SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Komentarz do wypowiedzi Gościa w KG
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> "Delikatny" temat- edukacja w gminie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Wto 15:47, 19 Gru 2006






Panie Grzegorzu, argumentów nie - czasu tak. Po nieprzespanej nocy, proszę jeszce odpocząć. Pozdrawiam.
Gość 2
Gość
PostWysłany: Wto 17:57, 19 Gru 2006






Przepraszam Gościa, że mimowolnie posłużyłem się jego nickiem.

Panie Grzegorzu, argumentów nie - czasu tak. Po nieprzespanej nocy, proszę jeszcze odpocząć. Pozdrawiam.

Z.Szkutnik
PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Wto 18:04, 19 Gru 2006


Dołączył: 12 Gru 2006

Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

gość napisał:
W odpowiedzi panu Z.Szkutnikowi.
Przepraszam,jeśli moje wypowiedzi w jakiejkolwiek formie,dotknęły Pana osobiście.
Z poważaniem gość.


Proszę Gościa,
nic takiego się nie stało, ale dziękuje za miły gest.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
XYZ
Gość
PostWysłany: Wto 21:10, 19 Gru 2006






Do absolwenta (w sprawie dlaczego moje dziecko wysłałem do LO poza Klimontowem) :
Nikt nie odpowiedział - ja spróbuję;
... aby moje dzieci nie były zobowiązane do dozgonnej wdzięczności Pani Dyrektorowej i jej mężowi, za to, że je przyjął, pozwolił ukończyć szkołę i zdać maturę. Ja usłyszałem od Pani F. (choć nie miałem najmniejszych kłopotów z nauką), że powinienem. Tylko dlatego...., i nic więcej.
iwona
Gość
PostWysłany: Wto 21:24, 26 Gru 2006






Gość 2 napisał:
Piszę ad hoc. Panie Grzegorzu, czy aby wszystkie owoce? Jakoś ZSP nieźle sobie poradził w warunkach reformy oświaty oraz niżu demograficznego, i to właśnie pod kierownictwem tej, jak to Pan pisze „.... nie mającej doświadczenia w prowadzeniu tego typu (chodzi o LO) placówki” Pani Dyrektor. Otworzono dodatkowe klasy o nowych kierunkach kształcenia, w tym liceum profilowane, które równie dobrze można było utworzyć w LO. Kształcenie zawodowe też nie padło, tak jak to miało miejsce w wielu szkołach.
Panie Grzesiu, byłbym ostrożniejszy w ocenie jej fachowości, tym bardziej, że ogólny kontekst Pana wypowiedzi odczytywany jest, być może wbrew Pana woli jako „strzał do jednej bramki”.
Osobiście jestem zdumiony bezradnością nauczycieli przedmiotów przyrodniczych, że nie potrafili w odpowiednim czasie – nie we wrześniu – rzeczowo porozmawiać z dyrekcją nt. siatki godzin, zaproponować właściwy program dla odpowiednich profili itp. Nie sądzę, aby teza, którą się podpierają niektórzy z nauczycieli i dyskutanci, że „nic nie da się zrobić” była w pełni prawdziwa.
Pracy jest wiele, ale wymaga ona cierpliwości, odwagi i wysiłku zespołu nauczycielskiego, wysiłku który w pierwszej kolejności należałoby ukierunkować w stronę młodzieży, a nie „lokalu” w którym będzie ona kształcona.
Drodzy nauczyciele czas się wziąć do roboty, poszukać we własnym zakresie możliwości utworzenia na odpowiednim poziomie np. pracowni przedmiotowych, programów zajęć edukacyjnych, tchnąć nieco optymizmu w serca naszej klimontowskiej młodzieży, zmienić punkt widzenia rzeczywistości i wbrew wszystkiemu zdjąć czarne a założyć różowe okulary. Będzie to na pewno dobry krok, który w przyszłości zaowocuje być może powrotem do murów klasztornych, mam nadzieję, że już bez zgorzkniałych i bezsilnych nauczycieli.

Z poważaniem
    Grzesiek
    SREBRNY UŻYTKOWNIK
    PostWysłany: Wto 23:29, 26 Gru 2006


    Dołączył: 17 Gru 2006

    Posty: 63
    Przeczytał: 0 tematów

    Pomógł: 5 razy
    Ostrzeżeń: 0/3

    Może jeszcze raz.
    Ja nigdzie nie krytykowałem osiągnięć administracyjno-ogranizacyjnych dyrekcji ZSP. Być może dyrekcja ma na tym polu jakieś osiągnięcia.

    Protestuję tylko w sprawie zmiany - bez konsultacji z osobami, które się na tym znają - planu zajęć.
    Liceum to nie szkoła zawodowa czy technikum, których ukończenie daje zawód i kończy, dla większości uczniów, proces kształcenia. Liceum jest ważnym, o ile nie kluczowym, etapem w procesie kształcenia. Nauka w liceum daje, bądź nie, szanse na rozpoczęcie studiów na atrakcyjnym kierunku i w ogromnym stopniu determinuje szanse ich ukończenia.

    Liceum jest dla większości uczniów etapem, dlatego do podejmowania decyzji merytorycznych w kwestii planu zajęć potrzeba czegoś więcej od organizacyjnych zdolności. Uczniom, którzy nie mieli szans -- z powodu błędnych, jednoosobowych decyzji dyrekcji ZSP -- zrealizować wraz ze swoimi nauczycielami podstaw (minimów) programowych, tłumaczenie, że przecież dyrekcja ma tyle sukcesów na innych polach, nie poprawi samopoczucia i nie sprawi, że w konkurencji edukacyjnej z innymi młodymi ludźmi, nie znajdą się na pozycji o wiele trudniejszej.
    Kto za to odpowie?


    Post został pochwalony 0 razy
    Zobacz profil autora
    A.Borycki
    Gość
    PostWysłany: Czw 14:23, 28 Gru 2006






    Witam tych wszystkich internautów, którzy odwiedzają naszą stronę internetową i zabierają głos w naszym forum dyskusyjnym w tak ważnym temacie, jakim jest edukacja w gminie.

    Muszę przyznać, że z wielkim zainteresowaniem śledzę wypowiedzi dotyczące naszego LO. Z wielu z nich emanuje troska o stan naszego szkolnictwa średniego. Nie jestem ekspertem od spraw związanych z edukacją. Nie mniej jednak jako dziennikarz, a zarazem absolwent LO w Klimontowie, który nieomal na bieżąco śledził losy tej szkoły, chciałbym napisać kilka słów na temat zmian, które w końcowym efekcie doprowadziły de facto do likwidacji liczącego 60 lat liceum. Wokół naszej szkoły powstało wiele nieprawdziwych legend, które nie są zapewne efektem czyjejś złej woli czy złośliwości, ale braku obiektywnych, rzetelnych informacji.

    W lutym 2004 roku podczas rozmowy z ówczesnym dyrektorem LO Czesławem Fijałkowskim zadałem mu pytanie, czy nie boi się on o los tak zasłużonej szkoły. Już wówczas dochodziły do mnie niepokojące informacje o zmniejszającym się z każdym rokiem naborze uczniów i o tym, że szkoła staje się niereformowalna pod względem programu nauczania, a także inwestowania w poprawę warunków uczenia się. To wszystko jak się później okazało, miało bezpośredni wpływ na aktualną sytuację. Odpowiedź dyrektora była jedna. Szkole nic nie zagraża. ( Rozmowę z dyr. Cz. Fijałkowskim można przeczytać w książce pt. "Gdyby mury mogły mówić. 60 Lat historii LO w Klimontowie).

    Dokładnie miesiąc później, tj. w marcu 2004 roku okazało się, że LO w Klimontowie i ZSP w Klimontowie mają wspólną dyrekcję, ale osobne rady - padagogiczną i rodziców. W tym samym miesiącu, na zebraniu wiejskim w Klimontowie wystąpiłem z apelem o obronę naszego liceum, któremu grozi likwidacja. Na dramatyczne wręcz wystąpienie ze stoickim spokojem odpowiedział ówczesny sekretarz gminy, a obecnie nauczyciel ZSP w Klimontowie pan Andrzej Ziętkiewicz, który zapewnił wszystkich zebranych, że proponowane zmiany organizacyjne nie oznaczają likwidacji liceum, a tylko zmniejszenie kosztów utrzymania placówki. Już wówczas LO straciło swoją autonomię, wchodząc w skład organizacyjny Zespołu szkół Ponadgimnazjalnych.

    Proponowane zmiany z nikim nie były konsultowane - mam tu na myśli rodziców, czynnik społeczny i władze samorządowe. Wszelkie podejmowane decyzje usprawiedliwiane były i tłumaczone koniecznością wprowadzania oszczędnośći. I kula śnieżna zaczęła się toczyć. Następną decyzją była decyzja o przeniesieniu szkoły do obiektu ZSP i wypowiedzenie umowy najmu budynku klasztornego, w którym do tej pory mieściła się szkoła.

    Przeniesienie LO do innego obiektu spotkało się z protestem wielu rodziców i absolwentów, którzy swoje niezadowolenie wyrazili na spotkaniu z władzami starostwa powiatowego, które odbyło się w lipcu 2005 roku. To właśnie na tym spotkaniu członkowie TPK wyszli z propozycją obrony LO. Stosowną petycję, w której zawarty był protest przeciwko przeniesieniu szkoły podpisało 810 mieszkańców gminy. To właśnie pod naciskiem społecznym zwołana została pod koniec sierpnia 2005 roku nadzwyczajna sesja, na której większość radnych, w tym były wójt Bogusław Mrozowski opowiedziało się za pozostawieniem szkoły w dotychczasowej swej siedzibie. Ale skończyło się na słownych deklaracjach, które jak się później okazało, miały wyłącznie na celu uspokoić nastroje społeczne. Ówczesne władze samorządowe nie zrobiły nic, aby ratować liceum. Nie były sprawą zainteresowane.

    Z niepokojem obserwowałem milczącą zgodę, przyzwolenie społeczne na to, co dzieje się z klimontowskim liceum. Na organizowane przeze mnie zebrania w obronie szkoły przychodziło po 10, 15 osób. Dziś patrząc z pewnej perspektywy na to, co się stało wciąż szukam odpowiedzi na jedno, jedyne pytanie: dlaczego? Dlaczego społeczeństwo nasze nie protestowało i to głośno w obronie tak zasłużonego liceum? Skąd wzięła się tak wielka obojętność i ten lęk przed głośnym protestem? Czy teraz jest już za późno?

    Ksiądz Wojciech Zasada w swoim głośnym kazaniu wygłoszonym 11 listopada 2006 roku zapytał - gdzie był Rejtan, który powinien stanąć u bramy klasztornej i z rozdartą szatą krzyczeć, jeśli chcecie zdeptać liceum, to wpierw zdeptajcie mnie. Nie było Rejtana...

    Dziś wielu bije się w piersi i przyznaje się do błędu. Ten błąd to nieistniejące w murach XVII-wiecznego klasztoru liceum, to opuszczony zabytek, który czeka na renowację i zagospodarowanie, to przekreślona 60-letnia historia szkoły, zanik prawdziwej chluby wielu pokoleń klimontowian.

    Po przenisesieniu LO do siedziby ZSP w miesiącu wrześniu nastąpiło scalenie obu rad rodziców, a następnie powołona została jedna rada pedagogiczna. I tak po naszym liceum pozostał patron szkoły Bruno Jasieński, przywiązanie i 60-letnia, piękna historia żyjąca w pamięci ponad 3500 absolwentów, którzy opuścili mury tego liceum, historii, której nikt i nigdy nie będzie w stanie przekreślić.

    Pisząc o naszym liceum wciąż wierzę, że powróci ono do dawnej swej siedziby. Tak jak dawniej, tak i w przyszłości w murach tego wspaniałego zabytkowego obiektu kształcić się będzie młodzież, bo temu celowi obiekt ten winien służyć.

    Aby go tego doszło powinna i to jak najszybciej powstać grupa inicjatywna składająca się z przedstawicieli władz samorządowych, miejscowej parafii i organizacji pozarządowych, ludzi, którym nie obcy jest los naszego liceum i poziom edukacji w gminie.

    Z wyrazami szacunku A.Borycki
    Grzesiek
    SREBRNY UŻYTKOWNIK
    PostWysłany: Pią 19:16, 29 Gru 2006


    Dołączył: 17 Gru 2006

    Posty: 63
    Przeczytał: 0 tematów

    Pomógł: 5 razy
    Ostrzeżeń: 0/3

    Refleksje na temat wypowiedzi pana Andrzeja Boryckiego.

    Myślę, że warto napisać o jakie nieprawdziwe ,,legendy’’ chodzi, bo trudno dyskutować o ich statusie, jeśli nie wiadomo o czym tak naprawdę mówimy. Jeśli już wszyscy będą wiedzieć o co chodzi, to można będzie przystąpić do oceny, którym informacjom można nadać klauzulę ,,obiektywnych’’ i ,,rzetelnych’’, a które to tylko złośliwa lub wynikająca z niewiedzy propaganda.

    Co to znaczy ,,niereformowalność pod względem programu nauczania’’? Czy chodzi o reformę w rodzaju tej, jaką zafundowała dyrekcja ZSP (o szczegółach można przeczytać we wcześniejszych wypowiedziach) czy może o reformowanie samych treści – vide propozycje panów ministrów z LPR: kreacjonizm w miejsce teorii ewolucji i Sienkiewicz w letalnych dawkach w miejsce Gombrowicza? Pewnie chodziło o coś innego, ale o co?

    W interesującym przedstawieniu chronologii wydarzeń związanych z wyprowadzeniem liceum z budynku klasztornego do ,,tańszego’’ lokum zabrakło wskazania osoby, która o tym ostatecznie zdecydowała. Nie wiem czy to była dyrekcja ZSP (liceum było już wtedy w jej ,,jurysdykcji’’), czy może starosta, a może jeszcze ktoś inny?


    Post został pochwalony 0 razy
    Zobacz profil autora
    kujan65
    UŻYTKOWNIK
    PostWysłany: Pią 22:20, 29 Gru 2006


    Dołączył: 17 Gru 2006

    Posty: 15
    Przeczytał: 0 tematów

    Ostrzeżeń: 1/3

    Do Grzesia.
    Dyrekcja ZSP zdecydowała,żeby przenieść LO do nowego budynku?????.

    Ta decyzja została podjęta przez starostę sandomierskiego,a co do taniego lokum to przelicz sobie ile ton węgla potrzeba na ogrzanie LO w ciągu 1 miesiąca dodatkowo jeszcze doliczyć utrzymanie 4 palaczy. Jest to w sumie ponad 6000 zł.W roku 2004 ogrzanie ZSP miesięcznie to ok.4000 zł .Nie traktujmy LO jako sacrum a wypowiedzi b. dyrektora LO jako wyrocznię.Działania b.dyr.LO opisał p.A.Borycki.


    Post został pochwalony 0 razy
    Zobacz profil autora
    Grzesiek
    SREBRNY UŻYTKOWNIK
    PostWysłany: Pią 22:43, 29 Gru 2006


    Dołączył: 17 Gru 2006

    Posty: 63
    Przeczytał: 0 tematów

    Pomógł: 5 razy
    Ostrzeżeń: 0/3

    Ja nie informowałem, kto podjął tę decyzję, ale pytałem (wymieniłem nawet starostę).
    Co do kosztów (tych ekonomicznych), to opieram się na tym, co zostało tu napisane i niezakwestionowane do tej pory. Jeśli ktoś się orientuje w tej sprawie i zarzuca komuś kłamstwo, to inna sprawa. Więc jakie są prawdziwe liczby i kto pisał nieprawdę?


    Post został pochwalony 0 razy
    Zobacz profil autora
    Gość 2
    Gość
    PostWysłany: Pią 22:45, 29 Gru 2006






    Właśnie znalazłem trochę czasu a po przeczytaniu komentarza do wypowiedzi P. Boryckiego nie wytrzymałem.

    Ciągle pisze Pan o obiektywizmie, domaga się obiektywizmu, pyta o argumenty szafuje argumentami a to Pan (ponoć ścisły umysł?) używa określeń typu:
    rewolucja ,,antyoświeceniowa’’,..zdaje się zmierzać do… likwidacji liceum..., ...nastąpiła – śmiało można powiedzieć – katastrofa edukacyjna, swojego rodzaju eksperyment dyrekcji na uczniach i kosztem tych ostatnich,...interwencję w aferze nepotycznej... i innych.
    Nie będę polemizował z Panem w sprawach, w których używa Pan „argumentów” mających charakter czysto emocjonalny i subiektywny i Bóg wie jeszcze jaki.
    Swoją opinię na temat pracy dyrekcji już zaprezentowałem i zostanę przy swoim, Pan także może zostać przy swoim.

    Jeśli chodzi o meritum sprawy – siatki godzin i tylko siatki godzin – to warto zauważyć, że korzystamy z informacji z drugiej ręki. Nikt z nas owej siatki nie widział, nie znamy także opinii Pani Dyrektor, starostwa.
    Porównywanie planu lekcji LO w Sandomierzu i Klimontowie to czyste nieporozumienie – tam jest kilka klas pierwszych, u nas dwie. Dlatego w Klimontowie faktycznie mogą być utworzone tylko dwa profile, a nie trzy, w tym dwa „pseudoprofile”. Zwyczajowo w takim przypadku jedna klasa jest humanistyczna druga matematyczna. Nie da się rady w ramach siatki dla dwóch klas otworzyć trzeciego profilu – chyba, że chce się stworzyć takie sytuacje, którą właśnie się zajmujemy.
    Powtórzę jeszcze raz - Liceum Klimontowskie musi się zdecydować na kształcenie w określonych dwóch kierunkach, chyba, że znajdzie chętnych do jeszcze jednej pierwszej klasy. Z tego co jednak widzę, wszyscy toczą boje o mury klasztorne a nie ma nikogo, kto zająłby się młodzieżą i sensownie przygotował rekrutację na nowy rok szkolny. Być może w przyszłości będzie Pan walczył w sprawie humanistów, kiedy dyrekcja pod Pana presją i profesorów byłego LO utworzy jedną klasę z... trzema profilami.


    Sądzę, że o autonomii LO w Klimontowie będzie można mówić, kiedy zbierze co najmniej 9 klas i masę sponsorów...

    Pozdrawiam.
    kujan65
    UŻYTKOWNIK
    PostWysłany: Pią 23:04, 29 Gru 2006


    Dołączył: 17 Gru 2006

    Posty: 15
    Przeczytał: 0 tematów

    Ostrzeżeń: 1/3

    Do gościa nr 2.
    Tekst,który p. przytoczył może wreszcie otworzy oczy tym, którzy nie widzą nic poza własną urażoną dumą. Na kilka spraw dał pan odpowiedź oczywistą niedowiarkom. (Co do początku wypowiedzi, to pisał o tym chyba p.Grzegorz o zagładzie LO, niekompetencji dyr. itp.)
    Pozdrawiam gierem.


    Post został pochwalony 0 razy
    Zobacz profil autora
    Gość
    PostWysłany: Pią 23:23, 29 Gru 2006






    Do kujan65 - mój ostatni post jest adresowany do Pana Grzegorza (no i oczywiście wszystkich, którzy goszczą na forum). Dobrze, że zwróciłeś uwagę na to ponoć "tanie ogrzewanie" bo nijak nie mogłem rozwiązać nierówności z pierwszego postu:
    ogrzewanie ZSP + ogrzewanie LO (w przeszłości) < ogrzewanie ZSP.
    Pozdrawiam.
    Robert 1
    UŻYTKOWNIK
    PostWysłany: Pią 23:25, 29 Gru 2006


    Dołączył: 19 Gru 2006

    Posty: 15
    Przeczytał: 0 tematów

    Ostrzeżeń: 2/3

    Próbowałem uzyskać trochę informacji na ten temat, i rzeczywiście potwierdza się teza - mało uczniów. Niż demograficzny to główna przyczyna.

    Post został pochwalony 0 razy
    Zobacz profil autora
    Gość 2
    Gość
    PostWysłany: Pią 23:37, 29 Gru 2006






    Ponownie przepraszam Gościa, za posłużenie się jego nickiem.
    Jako Gość 2 przypomnę co napisałem:

    Do kujan65 - mój ostatni post jest adresowany do Pana Grzegorza (no i oczywiście wszystkich, którzy goszczą na forum). Dobrze, że zwróciłeś uwagę na to ponoć "tanie ogrzewanie", bo nijak nie mogłem rozwiązać nierówności z pierwszego postu:
    ogrzewanie ZSP + ogrzewanie LO (w przeszłości) < ogrzewanie ZSP.
    Pozdrawiam.
    Wyświetl posty z ostatnich:   
    Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> "Delikatny" temat- edukacja w gminie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
    Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
    Strona 3 z 7

     
    Skocz do:  
    Możesz pisać nowe tematy
    Możesz odpowiadać w tematach
    Nie możesz zmieniać swoich postów
    Nie możesz usuwać swoich postów
    Nie możesz głosować w ankietach



    fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

    Bearshare


    Regulamin