SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Izba Pamięci Ziemi Klimontowskiej
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 63, 64, 65  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Kultura w Klimontowie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jakub Przybylski
ZNAWCA FORUM
PostWysłany: Wto 17:43, 31 Lip 2007


Dołączył: 18 Gru 2006

Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Ela napisał:
(...)dlatego może tak łatwo przechodzi Ci przez gardło to określenie "wieś"...dla mnie to miejsce - Klimontów - to nie tylko wieś (niby taki status urzędowy) - ale przede wszystkim moje strony, moja kultura, moja Ojczyzna, moja tęsknota...z tym miejscem się utożsamiam i nigdy nie myślałam o nim tylko w kategoriach "wiejskich"...ale do tego trzeba dorosnąć...


A czym są te 'kategorie wiejskie', hm? Czy jest coś złego w nazywaniu Klimontowa wsią (którą w rzeczywistości jest, jakby nie było)? Czy jeżeli piszę 'wieś', to znaczy, że nie ma tu mojej tęsknoty i kultury? Czy trzeba tworzyć specjalnie na potrzeby małej miejscowości gdzieś w Polsce nowe określenia, które mogłyby pomieścić w sobie to wszystko? Że niby w słowie 'wieś' nie czuć kultury tylko koszone zboże, buraki i obornik? I nie zmieści się tam nic, co niby w Klimontowie jest fantastyczne?

I do czego trzeba dorosnąć? Do tego, żeby w określeniu 'wieś' dopatrywać się czegoś obraźliwego? Nie mam zamiaru do tego dorastać - pasuje mi stan aktualny, kiedy mówię po prostu 'tak', jeżeli ktoś się pyta czy mieszkam na wsi. A nie kręcę, że to miasteczko czy cokolwiek innego, co niby ładniej brzmi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jakub Przybylski dnia Wto 21:51, 31 Lip 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Wto 19:32, 31 Lip 2007






W wypowiedziach forumowiczów przewija się informacja o leżących od lat odłogiem 7 hektarach parafialnej ziemi. Ziemia ta nie jest prywatną własnością obecnego proboszcza, z którą mógłby robić co chce, lecz mieniem parafii, jak czytam - obecnie marnowanym.
Księżulo najwyraźniej sobie nie radzi, ale czy ktoś go spytał, dlaczego tak się dzieje? Może potrzebna jest jakaś pomoc. Co na to rada parafialna?

Za księdza Wróbla to było nie do pomyślenia. Ziemi ornej jest coraz mniej, ludzi coraz więcej i ziemia powinna rodzić plony, żywić ludzi, przynosić zysk. To są prawdy oczywiste, których w rolniczej gminie nie trzeba udowadniać.

Dwa wielkie piękne kościoły całkowicie wystarczą miejscowym wiernym jako miejsca kultu. Golgot ani grot już nie potrzeba, drugim Licheniem Klimontów i tak nie zostanie.

Może ktoś zna przyczynę i poinformuje, dlaczego te hektary leżą odłogiem?

MM
Gość
PostWysłany: Wto 20:40, 31 Lip 2007






Skoro Klimontów to dla Jakuba wieś, to niechaj sobie będzie "wieśniakiem". FINITO
Jakub Przybylski
ZNAWCA FORUM
PostWysłany: Wto 21:18, 31 Lip 2007


Dołączył: 18 Gru 2006

Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Ojej. A dla Ciebie niby czym jest Klimontów?

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
gość
Gość
PostWysłany: Wto 21:43, 31 Lip 2007






Witam!
Jakubie ZBOŻE a nie zborze, to tyle.

Pozdrawiam
Jakub Przybylski
ZNAWCA FORUM
PostWysłany: Wto 21:52, 31 Lip 2007


Dołączył: 18 Gru 2006

Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Ale wtopa.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
gość
Gość
PostWysłany: Wto 22:02, 31 Lip 2007






Witam!
Ano, tak, ale nie przejmuj się słownik do ręki, prasa i będzie lepiej. Błąd popełnił znany klimontowski dziennikarz AB, to i ty możesz.
Pozdrawiam
mirko
Gość
PostWysłany: Wto 22:09, 31 Lip 2007






Wywołałem "burzę mózgów" - jest to nawet teraz często stosowane do pobudzenia incjatyw, kształtowania poglądów, wymyślania innych wyjść, szukanie innych dróg.
Cieszy mnie ten lokalny patriotyzm z ambicjami, których nie powstydziłoby się milionowe miasto. Tu są moje korzenie, tu przeżyłem całe życie i tu się ono skończy.
Kocham to miasteczko, ale jestem realistą i nie przesadzajmy z tymi superlatywami - jest to prowincja ze wszystkimi wadami zapyziałych miasteczek.

Wiem jedno, klasztor nie może stać pusty, bez monitoringu, bez konserwacji, opuszczony. Na to są potrzebne duże, ba, bardzo duże pieniądze i wiadomo z doświadczenia, że dawać się ich nikt nie kwapi.
I jeżeli wszystkie wasze wykształciuchów pomysły legną w gruzach, niech ktoś sobie przypomni o moim.
Gość
PostWysłany: Śro 10:43, 01 Sie 2007






Miasteczko wcale tak naprawdę nie jest zapyziałe - a jeżeli tak niektórzy odbierają te okolice, to jest to wyłącznie wina ludzi tu mieszkających - bo taki właśnie wytworzyli klimat.

Myślę Mirku, że Tobie daleko do tej "grupy" - prawda?

Działaj i szokuj dalej - rzeczywiście - może wreszcie ludzie zaczną jakoś pozytywnie myśleć, a przede wszystkim zaczną działać.
mirko
Gość
PostWysłany: Śro 22:05, 01 Sie 2007






Dochodzę do wniosku, że tu nikomu nie zależy na zmianie statusu miasteczka.
Weźmy np. mnie, na co mi są potrzebni jacyś turyści czy zwiedzający "Izbudę" - nic z tego nie mam, tylko przeszkadzają w rozmyślaniu.
I tak po kolei mogę dawać przykłady, że nikomu nie zależy: mądrym - bo mogą przyjechać mądrzejsi i już nie będą najmądrzejsi,
bogatym- bo trafią się bogatsi, sklepikarze- boją się marketu (jak się zwiększy ruch, to na pewno powstanie),
bezrobotni - może być praca, trzeba będzie pracować - mogą zabrać zasiłek, księża - najedzie się jakichś bezbożników,
matki - strach o córki, żony - najedzie się kobiet lekkich obyczajów, mężowie- o żony itp. itd.

A tak, to nam tu się żyje jak u Pana Boga za piecem i po co coś zmieniać, kombinować, skoro "w tym miasteczku się żyje jak w raju", o le!
mixer
Gość
PostWysłany: Pią 18:27, 03 Sie 2007






Nie wszyscy uważają, że jest dobrze. Dają temu wyraz w wyborach na Wójta. W Bogorii np. "szefem gminy" od wielu kadencji jest jeden człowiek.
U nas zawsze tworzą się dwa przeciwne obozy, których aktywność wzajemnie się zeruje, jak po dodaniu "plusa" do "minusa".
Gość
PostWysłany: Nie 21:41, 05 Sie 2007






Na stronie internetowej Urzędu Gminy zamieszczony jest program tegorocznego jarmarku na św. Jacka. Ciekawy jestem jak Państwo oceniają ten program? Czy w pełni zaspokaja on Państwa oczekiwania? Czy jest na tyle ciekawy i atrakcyjny, że konkurować on może z innymi programami imprez odbywających się w naszym regionie?

Czy w takiej formie Jarmark na św. Jacka dobrze służy promocji gminy Klimontów? Czy nie warto zmienić jego treść i wprowadzić więcej elementów charakterystycznych dla naszej gminy, aby stał się on bardziej rozpoznawalny, a przez to lepiej służył promocji Klimontowa i jego okolic? Z czym kojarzy się Państwu nasz Klimontów?

Zapraszam do wypowiedzi.
mirko
Gość
PostWysłany: Nie 22:26, 05 Sie 2007






Dzisiaj ksiądz poruszył na kazaniu temat przyszłości budynków przyklasztornych, było kilkadziesiąt propozycji, wszystkie się powtarzały: powrót dominikanów, powrót LO, dom starców, restauracja, hotel, no i więzienie.

Myślałem, że ten pomysł zostanie potępiony, ale jeśli sądzić po wypowiedzi proboszcza- przyjęto go ze zrozumieniem. Teraz pozostaje prosić Boga, żeby tylko można było go zrealizować. Potrzeba dużego lobingu i zaangażowania, by móc go przeforsować.
Przedstawić wizję więzienia przyszłości, więzienia nowoczesnego, nastawionego przyjaźnie do więźnia (to ma być więzienie dla tych, którzy są pierwszy raz, i ostatni), żeby oprócz służb więziennych w ich resocjalizację byli zaangażowane: władze gminne, organizacje społeczne, kler, cała społeczność klimontowska.
A jestem pewien, że więzniowie widząc to, odczuwając ciepło, jakie jest im dawane (które być może jest im pierwszy raz w życiu dane) nie tylko będą stawali się lepsi z korzyścią dla kraju, rodziny, ale też dla nas, dla Klimontowa.

Przecież w więźniach tkwi nie mały potencjał nie tylko siły roboczej, ale też intelektualnej. Ta siła, młoda świeża krew wtłoczona w skostniałe struktury miasteczka może zdziałać cuda. Potrzebne jest teraz wielkie zaangażowanie ze strony kościoła, władz gminy, żeby doprowadzić ten zamiar do szczęśliwego zakończenia.
Obawa przed więżniami jest niczym nie uzasadniona - co tu dużo mówić, ja sam mało brakowało, a zostałbym przypuszkowany i za co: za mały wybryk młodzieńczy, za to miałbym nosić miano kryminalisty?
Wszyscy by się ode mnie odsuneli - to w tedy właśnie rodzą się prawdziwi przestępcy.
Iwo_WGR
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Pon 0:49, 06 Sie 2007


Dołączył: 16 Cze 2007

Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Makarenko?

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Iwo_WGR
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Pon 0:53, 06 Sie 2007


Dołączył: 16 Cze 2007

Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Ale swoją drogą ten pomysł nie ma żadnego, totalnie żadnego programu...
Makarenko miał program... przełomowy. Tutaj jest brak pomysłów tak naprawdę...

Nie ma ciekawszych pomysłów na zagospodarowanie tak potężnej przestrzeni?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Kultura w Klimontowie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 63, 64, 65  Następny
Strona 9 z 65

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Bearshare


Regulamin