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gosc
UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Śro 16:36, 06 Lut 2013


Dołączył: 06 Cze 2012

Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Radny Szeląg napisał onegdaj - Nie marzyć o fabrykach, zakładach, przetwórniach, to już nie dla nas w dzisiejszych realiach Polski, i jak szybko się nie otrzęsiemy zostaniemy, tym czym jesteśmy - niczym, małą, biedną, zapyziałą mieściną, która w niedalekiej przyszłości, w ramach oszczędnościowych po zmianach administracyjnych, może nawet nie być gminą.
Jak zatem skonfrontuje Pan takowe informacje?

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mirko
EKSPERT FORUM
PostWysłany: Pią 19:29, 08 Lut 2013


Dołączył: 26 Sty 2011

Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Bardzo prosto można skomentować informacje Gościa.
Dwie gminy i dwie strategie rozwoju. Jedna strategia łoniowska pro- rozwojowa, której jestem gorącym zwolennikiem i strategia nasza klimontowska, która jest nastawiona na bezsensowne wydawanie pieniędzy i maksymalne się zadłużanie. Nie mam wpływu na zmianę tego trendu.

Wszystkie inwestycje klimontowskie przyniosły nam - i jeszcze zwiększą - zadłużenie i będą generować straty. Oczywiście ktoś będzie musiał za to zapłacić poprzez zwiększenie podatków, później stratą pracy (cięcia). Biedny, bez pracy klimontowianin, będzie mógł odpoczywać sobie na "pięknym" rynku, będzie mógł sobie pobiegać na tartanowej bieżni, będzie mógł wypożyczyć - jeśli czyta- książkę w wypasionej bibliotece, będzie mógł w przepięknym GOK-u raz czy dwa razy w roku pójść na akademię z okazji 11 listopada, bitwy pod Konarami lub na mecz za dwa lata z okazji mistrzostw Europy.
Przepraszam, jeszcze sobie może iść wolnym dystyngowanym krokiem aleją spacerową - będzie budowana - na stadion i popatrzeć na Orlika i stadion. Młody wyjedzie, a staremu na rencie, emeryturze będzie wszystko jedno.

Za kilka dni sesja, będą protestować mali przedsiębiorcy, sprzedawcy, że podniesiono podatki. Wójt tłumaczy się, że podatki podnieśli radni, którzy nie wiedzą nawet, co jest grane. Za to wójt wie i podporządkowując sobie radnych gra w grę, której wynik jest przesądzony. Już istnieje projekt rządowy, by gminom bardzo zadłużonym łączyć niektóre struktury - rozliczeniowe - z kilu gmin w jedną.

Drugim etapem może być - w ramach lepszego zarządzania, łączenie kilku gmin w jedną. I tu jestem pewien, że jak będziemy dalej się tak "rozwarszawiać', przyłączą nas jak dwa razy dwa do... I nikt tu nie będzie patrzył, że mamy "nowe" inwestycje (stare przykryte w nowe szaty), na które nie było nas stać, które nic większego, mądrzejszego nie wnoszą do życia mieszkańców niż te stare nie przykryte w nowe elewacje, granity.
Pic na wodę, fotomontaż, tak w skrócie można nazwać naszą kadencję!

A taki byłem pełen optymizmu, wiary, że Klimontów będzie zupełnie inny. Jeszcze jedno, czy nie widzicie, że to wypicowanie nawet nie pasuje do naszego "biednego" Klimontowa?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
yes
PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Sob 2:51, 09 Lut 2013


Dołączył: 08 Wrz 2007

Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

No to do rzeczy Panie Mirku!
Proszę odpowiedzieć ile wynosi aktualne zadłużenie gminy i jaki był roczny w 2012 roku wpływ z podatków do budżetu gminy?
Ciekawy jestem także, ile wynosi średni podatek od rodziny w Klimontowie i miejscowościach gminy?
Ile było i na jaką kwotę w ubiegłym roku zwolnień podatkowych?

Bo myślę sobie, że przy moim, wynoszącym ponad tysiąc złotych podatku - 90 zł/miesiąc (a nie prowadzę działalności gospodarczej) kasa gminna powinna być w miarę zasobna.
I tak przy okazji ile rodzin płaci normalny (bez działalności) podatek przekraczający w.w. kwotą?
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez yes dnia Nie 14:41, 10 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
mirko
EKSPERT FORUM
PostWysłany: Sob 19:18, 16 Lut 2013


Dołączył: 26 Sty 2011

Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Jestem po sesji, która nic nowego nie wniosła. Mimo dużej frekwencji protestujących przedsiębiorców, sklepikarzy, którzy domagali się obniżenia podatków od nieruchomości przeznaczonych pod działalność gospodarczą. Nic nie ugrali, nie zmieni się też polityka włodarzy odnośnie założeń inwestycyjnych. Polityka ta jest nastawiona na inwestycje poprawiające estetykę, które nic nie mają wspólnego z polityką prorozwojową.

Przepraszam, że nie odpowiadam na pytanie z przedniego postu, ale po usłyszeniu na sesji informacji od pani skarbnik, że dług zmalał i wynosi tylko 34%, to ja już sam nie jestem pewien niczego. Nie zdziwi mnie, że na następnej sesji będziemy mieli nadwyżkę w budżecie, a nie dług.
To żart oczywiście, ale muszę iść osobiście i wyjaśnić jak się to wszystka ma, i dlaczego jest tak dobrze.
Oczywiście spytam o najświeższe dane, dotyczące pytania yesa. Nie zrobiłem tego do tej pory ponieważ muszę złapać oddech; to po pierwsze, po drugie na kilka dni wybyłem z Klimontowa. Jak dobrze mieć możliwość odskoczyć od problemów, od szarej rzeczywistości!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mirko
EKSPERT FORUM
PostWysłany: Nie 17:44, 17 Lut 2013


Dołączył: 26 Sty 2011

Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Odskoczyłem od problemów typu "spokojna głowa", ale nabawiłem się problemów zdrowotnych - znowu przeziębienie. Z nosa mi kapie jak ze "starego pędzla", kaszel jak u starego "gruźlika", a gardło boli jakbym nałykał się żyletek.
Dlaczego się tak użalam, dlatego, że jak prowadziłem przez 33 lata (tyle co żył Chrystus) wyniszczający tryb życia, mianowicie: piłem jak smok, paliłem jak parowóz, byłem mężczyzną, a nie namiastką - nic mnie się nie imało; żadne kaszle, żadne "pędzle", żadne sprawy gardłowe, chyba że lekkie wysuszenie.
Do czego zmierzam: jestem pewien, że taki zdrowy tryb życia jest dobry dla osobników, którzy myślą, że "trybem" wszystko załatwią, nawet wieczne zbawienie. Siedzę i dumam, dlaczego się tak dzieje? A z nosa kapie ... .

Przecież według medyków powinno być wszystko odwrotnie! Ale wszyscy wiemy, jakich mamy teraz medyków: jeżeli coś jest modne i 'trendy' to zalecają, a jak znowu się okaże, że to niewypał, to zmienią zdanie. Myślę tylko, że takiego trybu życia, jak ja prowadziłem nie będą promować - choć w tym naszym doczesnym życiu wszystkiego można się spodziewać.

Siedzę w domu A. sam (A. wyjechała). Krew mnie zalewa, od czasu kicham, od czasu spluwam, i tu zauważyłem, że flegma nie paruje, to znaczy, że nie mam gorączki i to jest całe moje pocieszenie w tych trudnych chwilach chorobowych. Mam dużo czasu, a wtedy jest duże myślenie! I myślę, i nic nie wymyślam nowego, tylko to myślenie jest ani prorozwojowe, ani nic mądrego.
Jest to takie myślenie, które dopada większość ludzi po 60-ce. Nie będę pisał, co to jest, ponieważ ci co mają te lata wiedzą, a ci co nie mają, poczekają i jak dożyją też będą wiedzieć. Choć muszę się przyznać, że chodziła za mną rewolucyjna myśl, na sposób bycia nietuzinkowym, niebanalnym - podziwianym. Ale tu przyznaje jeszcze raz - chodziła.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mirko
EKSPERT FORUM
PostWysłany: Wto 20:30, 19 Lut 2013


Dołączył: 26 Sty 2011

Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Zauważyłem już nie raz, nie dwa itd., że moje posty "wyniośle mądre", np. ostatnio, blog Alkoholizm, mają słabą poczytność. Jak to się dzieje, że post o kichaniu, kapaniu jak ze starego pędzla czy kaszlu są bardziej wdzięczną lekturą? Wiem, że kapanie z nosa jest każdemu bliskie z sentymentu, ponieważ każdemu kapało i będzie kapać, każdemu grało w płucach albo będzie grać, itp.

I już tu jest dylemat do rozważania, dlaczego kapanie z nosa jest wyżej cenione (czytane) od plagi społecznej? Widzę w tym interes każdego, którego dane zdarzenie dotyczy. A więc, jeżeli każdego dotyczy kapanie, dlatego więcej jest zainteresowanych niż używkami, które nie dotyczą wszystkich. Wniosek nasuwa się sam: kapanie z nosa w rankingu poczytności bije wszystkie mądrzejsze wywody.

A może ludzie myślą, że to ja mam receptę na kichanie i czekają, aż im zdradzę? Nic z tego, nawet jakbym miał, to bym nie zdradził z prostej przyczyny: kichając człowiek "wypróżnia", co miał w nosie i mu wtedy jest lżej. Czy można pozbawić kogoś przyjemności "wypróżniania"?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Łukasz Mucha
ZŁOTY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Śro 21:06, 20 Lut 2013


Dołączył: 15 Maj 2009

Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontow

A co dalej ze śmieciami?
Czy kiedyś Klimontów doczeka się koszów plastikowych z kółkami, jak mają w Sandomierzu? Very Happy .

PS: miałem mały wypadek, kto stoi na rynku, to wie. Bo w Klimontowie takie info rozchodzą się z prędkością światła Sad . Ale nie o to chodzi. Tylko że ,,prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie,,. Dziękuję wszystkim co mnie wspierają w trudnych dla mnie chwilach, co o mnie pamiętają Very Happy .
Ale na niektórych osobach się zawiodłem Twisted Evil .
YES na Tobie też wisi notka na fejsie. A wystarczyło tylko dobre słowo nic więcej Sad .


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
yes
PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Śro 23:01, 20 Lut 2013


Dołączył: 08 Wrz 2007

Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

STRACH SIĘ BAĆ!!!

Pan Łukasz napisał:
Ale na niektórych osobach się zawiodłem .YES na Tobie też wisi notka na fejsie. A wystarczyło tylko dobre słowo nic więcej.

Obejrzałem siebie dokładnie przed chwilą w lustrze, bo w fejsie jakoś nie mogę (mam matowy monitor) i nie zauważyłem, żeby coś na mnie wisiało. Tak się składa, że żadnych wisiorów nie noszę!!!

Z dobrych słów, które mi w tej chwili przychodzą do głowy to jedno i krótkie - dobranoc - wszak już dawno jest po dobranocce.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez yes dnia Śro 23:32, 20 Lut 2013, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Łukasz Mucha
ZŁOTY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Czw 10:24, 21 Lut 2013


Dołączył: 15 Maj 2009

Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontow

Mentalność ludzka Sad . Z ludzkiego nieszczęścia się naśmiewać Sad . Dzięki YES . I tyle w temacie. Sad

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mirko
EKSPERT FORUM
PostWysłany: Pią 20:23, 22 Lut 2013


Dołączył: 26 Sty 2011

Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Bylem w Klimontowie i nic nie wiem o wypadku Łukasza. Chyba nie był to groźny wypadek, bo nic o nim nie słyszałem. Łukasz pisze o koszu na śmiecie, to domyślam się, że wypadek związany jest z koszem. Jak to łatwo o wypadek, na pewno przez nieuwagę wpadł do kosza i się poturbował, a może dźwignął i nabawił się przepukliny. Bardzo Ci współczuję!

Kosze na śmieci bez kółek są własnością komunalki. Komunalka zafundowała nam kosze bez kół, ponieważ jest w tym pewna logika: kosztują taniej i się tak nie psują. Wiadomo koła się dotąd kręcą, aż się ukręcą! Potem jest kłopot, trzeba naprawiać. Oczywiście nie brane tu są czynniki ułatwiające pracę, zmniejszające wysiłek. Nie wiadomo co będzie dalej z koszami. Komunalka nie wygra przetargu na wywóz śmieci (nowe prawo śmieciowe), nowy podmiot, który wygra, dostarczy (chyba) swoje kosze. I nowe kosze może będą mieć kółka, które się będą kręcić i będzie lżej.

Jeśli chodzi o niusy, które rozchodzą się najszybciej w Klimontowie i mają największą frekwencję. Pierwsze miejsce zajmują zejścia śmiertelne. Ale i tu zachowana jest hierarchia, mianowicie, zależy od rodzaju śmierci, wieku schodzącego z tego świata, w dużej mierze zależy od statusu społecznego schodzącego, itp.
Potem wszystko co jest związane z obyczajowością: kto z kim, kto kogo itp. Potem wypadki, jak jest ciężki może wyskoczyć przed obyczajówkę.
Potem już większe i mniejsze plotki, na wszystkie tematy, i tu też, jak zwykle, na przód wysuwają się plotki z "salonów", "elitowe".

Twój wypadek dzięki Bogu nie należał do tego, o którym wszyscy słyszeli. To pocieszenie, że lepiej, iż nie słyszeli, bo jakby wszyscy słyszeli, byłoby dla Łukasza dużo gorzej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mirko
EKSPERT FORUM
PostWysłany: Sob 19:20, 23 Lut 2013


Dołączył: 26 Sty 2011

Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Jeżeli wszystko pójdzie jak należy, jutro wyruszam do W-wy, potem zahaczę o Łódź. Łódź miasto rodzinne mojej mamy. Łódź, jakby nie moje upodobanie do młodzieńczego trybu życia, byłaby prawdopodobniej i moją przystanią. Miałbym mieszkanie po dziadkach (opiekun) w centrum Łodzi. Może założyłbym rodzinę, może przyszłyby na świat dziatki. Może byłbym bogaty, może wpadłbym pod tramwaj jak kuzyn H. i zginął na miejscu, może... itp. Jak to w tym życiu nic nie wiadomo!

Ale ja wtedy potrafiłem rozwiązywać wszystkie przeciwności i niewiadome, które niosło życie. Zamiast zastanawiać się nad tym, co będzie być może, wyjechałem nad morze malować w stoczni okręty. I choć krótko malowałem, to wymalowałem sobie takie życie, jakie teraz mam. No i co?
Źle malowałem okręty, bo mnie zwolniono, ale do malowania życia się przykładałem i chyba mi nieźle wyszło - to malowanie życia.

Moje życie jest malowane barwą, która jest dostępna każdemu, lecz nie każdy ma odwagę tak dobierać kolory, żeby życie stawało się w tej barwie ciepłe, jasne, znośnie piękne.

Coś miałem napisać, lecz poddałem się marzeniom, które nie pozwalają mi kontynuować dalej tego postu. I w tym, że mogę pozwolić sobie na luz, też doszukuję się ręki Bożej, w malowaniu tego mojego życia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Łukasz Mucha
ZŁOTY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Sob 20:22, 23 Lut 2013


Dołączył: 15 Maj 2009

Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontow

Tak się składa panie Mirku, że ja też w następny piątek wyruszam do Warszawy Very Happy . W celach wypoczynkowych Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mirko
EKSPERT FORUM
PostWysłany: Sob 18:57, 02 Mar 2013


Dołączył: 26 Sty 2011

Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Musiałem przerwać wojaże i wrócić do Klimontowa, powodem była nieplanowana sesja.
Dobrze jest tak od czasu do czasu, spojrzeć z dystansu na naszą miejscowość. A co się rzuca w oczy, gdy przejeżdża się przez podobne miejscowości jak nasza? Otóż rynek z kulą albo studnią, kostka jak u nas jest zielona, to po sąsiedzku jest różowa. Dom kultury odmalowany na tej samej zasadzie, lampy jak z paryskiej ulicy i deptak.

Zatraciły swoją tożsamość i indywidualność małe miasteczka, stały się imitacjami miejscowości wczasowych, kurortów. Jak to mi się nie podoba!
Mówię na sesjach, że lepiej byśmy wyszli zachowując dawny charakter Klimontowa. Nawet turysta, który zawita, musi być zdumiony, że taki blichtr, szpan jest żenujący, można powiedzieć urągający przeszłości danej mieściny. No cóż, szpan, blichtr jest kosztowny, utrzymanie też będzie drogie. Jaki my tu interes zrobiliśmy, małpując poczynania innych?

A może nie mam racji? Bo z tego co na sesjach, to wszyscy radni są za szpanem. Jeszcze w poprzedniej kadencji walczyłem o zachowanie "mojej ulicy" Studziennej w niezmienionym stanie. Z brukiem, który był w bardzo dobrym stanie, z chodnikami jak dawniej, nawet z lampą, która na wietrze jakby tańczyła, rzucając pijane cienie na przeciwległe sobie domy. Miało to swój urok, czar, klimat. Zachowując dawny charakter Klimontowa bylibyśmy rodzynkiem, rarytasem, który doceniliby na pewno koneserzy piękna.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mirko
EKSPERT FORUM
PostWysłany: Sob 19:27, 09 Mar 2013


Dołączył: 26 Sty 2011

Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Przez to moje bycie w radzie i staranie się o lepsze jutro dla naszej gminy, o przyjaźniejszy, tańszy do życia Klimontów - dostaje nierzadko groźby, reprymendy. Ludziom (zainteresowanym) chodzi o to, żeby nie czepiać się ustalonego porządku, który jest rodem z PRL-u. Jeżeli wytknę jakieś niedociągnięcia lub nieprawidłowości, a nawet nieporadności choć jednego działu w gminie, już wszyscy z innych działów, z innych komórek stają razem solidarnie do obrony swoich przywilejów, swojej małostkowości, swojego "małorobienia", a i myślenia, że może uważam, że nie są potrzebni?

Urzędnik jest potrzebny, jest z nadania przemijających wójtów, i sam jest nieprzemijający! Raz powołany chce być na tym stanowisku do emerytury, niezależnie czy się nadaje, czy nie - choć może na innym sprawdziłby się.

Musi być jakaś siła, która sprawiłaby, żeby urząd był przyjazny obywatelowi. Najlepszą siłą na wymuszenie poprawy jakości usług i funkcjonowania urzędu, podległych placówek, jest świadomość urzędnika, pracownika, że nie jest "dożywotnio", że nie jest niezastąpiony.
Jeżeli tego nie uświadomi się urzędnikom, pracownikom, dyrektorom, kierownikom to będzie jak do tej pory, każdy kładzie laskę, a życie toczy się dalej jak wypisz wymaluj, w filmach Barei.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mirko
EKSPERT FORUM
PostWysłany: Pon 19:26, 11 Mar 2013


Dołączył: 26 Sty 2011

Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Forum słabo przędzie, gdzieś tam, coś tam ktoś napisze. Mirek jak zwykle pisze, a to się przejmuje, a to mu wisi, ale pisze. Pisze raz mądrzej, drugi raz mniej mądrze, ale pisze. Raz pisze na temat, drugi raz temat jest z księżyca, ale pisze. Pisze nie dlatego żeby pisać, ale dlatego, żeby pisząc wyrobić sobie animusz pisarski, potrzebny mu... (tajemnica).

Ktoś powie, że 'wsio rawno' z tym moim tłumaczeniem z pisania, ale ja mówię, że nie jest 'wsio jedno'. I tu trzeba z szacunku dla osoby, która przez trzy dekady napisała może ze trzy karki pocztowe, uszy skulić, nic nie mówić, tylko patrzeć, co się będzie działo! A będzie się działo albo bardzo dużo, albo mało, albo nic. To na wypadek, gdybym coś zadeklarował, a potem nic z tego by nie wyszło. Piękne zagranie, choć trochę cwaniackie.

Przylgnęło do mnie kilka przywar, z których nie specjalnie mógłbym być zadowolony. Nabyłem je wtedy, gdy pisałem trzy kartki pocztowe, jedna na dziesięć lat. Ale jakby tak przyszło mi teraz, dziś zdawać rachunek sumienia i wyrzec się tych lat "pocztówkowych", ciężko by mi było, bez targów nie oddałbym ich.
Mój warunek byłby taki: albo w zamian za te lata dostaję drugie życie i 15 lat "pocztówkowych", albo nie wyrzekam się. Co mnie w tych latach tak fascynowało, że targowałbym się z Najwyższym? Otóż przez te lata "pocztówkowe" przeszedłem taką szkołę życia, tyle twarzy, tyle typów, tyle zachowań, tyle przyjaźni, tyle poniewierki się przez nie przewinęło, że żyjąc tak normalnie musiałbym żyć trzy raz dłużej przy takim "bogobojnym" życiu jakie teraz prowadzę.
To musicie sami przyznać, że na jaka cholerę mi tak długo żyć, prawie 200 lat, jak ja to wszystko doświadczyłem w 30 lat. Więc jaki byłby sens tak długo się męczyć, w tak nudnym życiu, by uzyskać taki sam efekt żyjąc krócej?

Boże, znów wypisuję cuda, muszę uważać, bo moi wrogowie (niewielu) mogą poprzez referendum odwołać mnie z funkcji radnego, jako niepoczytalnego kretyna, który przynosi ujmę Klimontowowi i okolicy. Choć myślę, że się nie odważą, ponieważ jakby to wyglądało w stosunku do tych, co tego kretyna wybierali!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Kultura w Klimontowie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 57, 58, 59 ... 63, 64, 65  Następny
Strona 58 z 65

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Bearshare


Regulamin