SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Izba Pamięci Ziemi Klimontowskiej
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 63, 64, 65  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Kultura w Klimontowie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mirko
Gość
PostWysłany: Pon 20:49, 06 Sie 2007






Nie martwiłbym się bardzo, jeśli chodzi o zagospodarowanie pomieszczeń po LO - przy takich: chodach, kasie, wpływach, potencjale ludzkim jakim dysponuje kler - znajdą najlepsze wyjście.
mirko
Gość
PostWysłany: Pon 22:25, 06 Sie 2007






Jeśli chodziy o Jarmark na św Jacka - mało tam świętości, dużo sprośności. Ale takie czasy i my też małpujemy wszystko, co może jest dobre dla ciała, gorsze zaś dla ducha.
Rzeczywiście, Jamark niby jest postrzegany szeroko (ościenne gminy) i trochę zaprzyjaźnionych osób ze "świata", ale czy to nie za mało jak na nasze aspiracje?

Na pewno może konkurować z podobnymi imprezami z naszego regionu - są wszystkie podobne i niczym specjalnie się nie różnią. Ale żeby był bardziej rozpoznawalny, lepiej służył promocji Klimontowa i oklic, to musi być oryginalny i związany tu z nami.
A więc jak św. Jacek, to może być wystawione misterium z jego życia, w którymbrałoby udział całe społeczeństwo (tu przydałby się ten właśnie park - pisałem).
Chodzi o to, by widz mógł uczestniczyć w spektaklu, pokazie wytwarzania jakichś przedmiotów z tego regionu, potraw itp.

Przyjazd sław piosenki, kabaretu powinien być tylko dodatkiem i to niekoniecznym. Może kiedyś byśmy doczekali, że zamiast sławom płacić ciężki grosz, oni sami deklarowaliby się wystąpić za darmo, za promocję siebie na naszej i tylko naszej nie kwestionowanej imprezie - słynnej na całą Polskę.
mirko
Gość
PostWysłany: Wto 23:08, 07 Sie 2007






Uf, wymokłem dzisiaj na kąpielisku, choć woda płytka (napełnia się), mimo wszystko jest tam bombowo i nareszcie jest gdzie się ochłodzić w upalne dni.
Dlaczego pisze o tym? Ponieważ nic sensowniejszego nie zrobiono dla mieszkańców od niepamiętnych czasów.

Dziwię się, że za tak wspaniały obiekt, który powstał staraniem i wielkim zaangażowaniem wójta i jego incjatywy, nikt mu tu na tym forum nie podziękował - więc w imieniu 178 dzisiaj się tam pluskających: maluszków, maluchów, dzieci, dorosłych, staruchów, dziękujemy wójtowi Bieniowi i wierzymy, że jeszcze nas wójt mile zaskoczy jeszcze bardziej upiększając i modernizując to jedyne miejsce rekreakcyjne z prawdziwego zdarzenia.
Gość
PostWysłany: Śro 10:02, 08 Sie 2007






Oj, Panie Mirosławie! Pańskie pochwały głoszone na cześć obecnego Wójta wypisz, wymaluj są żywcem wzięte z mrocznych czasów realnego socjalizmu. Wtedy też na cześć przywódców naszego narodu wygłaszano górnolotne mowy pochwalne, pisano wiersze i poematy.

Proponuję, aby Pan napisał i zamieścił na Forum wiersz napisany w hołdzie R. Bieniowi. Zasługuje na to. Dokonał wręcz historycznej rzeczy. Wysiłkiem rąk ludu pracującego miasteczka i wsi oddał do użytku "najważniejszą" w historii gminy inwestycję. Bynajmniej tak wynika z Pańskiego postu.

Na koniec zapytam: czy zna Pan może granicę, gdzie kończy się pochwała, a zaczyna wstrętne lizanie...?

W czasie ubiegłej kadencji, kiedy Pan był radnym wielkie pochwały wygłaszał Pan pod adresem ówczesniego wójta. I to tylko do czasu sponsorowania Panu przez Urząd Gminy kursów, na które były radny uczęszczał. Prawda, czy kłamstwo?
mirko
Gość
PostWysłany: Śro 21:58, 08 Sie 2007






Pięknie mnie ktoś podsumował nie ma co, może to i dobrze.
Trzeba właśnie wyjaśnić, podsumować 4-letnie rządy byłego wójta, którego nazwałem dyktatorem na któreś to sesji.

Nie mam nic sobie do zarzucenia. Wnioskowałem, by wszystkie ważniejsze głosowania były protokołowane nazwiskami, kto jak głosował - nie przeszło.

Jestem za tym, by ktoś kto robi coś dobrego, coś pożytecznego był dopingowany właśnie pochwałami, chwaleniem, by to go mobilizowało do lepszej pracy.
Muszę tu przyznać, że spodziewałem się takiej reakcji, byłem jej pewien.

Jeżeli sobie przypominam, to stałem się wrogiem p. wójta i to nr 1 już po pierwszej sesji, skrytykowałem jego "oczko w głowie" - obwodnice.
Byłem jedynym, który koncepcje budowy o takim przebiegu i tak finansowaną skrytykował bez ogródek.

I tu się zaczeły zgrzyty- dofinansowanie (tylko czesne i droga do W-wy; resztę płaciłem sam, tj. wyżywienie i nocleg). Ukończyłem "Studium Psychoterapii i Uzależnień" z wyróżnieniem; tak, był to dobry pomysł, tanie (darmowe) wykorzystanie na potrzeby gminy wykwalifikowanego pracownika.

To dofinansowanie, jak teraz zrozumiałem, nie było niczym innym, jak tylko próbą przekupienia, podporządkowania i wyciszenia mnie. Lecz to nie ze mną, co mam powiedzieć, to powiem i nic mnie nie obchodzi czy to ksiądz czy wójt.
Jestem jak pisałem jak:" Król" i żyje jak "Król", nie byłem nigdy od nikogo zależny i nie zanosi się na to.

Tak, chwaliłem niektóre dobre pomysły byłego wójta, bo wszystkiego schrzanić się nie da. Mogę z czystym sumieniem wyliczyć co zrobił źle, a co dobrze i tak sie powinno każdą kadencje podsumowywać - żeby nie dokopać, jak to niektórzy myślą, ale po to, by nie robić, nie powtarzać błędów poprzednika, bo jak wiadomo błędy drogo kosztują i nic społeczeństwa tak nie drażni, jak popełnianie tych samych pomyłek ( powielanie) przez kolejne ekipy rządzące.

Są w dzisiejszej Radzie radni, którzy nie chcieli przejęcia zalewu, kąpieliska, niech wstaną na sesji, niech się przyznają do tego - jednak, żeby się przyznać do błędu, trzeba mieć cywilną odwagę, to dotyczy też byłego wójta.
Powiedzieć tak: to zrobiłem źle, mogłem zrobić inaczej, czy to takie trudne, przecież korona z głowy by nie spadła.

A ja po wyborze na radnego ze wzruszenia się rozpłakałem, wiadomo kim byłem, a mi zaufano (nie płakałem nawet na pogrzebach najbliższych), tak chciałem być dobrym radnym, zawsze przygotowany, zawsze pełen pomysłów i co, i pstro - pańska łaska na pstrym koniu jeździ, tak mącono, tak mnie oczerniano: bo taki Mirek - jak to on radnym? I to jeszcze na jedną kadencję? No i stało się - nie jestem.

Studium mi się przydaje w pracy z uzależnionymi (pomagam bezpłatnie), jestem zawsze do dyspozycji potrzebujących, jest to moje podziękowanie za to, że jestem innym zupełnie człowiekiem.

Nie muszę być radnym - już nie teraz.

Ale pierwszy raz, kiedy wychodziłem na prostą, to było dla mnie jak zbawienie, pozwoliło mi uwierzyć w siebie, pozwoliło przezwycieżyć zło i tego zaufania Wam Klimontowianie nie zapomnę - dziękuję Wam jeszcze raz.
Gość
PostWysłany: Pią 14:29, 10 Sie 2007






Ale plama i to na antenie Polskiego Radia Kielce. Jeden z udzielających wywiadu powiedział, wspominając o Jakubie Zysmanie, że powieść "Doktor Judym" napisał Henryk Sienkiewicz.

Przejęzyczynie, trema czy brak oczytania?
mirko
Gość
PostWysłany: Pią 22:27, 10 Sie 2007






Jaka plama? Została skorygowana i czym się tu przejmować.
Założe się, że większości Polaków wisi, kto napisał, grunt, że napisał.

Moja to wina, ale to był mój "pierwszy raz" na antenie radia i to na żywo. Pamiętam swój "pierwszy raz" w innej dziedzinie i muszę się przyznać, że też nie było najlepiej i jakoś sobie z tym poradziłem. Grunt, że moja "Izbuda" była promowana i mimo wielkiej tremy jakoś sobie poradziłem, a że mogło być lepiej, no to cóż.

Jeżeli chodzi o czytanie, to w przepływach jasności umysłu czytałem bardzo dużo; bardzo lubiłem czytać, zostało mi to do dziś. Ale to jest tak, jak chce się nadrobić kilkadziesiąt lat w pewnych dziedzinach: naukowych i niekoniecznie naukowych - nie nadrobi.
Jednak trzeba przyznać, że wszyscy są otwarci na nowe, które nadchodzi: ja, wójt i cała reszta. Przepraszam, że nie dałem wójta na pierwszym miejscu niech nikt nie myśli, że mu " liżę", tak jak to ktoś napisał.

Apel o przekazywanie eksponatów przyniósł skutek i to najważniejsze - jutro mam otrzymać ich sporo.

Żeromski, Ty druhu, jak mogłem - przecież powieść "Ludzie bezdomni" z romantycznym bohaterem doktorem Tomaszem Judymem była moją lekturą - przepraszam.
mirko
Gość
PostWysłany: Sob 21:33, 11 Sie 2007






Dzisiaj -jak pisałem- za niewielką opłatą otrzymałem sporo eksponatów związanych tu z tym regionem. To ma być pierwsza partia, reszta po niedzieli.

Nie będę na razie pisał co i jak, bo jest takie przysłowie: "Pan Bóg dał kupca, diabeł faktora". Jestem bardzo szczęśliwy, jak mi w " Izbudzie" przybywa eksponatów; może nawet to nie jest zdrowy objaw, bo czuję, że może ta szczęśliwość wyprzedzić inną i wtedy to już jest starość.

Choć osobiście do starości nie mam nic, ale musicie przyznać, że jest to niezła kara za życie, które było nam dane - coś za coś.
mirko
Gość
PostWysłany: Nie 22:37, 12 Sie 2007






Czytałem "RODZI SIĘ NOWE" i co mnie uderzyło to to, że nic z tego nie kumam.
Wiem, że mi brakuje wiedzy, ale wątpie w to, żeby była ze setka ludzi która zrozumiała, co chce nam przekazać Iwo. Nie starałem się nawet próbować roszyfrowywać jego wynurzeń, jego wyrażeń pełnych słów tak bardzo skomplikowanych, wtrącanych po to, żeby chyba zaimponować takim ludziom, jak ja.

Iwo, ty nie imponuj i nie gmatwaj, powiedz po prostu, o co ci chodzi z tym futuryzmem - po co go ruszać jak śmierdzi? Chcesz jego fetorem zatruć świat - fetor nie zabija, tylko cuchnie.
Czy nie można jasno i prosto trafić tak słowem, żeby wszyscy mogli zrozumieć?
Chcesz tworzyć "NOWE", pytanie jak? Z kim? Jak chcesz zdobyć zwolenników, skoro ci, co może coś z tego pokapowaliby - nie czytali, ci co udają, że rozumują - podchodzą "niepoważnie", a ci, co nic nie kapują -mają te Twoje wynurzenia w nosie.

Tworzyć coś dla jednostki i potem narzekać, że naród mnie nie rozumie - nie widzę sensu.

Mnie to się marzy stworzyć coś wielkiego, poruszającego miliony. By tego dokonać, potrzebny jest język: cięty, ostry, zrozumiały dla wszystkich, który by mógł moje posłanie, idee nieść i przekonywać do ich świętości, a mnie uczynić cywilnym apostołem - półbogiem.
Boże, a może (na pewno?) już nie w tym życiu, może w drugim.
Iwo_WGR
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Pon 0:51, 13 Sie 2007


Dołączył: 16 Cze 2007

Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Widzisz? Pobudziło Ciebie do myślenia. To dobrze.
Nie łapię się pewnych rzeczy od razu - szczególnie jeśli te tyczą się innej rzeczywitosci mentalnej, w ktorej panują inne zasady i aby to zrozumieć, trzeba zaczać myśleć w inny sposob.

Rodzi sie nowe miało też właśnie sprowokować do myślenia. My cały czas mamy wielkie plany względem Klimontowa... szczegónie po przekreśleniu nas w ramach Brunonaliów 2007.
Jeśli plany wypalą... choćby w 20%, to czeka nas wszystkich wiele szczęścia i wiele nowości...

Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Iwo_WGR
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Pon 0:54, 13 Sie 2007


Dołączył: 16 Cze 2007

Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

A proste i zrozumiałe są piosenki discopolowe... nie zamierzam z nimi konkurować - nie jestem politykiem.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mirko
Gość
PostWysłany: Pon 21:36, 13 Sie 2007






Nie jestem zwolennikiem piosenki discopolo, ale podziwiam ją za popularność. Popularność zawdzięcza właśnie swojej prostocie, tekstowi nie wymagającemu myślenia (nareszcie coś, nad czym nie trzeba główkować, zastanawiać się), no i melodia: prosta, łatwo wpadająco w ucho. Jednym słowem coś, co w tym zwariowanym i pokręconym świecie jest proste.

Mimo wszystko jako jeden z komisji alkoholowej byłem za przydzieleniem całej sumy, o którą wystąpiliście na wasz projekt.
Jak szokować, to ja z wami całym sercem - niech idzie "NOWE"!
Gość
PostWysłany: Pon 22:05, 13 Sie 2007






Odnośnie Disco - Gdy umysł śpi, budzą się upiory.

Mirko - dzięki za wszystko. Będziemy pamiętać Smile

Pozdrawiam! Iwo
Jakub Przybylski
ZNAWCA FORUM
PostWysłany: Pon 22:54, 13 Sie 2007


Dołączył: 18 Gru 2006

Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Raz widziałem na Jarmarku, jak człowieka opętały demony. Godziny późno nocne, sama prawda, zero fikcji.
Miotało nim niemiłosiernie i tylko ludzie kreśląc solą kręgi szeptali: 'to Wieczornica...'.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mirko
Gość
PostWysłany: Sob 22:33, 18 Sie 2007






"Piszę bo muszę" - coś podobnego ktoś już wyraził. Zawsze chciałem pisać, tylko wstydziłem się swoich przekonań, pomyslów, błędów, poglądów. Że nieraz mam inne zdanie - to fakt.
Nigdy nie narzekałem na to, że nie mam "tematów" - tematów mam tak wiele, że chyba będzie najlepiej, jak przestanę pisać, żeby mi to nie weszło w krew i nie zrobiło ze mnie zarozumialca, zgryźliwca lub padalca.

Nareszcie koniec św. Jacka - myślę tak; bo chyba trzeba zmienić nazwę "Jarmarku na św. Jacka" na np.: "Jarmark Klimontowski", gdyż zaczyna to urągać świętości - pisałem. Dużo rzeczy mi się nie podobało (dotyczy to nie tylko programu) i raziło.

Temat kabaretu, który niby miał na celu ośmieszanie naszych wad (w tym przypadku pijaństwa), ja odebrałem zupełnie innaczj - to było ich gloryfikowanie; stało się to żenujące i mało śmieszne.

Strzałem w dziesiątkę był natomiast koncert "Muzyki Przestrzennej" w kościele farnym.

Koniec "Jarmarków" chyba był dla wszystkich ulgą i to jest trafne podsumowanie.
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Kultura w Klimontowie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 63, 64, 65  Następny
Strona 10 z 65

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Bearshare


Regulamin