Kultura kontaktów

Szanowni Państwo,

nie ukrywam, że jednym z założeń Forum TPK jest przekonanie internetowej społeczności Klimontowa do komunikowania się w oparciu o standardy kulturalne i etyczne, tj. przy zachowaniu zasad wzajemnego szacunku, bez agresji, z dominacją cechy wystąpienia ad rem, a nie ad personam.

Jeśli większość użytkowników Forum TPK będzie się utożsamiać z takim dążeniem, to wierzę, że znajdzie ona sposób na tych, którzy usiłują przenosić do naszych kontaktów prostactwo, wycieczki osobiste oraz wulgarność językową. Bez uciekania się do wyszukanych form ostracyzmu można, po prostu, na takie wypowiedzi nie reagować.
A jeśli rażąco naruszą one Regulamin Forum, to rozwiązanie będzie jeszcze prostsze – autor takiego postu uznany tu zostanie za persona non grata.

Forum TPK dopracowało się już przez siedem miesięcy istnienia licznych rzeczowych postów (prawie 800, to tom literatury) pisanych przez licznych Forowiczów z zachowaniem na ogół dużej dbałości z ich strony o poziom oraz o pozytywny własny wizerunek, stając się ważnym w społeczności Klimontowa opiniotwórczym e-medium.

Jeśli zdołamy utrzymać nadal jego dotychczasowy charakter (niezależność, obiektywizm, kulturę), to z biegiem czasu użyteczność forum w życiu społecznym i obywatelskim gminy wzrośnie jeszcze bardziej. W ocenie tej decydujący głos mają oczywiście Obywatele, bo z myślą o nich forum to stworzono.

Zachęcam Państwa serdecznie do uczestnictwa we współnej budowie zarysowanych wyżej nawyków i skłonności w relacjach międzyludzkich, a rezygnacji z przyzwyczajeń nagannych, których -jak dobrze wiemy- w Klimontowie (jak zresztą wszędzie) nie brakuje.

Ostatnio na Forum TPK pojawiły się posty Wieńczysława Nieszczególnego' i 'VOX POPULI' (to jedna osoba), które są ilustracją do powyższych uwag. Proszę, nie akceptujmy prezentowanej w nich formuły kontaktów.

Łączę miłe ukłony admin

Propozycja zasad pozytywnego komunikowania się na forum TPK

* Pisz w sposób jasny i konkretny

* Staraj się pisać bez błędów, używaj polskich liter, zwracaj uwagę na interpunkcję

* Poprzyj swoją wypowiedź (komentarz) faktami

* Rozdziel problem od osoby; ludzie odpłacają pięknym za nadobne

* Spróbuj łagodzić wymowę negatywnych informacji

* Umieść negatywną uwagę między pochlebnymi stwierdzeniami

* Staraj się wykazać korzyści obu stron

* Wybieraj odpowiedni czas

* Staraj się odpowiednio formułować przekaz; prezentuj profesjonalizm

* Bądź uprzejmy i pełen szacunku; ludzie lubią tych, którzy ich lubią.

Co jakiś czas przetacza się przez forum fala wypowiedzi nt podpisywania postów, a właściwie irytującej nieraz ich anonimowości. Zdarzają się wśród nich ‘marchewki’, ale chyba przeważają ‘kije’ dla autorów postów za brak odwagi cywilnej, mającej swe podłoże głównie w obawach o ostracyzm członków grup lokalnych układów, których spokój ktoś swą wypowiedzią naruszył.
Zastanawiające, czy przypadkiem sami nie wzmacniamy ‘mocy’ tychże układów wspomnianymi obawami? A gdyby tak rzeczywiście wykazać się odwagą, czy nie okazałaby się owa ‘moc’ trochę wirtualna?

Uśmiechnijmy się jednak czytając nieuczesane myśli satyryka Stanisława Jerzego Leca, tematycznie związane z tą sytuacją:

Anonim jest tylko wtedy dopuszczalny, gdy piszący go rzeczywiście jest nikim
albo
Żeby być sobą, trzeba być kimś!
Nie sztuka powiedzieć: "Jestem!". Trzeba jeszcze być.

To cóż, żeby było zabawniej - zgłaszam postulat przyłączenia Klimontowa do Koprzywnicy, która zdecydowanie lepiej sobie radzi z definiowaniem ram dla swego perspektywicznego rozwoju. Na pewno poradzi sobie także z Klimontowem ...
Z.Szkutnik

PS
Czy zna ktoś jakiś sposób na dodanie odwagi piszącym na forum?

Poczytaj też liczne posty w tematach:
- Krytyka i krytycyzm a krytykanctwo
Kliknij link:
http://www.tpk.fora.pl/kondycja-obywatelska-spolecznosci-klimontowa-i-gminy,42/krytyka-i-krytycyzm-a-krytykanctwo,173.html

- Anonimowo, ale z kulturą!
http://www.tpk.fora.pl/problemy-nauczycieli-o-samopoczuciu-pedagogow-klimontowa-i-gminy,49/anonimowo-ale-z-kultura,119.html

"Dość chamstwa i obrażania ludzi w Internecie!"

Rusza sejmowy zespół ds. monitorowania Internetu, który będzie walczył z "mową nienawiści" w sieci.
Zespół za cel stawia sobie "ucywilizowanie" Internetu. Posłowie chcą, by sieć przestała być miejscem, gdzie anonimowo obraża się ludzi. […] nigdzie nie ma tak dużej agresji i niecenzuralnego języka na forach, jak w Polsce.

Więcej czytaj: [link widoczny dla zalogowanych]

PiS szykuje rewolucję: koniec z agresją, koniec z chamstwem...

Skoro pisowcy będą się tym zajmowali (!!!), to pierwszym krokiem jaki powinni uczynić (tu zacytuję słowa ich prezesa) "...to powinni zniknąć ze sceny politycznej". Działania pisu przypominają mi walkę komunistów o pokój, a kleru, zwłaszcza wyższego szczebla o miłość. Jakie osiągnęli efekty? Ano wystarczy posłuchać prezesa, kempy, maciarewicza, kurskiego i innych (lista jest długa), a potem zobaczyć nasze klimontowskie zebrania mieszkańców - różnicy nie dostrzeżesz.
Wielu miejscowych (a co drugi to wyborca pisu) wmawia mi, że wymienieni powyżej to samo dobro. Inni krzyczący Bóg, Honor, Ojczyzna przekonują mnie, że to właśnie oni są i prawdziwymi Polakami i prawdziwymi Patriotami. Kuszą mnie, abym tak jak oni oraz wbrew sobie zaczął postrzegać rzeczywistość. Kiedy ich wszystkim słucham, nie wiem czy śnię, czy zwariowałem. A ja ani nie śnię, ani mi nie odbiło, ja po prostu wiem, że każdy z nich rżnie głupa.

Dlatego wolę pozostać niby-polakiem i niby-patriotą, posłuchać na Rynku zamroczonych bełtem (zamiast Radia M.), poczytać Głos Klimontowa (zamiast Naszego Dz).
Dlaczego zapytają niektórzy?
Bo trudno jest mi pogodzić się z wszechobecnym chamstwem, chamstwem z którym zgodnie z ogłoszoną deklaracją będą walczyć chamy.

Przyznaję się - okrutna pomyłka co do działań PiS-u (czytaj post wyżej).

Oto pełen ewangelicznego przesłania dialog (o rządzących) ojca redemptorysty i naszej posłanki Kempy. Wzorowy!!!

Tak w odróżnieniu od przemysłu nienawiści działa przemysł miłości.

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie dotrwałem do końca nagrania. Po minucie słuchania miałem już serdecznie dość.

Panie Tomku!

Tylko minutę? Wszak jest to głos katolicki w Pana domu.

Trochę zaskoczony? – no trudno, cóż bywa i tak. Co do tej minuty, to faktycznie było ich około czterech, no może pięciu i wyraziłem się mało precyzyjnie. Uszy mi zaczęły więdnąć, kiedy usłyszałem jak ojciec prowadzący i pani poseł zaczęli sobie słodzić. Dodatkowo po ostatnich wypowiedziach „wielkiego” pana Prezesa odnośnie Śląska i pana Macierewicza w sprawie przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem, nie widzę podstaw do dalszego marnowania czasu i słuchania tych państwa, których słowa ewidentnie mijają się z rzeczywistością.

Szkoda, że nikt nie pamięta lub już nie chce pamiętać pierwszej wypowiedzi odnośnie Ślązaków.
Szkoda, że praca fachowców od wypadków lotniczych, jest oczerniana przez laika w tych sprawach, który przyczynę katastrofy upatruje piętnaście metrów wyżej i kilkadziesiąt wcześniej od miejsca zdarzenia.
Szkoda, że PiSuarski elektorat w Klimontowie, łyka pokornie wszystkie wiadomości niczym przenajświętszy sakrament i traktuje je jako jedyne i właściwe.
Ktoś powie - Nic to. A ja mówię - To jest chore.
Ja nie chwytam prezentowanej przez to ugrupowanie kameleonizacji.

Nie dam się takimi metodami, przeciągnąć na „ciemną stronę mocy”.

Co do rodziny, domu, to pozwól mi/daj możliwość napisać o swoich. Może na PW będziesz odważniejszy.

Chciałem napisać strzałeczka na pożegnanie, ale niech ono będzie charakterystyczne dla Ciebie/Pana.
Ja powiem - ciupaga!

Oj leń we mnie wstąpił. Pan Tomek się rozpisał a mnie się nie chce odpowiedzieć. W skrócie wyglada to tak.

Panie Tomku nie zaskoczony lecz ucieszony, że wreszcie znalazłem na tym forum kogoś, kto myśli podobnie jak ja. Wierzę, że nie zaliczył mnie Pan do przeciągających innych na "ciemną stronę mocy".

Kończąc dodam, że to nie ciupaga a karate.

Żółwik!!!

Witam serdecznie.

To zapewne chwilowy leń, powodowany niżowym frontem atmosferycznym nad Polską i podejrzewam, że nijak się ma do Naszych – jeśli mogę tak to ująć – poglądów. Tak odważnie przypuszczam. Nie traktuję tego jako rozpisywanie się, gdyż do reportażu czy noweli jest wypowiedzi bardzo daleko, a do powieści… heh, to już szkoda czasu by nad tym się rozwodzić.

W skrócie (wg mnie) wygląda to tak. Cieszę się niezmiernie, że z moimi przypuszczeniami co do Pańskiej szanownej osoby, trafiłem w przysłowiową dziesiątkę. Byłem niemal w 95 % pewien, że to właśnie osoba, o której ostatnio dedukowałem czytając jej posty… i jak widać nie pomyliłem się. Użyte tu słowa, utwierdziły mnie w cichym przekonaniu, że tak właśnie jest. To był dla mnie mały argument, który dał teraz wyniki. Moje przypuszczenia obecnie wzrosły do pełnej setki. Wie o tym (tak wnioskuję) tylko niezwykle wąskie grono osób (lecz chyba nie są zarejestrowani) i wątpię by inni (?) użytkownicy, coś kumali o co tu chodzi.

Nie miałem najmniejszego zamiaru zaliczać Pana (tu empirycznie) do Lordów Sithów, którzy dzięki dostępnej wszystkim szkole „jasnej strony mocy” – kiedyś, podążają obecnie kuszeni łatwą i zwodniczą stroną zła. Tego PiStacjowego zła.

Niech moc będzie z Tobą przyjacielu – słowami bohaterów Star Wars, a po „staremu” – ciupaga.

Dobry przykład ilustrujący kulturę kontaktów w mediach:
[link widoczny dla zalogowanych]

Coś dla ludzi o mocnych nerwach. Prawdziwa obywatelka Europy i jej siła argumentów kontra nieznający życia przedstawiciel "endeckiego ciemnogrodu". Najważniejsze oczywiście na końcu, może ktoś dotrwa. Link celowo z Wykopu.

Dotrwałem do końca rozmowy. Typowa polska "cepeliada" - rozmówcy (Monika i Krzysztof) poprawnie grają swoje role. Przekonują się nawzajem, że czarne jest białe, a białe jest czarne, dobierając argumenty jakby wśród słuchaczy/widzów znajdowali się wyłącznie daltoniści.

Pan Krzysztof, skądinąd bardzo sympatyczny chłopak, udaje smutasa (wg P. Jakuba jest endekiem). Monika chce uchodzić za kobietę wyzwoloną i zadowoloną (wg P. Jakuba jest "europejkę" pełną gębą) Argumentacja Pana Krzysztofa przypomina co żywo poglądy giertycha i niesiołowskiego, kiedy jeszcze obaj żyli w przyjaźni z jarosławem k. i często nawiedzali rozgłośnię tadeusza r (tak było!!!).

Jeśli roman g. i stefan n. zmienili swoje nastawienie, to nie wątpię, że i Pana Krzysztofa to nie ominie. O Panu Jakubie nie wspomnę, bo zaledwie dwa- trzy lata temu głosił poglądy o elektryfikacji i czerwonej gwieździe, a wiec przeciwstawne obecnym. Teraz rzuciło go za bardzo w prawo. Jakub wierzy, że cudownym rozwiązaniem naszych problemów jest wariant węgierski (z chińską, zamiast unijną pożyczką no i wyślnymi podatkami - [link widoczny dla zalogowanych]), a gdyby nie tacy jak on, nikt by nie wspomniał choćby o żołnierzach wyklętych czy katastrofie smoleńskiej. Mniema zapewne, że jest taki wyjątkowy, jedyny Poczciwy i Sprawiedliwy.

Niech mu będzie, wszak jest młody i sprawdza "oczywistą oczywistość", czy przypadkiem punk widzenia nie zależy od punktu siedzenia.

Mnie to nie przeszkadza, bo wiem, że wcześniej - choć w Klimontowie pewnie później - zwycięży realizm i racjonalizm.

Pozdrawiam.

Panie Yes, nie chciałbym wdawać się w niepotrzebne sprzeczki, bo nie mam na to tyle czasu, co jeszcze kilka lat temu. Wtedy proponował mi Pan, o ile dobrze pamiętam, żebym spisał swój manifest na papierze toaletowym. Wyjaśnię więc kilka rzeczy.
Z tamtych czasów została tylko elektryfikacja, bo taki kierunek wybrałem. „Kto za młodu nie był socjalistą, ten na starość będzie skur****nem, ale kto na starość socjalistą pozostał, ten jest po prostu głupi”. Jeszcze kilka lat temu interesowałem się głównie poetami międzywojennymi, ich życiem i twórczością (głównie Tuwimem, do tej pory nie znalazłem nikogo, kto doskonalej składałby słowa). Stąd też ich lewicowe poglądy wydawały mi się interesujące. Trzeba wziąć tu pod uwagę fakt, że spojrzenie na komunizm przed 1939 było inne niż po wojnie. Wcześniej to była tylko idea, stawiającego każdego na równi i radziecka propaganda sukcesu, która trafiała do Polski ze wschodu. Tam podobno żyło się lepiej. Wszystkim. Dopiero gdy poznali, czym jest ten system w praktyce (dzięki Piłsudskiemu nie mieli okazji wcześniej), byli rozczarowani. Nawet reżimowy poeta – Tuwim.

Teraz jedyni socjaliści, do których mam duży szacunek i mógłbym sobie postawić za wzór (np. Jan Romocki) to ci, którzy zginęli w Powstaniu Warszawskim - wykształceni ludzie, przygotowujący się przez cały okres okupacji do odbudowywania Polski po wojnie. To jak Bonawentura przeżywał „sprawy społeczne” i co o tym pisał, bardziej do mnie trafia niż bolszewickie tworzenie „nowego człowieka” z lumpa.

Mam konserwatywne poglądy w sprawach obyczajowych i liberalne w gospodarczych. Może mnie Pan zaszufladkować jako „za bardzo w prawo”. Nie obrażę się. To nie jest przypadkowy wybór.

Szanuję to, że może mieć Pan inne zdanie niż ja, szczególnie, że nie wynika ono z niedouczenia i mody. Jako jedna z nielicznych osób pomógł mi Pan zebrać materiały potrzebne do otworzenia strony, co znaczy, że poglądy drugiej osoby, sprzeczne z Pańskimi nie stoją na przeszkodzie, gdy cel jest dla Pana słuszny. A co do samej strony - piszę tam o rzeczach, które uważam za ważne. Takie też teksty innych autorów publikuję. Nie uważam, żeby było to coś nadzwyczajnego.

Tym, którzy pochylają się nad klawiaturą, głównie po to, żeby po raz kolejny pisać o „PiSuarach”, „PiSiorach” i innych (z wyróżnionym „PiS” w słowie), traktując część mieszkańców jak motłoch sterowany przez czarną siłę, mogę powiedzieć tylko: „[link widoczny dla zalogowanych]”.

Endecki ciemnogród nie bez przyczyny wziąłem w cudzysłów.

„Śmiał się kiedyś w sławnym skeczu Zenon Laskowik, jak to łatwo za czasów Gierka było pracować w sklepie: „nie ma… nie ma.. nie ma… dwa słowa przez cały dzień powtarzać o co by nie spytali, a trzy dwieście na koniec miesiąca jest”. Dzisiaj jeszcze łatwiej jest być intelektualistą: pisowiec, moczarowiec, endek, endek, moczarowiec, pisowiec, pisowiec, pisowski pisowiec, endecki moczaryzm, moczarowski kaczyzm, kaczystowska moczarowska pisowska dmowszczyzna endecka… i nic już więcej nie trzeba ruszać mózgiem.” (Ziemkiewicz)

Tego rodzaju intelektualistów na tym forum nie brakuje.

Dziękuję. Do widzenia.

Oj, takie zacofanie. A fe. Kiedy cały naród, razem z partią, przewodzi Europie i kiedy żyje się coraz lepiej (no może poza Grecją…, może jeszcze Portugalią i Hiszpanią) , ty – Jakubie – chcesz zmącić wiarę w zwycięstwo „realizmu i racjonalizmu” swoimi zacofanymi fobiami . Wstyd.