SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Komentarz do wypowiedzi Gościa w KG
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> "Delikatny" temat- edukacja w gminie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość 5
Gość
PostWysłany: Sob 13:12, 30 Gru 2006






Czytając te wszystkie wypowiedzi nasuwa się mi się taka refleksja - należy pogratulować działalności ZSP i jej kolejnym dyrekcjom. Szkoła, którą wszyscy nazywali "zawodówką", a jej uczniów "młotkami" przez ostatnie lata bardzo sprawnie przystosowywała się do potrzeb edukacyjnych naszej młodzieży. Nie tylko szkoła umiała przejąć nowy budynek, ale i otwierać coraz to nowe kierunki zawodowe i specjalności (mechaniczne, handlowe, krawieckie, administracyjne). Oprócz istniejącej od lat zawodówki umiała powołać technika 3- letnie, 5 - letnie, 4 - letnie, klasy licealne profilowane. Oferta tej szkoły co roku była bardzo szeroka. Widać więc, że ZSP emanuje przedsiębiorczością i energią. Oby tak dalej - brawo.
Z.Szkutnik
PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Sob 13:14, 30 Gru 2006


Dołączył: 12 Gru 2006

Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

Witam Państwa,

z wielkim zainteresowaniem śledzę tę dyskusję i jestem zbudowany jej „jakością”. Myślę, że przeczyta ją wielu miejscowych nauczycieli (do dzisiaj temat miał 900 odsłon), dzięki czemu będzie mieć ona szansę zaowocować korzystnymi rozwiązaniami w praktycznej edukacji w Klimontowie.

Nie obawiałbym się też (z dwóch powodów) o wynik rekrutacji do LO w jego historycznej siedzibie, do której na pewno ono powróci:
- odnowione i nowocześnie wyposażone wnętrze będzie zachęcać kandydatów swym konkurencyjnym wobec sąsiednich LO standardem warunków nauki,
- zespół nauczycieli do tego czasu zrozumie, że wynik rekrutacji zależy w dużym stopniu od jakości programu i dydaktyki i na pewno zdoła dzięki odpowiedniemu przygotowaniu odnaleźć się w tej kwestii na rynku edukacyjnym oraz wykaże się stosowną przedsiębiorczością (marketing, PR). Uważam, że w dyskusji należy zwracać większą uwagę na ten właśnie aspekt usługi edukacyjnej. Zespoły nauczycielskie szkół prywatnych doskonale ten mechanizm rozumieją, natomiast ze szkół państwowych (samorządowych) powinny się czym prędzej z nim oswoić, nauczyć się go i „polubić”. Oglądanie się na innych nie da gwarancji sukcesu, trzeba na niego zapracować samemu. Oczywiście kreatywny lider (dyr. LO) jest tu niezbędny, ale jednocześnie nie zwalnia to całego zespołu dydaktycznego od skutecznego współdziałania. Świadom jestem niepopularności tych stwierdzeń, ale żyjemy przecież w kapitalizmie, organizatorzy i usługodawcy wiedzy także.

Co się tyczy wyprowadzenia LO, to wydaje się, iż decyzja w tej sprawie nie była uprawniona, bowiem miejscowa władza (powiatu i gminy) ignorując apel 810 mieszkańców podjęła ją wbrew przyzwoleniu lokalnej społeczności, co w demokracji uznawane jest za samowolę (arogancję) władzy lub delikatniej mówiąc- za nadużycie uprawnień. To kolejny przykład erozji państwa prawa, który zasługuje na napiętnowanie.
Nie podjęto też prób znalezienia innego, racjonalnego rozwiązania ratującego byt LO w klasztorze. Osoby, które uczestniczyły w podejmowaniu tej szkodliwej dla LO i gmachu decyzji, czyli faktycznie w zniszczeniu historycznego zabytku Klimontowa, powinny zostać pociągnięte do odpowiedzialności prawnej. Ten wątek poddany zostanie w 2007 roku analizie w gronie absolwentów LO z praktyką samorządową i prawniczą.

Wcześniej jednak upoważnione przez III. Zjazd Absolwentów LO 3. czerwca 2006 Towarzystwo Przyjaciół Klimontowa podejmie stosowne działania w Starostwie, by uzyskać odpowiedź na „list dziewięćdziesięciu” zawierający apel o naprawienie „licealnego błędu”. Mimo, iż upłynęło 6 miesięcy od skierowania listu do Starosty Sandomierskiego p. Mieczysława Sawy, podpisanego z imienia i nazwiska wraz z adresem zamieszkania (!) przez tak liczne grono nadawców, nie uzyskano na niego odpowiedzi. Nie będę komentował „kulturalnego” aspektu wizerunku pana starosty, ale nie można zaakceptować lekceważenia przez urzędnika Kodeksu Administracyjnego. Myślę, że w 2007 roku dostarczymy Staroście Sandomierskiemu (p. Sawa pełni w nowej kadencji funkcję vicestarosty) okazji do publicznego wyjaśnienia nam tej sprawy, przypominając równocześnie o fundamentalnej zasadzie demokracji, tj. pomocniczości starosty wobec zadań gminy.

Mam osobistą satysfakcję, że tworzy się w Klimontowie wyraźna grupa ludzi, dla której problemy tej miejscowości są ważne i bliskie. Uważam, że wymieniając między sobą opinie na tym Forum nie powinniśmy tracić z pola widzenia idei integracji jednoczącej nas dla osiągania konkretnych celów korzystnych dla Klimontowa i gminy. Życzmy sobie, by w 2007 ten kierunek naszych działań umacniał się, wówczas o sukces będzie łatwiej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość 2 + Z.Sz.
Gość
PostWysłany: Sob 14:34, 30 Gru 2006






Pan Doktor Szkutnik. Zapytam z ciekawości, czy byłemu dyrektorowi LO grozi odpowiedzialność prawna/karna za wieloletnie zaniedbania, które doprowadziły zabytek do ruiny?
Pozdrawiam.
-------------------------
A ja, z nie mniejszą ciekawością, będę oczekiwał ustosunkowania się na Forum byłego Pana Dyrektora LO do Pańskiej (Pani) konstatacji. Kompletność obrazu pozwoli na wyważoną i obiektywną ocenę.

Kłaniam się Z.Sz.
Gość
PostWysłany: Sob 17:32, 30 Gru 2006






Do Grzesia.

Na wszelkie złośliwości, które skierował Pan pod moim adresem nie omieszkam odpowiedzieć tak:
Panie Grzesiu, konwersacja z Panem przypomina mi rozmowę z małym dzieckiem, które idąc drogą zamiast omijać kałuże, namiętnie w nie wchodzi. Przy okazji potupuje nóżkami nie zważając na to, że pobrudzi nie tylko siebie, ale także innych. Prośby rodziców ma też za nic, bo wie, że i tak to oni a nie ono, wyczyszczą mu buciki i upiorą ubranka – swoje zresztą też. Dzieci z takiego okresu wyrastają, Pan z przykrością muszę stwierdzić jeszcze nie.

A teraz szczegółowo odniosę się do Pana ostatniej odpowiedzi (wielu wątków).

1. Zacytuję najpierw siebie:

„Jeśli chodzi o meritum sprawy – siatki godzin i tylko siatki godzin – to warto zauważyć, że korzystamy z informacji z drugiej ręki. Nikt z nas owej siatki nie widział, nie znamy także opinii Pani Dyrektor, starostwa.”

Teraz zacytuję Pana odpowiedź:

„Jeśli szanowny ,,Gość2’’ korzysta z informacji z drugiej ręki i wypowiada się na temat, o którym mało wie, to nie powinien przypisywać automatycznie mnie takiego samego podejścia do sprawy.„

Konkluzja:
A. Odczytanie i interpretacja moich słów jest zaiste „RadioMaryjne”. Proszę nie tłumaczyć „na swoje” moich stwierdzeń, lecz odpowiedzieć na pytania:
- widział Pan w oryginale siatkę godzin tą przygotowaną na „górce” i tą z korektą w ZSP?
- zna Pan opinię Pani Dyrektor i starostwa. Czy rozmawiał Pan na ten temat z nimi osobiście?
- znane są Panu powody dokonania korekty w ZSP?
Ja nie, dlatego uważam, że moje informacje pochodzą z drugiej ręki. A Pana?
W tym miejscu przypomnę - pochwalił się Pan na forum, że; „Mieszkam na szczęście (dlaczego na szczęście?) daleko od Klimontowa...” i „ ... nigdy nie widziałem dyrektora ZSP (nic o tym nie wiem przynajmniej). Nie zetknąłem się z nim też w inny sposób.”
Jeśli te informacje są już nieaktualne, to przepraszam.

B. Zapytam dalej. Skąd wysunął Pan wniosek, że wypowiadam się na temat, o którym mało wiem? – jak to Pan zmierzył, porównał, jakiej skali użył– pytam fizyka?
Być może mało wiem, ale jeśli Pan wie więcej, to proszę to wykorzystać w dyskusji a nie obrażać każdego, kto z Panem podejmie polemikę.

C. Nic automatycznie Panu nie przypisuję – jak Pan to wymyślił ???!!!. Chciałem tylko wykazać, że informacje na których opieramy swoje argumenty mają podobną wartość, nazwijmy ją dowodową. Kto uważnie czyta wymianę poglądów między nami (Grzegorz – Gość2) widzi, że mamy diametralnie odmienne poglądy. Dodam, że w swoim poście napisałem, że każdy z nas niech zostanie przy swoich.

2. Tu zacytuję kolejny fragment Pana odpowiedzi:
„Ja posługiwałem się konkretami (liczbami), na podstawie planów nauczania, których sobie sam nie wymyśliłem.”

Nie pisałem o tym, ale proszę powiedzieć mi, gdzie są te liczby – który post je zawiera?

3. Teraz przytoczę swoje słowa:

„Porównywanie planu lekcji LO w Sandomierzu i Klimontowie to czyste nieporozumienie – tam jest kilka klas pierwszych, u nas dwie. Dlatego w Klimontowie faktycznie mogą być utworzone tylko dwa profile, a nie trzy, w tym dwa „pseudoprofile”. Zwyczajowo w takim przypadku jedna klasa jest humanistyczna, druga matematyczna. Nie da się rady w ramach siatki dla dwóch klas otworzyć trzeciego profilu – chyba, że chce się stworzyć taką sytuację, którą właśnie się zajmujemy.”

i Pana odpowiedź:
„Zarzut natomiast, że porównuję liczby godzin przedmiotów dla wszystkich klas, a nie jednej (na tym polega 3-letni plan), jest – delikatnie mówiąc – nie wart komentarza”.

Konkluzja:
A. Jaki zarzut??????????????
B. Proszę powiedzieć gdzie ja piszę o porównywaniu godzin itd., pytam gdzie? Mówię o planach lekcji w obu szkołach. A różnica jest taka, że plan lekcji w każdej szkole (także w LO w Klimontowie i Sandomierzu) jest pochodną:
- liczby godzin z siatki ministerialnej,
- liczbą klas, w tym klas równoległych w szkole,
- założonych profili kształcenia,
- ewentualnego dofinansowania innych zajęć (nie objętych siatką ministerialną).

Spośród wyżej wymienionych czynników tylko pierwszy jest identyczny - stały. Pozostałe znacząco się różnią. Dlatego opieranie wnioskowania na tej podstawie uznałem za nieporozumienie.
Błąd dyrektora ZSP raczej polega na tym, że dysponując pulą godzin dla jednej klasy chce realizować w niej dwa profile: biologiczno-chemiczny oraz matematyczno-informatyczny.
Podobnie chcą nauczyciele i ... Pan, który jest ich adwokatem. A tak się po prostu nie da zrobić. Dlatego należy uczciwie powiedzieć, żeby zaoferować młodzieży kształcenie na odpowiednim poziomie należy w obecnym stanie rzeczy zdecydować się na jeden kierunek profilu (z zakresu przedmiotów przyrodniczych), albo zdobyć dodatkowe pieniądze na zapłacenie zajęć poza siatką, albo uczynić wszystko, aby nabór do LO umożliwił utworzenie trzech, a nie dwóch klas pierwszych.
Inaczej jest w Sandomierzu, gdzie każda klasa to jeden profil. Co tu takiego niezrozumiałego?

4. A teraz ustosunkuję się do kolejnych Pana słów:
Cytuję;
„Argumentacji z profilami nie zrozumiałem. Jeśli jest utworzona klasa o profilu np. biologiczno-chemicznym, to ma być i tyle (wcześniej – przed rewolucją w planach – jakoś mogło to działać). I można ją porównywać z klasą o takim samym profilu w innej szkole. Co ma do tego jeszcze inny pro-fil czy inna klasa? Kto tutaj optował kiedykolwiek za mnożeniem profili nauczania? Toż to jakiś absurd. Widzę, że ,,Gość2’’ polemizuje z wymyślonymi przez samego siebie pomysłami, które próbuje mnie przypisać. Ja się w tę schizofreniczną grę niestety nie włączę”

Moja odpowiedź.
A. Jeśli się czegoś nie rozumie to poważny dyskutant, prosi o wyjaśnienie. A Pan – proszę jeszcze raz przeczytać powyżej.
B. Tak, jeśli utworzona jest klasa o określonym profilu to można rzeczywiście ją porównać z innymi, przy założeniu, że uwarunkowania zewnętrzne są podobne.
C. Tak „przed rewolucją” jak sam to Pan określił „jakoś” to działało – nic dodać, nic ująć. Socjalizm też „jakoś” działał.
D. Nie pisałem, że jest Pan zwolennikiem mnożenia profili, choć faktycznie tak jest. (proszę ponownie przeczytać p. 3)
E. Żadnych pomysłów Panu nie przypisuję – obawiam się, że są jak na Pana za dojrzałe.
F. Ostatnie zdanie – zostawię bez komentarza - nie jestem lekarzem.

Mimo wszystko serdecznie pozdrawiam.
Grzesiek
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Sob 19:39, 30 Gru 2006


Dołączył: 17 Gru 2006

Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

,,Gość2’’ napisał: << Odczytanie i interpretacja moich słów jest zaiste „RadioMaryjne”…>>, ,,Jeśli chodzi o meritum sprawy – siatki godzin i tylko siatki godzin – to warto zauważyć, że korzystamy z informacji z drugiej ręki. Nikt z nas owej siatki nie widział…’’.
Nie rozumiem tej frazy z Radiem Maryja, może dlatego, że nie słucham tej rozgłośni… Ale do rzeczy – proszę mnie poprawić, jeśli się mylę – zdanie ,,… Nikt z nas owej siatki nie widział…’’ znaczy tyle, że nikt (więc i ja i ,,Gość2’’) nie widział tzw. siatki godzin, czyli planu nauczania. Może jeszcze raz, powoli, dwa razy. Ja (tzn. Grzesiek) widziałem plan nauczania (,,siatki’’). Widziałem! Czyli stosując zasady logiki (mam nadzieję, że ,,Gość2’’ uznaje prawa logiki) – ,, Gość2’’ mija się z prawdą – delikatnie mówiąc i przypisuje to mnie. Nie mam zamiaru po 100 razy odpowiadać na te same zarzuty. Nie muszę mieszkać w Klimontowie, żeby interesować się liceum i planami nauczania. Czasy dyliżansu i gołębia pocztowego dawno minęły.

Jeśli ustaliliśmy pewien fakt, to dalej – jeśli ,,Gość2’’ polemizuje na temat planów nauczania (siatek), których – jak sam pisze – nie widział (,,nikt z nas’’, a więc przyznaje się do tego, znowu ta logika…), i pisze, że ma informacje z drugiej ręki, to myślę, że ostrożne stwierdzenie, że ,,mało wie’’ o tej sprawie, jest moim zdaniem uprawnione.

Teraz cytat z mojej wypowiedzi: <<Różnice w liczbie godzin przedmiotów kluczowych dla szans edukacyjnych absolwentów, dla takiego samego profilu kształcenia, sięgają… uwaga – ponad 160 %. Wszyscy się domyślają na czyją korzyść. A więc gdzie są te ,,związane ręce’’, o których pisał ,,Gość’’.>> Mam nadzieję, że te trzy cyfry ,,160’’ uzna ,,Gość2'' za liczbę, a więc konkret, fakt.

Następna wypowiedź ,,Gościa2’’: ,,Błąd dyrektora ZSP raczej polega na tym, że dysponując pulą godzin dla jednej klasy chce realizować w niej dwa profile: biologiczno-chemiczny oraz matematyczno-informatyczny. Podobnie chcą nauczyciele i ... Pan, który jest ich adwokatem. A tak się po prostu nie da zrobić.’’. Do tej pory się dało, a teraz nagle w III klasie przestało się dać (i w planie dla nowego rocznika). Który przepis odpowiednich ustaw lub rozporządzeń ministra się zmienił, że nagle się nie da?

Mam nadzieję, że wszyscy czytelnicy nie będą mieli za złe tego, że do wywodów na temat kałuży, socjalizmu itp. nie ustosunkuję się.

Co do kwestii ,,opinii Pani Dyrektor i starostwa’’, to nie widzę powodów, żeby poznawać opinię na temat faktu, o którym pisałem. Jaka może być opinia o tym, że w wyniku doraźnej zmiany planu w III klasie, bez wcześniejszej konsultacji z nauczycielami, uczniowie nie mają szansy, aby nauczyciele zrealizowali z nimi podstawy (minima) programowe. Na maturze napiszą, że tego ,,nie brali’’, bo ktoś się pomylił? Na studiach powiedzą, że u nich w szkole nie było czegoś takiego, bo dyrekcja miała własny pogląd na plan nauczania, ortogonalny do tego, jaki obowiązuje wszędzie? Dziwnym zbiegiem okoliczności ,,Gość2’’ nie odnosi się do faktów, o których piszę. Rozmowa na temat faktów jest trudniejsza od pisania o kałużach i socjalizmie – ja to rozumiem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rob
Gość
PostWysłany: Sob 23:47, 30 Gru 2006






Wiem, że nauczyciele sandomierskich liceów mają problemy z realizacją nawet minimum programowego (mimo, że uczniowie już w pierwszej klasie wybrali profil, dzięki czemu mieli uzyskać wiedzę na poziomie rozszerzonym).
Odnoszę wrażenie, że zmiany, które nastąpiły są tego powodem. I jak widać - nie tylko w Klimontowie.
Informacja nie jest oficjalna, ale zapewne potwierdzą ją uczniowie.
Grzesiek
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Nie 11:03, 31 Gru 2006


Dołączył: 17 Gru 2006

Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

,,Błąd dyrektora ZSP raczej polega na tym, że dysponując pulą godzin dla jednej klasy chce realizować w niej dwa profile: biologiczno-chemiczny oraz matematyczno-informatyczny.
Podobnie chcą nauczyciele i ... Pan, który jest ich adwokatem. A tak się po prostu nie da zrobić.’’

Czy aby na pewno? Jak to robiono przed ,,rewolucją’’ w planach? Czy stosowano np. przepis (z rozporządzenia Ministra Edukacji w sprawie ramowych planów nauczania w szkołach publicznych) – ,, W liceach ogólnokształcących i trzyletnich liceach ogólnokształcących, liczących nie więcej niż dwa oddziały każdej klasy (czyli tak jak w Klimontowie), zajęcia z języków obcych oraz z przedmiotów ujętych w podstawie programowej w zakresie rozszerzonym mogą być prowadzone w zespołach, w tym w zespołach międzyoddziałowych, liczących nie mniej niż 7 uczniów”?

A więc jednak można. Trzeba tylko o tym wiedzieć i chcieć! Wiele osób chwaliło tutaj walory i talenty organizacyjne dyrekcji ZSP. A tu nagle się nie da?
Nie jestem specjalistą w sprawach dydaktyki w liceum, ale dyrektor nie powinien iść na łatwiznę i powiedzieć, że się nie da, tylko szukać rozwiązań pozytywnych dla uczniów i szkoły.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Nie 16:05, 31 Gru 2006






Panie Grzesiu!

Z uwagą przeczytałem całą Pana odpowiedź. Wzorując na Panu, pozwolę się odnieść tylko do niektórych stwierdzeń.

POST I, z dnia 30.12.2006 (g. 20.39)

Wyjaśniam więc.

A. Żartobliwie.
Podobnie, jak Pan nie jestem słuchaczem Radia Maria. Określenia związanego z tą rozgłośnią użyłem, bo weszło ono już do języka polskiego – przynajmniej na necie – i to w znaczeniu nie wymagającym dodatkowych wyjaśnień. Gdyby przyjąć Pana tok rozumowania, to przykładowo nie mogłyby korzystać z przymiotnika „kosmiczny” osoby, które nie odbyły podróży w kosmos.

Wyrażenie „socjalizm” – sytuacja Liceum w ostatnich latach funkcjonowania na „górce” i sposoby jej naprawy – choćby w sposobie przygotowania siatki godzin – przypomniała mi sytuację w Polsce pod koniec lat 80 – schyłek socjalizmu. Wtedy Balcerowicz musiał przejąć tę całą spuściznę i zrobić swoje. Mam wrażenie, że podobnie musiała zrobić Pani Dyrektor. Przyjęła – pewnie z niechęcią – „cały dobytek z inwentarzem” i także zrobiła swoje. W obu przypadkach, „operacja” była dość bolesna, a niektórzy krzyczący najbardziej i bierni do dziś, z sentymentem wspominają tamte czasy.

B. Na poważnie.
Sprawa niezrealizowania podstawy programowej w III klasie (choć tak być nie powinno!!!) jest dla nauczycieli troszczących się o wysoki poziom kształcenia bardzo prosta do rozwiązania. Należy w szkole założyć właściwe koło i w ramach zajęć pozalekcyjnych, bezpłatnie uzupełnić brakujący materiał, a także go powtórzyć – jeszcze na to nie jest za późno. A, że jest to praktyka powszechnie stosowana w szkołach proszę już nie „sięgać” do Sandomierza, lecz zapytać nauczycieli podstawówki lub gimnazjum, tu na miejscu w Klimontowie. Od lat prowadzą oni zajęcia pozalekcyjne (koła zainteresowań, uzupełniające) społecznie.

Ale skoro dotknęliśmy spraw finansowych, to pozwolę sobie przytoczyć Pana słowa (zob. post z 18 grudnia) – cytuję:
„ Ktoś, kto chce studiować informatykę, elektronikę, nowoczesną ekonomię, matematykę, fizykę czy w ogóle podjąć studia techniczne, woli uczyć się matematyki, fizyki i podstaw informatyki w szkole, a nie na prywatnych lekcjach, za pieniądze (właśnie u tych samych nauczycieli)”, to pragnę Panu i innym zwrócić uwagę, że nie wolno udzielać korepetycji uczniom, których uczymy. Jeśli ma Pan takie informacje – a z powyższego tekstu wynika, że ma – to powinien Pan, również w trosce o losy Liceum poinformować dziennikarzy, kuratora Oświaty i inne instytucje o tym fakcie. Liczę, że podobnie jak omawianą do tej pory sprawę nazwie ją Pan swoimi słowami „nepotyczną” i zajmie się nią nie z mniejszym zaangażowaniem. Przypomnę chodzi tylko o dobro LO w Klimontowie.

POST II z dnia 31.12.2006 (g. 12.03)

No wreszcie rzeczowa i cenna informacja. Szkoda tylko, że podana teraz, a nie na początku dyskusji. Jeśli to co Pan cytuje jest prawdą (być może, że są jakieś ograniczenia co do liczby uczniów w klasie i inne– ale tego nie jestem pewien) – to rzeczywiście jest szansa sensownie przygotować plan zajęć dla poszczególnych profili. Można i powinno się spokojnie i rzeczowo na ten temat porozmawiać z dyrekcją.

I ostatnia, osobista refleksja. Panie Grzesiu, czy podając tak dobrą wiadomość, musi Pan w dalszym ciągu „kpić” (tak też robią niektórzy „profesorowie” z LO) z osoby Pani Dyrektor i stale negować jej osiągnięcia (najtrafniej opisał je Gość 5 – post z dnia 30 bm. – proszę jeszcze raz przeczytać). Tworzenie dobrego i życzliwego klimatu wokół niej na pewno przyczyni się do poprawy atmosfery w gronie i dobrze będzie służyć Liceum i naszej klimontowskiej młodzieży. A na tym, nie tylko Panu, ale i mnie, i zapewne wielu innym także zależy.

Łączę wyrazy szacunku i życzę dobrego Nowego Roku.









Grzesiek
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Nie 20:46, 31 Gru 2006


Dołączył: 17 Gru 2006

Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Sprawa Radia Maryja. Ja – całkiem serio – nie spotkałem się z określeniem związanym z tą rozgłośnią. Myślę, że wielu ludzi także. Słowo ,,kosmiczny’’ figuruje natomiast w słowniku języka polskiego – porównanie więc nietrafione.


Z socjalizmem miałem mało do czynienia. Trochę za późno się urodziłem… Jednak propozycja, żeby za ewidentny błąd dyrekcji ZSP zapłacili nauczyciele (niektórzy!), pracując w ,,czynie społecznym’’, jest moim zdaniem rodem z sowchozu. Zajęcia pozalekcyjne to jedno, a regularne lekcje prowadzone za darmo, w sytuacji błędu dyrekcji, wskazywanego przez tych nauczycieli, to coś innego. W ,,nagrodę’’ za upominanie się o uczniów, dyrekcja –winna całej sytuacji – pozwoli im pracować bez wynagrodzenia. No rewelacyjny pomysł!


Kwestia korepetycji. ,,Gość2’’ źle zrozumiał moją wypowiedź, czytając ją zbyt dosłownie. Jeśli to moja wina, to przepraszam wszystkich – a szczególnie nauczycieli. Oczywiście dawanie korepetycji swoim uczniom jest ze wszech miar naganne.


,,Gość2’’ (vel ,,Gość’’) krytykuje w ostry sposób praktyki stosowane przez poprzedniego dyrektora i jednym tchem chwali zapisy o nauczaniu w tzw. zespołach (,,Gość2’’ – vel ,,Gość’’ – napisał: ,, …to rzeczywiście jest szansa sensownie przygotować plan zajęć dla poszczególnych profili’’). Mogę się mylić, ale czy poprzedni dyrektor nie stosował właśnie tego przepisu w praktyce? I czy stosowanie tego przepisu nie pozwalało wcześniej na prawidłowe działanie liceum, z profilami, które nie istniały tylko na papierze? Dochodzimy do sedna sprawy. Może zamiast pokazywania dyrekcji ZSP sposobów ,,sensownego przygotowania planów zajęć’’ trzeba zapytać -- dlaczego je popsuto.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Nie 21:25, 31 Gru 2006






Panie Grzegorzu!
Mam mało czasu – wie Pan Wójt zrobił imprezę na Klimontowskim Rynku.
Więc szybciutko.

Mój pomysł z prowadzeniem darmowych zajęć pozalekcyjnych rzeczywiście „rodem z sowchozu”, ale czego się nie robi dla dobra młodzieży (ja bynajmniej bym tak zrobił – chyba nie ma w tym nic złego).

Nie zamierzałem krytykować byłego dyrektora, tym bardziej, że zazwyczaj oceniając innych ludzi staram się dostrzec ich pozytywne strony, a tych przecież mu też nie brakowało. To samo radziłbym zrobić Panu w stosunku do Pani Dyrektor ZSP.

W moim poście wspomniałem, że rozwiązanie, o którym Pan pisze (podział klasy na zespoły) może być uwarunkowane dużą liczbą uczniów w klasie. I gdyby rzeczywiście to było prawdą, to radziłbym tę dyskusję na tym zakończyć.

Szampańskiej zabawy życzę.
Grzesiek
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Pon 10:34, 01 Sty 2007


Dołączył: 17 Gru 2006

Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Mam nadzieję, że te deklaracje są szczere. Proponuję zatem – wobec niewydolności organizacyjnej dyrekcji ZSP (i przy ,,Gościa’’ poparciu dla niej) – aby ,,Gość’’ sponsorował te zajęcia lekcyjne realizujące program (obowiązkowe podstawy programowe), dla których dyrekcja nie znalazła miejsca w planie.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Z.Szkutnik
PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Pon 12:57, 01 Sty 2007


Dołączył: 12 Gru 2006

Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

Dzień dobry,

czy mógłbym prosić Szanownych Dyskutantów, zwłaszcza Adwersarzy o podsumowujące wnioski praktyczne?

Chodzi o krótkie wskazanie, co należy zrobić, by nauczanie było lepsze, tj. co zmienić lub czego nie ruszać (nie poprawiać dobrego)?

Moderator


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Grzesiek
SREBRNY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Pon 15:00, 01 Sty 2007


Dołączył: 17 Gru 2006

Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Pierwsza sprawa, aktualna i paląca. Niestety nie potrafię wskazać rozwiązania. Nie wiem, czy można zmienić plan (może za zgodą kuratorium) w połowie roku? Zmieniono plan dla III klasy. Nauczyciele wiedzieli, że będą mieli jeszcze zajęcia z uczniami ze swoich przedmiotów, w tym roku szkolnym. Tak też rozplanowali (na trzy lata) realizację materiału. Do zrealizowania zatem pozostała część owego materiału (podstawy programowe). Nagle, pod koniec sierpnia dowiadują się, że zajęć z ich przedmiotów nie będzie w III klasie, wbrew temu, co było zawarte w planie na 3 lata. Uczniowie więc zostali z ogromnymi lukami w wiedzy i umiejętnościach. To odbije się na ich szansach edukacyjnych. Co teraz? Nie wiem. Rozwiązań – w porozumieniu z kuratorium – powinien szukać dyrektor, ale trzeba się wtedy przyznać do błędu. Z tego co wiem, będzie z tym ciężko…

Sprawa druga, na przyszłość. Opracowano od podstaw nowe, 3-letnie plany, dla nowego rocznika uczniów. Liczba godzin części przedmiotów związanych z profilem kształcenia jest rażąco niska. Nie wiem czy można jeszcze mówić, że te profile istnieją (poza sferą deklaratywną). Myślę, że warto przekonać dyrekcję, że udział w układaniu planów dla poszczególnych profili nauczycieli, uczących odpowiednich przedmiotów, byłby wskazany. Nie ma co ukrywać, że ich doświadczenie z dydaktyką w liceum, jest duże w porównaniu z doświadczeniem dyrekcji ZSP. Myślę, że nauczyciele np. biologii i chemii -- z jednej strony, i matematyki, fizyki, podstaw informatyki -- z drugiej, powinni zaproponować swoją wizję planów i przedyskutować ją z dyrekcją.

Sprawa trzecia, pozornie mało ważna, choć kluczowa dla ,,oczyszczenia atmosfery’’. Mam nadzieję, że dyrektor przyzna się do błędnej oceny moralnej okoliczności zatrudnienia swojej córki, a poszkodowany nauczyciel wróci do swoich uczniów w liceum.

To są moje marzenia…


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość 2
Gość
PostWysłany: Pon 16:45, 01 Sty 2007






Panie Doktorze.
Szanowni Forumowicze.

Po przeczytaniu ostatniego postu Pana Grzegorza, sądzę – podobnie jak Pan – czas na podsumowanie.
Poniżej przedstawię własne i tylko własne, stanowisko które starłem się wrazić włączając się do dyskusji na form (początkowo jako Gość 2, później Gość – nie celowo).

Oto ono.

A. W obecnym stanie rzeczy (funkcjonowania LO w ramach ZSP) należy bezwzględnie tworzyć atmosferę życzliwości wokół osoby Pani Dyrektor i ZSP oraz za wszelką cenę unikać podziałów na „tych z LO” i resztę. Był to główny powód, dla którego po przeczytaniu postów Pana Grzegorza tak aktywnie zaangażowałem się w dyskusję.

B. Należy wyjaśnić powody zmian w siatce godzin, ale nie na forum i przez osoby trzecie (myślę o sobie, Grzegorzu...), lecz w ścisłym gronie osób bezpośrednio zainteresowanych: Pani Dyrektor, nauczycieli właściwych przedmiotów, osoby zatwierdzającej projekt w starostwie. Przydałby się tutaj jakiś mediator, ale teraz nie potrafię go wskazać.

C. Należy dokonać wnikliwej analizy przepisów ministerialnych w omawianym temacie. Być może rzeczywiście istnieją jakieś możliwości poszerzenia liczby godzin na przedmioty profilowane, co spowodowałoby i podniesienie jakości kształcenia i uspokoiło atmosferę. W tym przypadku można zasięgnąć opinii prawnika.

D. Doraźnie, należy zrobić wszystko, aby zrealizować podstawy programowe z przedmiotów, których to dotyczy. Rozwiązania mogą być różne. Mnie przyszedł pomysł zajęć pozalekcyjnych – może nie najlepszy, ale zawsze pomysł. Kwestię tę muszą jednak rozwiązać sami nauczyciele w porozumieniu z dyrekcją szkoły, uczniami i ich rodzicami.

E. Należy skupić wszystkich nauczycieli, a szczególnie uczących w LO - może znajdzie się wśród nich jakiś LIDER („szczupak”) -, wokół realizacji celu jakim będzie zachęcenie młodzieży do wyboru naszej klimontowskiej szkoły (promocja szkoły, programy dydaktyczne, ciekawe zajęcia pozalekcyjne itd.). Może to być jedna z dróg do wyłonienia w przyszłości wicedyrektora w ZSP lub dyrektora Liceum, gdyby udało się LO wrócić „na górkę”.

F. Uważam także, że w żadnym wypadku nie należy łączyć toczącego się sporu o powrót do Klasztoru z dydaktyką. Warto by pamiętały o tym wszystkie osoby, którym losy Liceum są bliskie.

Łączę pozdrowienia – Gość2
Z.Szkutnik
PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Pon 18:49, 01 Sty 2007


Dołączył: 12 Gru 2006

Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

Witam ponownie,

uważam, że obydwa powyższe podsumowania są bardzo rzeczowe, dobre i jasno wskazujące rozwiązania lub ich kierunki. Proponuję, by nie podejmować na powrót szczegółowej dyskusji, lecz poczekać na rekapitulującą wypowiedź także ze strony Pani Dyrektor ZSP, o ile śledzi tę dyskusję.

Myślę też, że nikt z dyskutantów nie chciał osobiście dokuczyć Pani Dyrektor i byłby to trochę niefortunny, choć niezamierzony rezultat tej dyskusji, gdyby poczuła się Ona dotknięta. Jeśliby tak było, to biorę winę na siebie, że czegoś jako MOD nie dopatrzyłem i prosiłbym o wybaczenie.
Zatem, poczekajmy na jeszcze jakiś syntetyczny głos, także wskazujący konkretne, praktyczne rozwiązanie (-a).

MOD

PS. Jakość dydaktyki i powrót LO do historycznej siedziby, to na pewno w tym momencie dwie różne sprawy. Ale zrozumiałe jest też, że po szczęśliwym powrocie poziom dydaktyki LO powinien stać się istotnym elementem marketingowym skutecznie przyciągającym kandydatów do tego właśnie LO. O budowaniu i umacnianiu silnie konkurencyjnej pozycji LO trzeba pamiętać właściwie cały czas, w kapitalizmie to proces niekończący się, bez tego problemy mogą tylko narastać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> "Delikatny" temat- edukacja w gminie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Bearshare


Regulamin