SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Utrudnienia, ułatwienia, bezpieczeństwo!
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Ochotnicza Straż Pożarna. Sprawy bezpieczeństwa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek Psiuch
EKSPERT FORUM
PostWysłany: Śro 14:51, 25 Mar 2009


Dołączył: 28 Lip 2008

Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/Warszawa

Witam.

Nie wiem, czy jest to odpowiednie miejsce na temat, który chcę poruszyć. Jeśli jest bardziej odpowiednia lokalizacja, proszę Admina o docelowe umiejscowienie postu. Jednak sprawa dotyczy też straży, więc spróbuję właśnie tutaj.

Progi zwalniające – zapewniają bezpieczeństwo ruchu drogowego. Stosowane są w przypadku konieczności ograniczenia prędkości pojazdów w określonym miejscu na drodze. Powinno się je umieszczać tam, gdzie inne stosowane metody ograniczenia prędkości są niewystarczające lub nieskuteczne.

Próg taki nazywany jest garbem ale częściej - śpiącym lub leżącym policjantem. Do wymuszenia ograniczenia prędkości stosuje się progi zwalniające i progi podrzutowe. Dopuszczalna prędkość, przy której samochód osobowy średniej wielkości może przejechać przez próg bez wyraźnych niedogodności (!) ruchu oraz bez zagrożenia niebezpieczeństwa, określona jest mianem granicznej prędkości przejazdu V wyrażanej w km/h.
Dokładnie temat ten przedstawia; Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r. W sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach. Dz. U. nr 220, poz. 2181 z dnia 23 grudnia 2003 r.

Takie były zapewne zamiary zleceniodawcy i wykonawcy, ale niestety nie wyszło to najlepiej w przykładzie, który zaprezentuję poniżej.

Ostatnio, w drugim tygodniu marca, na odcinku ul. Zysmana (ok. 100 m przy gimnazjum) pojawiły się dwa takie progi. Pierwszy z nich umiejscowiony został przy skręcie od dworca PKS, drugi zaś przy skrzyżowaniu z podporządkowaną ul. Reymontowską.
Po pierwsze – zostały one źle wykonane, a po drugie – co prawda zostały oznakowane znakami (znak A-11a) zgodnie z Kodeksem Drogowym, ale bardzo późno.

Przez ten czas osoby odpowiedzialne, a w zasadzie nieodpowiedzialne, zafundowały nam kierowcom mały program artystyczny. Kto o progach nie wiedział lub w porę ich nie zauważył, mógł spotkać się z efektem nagłego podrzutu i wyskoku niczym Małysz na Wielkiej Krokwi, następnie szybkiego zdziwienia połączonego z krótką fazą lotu i lądowania swoim „bolidem”.
Nie wiem czy w trakcie lądowania innych kierowców towarzyszył im znany wszystkim telemark, ale mnie udało się go uniknąć. Jedno jest pewne, punktów za to nie dostaniemy. Jedyne co możemy dostać, to nagły w takich wypadkach atak furii. Dokonujemy potem szybkich oględzin samochodu, którym towarzyszy przeważnie niezwykle bogata wiązanka słowna skierowana do drogowców lub władz gminy. Najgorsza możliwość spotkania naszego samochodu z garbem, to wizyta u mechanika, prostowanie felg lub wymiana ogumienia, czego nikomu nie życzę.

Każdy z takich progów powinien mieć odpowiedni najazd, płytę lub platformę poziomą i zjazd, w zależności od tego jaki rodzaj progu zainstalujemy, czyli: zwalniający, podrzutowy lub wyspowy. Ale tutaj niestety tak nie jest. Progi te posiadają zbyt wysokie krawędzie i są za szerokie dla samochodów osobowych. Od momentu ich zainstalowania, mnogość przekleństw kierowców w tych miejscach jest tak wielka, jak ilość uczniów gimnazjum.

Ponadto, progi takie nie mogą tworzyć kałuży i powodować spiętrzenia wody, zarówno z jednej jak i z drugiej strony progu o czym również mówi przytoczone wyżej rozporządzenie. Jeśli nie wszyscy wiedzą, nie widzą lub nie chcą widzieć, to ukierunkuję niektóre osoby na fakt mający tu miejsce rokrocznie. Burze i wiosenne roztopy, wypłukują piasek i kamienie z nieutwardzonej ul. Reymontowskiej tworząc maź błotną i przenoszą ją na ul. Zysmana. Robi się tu wtedy istne rozlewisko lub bajoro bez takiego progu, a co dopiero mówić z nim teraz. Tak dalej być nie może. Trzeba to zmienić.

Zapraszam na ul. Zysmana wszystkich miłośników sportów ekstremalnych, doznacie tu niezapomnianych wrażeń, porównywalnych miejscami z Camel Trophy. Zapraszam tu też wykonawcę i odbiorcę prac, do przetestowania tego czegoś, kilkakrotnie w ciągu dnia, własnym autem z rodziną w środku. Oby doznania były równie ciekawe jak moje. Kto nie ma w samochodzie szyberdachu i mocnego zawieszenia, może się „mile” rozczarować i w krótkim czasie posiadać auto niczym... Flinstonowie.

Polecam osobom, które są odpowiedzialne za stan dróg w Klimontowie, wyszukiwarkę internetową (np. Google lub Firefox), gdzie wpisując tu prostą kombinacje wyrazów „progi zwalniające” i wciskając klawisz Enter, po chwili oczekiwania znajdziemy mnogość firm specjalizujących się w sprzedaży i fachowym montażu tego produktu z wszelkimi możliwymi certyfikatami.
Nie wiem, ile kosztowały te „usprawnienia”, ale podejrzewam, że kupno i montaż gotowych już elementów byłoby dużo tańsze i przyniosłoby lepsze korzyści. Sądzę też, że sami kierowcy z czasem przyzwyczailiby się do tego, a ich reakcje byłyby bardziej przyjazne dla otoczenia.
W takim stanie rzeczy mamy tylko niepotrzebne urozmaicenie krajobrazu, okraszone przez kierowców soczystym „mięsem” w wypowiedziach.

Brak też jest tutaj oznakowanego przejścia dla pieszych (w tym wypadku dla młodzieży szkolnej). To niemały problem. Niekiedy można zaobserwować samochód, który slalomem mija grupy nastolatków, paradujące całą szerokością jezdni po zakończonych lekcjach. Auto zachowuje się prawie niczym narciarz mijający bramki lub jak nasz jedynak w F1 Kubica, pokonujący szykany toru.
To niebezpieczne! Jedni dla drugich stanowią zagrożenie i odwrotnie. Nietrudno tu o wypadek w nagłym przypływie głupoty, cwaniactwa i chęci pokazania się przed innymi, zarówno z jednej jak i drugiej strony. Czy dopiero tragedia pobudzi wszystkich do działania?
Nad tym też wypadałoby się zastanowić i szybko to rozwiązać. Warto.

Wspomnianym wyżej Rozporządzeniem chciałbym zainteresować też naszych strażaków, a bliżej jego załącznikiem nr 4 i punktem 8.1, który stanowi, że:
Niedopuszczalne jest stosowanie progów zwalniających:
- na ulicach i drogach wyjazdowych straży pożarnej, stacji pogotowia ratunkowego itp.

Dla mnie jest to karygodne, żeby ograniczać możliwości i prędkość tym, którzy spieszą, by ratować innych. O wszystkim mówi przytoczone wyżej rozporządzenie i warto by było, aby osoby odpowiedzialne za obecny stan rzeczy dokładnie zapoznały się z tą lekturą, gdyż dotychczasowe działania świadczą jedynie o przeciwdziałaniu.

Zastanówcie się drodzy forowicze, gdzie jeszcze są takie miejsca. Piszcie o przykładach pozytywnych i negatywnych. Pytajcie na forum o wszystkie niejasności, które wydadzą się Wam dziwne i niezgodne z przepisami lub prawem, może znajdziemy na nie lekarstwo treściwą dyskusją.
Mam nadzieję, że przytoczenie i dokładne opisanie takich miejsc pomoże, ułatwi lub ostrzeże nas w porę przed ewentualnym niebezpieczeństwem i jego skutkami.

[Panie Tomku, na razie pozostańmy w tym dziale z nowym zagadnieniem bezpieczeństwa ruchu drogowego. Uzupełniłem nieco ogólny opis zawartości i mam nadzieję, że 'mod' działu Pan Mirek zachce to rozszerzenie zaakceptować (chyba że sam zaproponuje jakieś inne wyjście).
Bardzo rzeczowo uzasadnił Pan swoje wątpliwości dot. zastosowanego rozwiązania ograniczającego prędkość pojazdów na ul. Zysmana i myślę, że miejscowe władze zwrócą na nie uwagę. To jeden z pożytków forum - admin
]


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Tomek Psiuch dnia Śro 15:32, 25 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Mirosław Kwapiński
AKTYWNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Pią 20:49, 27 Mar 2009


Dołączył: 14 Gru 2006

Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Zgadzam się z wpisem Admina i uważam, że dyskusja o "leżacych policjantach" jest bardzo zasadna w wątku związanym z bezpieczeństwem. Budowa progów zwalniających na trasie dojazdów alarmowych do remizy (nasi strażacy są ochotnikami i nie dyżurują w remizie) oraz na drodze wyjazdowej samochodów ratowniczych jest po prostu absurdem.

Motywacja konieczności ograniczenia prędkości przy szkole jest na pozór słuszna, ale uważam, że nie broni się wobec faktu wyraźnego zlekceważenia przepisów, które przytoczył druh Tomek P. (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r. W sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach. Dz. U. nr 220, poz. 2181 z dnia 23 grudnia 2003 r. Punkt 8.1 oraz załącznik nr 4 ).

Potrzeba zwiększonego bezpieczeństwa uczniów dotyczy jedynie godzin pracy szkoły, natomiast straż nie ma innej drogi i musi korzystać z "testowego toru przeszkód" całą dobę.
Statystyka niskiego obciążenia ruchem ulicy Zysmana, niska kategoria tej drogi gminnej oraz Bogu dzięki brak sytuacji kolizyjnych z pieszymi na tym odcinku (przy zupełnie dotychczas niezorganizowanym i nieoznaczonym ruchu pieszych) moim zdaniem nie uzasadniały podjęcia takich rozwiązań technicznych.
Progi zwalniające wyraźnie podnoszą czas podjęcia działań ratowniczych przez OSP Klimontów i oby nie były one pośrednią przyczyną zbyt późnego rozpoczęcia działań - czasami liczą się dosłownie chwile.

Sumując, uważam, że nie do końca przemyślano zastosowanie takiego ograniczenia w tym konkretnym miejscu. Nie byliśmy stroną w tym przedsięwzięciu i chyba nikt nie brał pod uwagę naszych głosów.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Nie 11:36, 29 Mar 2009






Bywam na forum rzadko, ale cieszę się, że wreszcie ktoś to poruszył Exclamation Czy pozostali nie widzą, że jest źle Question - jestem tym niepocieszona.
Czy zawsze takim pracom muszą towarzyszyć kontrowersje i wytykanie złego postępowania władz gminy Question
Czy nie można od samego początku poradzić się osób, które się na tym znają lub po prostu zlecić to fachowcom i tym samym oszczędzić innym niepotrzebnych tu komentarzy i zdenerwowania Question
Czy tylko sami strażacy widzą to, czego inni nie Question - przecież ta szkoła nie stoi tu od wczoraj Exclamation

Ryba zawsze psuje się od głowy, więc chyba czas na zmiany w górze Exclamation
Andrzej Borycki
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Nie 13:06, 29 Mar 2009


Dołączył: 12 Gru 2006

Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Witam.

Z wielką uwagą czytam wypowiedzi naszych internautów dotyczące spraw związanych z bezpieczeństwem zarówno osób, jak i obiektów usytuowanych na terenie Klimontowa. Nawiązując do tego tematu chciałbym zwrócić uwagę na bardzo ważny problem, jakim jest bezpieczeństwo zabytkowego podominikańskiego klasztoru.

Nie tak dawno, bo kilka dni temu - dokładnie 21 marca br., ktoś podłożył ogień w budynku gospodarczym dawnego LO położonym zaledwie kilkadziesiąt metrów od klasztoru. Na szczęście ogień w porę zauważono i skutecznie go zlokalizowano. Podłożenie ognia 21 marca br. jak i dewastacja budynku klasztornego w ubiegłym roku jest kolejnym sygnałem do tego, aby podjąć zdecydowane działania mające na celu zagwaratowanie pełnego bezpieczeństwa temu XVII-wiecznemu obiektowi. Ale czy działania takie są podejmowane?

W 2005 roku, jeszcze za kadencji wójta Bogusława Mrozowskiego, opublikowałem na łamach Tygodnika Czas Powiśla artykuł interwencyjny o pożarze dachu klasztoru, jaki wówczas miał miejce. Apelowałem wtedy do władz samorzadowych gminy Klimontów o podjęcie działań mających na celu wybudowanie i to jak najszybciej drogi dojazdowej prowadzącej do budynków klasztornych, umożliwiającej jednostkom straży pożarnej szybką i skuteczną interwencję na wypadek wybuchu pożaru. Do dziś sprawa ta nie została załatwiona.

Istniejąca droga do klasztoru jest nieprzejezdna dla strażackich wozów bojowych. Znajdująca się na tej drodze zabytkowa brama wjazdowa nie pozwala na wjazd samochodom strażackim. Nie trzeba pisać scenariusza, aby wyobrazić sobie, co może się stać w przypadku powstania pożaru na terenie tego obiektu. W jaki sposób mają dotrzeć do pożaru zastępy ratownicze? Dlaczego do tej pory władze samorządowe gminy nie potrafiły rozwiązać tego tak bardzo ważnego problemu społecznego?

O tej sprawie mówiono m.in. na ostatnim wiejskim zebraniu. Uczestnicy spotkania wystosowali do wójta i rady gminy wniosek o jak najszybsze rozwiązanie tego problemu. Postulowano także objęcie stałym, całodobowym monitoringiem obiektu klasztornego wraz z jego przyległym terenem, okolic zabytkowej synagogi i całego dużego rynku.
Pozostaje mieć nadzieję, że wkrótce problem ten zostanie rozwiązany.

Serdecznie pozdrawiam Andrzej Borycki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Nie 21:18, 29 Mar 2009






Jak znam logikę rozumowania i działania naszych władz, to apele takie mogą doprowadzić do zniszczenia zabytkowej bramy i muru – niestety.
tpk6
Administrator
PostWysłany: Nie 22:12, 29 Mar 2009


Dołączył: 12 Gru 2006

Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/P-ń

Nie będzie to takie proste, ponieważ brama znajduje się w wojewódzkim rejestrze zabytków. Mało prawdopodobne, by konserwator wyraził zgodę na jakąkolwiek przebudowę, a samowola w takich przypadkach skończyłaby się dla łamiącego prawo fatalnie.
O ile dobrze pamiętam, dawniej do zabudowań gospodarczych, w których podłożono ostatnio ogień, dochodziła droga także od strony sadzawki w tzw. 'Ogrodzie dominikańskim'. Czy ona dzisiaj nie istnieje?

Cytat:
  • zespół klasztorny dominikanów, 1 poł. XVII, XVIII, nr rej.: 662/A z 3.03.1972 oraz 105/A z 14.06.1977:
    - kościół p.w. NMP i św. Jacka
    - klasztor (ob. szkoła)
    - ogrodzenie mur. terenu klasztornego z bramą."

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]


...........[link widoczny dla zalogowanych]...........[link widoczny dla zalogowanych]
Zdjęcie bramy zawieszone w 'NK' przez Agnieszkę Rojek ( [link widoczny dla zalogowanych] )
Zdjęcie klasztoru zawieszone w 'NK' przez Krzysztofa A.Sajeckiego ( [link widoczny dla zalogowanych] ).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez tpk6 dnia Nie 22:47, 29 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Mirosław Kwapiński
AKTYWNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Pon 16:48, 30 Mar 2009


Dołączył: 14 Gru 2006

Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Witam.
Wpis A. Boryckiego w sprawie dojazdu do klasztoru sprytnie wykorzystuje zaistniały wandalizm do podniesienia na forum tematu budowy drogi przeciwpożarowej.
Mam wrażenie, że post ten wywołał emocje nawet u naszego Admina, a niepotrzebnie.
Po pierwsze, nikt nie bierze pod uwagę możliwości realizowania drogi pożarowej w oparciu o wjazd starą bramą klasztorną - jakiekolwiek zmiany istniejącej zabudowy zabytkowej (również murów i bramy) w ogóle nie wchodzą w rachubę. O zabytki trzeba dbać.

Przeprowadzone z inicjatywy OSP Klimontów rozpoznanie możliwości dojazdu do klasztoru zaowocowało utworzeniem przez UG dobrego dojazdu na płytę boiska (tzw. dolnego), skąd skutecznie można prowadzić działania ratownicze. Droga ta wymaga jednak pilnego przedłużenia, co wiązać się będzie z koniecznością wyburzenia starej latryny szkolnej (do której wielu moich rozmówców ma wielki sentyment).

Rozpoznana jest również droga rezerwowa od strony Pęchowa, przez ogród parafii, w którym przeszkodą jest kilka drzew śliwowych, ale one dla straży podczas działań nie będą barierą nie do pokonania.

Za nami wiele lat dość intensywnego użytkowania budynku, myślę, że również liczne kontrole i zalecenia pokontrolne. Do zespołu klasztornego, do naszej perły architektonicznej nikt nie zbudował koniecznej od lat drogi przeciwpożarowej.
Myślę, że ten rok będzie przełomowy w tym zakresie i drogą od strony dworca autobusowego dojedziemy do najbliższego otoczenia zespołu klasztornego.

Strażacy tematu bezpieczeństwa pożarowego nie lekceważą.
W sierpniu ubiegłego roku OSP Klimontów zorganizowała i przeprowadziła manewry pożarowe, w których teoretycznym założeniem było opanowanie i ugaszenie pożaru powstałego na poddaszu kościoła klasztornego. W manewrach wzięły udział jednostki OSP Klimontów (dwa zastępy), OSP Konary, OSP Krobielice, OSP Zakrzów, OSP Byszów oraz OSP Nawodzice.
Na odprawie dowodzący ćwiczeniami naczelnik OSP Klimontów przedstawił założenia manewrów i przydzielił jednostkom kierunki działań gaśniczych. Jednostki pracowały na trzech kierunkach działań. Wykorzystywaliśmy opisane wyżej drogi dojazdu, pokonując istniejące ograniczenia, czyli głownie brak możliwości bezpośredniego dojazdu. Były to manewry "mokre", a więc z pełnym rozwinięciem i utrzymaniem prądów wody na poszczególnych kierunkach natarcia.

Udane manewry zaowocowały nabyciem umiejętności we współdziałaniu podczas pożarów i głębokim rozpoznaniem terenu, co może okazać się nieocenione w razie ewentualnej potrzeby. Oby takiej nigdy nie było.

Po manewrach wszystkich strażaków oprowadziłem po obiekcie, kolejno wskazując drogi ewakuacyjne i rozwiązanie konstrukcyjne obiektu. Nie szykujemy się na pożar klasztoru, ale lepiej znać ten piękny, lecz trudny technicznie obiekt.

Opisałem pokrótce te manewry, aby uspokoić niespokojnych. Gwarantuję, że nikt nie będzie próbował zburzyć bramy klasztoru, aby wjechać na plac klasztorny nawet w czasie pożaru.
Tyle żartem, ale problem dokończenia drogi czeka. Myślę, że ten rok będzie owocny dla klasztoru. Oby tak było.


Mirosław Kwapiński

----------------------

[Panie Mirku,

niezwykle rzeczowo przedstawił Pan temat bezpieczeństwa ppoż. klasztoru. Widać, że problem ten pozostaje w polu uwagi miejscowej OSP. To wprowadza pewien spokój.
Miejmy nadzieję, że obecna dyskusja na forum sprawi, iż możliwie najprędzej dokończona zostanie budowa wskazanej drogi ppożarowej do tego cennego historycznie i kulturowo obiektu. Opuszczony może łatwo stać się łupem czyjejś lekkomyślności, czego sygnały już mieliśmy.
Nikt świadomy wśród władz wagi problemu nie weźmie dzisiaj na siebie odpowiedzialności na negatywne skutki braku takiej drogi, co uniemożliwiłoby dojazd (odpukać!) w razie wypadku.
Dziwi tylko niepomiernie, że przez tyle minionych lat w gmachu tym uczyło się kilkaset dzieci i młodzieży i mimo to droga taka nie powstała. Przynajmniej wiadomo, kto zagrożenie bagatelizował, ale to wątpliwa pociecha. Admin
]


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Tomek Psiuch
EKSPERT FORUM
PostWysłany: Pon 22:34, 30 Mar 2009


Dołączył: 28 Lip 2008

Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/Warszawa

Witam.

Temat o bezpieczeństwie powstał niespełna kilka dni temu, a to już druga sprawa, która wymaga wyjaśnień lub natychmiastowych zmian.

    Jak ma wyglądać taka droga, mówią o tym szczegółowo dwa przepisy, które polecam administratorom samego obiektu i terenu przyległego do wykorzystania:
  • Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz. U. nr 75, poz., 690 z dnia 15 czerwca 2002 r., z póz. zm.). Tekst kliknij i czytaj: [link widoczny dla zalogowanych]
    oraz
  • Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 16 czerwca 2003 r. w sprawie przeciwpożarowego zaopatrzenia w wodę oraz dróg pożarowych (Dz. U. Nr 121, poz. 1139). Tekst kliknij i czytaj: [link widoczny dla zalogowanych]

Druhu Mirosławie K.
Nie wiedziałem nic o takich manewrach i biję teraz soczyste brawa!
U mnie takie manewry nazywa się ćwiczebnym alarmem przeciwpożarowym. Mam nadzieję, że i w tym roku również jest planowany taki alarm w którymś z wakacyjnych miesięcy.
Jeśli tak, chętnie pomogę w pisaniu scenariusza tego przedsięwzięcia, zarówno na obiekt w samym Klimontowie jak i dowolny na terenie gminy z rozszerzeniem działań o służby współdziałające (policja, pogotowie). Sam chętnie wezmę w nim udział (jeśli znajdzie się dla mnie wolny „etacik” w sekcji lub jako rozjemca), jeśli tylko termin alarmu nie będzie kolidował z moimi obowiązkami służbowymi. Proszę tylko o sygnał z dużym wyprzedzeniem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tomek Psiuch dnia Pon 22:58, 30 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Czw 22:48, 07 Maj 2009






Panie Tomek,

gmina nie czyta, bo nikt nie dał głosu, i nic sobie z tego nie robi. Mają to gdzieś, że wytyka im się nieróbstwo.

Podoba mi się sposób, w jaki pan przedstawił te progi: z jajem i poparte dziennikiem (ustaw). Chyba musisz pan w tym siedzieć. Jak ktoś inny coś znajdzie, to chyba pan walnie przepis na to, żeby się jeszcze inni znali.
A ci siedzą tylko i pierdzą w stołki. Dobranoc!
Tomek Psiuch
EKSPERT FORUM
PostWysłany: Pią 16:33, 08 Maj 2009


Dołączył: 28 Lip 2008

Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/Warszawa

Witam.

Nie chcę wchodzić w kompetencje moderatora tematu, ale padło tu moje imię, więc pozwolę sobie na odpowiedź.

Przykro mi gościu, ale to surowe i pieskie stwierdzenie przez Ciebie „bo nikt nie dał głosu”. Nikt tu szczekaniem nie będzie pokazywał obecności, zadowolenia lub dezaprobaty. Nie takie są założenia tego tematu. Poza tym, biorąc pod uwagę ilość zarejestrowanych użytkowników forum, samego Klimontowa i gminy, to tylko zdanie jednostki. Tematy lub zagadnienia tu poruszane nie posiadają klauzuli – „do natychmiastowej realizacji” lub prosto mówiąc – „wykonać (!), za podpisem lub po przeczytaniu”. Nie o to tutaj chodzi. Temat ten ma pomagać w utrudnieniach, w znajdywaniu miejsc niebezpiecznych, ostrzegać użytkowników dróg (i nie tylko) o niebezpieczeństwie i kierować ich do objazdów, ułatwień w ruchu itp. Trzeba racjonalnie dostosować lokalne siły i środki do chęci i samych możliwości w dobie obecnego kryzysu w kraju i na świecie.

Ktoś jednak to czyta, Panie kolego. Proszę zwrócić uwagę, ile wyświetleń ma już ten temat, zwłaszcza, że powstał dopiero 25 marca. Liczba ciekawskich w ciągu półtora miesiąca przekroczyła już tysiąc. Dodam, że nie mam zamiaru stać nad kimś i pokazywać palcem, że to trzeba zrobić, przeczytać lub zmienić, to nie jest moja rola. Jeśli ktoś tak myśli, jest w błędzie. Spokojnie gościu, myślę że wkrótce, powoli, przyjdzie czas na realizację wspomnianych wyżej przedsięwzięć lub ich poprawę.

Dziękuję za okazane zadowolenie z formy, przedstawiającej zagadnienie. Nie przysporzyło mi to żadnych kłopotów, zwłaszcza, że (jak gościu tu zauważyłeś) w tym siedzę. Siedzę w tym od kilku ładnych lat i znalezienie odpowiedniego Dziennika Ustaw lub Rozporządzenia do konkretnego tematu lub sytuacji, nie sprawia mi problemu. To moja praca.

Dla spokojności – znam i posiadam dość przepisów, w tym Dzienników Ustaw, Rozporządzeń i Polskich Norm, które zawierają uregulowania prawne na chyba wszystkie możliwe dziedziny z którymi „spotyka się” ochrona przeciwpożarowa i jeśli przyjdzie taka potrzeba, dodam stosowny wpis.

Odnośnie pierdzenia w stołek, nie wypowiem się, wstrzymam raczej oddech. To Ty gościu, jesteś zbyt blisko czyjegoś siedziska, skoro tak twierdzisz. Gratuluję słuchu i odwagi. To dobrze, że jest w Klimontowie kolejny detektyw-a(ro)mator.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tomek Psiuch dnia Pią 18:24, 08 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Sob 19:43, 23 Maj 2009






Panie Tomku,
wiemy (a przynajmniej Ja) czym się Pan zajmuje i bardzo dobrze Pan zrobił wykazując innym, co jest złe, niejasne i warte poprawy, obligując jednocześnie innych do działania. Jeśli owe osoby tego nie zauważą, potwierdzą swoją bezradność, małość i dyletantyzm, co w dzisiejszych czasach jest nie do przyjęcia na stanowiskach postawionych wysoko lub prawie wysoko (kwestia interpretacji). Liczę na Pana. Czas skończyć z ludzką bezradnością i ignorancją.
Tomek Psiuch
EKSPERT FORUM
PostWysłany: Wto 10:29, 26 Maj 2009


Dołączył: 28 Lip 2008

Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/Warszawa

Witam.

Dziękuję za głos poparcia, to bardzo miłe. Polecam wpis Admina w dziale - Ginąca aleja kasztanowców, w temacie "O jednorodność tematów działu oraz bycie sobą!", o klasyfikacji użytkowników Internetu (4 akapit).

To tylko i wyłącznie chęć zwrócenia uwagi na wrażliwe tematy, które wymagają poprawy.

Zapraszam Gościu do rejestracji i ułatwień z tym związanych, gdyż w chwili obecnej mogę używać jedynie takiego słowa, nawet przy ewentualnej prywatnej naszej znajomości, czego w danej chwili nawet nie jestem w stanie potwierdzić. Potencjalnych producentów treści, zapraszam do dziennikarstwa obywatelskiego. Jak powiedział Admin - "To jeden z pożytków forum."


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tomek Psiuch
EKSPERT FORUM
PostWysłany: Pon 16:01, 16 Lis 2009


Dołączył: 28 Lip 2008

Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/Warszawa

Witam.

Kiedy czytam takie wpisy jak ten w temacie Izba Pamięci Ziemi Klimontowskiej z działu Kultura w Klimontowie, wysłany: Pią 23:10, 13 Lis 2009, myślę – bezmyślność i pochwała głupoty. Nie wiem, co kieruje takimi ludźmi, próbującymi opisać dość beztrosko takie sytuacje, wmówić innym, że „be” jest „cacy” i że poważne zagrożenie było mało znaczącym incydentem. Żal mi ich z tego powodu. Ten gość, to chyba dorosły (przypuszczam) człowiek, a prezentuje myślenie i reakcje dziecka – może nic się nie stanie, może się uda. Jeśli nie jest dorosły, to wcale nie powinien czuć się usprawiedliwiony za swoją wypowiedź. Zastanawiam się, kiedy wreszcie trafi do głowy tak myślącego człowieka, że to jest niebezpieczne. Powiedz gościu, kiedy? – pytam tutaj, aby nie zaśmiecać tamtego tematu, poza tym, to bardziej odpowiednie miejsce.
Jak słownie można przekonać taką osobę, że to nie są zabawki? Takie żelastwo ma obecnie prawie 70 lat. Jego trwałość słabnie z dnia na dzień, a możliwości i siła rażenia nie. Przecież to ogromne ryzyko. Można tak doznać uszczerbku na zdrowiu – mówiąc łagodnie, stracić rękę, nogę lub nawet życie – dosadnie. Życie, najwyższą wartość dla każdego człowieka.

Gość usprawiedliwia zbieracza czy też kolekcjonera i swoją wypowiedzią chce wygładzić to zdarzenie, kładąc jako dodatkowy odważnik na szali swych argumentów, unikatowość tego miejsca w skali powiatu. To śmieszne i żenujące zarazem. Dziwi go podejście sędziny, brak jej zrozumienia i chęci kompromisu. Czy innych też to dziwi, czy tylko ja jestem takim odmieńcem i uważam, że to normalne w takich sytuacjach? Czy inni też są zbulwersowani postawą sędziny? Czy ona się uwzięła? Nie, ta pani po prostu taką ma pracę i wszystko w tym temacie.
Zabytki i pociski (sztuk źródła nie podają) – ciekawe zestawienie, a jeszcze lepsze łączenie ich tu i teraz w niewinną słodziutką parkę. Zatem gratuluję gościowi umiejętności doboru i doszukiwania się w tym wszystkim pozytywnych cech wspólnych.

Jak widać, niektórzy za mało widzieli do tej pory drastycznych przykładów w mediach, stanowczo za mało. Efekty specjalne „wybuchowych” filmów, nie oddają tego, co groziło tu w rzeczywistości, gdyż to tylko efekty specjalne, które mają wywrzeć wrażenie na widzu, ale nie krzywdzić go.

Mała symulacja tego, jak to mogło wyglądać? To nie wytwór rodem z Hollywood, lecz mały dokument uchwycony podręczną kamerą świadka tego zdarzenia. Tak znane nazwiska jak Spielberg, Jackson czy Altman nie maja z tym nic wspólnego. To zdarzyło się naprawdę. Obejrzyjcie. Skoncentrujcie się od 40 sekundy filmiku. Ostrzegam, sceny są drastyczne!

[link widoczny dla zalogowanych]

To był mały ładunek, ale za to wielka bezmyślność przygodnych „saperów”, którzy uważali, że sobie z tym poradzą, którzy zawierzyli swoim cienkim możliwościom i wiedzy. A może teraz coś większego?

[link widoczny dla zalogowanych]

Przez 30 sekund sielanka, spokój. Iiii…

Wyolbrzymiam, przeginam, prowokuję? Nie. Realnie przedstawiłem zagrożenie. To gość z poważnej sprawy robi burleskę. Chce tu poligonu? – zapraszam więc za Wisłę, niedaleko, do Nowej Dęby.
A może gość chce tutaj prasy, telewizji, sensacji?
Czy tylko tragedia może zmienić zdanie takich osób w tej kwestii? Czy tylko strażak może to zauważyć i mówić o tym, gdy inni milczą? Cieszcie się wszyscy i dziękujcie Bogu, że nie skończyło się to inaczej, gdyż to miejsce mogło się stać przez te pociski bardzo unikatowym miejscem w skali powiatu. I tylko w tym względzie gość ma rację.

Przykłady niewybuchów z Pęchowa [link widoczny dla zalogowanych] (str. 2 Niewybuch) i Śniekóz [link widoczny dla zalogowanych] - powinny ludziom uzmysłowić, że jeszcze długo pozostałości wojny będą nas niemile zaskakiwać, ale jak widać nie wszyscy mogą to ogarnąć przez brak wyobraźni. Taki niewybuch nie zapyta przyjaźnie „swego nowego pana” lub raczej zwykłego głupca (cieszącego się w danej chwili ze swojego znaleziska) – czy może się tu i teraz rozerwać? On to może zrobić w najmniej oczekiwanym przez nas momencie, nawet przez dotyk, trącenie, próbę przeniesienia, wrzucenie do ogniska, w trakcie prób demontażu, czyszczenia z rdzy dla poprawienia jego wyglądu, magazynowania w nieodpowiednich warunkach lub z powodu zwykłego zmęczenia (korozji) materiałów, z których został wykonany.

Uważajcie na siebie. Nie pozwólcie, by głupota wzięła górę nad rozsądkiem.


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Tomek Psiuch
EKSPERT FORUM
PostWysłany: Pią 14:36, 05 Lut 2010
PRZENIESIONY
Śro 9:14, 17 Lut 2010


Dołączył: 28 Lip 2008

Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/Warszawa

Usuwanie śniegu i lodu z obiektów budowlanych.

W związku z intensywnymi ostatnio opadami śniegu w naszym kraju, chciałbym przypomnieć właścicielom i zarządcom obiektów budowlanych, iż zgodnie przepisami ustawy Prawo Budowlane, zobowiązani są do usuwania śniegu i lodu z dachów, rynien, balkonów i innych elementów obiektu budowlanego.

...

Zaniedbanie obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa użytkowania obiektu budowlanego, zgodnie z art. 91a nowelizacji ustawy Prawo budowlane z 10 maja 2007 r. (Dz. U. z 2007 r. Nr 99, poz. 665), podlega karze grzywny nie mniejszej niż 100 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tomek Psiuch
EKSPERT FORUM
PostWysłany: Pią 14:56, 05 Lut 2010
PRZENIESIONY
Śro 9:16, 17 Lut 2010


Dołączył: 28 Lip 2008

Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/Warszawa

Do kogo należy odśnieżanie chodników?

Obowiązek utrzymania chodników w czystości spoczywa na właścicielach nieruchomości przylegających do nich. Wynika on wprost z ustawy, a co się z tym wiąże - np. wójt nie tylko nie musi, ale wręcz nie może nakładać go w drodze decyzji administracyjnej.

Za chodnik ustawa uznaje wydzieloną część drogi publicznej służącą do ruchu pieszego, położoną bezpośrednio przy granicy nieruchomości. Nie ma więc znaczenia, czy teren, na którym usytuowany jest chodnik, należy do właściciela nieruchomości czy też nie.



Wskazać należy, że w rozumieniu ustawy za właścicieli uznaje się także współwłaścicieli, użytkowników wieczystych oraz jednostki organizacyjne i osoby posiadające nieruchomości w zarządzie lub użytkowaniu, a także inne podmioty władające nieruchomością.

Co istotne, właściciel nieruchomości nie zawsze jest obowiązany do uprzątnięcia chodnika. Sytuacja taka nie występuje wtedy, gdy dopuszczony jest na nim płatny postój lub parkowanie pojazdów samochodowych. Jeśli podmiotem pobierającym opłaty jest gmina, to ona odpowiada za utrzymanie czystości, a w konsekwencji na nią spadnie ewentualna odpowiedzialność za wypadek na takim chodniku.

W przypadku niezastosowania się przez właściciela nieruchomości do omawianego obowiązku wójt (burmistrz, prezydent miasta) wydaje decyzję nakazującą jego wykonanie. Jej niewykonanie skutkuje wdrożeniem postępowania egzekucyjnego w trybie przepisów ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. W rolę wchodzi tu praktycznie jedynie wykonanie zastępcze bądź grzywna w celu przymuszenia, przy czym przyznać należy, że w związku z częstymi zmianami pogody zastosowanie wskazanego trybu będzie w większości przypadków możliwością wyłącznie teoretyczną.

Podstawa prawna:
- ustawa z 13 września 1996 r., o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (tekst jedn. Dz. U. z 2005 r., nr 236, poz. 2008 ze zm.)
- ustawa z 17 czerwca 1966 r., o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (tekst jedn. Dz. U. z 2005 r., nr 229, poz. 1954 ze zm.)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Ochotnicza Straż Pożarna. Sprawy bezpieczeństwa Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Bearshare


Regulamin