SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Izba Pamięci Ziemi Klimontowskiej
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 63, 64, 65  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Kultura w Klimontowie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mirko
Gość
PostWysłany: Nie 22:11, 29 Lip 2007






Dzisiaj złożyłem mój pomysł na apel proboszcza na zagospodarowanie klasztoru. Podpisałem się nie dlatego, żeby się okryć chwałą, ale dlatego żeby ten pomysł na spokoinje przemyśleć.
Jest on może z pozoru niedorzeczny, urągający miejscu, ale nic podobnego; to jest to, co chciałem -będąc w radzie- przeforsować i nadal twierdzę, że to najlepsze wyjście.

1. KLasztor, tam gdzie było dawniej LO przeznaczyć na więzienie; więzienie dla nie recydywistów, lecz dla tych z małymi wyrokami.

2. W części zamieszkałej przez księży- zrobić dom pielgrzyma, hotel dla odwiedzających więźniów.

3. Z ziemi parafialnej (kilka ha) - park w dużej mierze dostosowany do odprawiania kultu religijnego (golgota, grota z dzieciątkiem itp.]), ale nie tylko.

Jak zwykle zapomniałem o "apelu" i gdy szedłem na piątą do kościoła, przypomniała mi o nim ciotka. Wróciłem do domu i pospiesznie przelałem swój pomysł na papier, nie omieszkując poinformować o tym ciotki, która gdy usłyszała o więzieniu - złapała się za głowę i jakby w nią piorun strzelił: trzymała się za głowę i bięgnąc do domu krzyczła, że koniec świata już bliski.

Pójdę jutro do księdza i wyjaśnię, o co mi chodzi. Mam szczegółowy plan co i jak - naprawdę ten pomysł nie jest taki zły.
mixer
Gość
PostWysłany: Pon 6:40, 30 Lip 2007






To może już lepiej "odwykówkę" - pierwsze turnusy zebrałyby się z mieszkańców gminy, a mniejsze zagrożenie ze strony zwolnionych, np. złodziejaszków czy włamywaczy dla miejscowej ludności?
rafał staszewski
Gość
PostWysłany: Pon 6:50, 30 Lip 2007






Na temat zagospodarowania klimontowskiego klasztoru wypowiadałem się już kiedyś na forum TPK. Podobnie jak wówczas, tak i teraz uważam, że najrozsądniejsze byłoby stworzenie tam hotelu czy też pensjonatu. Przypomnę, że nie jest to żaden nowatorski pomysł, bowiem w niedalekim sąsiedztwie podobne przedsięwzięcia są aktualnie realizowane. Tak dzieje się np. w Rytwianach (erem pokamedulski) oraz Koprzywnicy.

Ten drugi przykład mógłby posłużyć za pewnego rodzaju wzór dla Klimontowa. W ubiegłym tygodniu miałem okazję uczestniczyć w sesji Rady Miejskiej Koprzywnicy. W trakcie obrad przyjęty został lokalny plan rewitalizacji obszaru miejskiego.
Zakłada on realizację w latach 2007-13 pięciu dużych inwestycji w obrębie miasteczka. Jedną z nich ma być odbudowa i powtórne zagospodarowanie pocysterskiego zespołu klasztornego.

Klasztor w Koprzywnicy jest sporo starszy od naszego, ale nie zachował się w całości. Jedno skrzydło nie istnieje zupełnie i teraz ma być od podstaw odbudowane. W odrestaurowanym obiekcie powstanie ośrodek turystyczno-pielgrzymkowy, z salą konferencyjną i muzeum w dawnym kapitularzu. Wszystko to wykonane ma być w oparciu o fundusze unijne.
Parafia św. Floriana juz przygotowała stosowny wniosek w tej sprawie. Zatwierdzony przez Radę plan rewitalizacji ma być dodatkową pomocy w całej procedurze.
Niektórzy z obecnych na wspomnianej sesji zastanawiali się skąd wziąć środki na tzw. wkład własny, który w przypadku, gdy UE przyzna środki na remont klasztoru będzie niezbędny?

Odpowiedzi udzieliła obecna na sali przedstawicielka Agencji Wspierania Inicjatyw Lokalnych, która powiedziała, że środki na ten cel można uzyskać od Ministra Kultury.
Gość
PostWysłany: Pon 9:40, 30 Lip 2007






Mam nadzieję, że już wkrótce na sesji Rady Gminy w Klimontowie stanie zgłaszany przeze mnie temat zabytków i ich ochrony, w kontekście rewitalizacji klasztoru podominikańskiego i innych obiektów zabytkowych, modernizacji rynku i otoczenia wokół synagogi oraz rozpocznie się społeczna dyskusja na temat skąd pozyskać pozabudżetowe fundusze na realizację ich odnowy.

Niech przykład niedaleko położonej od nas Koprzywnicy będzie inspiracją dla nas do podejmowanych działań w tym zakresie. Dobre przykłady należy naśladować.

Andrzej Borycki
mirko
Gość
PostWysłany: Pon 21:28, 30 Lip 2007






Otóż odbudowywać można, tak żeby było pod konkretny plan, co jest dobrym pomysłem dla Koprzywnicy.
Klimontowski klasztor jest w innej sytuacji, tu niczego nie potrzeba dobudowywać, tu trzeba adaptować pod konkretny pomysł.

Jeżeli przeprowadzimy analizę kosztów adaptacyjnych, to mój pomysł jest najrealniejszy - najtańszy, ba- zerowy. Otóż jak wiadomo, wszystkie koszty poniosłoby państwo. My mielibyśmy same korzyści: gmina podatki, zatrudnienie, kościół - pieniądze za dzierżawę (100 lat, bo chyba więżniów by nie zabrakło), z części hotelowej (pilgrzymi i goście odwiedzający więźniów) też kasa.
Praca więżniów na ziemi parafialnej (7 ha zapuszczonego pola) pozwoliłaby tanim kosztem zrobić i utrzymać tam baśniową krainę.

Dlaczego tak się boimy nietypowego projektu?
Więzienie czy areszt -o ile się nie mylę- już był w tamtych pomieszczeniach i co, stało się coś złego?
mirko
Gość
PostWysłany: Pon 21:48, 30 Lip 2007






Nie byłem u kiędza i chyba nie pójdę, powiedziałem co o tym myślę i kropka.
mirko
Gość
PostWysłany: Pon 22:18, 30 Lip 2007






Jeszcze muszę wyjaśnić, jak sobie wyobrażam terytorialnie obszar więzienia.
To pomieszczenia po dawnym LO (część mieszkalna), boisko górne (teraz mały obszar rekreacyjny z fontanną), pomieszczenia gospodarcze, boisko dolne .
To wszystko ogrodzone (odizolowane), tak żeby więżniowie nie mogli: zabijać, gwałcić, rabować - bo tego widocznie obawiają się sceptycy.
mixer
Gość
PostWysłany: Wto 5:06, 31 Lip 2007






Ale więźniów zwalnia się po odbyciu wyroku, wypuszcza na przepustki ... Minister Ziobro ma podobno pomysł, żeby więźniowie siedzieli w więzieniu 2 dni w tygodniu (dla obniżenia kosztów). Jedyna szansa to to, żeby w klimontowskim "Alkatraz" siedzieli tylko "alimentowcy" i pracą na roli spłacali należności wobec swoich "połowic" (można w razie potrzeby dostawić nawet jakiś chlewik).
anka
Gość
PostWysłany: Wto 8:36, 31 Lip 2007






Mirko, Twoj pomysł jest dobry, ale to, co wspomniałeś w poście o 23:18, to prawda, to jest największa obawa wszystkich.
Moim zdaniem Twój zamysł byłby realny, gdyby w terenie przyległym nie było większości państwowych budynkow. Mam na mysli choćby gimnazjum, zespół szkół zawodowych.

Wyobraź sobie, że najłatwiej na taki pomysl skłonni byliby księża, w moim wyobrazeniu chocby, gdyby klasztor od poczatku mial ogrodzenie, i to dosyc potężne. A takiego ogrodzenia nie posiadamy... Ludzie żyliby pod strachem...powiem szczerze taki punkt wiezienny, przeważyłby turystyczną i kulturową rolę Klimontowa. Chyba jednak nie zaprzeczysz, że Klimontów ma ową szansę, by stać się mimo wszystko miasteczkiem turystycznym, kulturowym zagłębiem?
Za i przeciw....
Nie tylko o kasę tu chodzi, ale też o to, czy to zgadza się tak naprawdę z Klimontowskimi realiami.

A oprócz więzienia i roli więźniów masz może jakiś inny pomysł?
Chętnie chciałabym znać inny Twój pomysł.
Nie kazdemu wymyśliłby się taki pomysl z wiezieniem jak Tobie.


PS skoro mowa o pracy w polu... czytałam posty Iwo z Warszawy i opowiadal o mlodziezy, ktora byla tu przez chwilę, która pochodzi z rodzin patologicznych.
Nie malo u nas takich rodzin, ale AA, ktore utowrzyłeś (słyszalam o nim, ale tworcy nie znalam do teraz) dla małego Klimontowa to strzal w dziesiątke, pod warunkiem, że ludzie nie boją się ludzkiego gadania.

Niestety tego nie bedzie, bo na każdym kroku bezpodstawne, wręcz czcze gadanie niszczy chęci. Już się z tym spotkałeś, spotykasz. Realia... realia tez małego miasteczka.
A gdyby dzieci, młodzież z rodzin z Warszawy i część dzieci Klimontowa wspólnie zapracowala na polach księży? Na wspólną wycieczkę, na pomysły artystyczne, może przyniósłoby to kolejne możliwości na rozwoj artystyczny, naukowy tych dzieci: malowanie, wiersze, poezja, informatyka etc.
Moze to jest moje czcze gadanie. Czy ten pomysł też nie pasuje to Klimontowskich realiów?
Slucham za i przeciw i słucham opinii Forumowiczow...

Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji

Anka
Ela
Gość
PostWysłany: Wto 11:10, 31 Lip 2007






Mirek....Mirek...nie wiem, czy Cię cenić za odwagę w głoszeniu takich poglądów, czy też patrzeć na Ciebie z "przymrużeniem oka"... choć przyznam, że tak naprawdę nie wiem, jak to ocenić, bo każdy ma prawo do własnych przemyśleń.

Jednak sama myślę, że każdy wysuwa pomysły, które jego sercu są najbliższe i z którymi się utożsamia....i pewnie Ciebie ciągnie w tę stronę...

Moim zdaniem w murach klasztornych powinna odrodzić się szkoła - szkoła katolicka (gimnazjum i liceum). Mamy swego rodzaju tradycję: szkoła świecka istniała w tych murach i dzięki niej mamy w świecie wielu rodaków, którzy godnie nas reprezentują.

Jest potrzeba, aby dzięki takiej szkole podnieść rangę Klimontowa....sami musimy zapracować, aby dać naszym dzieciom solidne podstawy, umocnić wiarę, zaszczepić patriotyzm - te wartości w życiu są najważniejsze. Wypuszczamy w świat wiele talentów - ich wiedza, pomysły służą niejednokrotnie innym, a my sami martwimy się, że życie w Klimontowie i samo miasteczko legnie w gruzach.

A może warto już od młodzieńczych lat uczyć lokalnego przywiązania i uświadamiać, że należy TU właśnie wracać ze zdobytą wiedzą i budować ten lepszy świat?
KTOŚ kiedyś się starał, aby nam stworzyć lepsze warunki życia ( jak np. J.Zysman), może uszanujmy te fakty i róbmy coś, aby nie zaprzepaćić tego, co już mamy, do budowy czego sami również się przyczyniliśmy, bo TU zostaliśmy, TU mieszkamy i TU żyjemy.

Aby tego dokonać musimy dać naszym dzieciom mocne podstawy. A szkoła katolicka jest tu jednym z najlepszych pomysłów, nie tylko na zagospodarowanie opuszczonych murów, ale również na zagospodarowanie naszej przyszłości i uszanowania przeszłości....

Pozdrawiam
Jakub Przybylski
ZNAWCA FORUM
PostWysłany: Wto 12:01, 31 Lip 2007


Dołączył: 18 Gru 2006

Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Mogę się upierać przy powrocie LO im. Brunona Jasieńskiego do klasztoru, ale liceum katolickie czy gimnazjum, to nie najlepszy pomysł.
Wykształcenie nie jest najbardziej cenioną wartością w Klimontowie, więc obawiam się, że nie znajdzie się wielu chętnych do nauki. Szczególnie w LK.
------
Trudno się przyzwyczaić do sytuacji, w której klasztor stoi pusty, tak jak trudno z przyzwyczajenia myśleć o nim inaczej jak o szkole. Więc jeżeli nie LO to co? Hotel?
Więzienie póki co jest równie prawdopodobne co stocznia, albo kosmodrom.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Wto 13:40, 31 Lip 2007






Wiesz, Jakub czasy się zmieniły...
Nie jest tak, jak myślisz, że w Klimontowie nie ceni się wykształcenia. Sam w sobie stanowisz dowód na to, że jest akurat odwrotnie.

Nie neguj pomysłu powołania do życia szkoły katolickiej; czy masz ku temu jakieś powody, może przedstaw jakieś kontrargumenty?

Ja podałam całą masę argumentów "za" i nadal będę broniła tego pomysłu.
Są jeszcze inni, którzy popierają ten zamysł i ciągle nad tym pracują. To, że nic się do tej pory oficjalnie nie zdziałało. wcale nie znaczy, że nie ma wśród Klimontowian osób, którym obojętny byłby los klasztoru.

Szkoła katolicka jest dobrym pomysłem - trzeba tylko mądrego podejścia do zagadnienia i grupy solidnych osób, które swoim zapałem i pracą doprowadzą do zrealizowania tej koncepcji. Zarys takiej grupy powoli się formuje - i w moim odczuciu, to tylko kwestia czasu.
Poza tym, pomysł utworzenia szkoły katolickiej w tym miejscu jest najbardziej szlachetny, nie tylko w swoich zamierzeniach, ale również i w konsekwencjach.
Jakub Przybylski
ZNAWCA FORUM
PostWysłany: Wto 14:54, 31 Lip 2007


Dołączył: 18 Gru 2006

Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Czasy się zmieniły - prawda. Ale trzeba być strasznym optymistą, żeby pisać, że w Klimontowie też i to na lepsze.

Nie neguję pomysłu - przeciwnie. Cieszę się, że ktoś chce podnieść poziom kształcenia na wsi. I nie ważne czy to ma być liceum katolickie, świeckie czy jakiekolwiek inne. Jak dla mnie może być nawet komsomoł, wszystko jedno. Cel i tak zostanie osiągnięty.
Problem w tym (i o to mi głównie chodziło) czy znajdą się jacyś chętni do nauki w takim liceum? I czy nie będzie ich mniej niż w LO (którego nazwa jest mniej odstraszająca).


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jakub Przybylski
ZNAWCA FORUM
PostWysłany: Wto 15:10, 31 Lip 2007


Dołączył: 18 Gru 2006

Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Wracając do pomysłów zagospodarowania budynku klasztoru.
Dawno temu (jakieś dwa lata wstecz) napisaliśmy list do biskupa, święcie przekonani, że nasz pomysł jest najlepszym i jedynym rozwiązaniem problemu niszczejącego i pustego budynku. Niestety nic z tego nie wyszło.


'Biskup prof. dr hab. Andrzej Dzięga
Biskup Sandomierski



Wasza Ekscelencjo,

W trakcie jedynego odbywającego się w Klimontowie festiwalu artystycznego pod nazwą Brunonalia, narodził się pomysł zagospodarowania części budynku poklasztornego w Klimontowie, którego losy po rozwiązaniu Liceum Ogólnokształcącego im. Brunona Jasieńskiego są niesprecyzowane.
Odkryliśmy, że miejsce to posiada unikalną atmosferę twórczą, sprzyjającą działaniom artystycznym i edukacyjnym.
Po czterech festiwalach, które współorganizowaliśmy, wiemy, że młodzież jest spragniona twórczego działania i chętna do współpracy: potrzebuje jedynie odpowiedniego ukierunkowania, a także ośrodka, w którym mogłaby czerpać z dóbr kultury współczesnej.
Obecnie młodzież klimontowska nie ma praktycznie alternatywy dla nudy, ani możliwości wartościowego spędzania czasu. Dlatego zwracamy się z propozycją przekształcenia części budynku poklasztornego, zajmowanej dotychczas przez Liceum, w Centrum Kultury i Sztuki. Ożywiłoby ono społeczność lokalną i dało możliwość twórczego rozwoju przede wszystkim dzieciom i młodzieży.
Miejsce takie wpłynęłoby na ogólny rozwój Klimontowa oraz okolicy, także poprzez to, że przyciągałoby twórców i artystów z całej Polski. Naszym zamierzeniem jest, by Centrum było finansowane z funduszy europejskich przeznaczonych na rozwój lokalnych placówek kulturalnych.
Jako Klimontowianie czujemy się współodpowiedzialni za naszą miejscowość, także za jej sytuację społeczną i ekonomiczną. Budżet gminy nie pozwala w pełni zaspokoić zapotrzebowania mieszkańców na kulturę i sztukę, natomiast zarówno władze gminne jak i lokalni działacze przychylni są naszej inicjatywie.
Pragniemy podkreślić, ze rozmawialiśmy już na ten temat z Księdzem Dziekanem Adamem Nowakiem - proboszczem parafii pod wezwaniem Świętego Józefa w Klimontowie.
Mamy nadzieję, że Ksiądz Biskup zechce rozpatrzyć nasz pomysł i wyrazić opinię na jego temat.


Z poważaniem,

Jakub Przybylski, Artur Socha, Alan Kogut,
Paulina Jędrzejewska, Paweł Brylski'


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ela
Gość
PostWysłany: Wto 16:14, 31 Lip 2007






Jakub - w takiej szkole nie musi być nie wiadomo jaka rzesza uczniów.
Musimy się wreszcie odzwyczaić od "ilości", a po prostu dostrzec, że najważniejsza jest JAKOŚĆ kształcenia...

I jak to się mówi: od razu Krakowa nie zbudowano - od czegoś więc należałoby zacząć. Niech na początku będzie po jednej klasie - i gimnazjum i liceum - potem kolejne lata będą przynosiły coraz to lepsze efekty. Przecież kiedy zakładano Liceum w latach 40-tych nie było strasznych rzeszy chętnych, jednak kolejne sukcesy wychowawcze gruntowały pozycję tej szkoły, a przecież czasy były tak ciężkie...

Myślę, że i dziś kiedy człowiek zaczyna rozumieć, jak strasznie sam siebie unicestwia, uczestnicząc w tym strasznym pędzie za dobrami świata, zaczyna myśleć pozytywnie o roli zdobycia dobrego wykształcenia, dobrych podstaw (o których w powyższych postach wspominałam).
Z mojego rozeznania wynika, że już dziś jest wielu rodziców, którzy - nawet dopłacając - chcieliby posłać swoje dzieci do takiej szkoły.

A jeżeli chodzi o poziom kształcenia na wsi... Ta wieś - jak to piszesz - była Ci domem ( i pewnie nadal jest), punktem odniesienia w Twoim i moim życiu. Jesteś jescze młody, bardzo młody Jakubie i może nie cenisz jescze tego naszego spokoju wiejskiego; tego, że nie ma tu wszystkich tych zagrożeń "miastowych", że możemy tu znaleźć chwilę dla siebie i dla drugiego - dlatego może tak łatwo przechodzi Ci przez gardło to określenie "wieś". Dla mnie to miejsce - Klimontów - to nie tylko wieś (niby taki status urzędowy) - ale przede wszystkim moje strony, moja kultura, moja Ojczyzna, moja tęsknota. Z tym miejscem się utożsamiam i nigdy nie myślałam o nim tylko w kategoriach "wiejskich", ale do tego trzeba dorosnąć...
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Kultura w Klimontowie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 63, 64, 65  Następny
Strona 8 z 65

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Bearshare


Regulamin