SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Propozycje na Jarmarki 2008
Idź do strony 1, 2  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Kultura w Klimontowie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lando
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Wto 13:33, 27 Maj 2008


Dołączył: 23 Maj 2008

Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Witajcie.

Ciekaw jestem, co zainteresowani mają chęć ujrzeć i usłyszeć w tym roku. W zeszłym była klapa. Tak oceniam i dodam, że scenariusz marnieje z roku na rok. Wpisujcie propozycje i sugestie, porady i uwagi. Bierzcie pod uwagę wszystko, co wam przyjdzie na myśl:

- zespół/zespoły;
- kabarety;
- teatr;
- innych artystów;
- ochronę;
- pokazy;
- wystawy;
- prezentacje;
- może jakieś przeloty;
- firmę z dobrym nagłośnieniem;
- turnieje;
- zawody;
- zmiany w organizacji dotychczasowych poczynań organizatorów lub ich usprawnienie;

i wiele, wiele innych rzeczy, które mogłyby uatrakcyjnić ten długi sierpniowy weekend, bo wakacje się zbliżają.

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Anna Skórska
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Wto 18:42, 27 Maj 2008


Dołączył: 23 Sty 2007

Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Berlin

Witam,

nie wiem czemu, ale najbardziej pamietam pierwszy Jarmark na Sw. Jacka. Szczegolnie te przeloty helikopterem, choc nie lecialam, no i motory, rockowe klimaty i zachwyt ogolny, bo to cos nowego.
Z jednej strony teskni mi sie za czyms niecodziennym. Oddzial Zamkniety- to byl koncert Smile Moze gusta sie naprawde zmienily nie tylko znacznie publicznosci, a przede wszystkim organizatorow, skoro przyjezdzajac na Jarmarki slysze tylko Disco P.....

Szkoda. Stawiam na mlode zespoly rockowe. Tyle ze ktos, kto z zewnatrz uslyszy jakis zespol malo znany, to nie wie, co o tym myslec. Hmm najbardziej ubolewalam nad piciem piwa i porozrzucanymi kubkami. Nie wiem czemu, ale to bylo okropniejsze niz reszta tego, co widzialam na ziemi... poza ludzmi:/

Kolejna sprawa, to wystepy taneczne, teatr jak najbardziej, jakis spektakl pod golym niebem z udzialem publicznosci. Live Teatr to sie nazywa.

Bylabym za tym, aby wybrac takie zespoly, by spelnialy upodobania nie tylko jednej grupy ludzi mlodych. Ostatnio zabraklo mi... dobrego rocka. Gdyby nie Farenheit zwatpilabym czy cos w ogole wpadlo mi do ucha i zostalo w pamieci.

Moze jakis konkurs mlodych talentow??? muzycznych na poczatek, sportowych osiagniec, hobby malowanie rysunki rzezba wystawa fotografia, moze warsztaty w miedzyczasie z jakiejs dziedziny.
Tyle na dzisiaj

pozdrawiam i dygam nisko Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Iwo_WGR
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Śro 1:20, 28 Maj 2008


Dołączył: 16 Cze 2007

Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Dodam od siebie, że pod względem technicznym Jarmarki jak i inne działania są realizowane, jak na istniejące warunki, niesamowicie dobrze - przykładowo - jak na dostępny sprzęt nagłaśniający to GOK robi cuda.
Występ Sztyka na SMD był jak dotychczas najlepiej nagłośnionym występem w jego dotychczasowej karierze, a naprawdę Sztyk zaśpiewał wiele razy na różnych scenach i na sprzęcie wartym więcej niż roczny budżet gminy. Sprawnośc organizacji też na wysokim poziomie - tak więc wszelka krytyka w tym względzie jest nie na miejscu.

Pozostałych spraw nie oceniam, gdyż się na nich nie znam.

Anka - odnośnie swoich propozycji - wiesz już bardzo dobrze, gdzie i do kogo je kierować.

pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Iwo_WGR dnia Śro 1:21, 28 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Lando
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Czw 1:24, 29 Maj 2008


Dołączył: 23 Maj 2008

Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Witam serdecznie.

Proszę wysłuchać kilku spostrzeżeń i uwag.

Jarmarki z roku na rok są coraz gorsze i uboższe. Coś, co miało przynosić zyski (tak mniemam), promować Klimontów, gminę i chyba owocować tym na lata przyszłe, przeradza się w popis chamstwa, pijaństwa, chuligaństwa nastoletniej młodzieży, której nikt i nic nie jest w stanie powstrzymać (po takich dawkach dopalaczy dziwne, że niekiedy jeszcze chodzą, a już nad ranem powłóczą nogami lub leżą po rowach, ale przecież są wakacje).
Staje się to męczarnią i utrapieniem organizatorów i mieszkańców, które rosną i potęgują się z dnia na dzień. To pokaz chaosu, bezradności, amatorstwa, braku znajomości psychologii, taktyki i strategii przy tego typu imprezach.

Teren przy muszli nie zachęca do spokojnego oglądania i słuchania występów. Brak miejsc siedzących. Bliskie sąsiedztwo głośnego lunaparku. Artyści muszą uważnie przebić się przez tłum, by kogoś nie potrącić i dojechać pod scenę. Byle deszczyk potrafi przerobić glinkę i udeptaną trawkę w bajoro błota. Jaką kreację wybrać, nikt nie podejmie się takiej prognozy. Trzeba mieć kilka na zmianę albo ryzykować jedną. To też należałoby sukcesywnie i z roku na rok poprawiać, bo klapa a raczej bagno murowane.

Ochrona a raczej imitacja tej formacji, potrafi pobić się między sobą z braku tych, których mogą ewentualnie oklepać dla poprawienia nędznej i tak kondycji. Ich czujność jest uśpiona do momentu zwrócenia im uwagi przez jednego z prowadzących (chyba przez Pana Kądziołkę). A dotychczas spokojnie spacerowali sobie i było git. Czas płynie, pieniążki będą, podziwiają laski, wymieniają uwagi, a tu nagle alert, trzeba ruszyć się na wezwanie prowadzącego. Gwiazda wieczoru nagle potrzebuje jednak ochrony w obawie o siebie i sprzęt przed ewentualnymi fanami. Kupa śmiechu.

To niski poziom umiejętności tych, którzy nazywają się fachowcami w dziedzinie akustyki i nagłośnienia - przez ostatnie dwa lata jakość nagłośnienia denna, tragiczna wręcz. Coś strzela, sprzęga się, gwiżdże, szumi lub nie działa wcale. Niezadowolony Classic, poirytowani chłopcy z Pieczarek. Wypadł z ramówki miejscowy zespół - Pani Ania użyła nazwy jednego miejscowego zespołu Farenheit, więc ja też użyję - Relax.
I przez wadliwe nagłośnienie część scenariusza pierwszego i drugiego dnia Jarmarków zeszłego roku po prostu padła. Jedyną aktywność speców od nagłośnienia dało się zaobserwować z boku muszli, przy grillu, który odwiedzali bardzo często na zmianę z ochroną. Ja rozumiem, że człowiek musi jeść, tak funkcjonujemy, ale w ich wykonaniu to była poezja degustacji, biorąc pod uwagę ilości połykanych wręcz kiełbasek.

I co robi w takiej sytuacji organizator?
Nie wyjaśnia rzeczowo i zwięźle zaistniałej sytuacji, tylko używa wykrętów, zamiast konkretnie poinformować, że sprzęt pada z takich a nie innych przyczyn. Że moc pobierana jest większa niż dostarczana przez sieć. Że chłodziarki i mikrofale gastronomów ciągną więcej niż powinny i zaistniały klops jest składową zaistniałej awarii.
Może warto by przeprowadzić odpowiednie pomiary udokumentowane odpowiednim protokołem z wnioskami do natychmiastowej realizacji dla poprawy jakości, w co niestety wątpię, gdyż ta sieć pamięta lata chyba 70-te ubiegłego wieku.

Aby szybko ratować sytuację przed gwizdami zniecierpliwionych i rządnych muzy ludzi, lub co najgorsze - chyba przed ich rychłym zmyciem się, korzysta z koła ratunkowego i rzuca do walki magnetofon lub odtwarzacz CD, powtarzając cyklicznie odtwarzanie aktualnych wówczas hitów, by załagodzić sytuację i ugłaskać tłum.
Mało tego, słyszymy non stop podziękowania dla Dyrektora MDK Opatów - Pana X, tak go nazwę bo nie pamiętam dokładnie, jak się zwał - za świetną oprawę akustyczną imprezy i gdyby nie on to...ho ho ho.
Jak można dziękować za coś, czego nie było lub prezentowało kiepską jakość? Komu i po co potrzebna była ta zagrywka i to publiczne płaszczenie się i wazeliniarstwo?

Czy tylko Opatów ma takie nagłośnienie w okolicy? W poprzednich latach było znacznie lepiej, dużo lepiej, o niebo lepiej, kiedy to GOK potrafił z miejscowego sprzętu wykonać dobrą robotę. To wystarczało na lokalne warunki i wymagania. Czy Klimontów też może mieć takie nagłośnienie -takie samo? nie! - lepsze, dużo lepsze, to się nie sprawdziło.

Frekwencja spada, coraz mniej wystawców i innych przedsiębiorców. Zapraszane gwiazdy coraz bledsze i z coraz niższych półek - Kaja, autorka jednego przeboju. Gro niezadowolonych ludzi. Większą radość sprawiło chyba zejście artystki niż wejście.

A wieczorami to już wolna amerykanka w wydaniu miejscowym i szpanersko najazdowym, jazda bez trzymanki na maksa itd. Brak pojemnych parkingów, straż już tego nie kontroluje, dewastacja działek sąsiadujących ze stadionem, wandalizm, latające butelki, morze plastikowych kubków - o których wspomina Pani Ania - i puszek, słowem jeden wielki kocioł, drętwa logistyka, której faktycznie nie ma, nie ma drogi Panie Iwo_WGR.
W jakiej formie Pan występuje: jako jeden z organizatorów czy wolny słuchacz, czy też forowicz, gdyż nie wiem jak Pana traktować? Nie chciałbym, aby Pan brał do siebie powyższe uwagi, bo adresatów poruszonych tematów jest kilku.
Do Pana będzie teraz.

Pisze Pan tak:
"że pod względem technicznym Jarmarki jak i inne działania są realizowane, jak na istniejące warunki, niesamowicie dobrze - przykładowo - jak na dostępny sprzęt nagłaśniający to GOK robi cuda".
Proszę nie wmawiać mi i innym ludziom, którzy mogą to przeczytać, że wszystko gra, jest ok i cool. To bzdura kompletna i publiczne pisanie nieprawdy. Przecież to nie GOK robił nagłośnienie na muszli, tylko MDK Opatów jak pisałem wcześniej.
Chyba nie zastanowił się Pan dokładnie nad swym postem i kliknął go bez gruntownego przygotowania i kompletnego braku znajomości. Trzeba być ślepym, żeby nie widzieć tego, co faktycznie się dzieje lub działo wtedy. O cudach proszę lepiej się nie wypowiadać, cuda się czyni, a nie robi.
Jest jeszcze jedna możliwość, widzimy to, co chcemy widzieć, a Pan moim zdaniem taką taktykę przyjął. Nie wiem sam, czy chce Pan zarazić tym innych, czy wymusić na forowiczach przesłanie i praktykowanie - Trzech małpek. Jak ludzie mają Panu zaufać, skoro wypisuje Pan takie bzdury? Za każdym razem pisząc coś takiego obniża Pan swoje notowania. Jak ma sprawnie funkcjonować coś, co jest niewiarygodne dla przeciętnego widza czy słuchacza?
Dalej Pan będzie brnął w nieprawdzie, czy usłyszę sensowne sprostowanie? Proszę się nad tym zastanowić, bo nie ja, ale forowicze Pana ocenią i zapytają, skąd Pan miał takie wiadomości. Może to Pana przełożeni lub podwładni wprowadzają Pana w błąd. Warto się też tego dowiedzieć i podzielić nowinkami na forum.

"Sprawność organizacji też na wysokim poziomie - tak więc wszelka krytyka w tym względzie jest nie na miejscu"
No tu mnie Pan wywróciłeś do góry kołami i nie wiem kiedy się podniosę. Chyba teraz Sopot i San Remo będziecie nagłaśniać. Sam Pan wystawia takie oceny? Czy to przyszło do Pana z zewnątrz, z samej góry, według rozdzielnika i kazali tak mówić, bo tak się robi z ciemnymi masami dla statystyk. Może się Pan nawąchał czegoś i Pan odlatuje, więc proszę przestać, bo to niezdrowe. Proszę na ziemię drogi Panie. Wieża do Iwo - lądujemy. Jeszcze może Pan, tam w górze narobić poruty, bo tu idzie Panu całkiem nieźle.

"Wszelka krytyka w tym względzie jest nie na miejscu?"
To Pan jesteś jeszcze nie na miejscu, bo Pan jeszcze nie przyziemił i chyba dalej podchodzi do lądowania, proszę tylko uważać, by nie skończyło się to awaryjnym lub kapotażem, bo masz Pan schowane podwozie. Cała wypowiedź do momentu - Do Pana będzie teraz, niech będzie od tego momentu krytyką, chociaż pisałem na wstępie o spostrzeżeniach i uwagach.

"Pozostałych spraw nie oceniam, gdyż się na nich nie znam" - a ja dodam - w ogóle Pan się na tym nie zna i niech Pan pozostanie w tym postanowieniu, żeby nie szkodzić innym lub proszę szybko nadrobić zaległości.

Jedyne, co można zaobserwować, to zaangażowanie kilku, naprawdę kilku ludzi z GOK, oddanych sprawie - pozwolę sobie na stwierdzenie - chłopaków, pod kierownictwem Pana Ferensa, kilku lokalnych sponsorów i straży (nawet z ościennych OSP). Chociaż oni nie są ochroną, a jedynie występują w te dni jako służba organizacji ruchu, robią co mogą. Ale z pustego to i Salomon nie naleje. Bo nie może zrobić wiele, kilku umundurowanych nastolatków, próbując przeciwstawić się pijanej nawale ludzi lub cwaniakom jadącym wypasionymi brykami na spęd, krzyczącymi ze swej fury - "wiesz ch...lub inny krasnalu kogo ja znam, co ja mogę i co ci zrobię".
Wiem, że nie od razu Kraków zbudowali, ale trzeba wziąć się do solidnej pracy. O Wójcie nie piszę, jemu taki patronat przysługuje z urzędu i musi być aktywny.

Zgadzam się z Panią, Pani Aniu - śmigłowiec był świetnym pomysłem i przeżyciem, koncert Oddziału Zamkniętego, to było coś i początki lub też inaczej pierwsze Jarmarki były lepsze, dużo lepsze. Dawno czegoś takiego nie było w Klimontowie i jak tak dalej pójdzie długo jeszcze nie będzie.

Czekam dalej na propozycje innych, kogo lub co chcieliby zobaczyć na tegorocznych Jarmarkach, po to właśnie jest to forum.

Kłaniam się oczywiście nisko.


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Iwo_WGR
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Czw 3:38, 29 Maj 2008


Dołączył: 16 Cze 2007

Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Notowania Smile Nie startuję w żadnych wyborach, aby ubiegać się o jakieś notowania.

Miałem oczywiście na myśli GOK - klimontowski GOK - nie byłem nigdy na jarmarkach, a z góry pomyślałem, że pod krytykę podpadnie GOK... więc ewentualną krytykę chciałem wyprzedzić.

Nie raz miałem do czynienia z dużymi imprezami - również emitowanymi w TV na żywo (np. fryderyki, telekamery) jak i z dużymi koncertami (Jarocin, inne duże plenery) i to zarówno miałem okazję po prostu obserwować realizację tych wydarzeń od podstaw, jak i samemu brać udział. Mam więc pewną skalę porównawczą.
Wszędzie przeciętnie/normalnie z punktu widzenia realizacji, z punktu widzenia muzyka - zawsze źle. W Klimontowie - zawsze dobrze. Naprawdę nie chodzi więc o sprzęt...


Odnośnie krytyki programowej jarmarków to trochę jej nie rozumiem. Przecież jarmarki nie są alternatywnym kulturalno-edukacyjnym wydarzeniem. Z założenia jarmarki są adresowane do szerokich mas i mają za zadanie kultywowanie wiekowej tradycji. Alkohole, discopole, szpanerstwo - przecież ludzie się po prostu bawią - bawią się tak, jak potrafią - szczerze i słuchają takiej muzyki, jaka ich bawi - i jednak jarmarki cieszą się duża popularnością, a sama tradycja nakazuje, aby impreza "płynęła" w alkoholu. Tak przynajmniej ja to rozumiem - gdzieś się mylę?

Jeśli ktoś ma potrzebę posłuchać IV Symfonii Lutosławskiego, to idzie do Filharmonii albo zostaje w domu i włącza płytę (swoją drogą prawdopodobnie jedno z najlepszych dzieł - jeżeli chodzi o XX-wieczny język symfoniczny, a być może nawet w odniesieniu do całego języka symfonicznego... chciałem coś na youtubie odszukać, ale nie ma i znalazłem 2 fragmenty jednak w wyjątkowo drętwym wykonaniu... ale jedyne jakie znalazłem
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] i nie oddają w zasadzie charakteru symfonii... ale jak ktoś będzie miał potrzebę, to zdobędzie resztę).


Stacja SQ5MGW - przechodzi na nasłuch - wieża - odbiór.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lando
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Czw 9:41, 29 Maj 2008


Dołączył: 23 Maj 2008

Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Witam ponownie.

Szkoda, że trasa przelotu i lądowania nie kończyła się w tym wypadku właśnie na Jarmarkach. Pilot opisał swoje wrażenia z dość wysokiego pułapu i chyba w trakcie pokonywania warstwy chmur.
Czekamy na inne maszyny, które może latają niżej i dokładniej widzą, co znajduję się pod nimi. Mam nadzieję, że piloci powoli zaczną dostrajać swoje radia do tej właśnie częstotliwości. Halo halo, przywołanie ogólne.

Kłaniam się oczywiście nisko.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Iwo_WGR
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Czw 12:02, 29 Maj 2008


Dołączył: 16 Cze 2007

Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

wywołanie ogólne... a nie przywołanie:) pozdrawiam!

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lando
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Czw 14:45, 29 Maj 2008


Dołączył: 23 Maj 2008

Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Witam ponownie.

Nie czepiajmy się proszę słówek i literówek, choć czasami nawet niuanse czy też sprawy marginalne są ważne i mogą zmienić diametralnie sens i przesłanie wypowiedzi. Sam sprzęt, na którym piszemy, złośliwe chochliki, wirusy, też mogą zrobić nam młyn w wypowiedzi, zajmijmy się konkretami w miarę naszych możliwości i wiedzy. W dłuuugim poście też napisałem "poruty" zamiast "boruty" i nie robię z tego afery i notorycznych odwołań. Laughing
Proszę mi wyjaśnić - bo dalej unika Pan odpowiedzi - skąd Pan miał te niedokładne informacje, skoro fizycznie nie było Pana na Jarmarkach - jak sam Pan przyznał, nie była to chyba czysta improwizacja.

Pragnę zapewnić innych (gdyż widzę ilość wyświetleń), że osobiście nie traktuję tego forum jako prywatny mój czy też Wasz folwark, na którym prześcigać się będziemy w wytykaniu, podkreślaniu błędów niczym wytrawny nauczyciel. Proszę, byście Wy - drodzy odwiedzający - zrobili tak samo. Dążmy do ogólnego konsensusu przez rzetelne rozpatrywanie wniosków i dyskusję, przez szukanie nie recepty, lecz lekarstwa na poprawę tego, co uznamy za chore i co można naszym wspólnym wysiłkiem poprawić i ulepszyć, aby mogło cieszyć.
Nie róbmy pojedynków, które mogą zaostrzyć atmosferę. Czasami warto też kliknąc coś z przymróżeniem oka, gdyż pamiętam bodaj z "Psów" Pasikowskiego - że, czasami - "świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia".

Halo halo wywołanie ogólne.

Kłaniam się oczywiście nisko.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jakub Przybylski
ZNAWCA FORUM
PostWysłany: Czw 15:09, 29 Maj 2008


Dołączył: 18 Gru 2006

Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Witam,

był już podobny temat w zeszłym roku, ale spóźniony - pod koniec czerwca, kiedy już niewiele można zmienić, jeżeli chodzi o koncerty.

Wszystkie propozycje najlepiej kierować bezpośrednio do organizatorów, wtedy będzie wiadomo, które z nich uda się zrealizować, a na co nie ma szans ze względu na ograniczony budżet.
mail do dyrektora GOKu: [link widoczny dla zalogowanych]

GOK już nie raz udowodnił, że są w stanie zorganizować lub współorganizować każdy rodzaj imprezy (świetny koncert Alicji Majewskiej, Brunonalia czy SMD).
Kameralne koncerty są organizowane na Brunonaliach - tam można spokojnie usiąść i posłuchać, bo tłumów nie ma. Jarmarki to biesiada z disco relax. Ja już dostałem zadziwiający list-odpowiedź na to, co napisałem na klimontow.net, więc nie spodziewam się dużych zmian w tym roku, jeżeli chodzi o program i główne koncerty. Zadaniem Jarmarków jest w końcu ściągnąć tysiące ludzi, a sztuką nie jest zorganizowanie czegoś, na co przyjdzie garstka (patrz SMD), ale biesiady, gdzie będą tysiące (podobno).

Jak według Pana, Panie Lando, miałyby wyglądać Jarmarki?
Bardziej juwenaliowo, czyli kabarety, zawody, pokazy, prezentacje, turnieje - wszystko to co samorządy uczelni serwują studentom przed głównymi koncertami, jakaś ścianka wspinaczkowa, skok na bungee itp. Wieczorem rock, punk, reggae, ska. To przed ostatnie dwa dni - pierwszy dzień na ludowo do końca. Bez disco polo.
Czy raczej coś w klimacie Jarmarku św. Dominika? ([link widoczny dla zalogowanych]) Urszula, Czarno Czarni, Maryla Rodowicz, cała masa pokazów i imprez towarzyszących (patrz plan).
Proszę podać jakiś przykład jako wzór idealnie zorganizowanego Jarmarku.

Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie organizuje co roku 'grillowanie z disco w polu' w ramach Feliniady. Największy koncert w Lublinie, zawsze ponad 30 000 ludzi, głównie uczniów z okolicznych wiosek. Piwo, tłumy, kilka ofiar śmiertelnych i 'majteczki w kropeczki'. Disco polo przeżywa renesans, a każdy tego typu koncert wygląda podobnie, więc trudno się spodziewać, żeby w Klimontowie było inaczej. Ważne, że przychodzą na to ludzie i z takiego założenia wychodzą organizatorzy.
W tym roku możemy pewnie liczyć na jakąś klasykę gatunku. Może Bayer Full?

Jakby rozwiązał Pan problem błota (bagna)? Przecież tak jest na każdym koncercie plenerowym podczas deszczu. Zabetonować teren wokół muszli?

Jeżeli ma Pan konkretne propozycje, co zrobić (poza tym co Pan napisał - o tym wiedzą), w jaki sposób i za jaką cenę, najlepiej skontaktować się z Marcinem pod podanym wcześniej adresem mailowym. W końcu wszystkim zależy na promocji i rozwoju Klimontowa, ale każdy rozumie to inaczej.


pozdrawiam, j.

PS. Ciekawy podział Pan wprowadził na dobrych i złych organizatorów.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Iwo_WGR
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Czw 18:35, 29 Maj 2008


Dołączył: 16 Cze 2007

Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Błoto jest dobre.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lando
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Pią 10:49, 30 Maj 2008


Dołączył: 23 Maj 2008

Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Witam ponownie.

Solidarność moderatorów, brawo, dobrze że w tym jesteście zgodni.

Panie Jakubie, już po wstępie Pańskiej wypowiedzi zaczynam zastanawiać się czy nasz dialog jest zasadny i czy przyniesie skutek, skoro faktycznie, gwiazdy wielkiego i małego formatu mogą mieć już ustalony terminarz na co najmniej - strzelam - dwa najbliższe lata, a wspomniał Pan, że ten sam temat rok wcześniej, w czerwcu, nie przyniósł już spodziewanych efektów.

Swoje uwagi kieruję do wszystkich, chcę poznać zdanie większości, a nie wysłuchiwać o ograniczanym z roku na rok budżecie. Czyż ten nie powinien być spuścizną lat poprzednich i owocować w latach następnych? Czy ktoś prowadzi jakiś bilans zysków i strat oraz prognoz tego, co można z tym zrobić na lata następne?

To, że GOK stanął nie raz na wysokości zadania w latach poprzednich, pisałem już w dłuuuugim poście i wszyscy o tym wiemy, co nawet starałem się podkreślić i wyeksponować zaangażowaniem pewnej grupy ludzi. Jednak dywersja Opatowa w ostatnich dwóch latach niweczy pracę tych ludzi i długotrwałe przygotowania.
Ciekaw jestem jak zareagowałby na takich fachowców Wojtek Łuczaj Pogorzelski z Oddziału Zamkniętego. Po koncercie - odebranym przez nas jako rewelacyjny - pozbył się swojego akustyka. Detale, których my nie zauważyliśmy i nie usłyszeliśmy dały taki właśnie efekt. Przy tych fachowcach zeszliby pewnie ze sceny.
Pieczarki mieli taki zamiar. Widziałem ich reakcje, że nie słyszą się na scenie i zero reakcji akustyka i proszę mi nie wmawiać, że krytyka jest niezasadna - Panie Iwo. Proszę zauważyć, że tyczy się to nagłośnienia z Opatowa a nie GOK, nie GOK.
Sprzęt też jest ważny. Sprzęt potrafi wyłożyć nawet najlepszy zespół. Vox kilka lat wstecz pomógł akustykowi ustawić sprzęt do jakości, do jakiej są przyzwyczajeni bez estradowego cwaniactwa, tylko z uśmiechem, więc jednak można. Dalej twierdzę, że miejscowi robią to dużo lepiej od przyjezdnych na mniej wypasionym sprzęcie.

Koncert Metalliki, który odbył się 28 maja ludzie przyjęli jako rewelacyjny, obfitował tylko lub niestety w fałsze lidera grupy Jamesa Hetfielda, ale pod względem nagłośnienia dla widza i słuchacza było super. O problemach - trzaskach czy innych efektach ubocznych - nie było mowy. Jeśli były, to wie o tym chyba tylko ekipa techniczna i zapewne robiła wszystko, by widzowie się nie zorientowali. Można tę pracę wykonać dobrze, bo trzeba się na tym znać i można też jakość, powtarzam, jakość nagłośnienia imprezy krajowej zminimalizować do lokalnej. Dobry sprzęt to połowa sukcesu.

Druga połowa to artysta i jego umiejętności. Chcecie kaszanki, zaproście Mandarynę, to będzie hit. Skoro nie słyszała się w Sopocie, może usłyszy się w Klimontowie. Widzowie usłyszą jej znane utwory poprzeplatane dyszeniem i i okrzykami typu "chabaaaa, jesteście zajebiści". Dobry sprzęt - zły artysta, znana gwiazda - Opatów. (hi hi)

Nie mam zamiaru snuć indywidualnych domysłów czy przypuszczać nad wizją idealnych Jarmarków, takiej definicji nie ma. To pojęcie względne. Chcę poznać zdanie i propozycje innych. Ich życzenia, obawy, propozycje. Nie wiem jeszcze, jak mają wyglądać Jarmarki, może jak dotychczas tylko z gruntownymi usprawnieniami lub zmianami tego co poruszyłem wcześniej. Ochrona, gastronomia, sprawy socjalne, parkingi, może więcej policji, no nie wiem, jest tego trochę.

Tak, jest Pan w błędzie. Proszę mi nie wmawiać - Panie Iwo - że tylko przy "płynącej" piwem imprezie można się dobrze bawić. Trochę samokrytyki, moralności i etyki przydałoby się w Pańskiej wypowiedzi. Trzeba to robić z umiarem. Też lubię piwo, w plenerze, ze znajomymi. Ale skoro uważa Pan, że piwo, jego wypita ilość przez młodzież jest sukcesem, to ja nie życzę Panu sukcesów. Zapraszam raczej na biesiady piwne w lubelskim lub Oktoberfest (jesteśmy już w Strefie Schengen), tam się Pan wyszumi. Piłeś nie jedź. Jedzie Pan w złym kierunku lub też jest Pan zwolennikiem sentencji - "świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia".

Zgadzam się, Jarmarki to nie Juwenalia czy też Jarocin lub też ich alternatywa. Tam jest mniej rolników. Klimontów to nie Lublin, a kilka ofiar śmiertelnych przy "majteczkach w kropeczki" nie przyniesie nam splendoru tylko problemy. Sam ton wypowiedzi zabrzmiał lajtowo w stosunku do treści i wywarł na mnie negatywne wrażenie. Liczy się impra, ściąg, statystyki w litrach, tysiącach a nie sam człowiek, tak? Ciekawe podejście?

Żeby posłuchać IV Symfonii Lutosławskiego, niekoniecznie idziemy do Filharmonii, są koncerty plenerowe, a w Klimontowie i okolicach jest takich miejsc niemało. Gwarantuję, że Grupa MoCarta dałaby lepszy koncert niż Kaja i zostałaby cieplej przejęta. Ale trzeba pomyśleć o tym dużo wcześniej, a nie w ostatniej chwili łatać dziurę czymś, co się znalazło pod ręką.

Błoto jest dobre? - chyba dla Shreka i postaci jego pokroju. Problem błota to problem administratora terenu, nie mój. Błoto odstrasza, ja zwracam tylko na to uwagę. Nieraz bywało tak, że ludzie rezygnowali z tej właśnie imprezy na rzecz odbywającej się równolegle gdzie indziej w lepszych warunkach. Rozwiązać problem? - może żwir, dlaczego od razu beton? Ale to nie rozwiązanie, to na razie propozycja a czy konkretna - Pan pyta? Więc uważa Pan, że sprawy poruszane przeze mnie są nie konkretne. To fantastyka, bzdury wyssane z palca? A pisał Pan, że "w końcu wszystkim zależy na promocji i rozwoju Klimontowa". Więc prezentujemy dwie skrajne opcje, bo ja widzę, że nie wszystkim. "Ale każdy rozumie to inaczej" - fakt i z tym jedynie się zgodzę.

Podział organizatorów na dobrych i złych jest mojego autorstwa? Moim zamiarem nie było dzielenie ich, a jedynie pokazanie efektownych, efektywnych i całkiem biernych, z który to spływa jak po kaczce.

Czekam na zdanie innych, zdania Panów już znam.

Kłaniam się oczywiście nisko.


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Iwo_WGR
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Pią 15:13, 30 Maj 2008


Dołączył: 16 Cze 2007

Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Grupa MoCarta a IV Symfonia Lutosławskiego... Jeżeli te pojęcia naprawdę się mieszają, to nie wiem czy jest to pozytywna tendencja (tzn. wiem, ale nie chcę się wymądrzać).

A alkohol? Prawdę mówiąc nigdy nie piłem - nie wiem więc jak to jest, ale czytałem o tym, że ludzie przez wieki w trakcie zabaw wiejskich, biesiad pili dużo i jest taka tradycja.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Iwo_WGR
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Pią 15:20, 30 Maj 2008


Dołączył: 16 Cze 2007

Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Jeszcze jedna - jeden raz w życiu grając na rockowym koncercie na skrzypcach sam siebie słyszałem - raz w życiu! Było to w Klimontowie i zawdzięczam to tylko akustykowi z GOKu i technicznym.
Wiem wiem - Jarmarki to Opatów nie GOK, ale to też pozytywna sprawa, bo dzięki temu nie słychać występu niektórych zespołów i "artystów", których lepiej aby nie było słychać - jakby nie patrzeć na sprawę - krytyka jest niezasadna.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jakub Przybylski
ZNAWCA FORUM
PostWysłany: Pią 16:17, 30 Maj 2008


Dołączył: 18 Gru 2006

Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Cytat:
Więc uważa Pan, że sprawy poruszane przeze mnie są nie konkretne. To fantastyka, bzdury wyssane z palca?

Napisałem, że są niekonkretne? Chce mieć Pan wpływ na wygląd i program Jarmarków, tak? Jeżeli zna Pan młode zespoły, które podobałyby się publiczności (w tym dużej grupie rolników, o której Pan wspomniał), jakiś studencki kabaret, który wystąpiłby za zwrot kosztów podróży, osobę, która chciałaby wystawić u nas swoje prace lub cokolwiek innego, najlepszy sposób to kontakt z Marcinem. Większość z tego co napisał Pan w dłuugim poście było już wcześniej poruszane na forum i powinno zostać poprawione w tym roku.

Cytat:
Klimontów to nie Lublin, a kilka ofiar śmiertelnych przy "majteczkach w kropeczki" nie przyniesie nam splendoru tylko problemy.

Tam też żadnego splendoru nie przyniosło. Grillowanie na Felinie jest organizowane według takich samych standardów jak inne imprezy masowe o podwyższonym ryzyku, tylko, że na koncert Lao Che ludzie przychodzą posłuchać, wypić kilka piw i wrócić do domu - przy ich muzyce myślenie się nie wyłącza. Na disco polo idzie się w jednym celu, a chętnych zawsze są tysiące. Na Hey czy Myslovitz też przychodzą tłumy (może nie aż takie), organizacja jest podobna, tyle samo stoisk z alkoholem, a klimat zupełnie inny.

Cytat:
Liczy się impra, ściąg, statystyki w litrach, tysiącach a nie sam człowiek, tak? Ciekawe podejście?

A czy to jest moje podejście czy organizatorów tego typu zabaw ludowych? O ile sobie przypominam na koncercie Moskwy było może sto osób, więc statystyki wypadają blado w porównaniu do 'ściągów'.

Cytat:
Czekam na zdanie innych, zdania Panów już znam.

Pisał Pan wcześniej o prywatnym folwarku, prawda?


Z tego co w tym temacie przeczytałem najbardziej podobają mi się propozycje Ani. Głównie pomysł z wystawą fotograficzną. Krajobraz, architektura i detale, ludzie, przyroda, stare niepublikowane nigdzie dotąd zdjęcia. Wszystko co związane z Gminą Klimontów. Można później opracować album, przewodnik, wystawić prace w jakiejś galerii, możliwości jest dużo. Przydałby się wcześniej plener fotograficzny połączony z warsztatami, najlepiej na Brunonaliach.

A skoro już jesteśmy przy tworzeniu Magicznej Księgi Życzeń, ja mam tylko jedno - żadnego disco polo.


pozdrawiam, j.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anna Skórska
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Pią 18:03, 30 Maj 2008


Dołączył: 23 Sty 2007

Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Berlin

Nie wierze, zeby klimontowska mlodziez tylko disco polo sluchala Sad chyba sie zalamie Wink poza tym na trzezwo rock dobrze sie slucha jak i na nietrzezwo, chyba ze wlasnie o to chodzi, ze przy disco polo po pijanemu wszystko jedno???

Prawde mowiac Pieczarki fajne byly tez, tak jak Krywan - wariactwo taneczne, no i cos na Jarmarki.

Mam nadzieje, ze Marcin czyta te posty.

Do potem

klaniam sie nisko i serdecznie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Kultura w Klimontowie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Bearshare


Regulamin